Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
https://www.vinted.pl/member/101247896-mczarna93 zapraszam do tworzenia zestawów nalicza się Rabat, zaproponuj cenę a napewno się dogadamy:) zależy mi na szybkiej sprzedaży bo zajmują miejsce ale wiadomo nie za 2zl🤣11.2022 w oczekiwaniu na nasz naturalny cud po 6 latach ciężkich starań 😍🤰🏼
11.2024 start starania o drugie dzieciątko -
Ja dzis z kolei znowu dzien masakra. Pierwszy od porodu prawdziwy okres no i chyba dlatego zero cierpliwosci 😬
Dzis mielismy adaptacje w tym klubiku, fajnie, miło. Jestem pod wrazeniem ze dzieci sa takie spokojne i grzeczne. 2 latki.. bawiły sie, posprzątały po sobie, usiadły do stołu zjadły, założyły sobie same buty, nakremowaly poszly z Pania na spacer. A ja z dwojka nie daje rady zeby ich wyszykować. Jeden wrzeszczy drugi gryzie i wrzeszczy. No cyrk. Igus potrafi sie ładnie bawić on nie jest taki adhd.. ale agresji ma sobie dużo. Zobaczymy jaką imbe zrobi jak zostanie sam 🙄
Mikołaj masakra, tylko na rękach, i cały dzień jęczy albo pojękuje, głowa wysiada.
Karolina a jak u was picie z butelki? U nas temat odpuszczony został, niestety, nie mam do tego tez cierpliwosci. Do 3 miesoaca pił a potem przestał. Teraz juz totalnie nie chce wiec chyba juz poczekam az zacznie z bboxa siorbać a juz nawet ładnie probuje21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi wiesz co właściwie ostatnio odpuściłam trochę butle. Ale w sobotę byłam na spotkaniu klasowym z podstawówki. Mąż został z nimi sam na 3 godziny i Kajtek wypił od niego 100 ml Bebilonu z butli. Teraz idę za ciosem i 2 razy w tyg będę podawała jedną porcję żeby nie zapomniał 😅
W ogóle wchodzę do domu właśnie po tym spotkaniu a mąż z dwójką na ręku 🤣 no komiczny widok i te błagalne oczy - weź chociaż jednego 😁
Ale nie zadzwonił żeby wracała ani nic. A spotkanie było w sumie 7 min autem od mojego miejsca zamieszkania.
👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Sumi, z tym jedzeniem to tak aż super kolorowo nie jest. Truskawki idą hurtem, ale posypane cukrem. Daje naprawdę szczyptę,żeby lekko zazgrzytało w zęba, ale jednak. Bez nie rusza. Wszystko, co słodkie, to idzie, albo niezdrowe. Maka to zjadają bez mrugnięcia całe porcje. No, ale dzieci tego nie powinny jeść. Jestem przeciwniczka takiego czegoś, znam konsekwencje. Więc naprawdę okazyjnie pozwalam na taką ucztę. Ogólnie to na palcach mogłabym policzyć rzeczy zdrowe, które one akceptuja. I to się zmienia. Dzisiaj biją się o paprykę, a jutro Fuj, ohyda, ta papryka jest czerwona. Iga ma swoje etapy, a Ula jej dzielnie wtóruje. Dziadkowie jeszcze pogarszają sprawę, bo zawsze z czymś przychodzą. A to paluszki, ciasteczka, krakersy. Ja nie pozwalam, oni nie słuchają. A ostatnio trochę się bardziej angażują w opiekę. Ogarniamy mieszkanie, żeby je szybko wynająć, pytamy ich i o dziwo nie odmawiają. Wiec dzieci częściej mają te swoje bale..
-
Karolina brawa dla męża 😂
U nas generalnie każde osobno jest fajne ale siedziec z dwojka jest juz ciezko, Igis jeczy bo 'Bobo nie!' a Mikołaj jeczy bo Starszy jęczy. I taki sie robi tandem jęczenia
Fajnie ze wypił, pielęgnuj tę umiejętność
Dzisiaj Mikołaj dostanie fasolke i ziemniakam on generalnie totalnie nie chce musów. Nie potrafi ogarnac co z tym robić. Ale jak kawalek zoemniaka dostanie to siedzi z otwartą paszczą zeby mu dać wiecej 😂21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
O Syrenka super z tymi dziadkami, moze cos ich ruszyło 😁
Mama w Egipcie mowila ze widziala jak ladnie dziewczyny pizze wcinają, u nas to nawet niezdrowe jedzenie nie wchodzi
Wczoraj zaoferowałam mu loda do jedzenia to zrobil taki dym pod cukiernia ze wstyd mi bylo 😆😂21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
U nas też taki tandem. Do tego doszło, że walczą o wszystko. Iga kredkę, to Ula też chcę akurat ta. I odwrotnie. Ciągle wojna, biją się i psoca. Osobno kochane, latwe dzieci, a razem dają czadu. Potrafią pobić się o widelec, czy krzesło. Ja jestem jedynaczka, wszystko było moje, nie umiem rozwiązywać takich problemów. Staram się je uczyć,żeby rozwiązywały te problemy same, tłumaczę co mają robić,że ze soba rozmawiać, przekonywać, nalegać czy ustępować. A one ciągle mama a Iga mnie biję, mama a Ula zabrała moje piciu. A mi para idzie uszami.
Wiem,że to głupie, zwłaszcza,że wkrótce będę miala 3 dzieci, która bardzo chciałam, ale czasami żałuję,że nie skończyliśmy na Idze. Mielibyśmy teraz spokoj, takie nawet przewidywalne życie, a tak jest jeden wielki chaos i krzyk.
Ale nie miałabym wtedy Uli, która pokazała mi inne oblicze macierzyństwa. Ja potrafiłam kochać bezgranicznie już od pierwszych chwil, z Iga długo nad tym pracowałam. I wiem,że mnóstwo cudownych chwil przyniesie nasz synek. Ale czasem zwyczajnie żałuję,że to wszystko sobie skonplikowalismy , szczególnie jak jest maraton kilku dni krzyku, to czuje się przytloczona, zmęczona życiem, bez satysfakcji. -
Ale,że loda odmówił? Ojej.
Ciekawe, czy ten Twoja mama widziała jak szybko zniknęły słodkości od niej;) aż mi było wstyd, jadły jakby ktoś je głodził z miesiąc.
Ta pizza pięknie weszła, zauważyłam, że jak same przygotowują posiłki, to chętniej jedzą. No i wystarczy na cokolwiek namówić Ige, wtedy Ula powtarza. A Iga już taka do negocjacji jest. Naprawdę można z nią już dużo zdziałać. Jakoś niedawno się zaczęło, podoba mi się to bardzo;)
A co do niejedzenia, to szczerze współczuję. Pamiętam jak Ula nie chciala nic tknąć. To chyba najgorsze. Mam nadzieję,że przy tym z głodu nie macie dodatkowych jęków, ale nawet bez tego to nic fajnego. -
To ja na apetyt Lisy nie mogę narzekać, a na bilansie okazało się, że schudła 😅 bo to dziecko cięgle w ruchu, nie usiedzi🙈
Przy odbiorze w żłobku Pani powiedziała, że Lisa właśnie zjadła banana i ogórek, że się nie mam zdziwić jak w domu nie będzie głodna. A tylko przekroczyła próg i zaraz am am🤣 wcisnęła małego kotlecika z piersi kurczaka i domowe pieczone kartofelki. Później był arbuz i niedługo robię kolację 😅 Najgorzej idą jej śniadanie, ale kolację je za dwóch.
Sumi moja Lisa przy obcych zachowuje się spokojnej, może inne dzieci też tak mają. Sprawnie się ubierają itd.
A i u nas dzisiaj jęki i jęki. Nie wiem czy ten upał czy co, ale ja też już mam dość. -
Oj, u nas z jedzeniem też słabiej. Z surowych warzyw to głównie ogórki, czasem papryka. Jak jej pokroje pomidora to fuj, jak ja mam tego samego pomidora na kanapce to gryza od mamy już ok 😃 Ogólnie wiele rzeczy jest "fuj" zanim jeszcze spróbuje. Na szczęście nadal lubi zupy, więc w zupach pcham dużo warzyw. Ale jak była mniejsza to chyba jadła więcej niż teraz.
Wody pije bardzo mało, tylko tłoczony sok jabłkowy- babcia nauczyła. Ja jej chociaż mieszam ten sok pół na pół z wodą i to przechodzi.
Jak Wasze maluchy jedzą zupy w żłobkach? Moja nadal je zupę w śliniaku z kieszonką, nie wyobrażam sobie inaczej bo byłaby calutka zalana... Dużo jej jeszcze ucieka z łyżeczki i tak się zastanawiam jak to będzie w przedszkolu. -
Ann u nas w żłobku nie ma sliniaków. Jak się ubabrze to tak chodzi aż po nią przyjedziemy, chyba że jest bardzo mokra to jej przebierają bluzkę. Wydaje mi się, że jeśli w żłobku panie nie dopilnują to dzieci zaczynają się bawić jedzeniem i to po takich akcjach jest najbardziej brudna. Jeśli stara się przy jedzeniu i siedzi w miarę spokojnie to potrafi już bardzo ładnie. My nie jestem często zup, ale u babci rosół zjadła jak dama 🤣
W domu też dalej zakładam śliniak. Już mi wystarczy przebieranie mokrych majtek 😅🙈 A no i oczywiście, że od mamy z talerza smakuje jakoś lepiej, znamy to 😄
-
U mnie wstyd przyznac, zup brak. Bo ja mało jem zup to i nie robie.. on je co ja jem - rosół, pomidorowa, jakieś kremy z warzyw i tyle. No i go karmie przy zupach akurat. Mysle ze to jest wielki plus placowek - nauka wspólnego jedzenia, cos na co ja juz położyłam krzyzyk. Chociaz jak chodził 3 miesoace do żłobka to ani razu przy stole nie zjadł wiec nawet nie wiem czy by sie przekonał do tej pory..
Syrenka ja waże go i przybiera teraz jak szalony, wiec sama nie wiem może nu tyle wystarczy co skubnie. A lodów nie lubi, w ogóle słodkie mu nie podchodzi poza gryzem czekolady ale też bez szału dlatego sie śmiałam że torturuje biedne dziecko lodami a on chce ogórka 😅
Z takich potraw ktore uwielbia to placki ziemniaczane z sosem, spaghetti i penne z pesto. Trzy dania które wiem że zje zawsze i wszędzie 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2023, 22:07
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
My też nie jadamy zup, gotuję właściwie tylko dla niej. Po drzemce je jeszcze drugie danie ale to już różnie, zwykle wyjada samo mięso czy rybę.
A i jeszcze bilans dwulatka, zapomniałabym. W weekend wyprawiamy urodzinki, dzielę gości na sobotę i niedzielę, bo nie zmieścimy wszystkich naraz. W nowym domku właśnie zaczęliśmy prace wykończeniowe, jeszcze dużo zostało. A ja na końcówce ciąży, no trzymajcie kciuki xD -
Ula w żłobku wcina zupy aż się uszy trzęsą podobno. W domu nie chce. Więc robie tylko rosol. Ja za zupami nigdy nie byłam, teraz mnie w ogóle odrzuciło, ale spróbuję robić małe porcje jak już Ula będzie w domu. Jeszcze trochę ponad tydzień zlobka nam został. A ja już mam dość. Tak mi pięknie chodziła tam, sama się rano ubierała, tylko slyszala,że idzie do dzieci. A teraz oczy otwiera i mówi,że się nie uwierzę, bo ona do kola nie idzie. A jak ja oddaje, to nawet kapci nie mogę jej ubrać, tak się rzuca. Stary musi prowadzić, bo z nim idzie chetnie;D
-
U nas też z jedzeniem kiepsko. Z zup tylko rosół wchodzi i to też nie zawsze🙈 czasem zje makaron ale też niewiele. Na bilansie waga 10.700 więc szału nie ma…
Ale mamy sukces w odpieluchowaniu! Sama ogarnia że trzeba robić na nocnik, na noc jeszcze zakładam pampersa ale w tym tygodniu tylko raz miała mokrego 💪🏼
Syrenka ale mi ta Twoja ciąża szybko leci 😁 Ann Ty już też zaraz rodzisz. Ale to zleciało…
-
U mnie przynajmniej raz w tyg jest zupa. On je wszystko wiec nie ma problemu. Co ugotuje to zje. Jego ulubione to zupy kwaśne. Zawsze bierze dokładkę zupy ogórkowej i szczawiowej. Gotuje tez pomidorówkę, rosol, grochowa, z soczewica, gyros, kalafiorowa, brokułowa lub jarzynowa. Tak na prawde to gotuje to co na co mam chęć. I nie lubię zup krem. Dla mnie musi coś pływać w zupie 😅
Makarony wcina, pierogi, pulpety, pieczone mięsa (mało smażę bo nie lubię tego robić). Ryz, kasze, pieczone ziemniaki, puree. Najgorzej nie lubi zwykłych frytek. Nie mogę tego pojąć 😂 i czekam aż będzie ciut większy bo marzy mi się iść z nim do mcdonald i zjeść lody (bez szkód w ubraniach 😅 i dojadania po nim). Jeszcze nigdy nie bylismy a ja nie mogę się doczekać -
A my dziś zaliczylosmy druga dawke mmrv i spokoj ze szczepieniami N na dluuuugi czas
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1