Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Syrenka trzymajcie się
Mama pp spodnie zimowe ocieplane już mam. Z miesiąc leżą w szafie 😅 w żłobku nie wymagają bo mój żłobek nie ma swojego placu zabaw. Tylko czasem chodzą na spacery
W ten weekend, jak to mówi moja bratowa, jest dzień ojca 😅 wczoraj, dziś i jutro jestem na szkoleniu. Wracam Ok 17. Wiec panowie mają czas dla siebie. Ani razu nie zadzwonili. Zakupy zrobione, obiad zrobiony, inhalacje zrobione. Jest dobrze. -
Po prostu Zoe wrote:Syrenka trzymajcie się
Mama pp spodnie zimowe ocieplane już mam. Z miesiąc leżą w szafie 😅 w żłobku nie wymagają bo mój żłobek nie ma swojego placu zabaw. Tylko czasem chodzą na spacery
W ten weekend, jak to mówi moja bratowa, jest dzień ojca 😅 wczoraj, dziś i jutro jestem na szkoleniu. Wracam Ok 17. Wiec panowie mają czas dla siebie. Ani razu nie zadzwonili. Zakupy zrobione, obiad zrobiony, inhalacje zrobione. Jest dobrze.
I tak powinno być 👍💪👏
A co do spodni to chodziło mi o takie nieprzemakalne na rosę i błoto, tylko ocieplane. W tym temacie mamy chociaż lepiej w żłobku, bo jeśli pogoda pozwala to spędzają większość czasu na dworze, więc ubranie ochronne i gumowce zawsze muszą być. A zimowe, takie narciarskie to dopiero donoszę jak spadnie śnieg.
I jak tu potem nie mieć dużo wierzchniej garderoby 😅🙈
A jakie mam rozkminy rano jaka kurtkę jej założyć🙈 bo co innego jak tylko droga do i z żłobka, a co innego jak spędzają godziny na zewnątrz, a pogoda w ciągu dnia się zmienia .Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2023, 19:29
-
A ja upolowałam śniegowce z geoxa za 90 zł
Spodnie na razie wystarczą mu te ocieplane leginsy
Mama pp mam te same rozkminy, dlatego w klubiku ma bluzki, bluzy, bezrękawnik, kurtke lżejszą, cieplejszą. No i ubierają wedle uznania po prostu.. Na pewno inny ubiór rano niż po południu bo roznica temperatur jest ponad 10 stopni...21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Nie jest gorzej. wydaje mi sie,że lepiej. Gile są mniej zwarte i jakby zaczynają się odbarwiać. więc Może coś z tego będzie. Zobaczymy co lekarz jutro powie, ale mam nadzieję jednak, że szpital nas ominie.
A ten, kto wymyślił nosiboo powinien dostać Nobla. Tak rewelacyjnie się tym dziala,że nie żałuję ani złotówki.Sumireguska, Mama po przejściach, KasiaC lubią tę wiadomość
-
Syrenka trzymam kciuki żeby Olafkowi szybko przeszło.
My też chorzy. Młoda kszale okrutnie ale osluchowo czysto. Młody zapchane zatoki. Ja też. Mąż też był chory ale już wychodzi na prostą.
Co do ubrań to tez jestem nawiedzona. Zazwyczaj kupuję zimowe rzeczy wiosną na wyprzedażach a letnie zimą. My mieszkamy na wsi więc komplet przeciwdeszczowy jest obowiązkowy. Udało mi się kupić firmy Wheat kurtkę i spodnie za 99 zł. Są naprawdę super. Polecam tez z tej firmy spodnie termiczne (kurtki nie miałam). Nam się super sprawdzały zimą. Zakładałam na cienkie legginsy i w żłobku były zdejmowane. To nie są klasyczne grube spodnie wiec nie ograniczają ruchów.
-
Idziemy na 16.30. Jeszcze była jazda przy umawianiu, że Olaf nie jest pacjentem przychodni, że go sobie podałam przy porodzie, a to nie jest równoznaczne. W środę już umówiłam patronat. A dopiero w piątek dostaliśmy PESEL o 17. Dobrze,że kobieta miała trochę serca, to go zapisze przed wizytą. Trzecie dziecko i ja nawet tego nie wiedziałam..
-
Lekarka chyba trochę dała na wyrost. wiadomo, na zimne trzeba dmuchać. ale ja tym samym mam wczasy w szpitalu zamiast uczyć się nowej sytuacji w domu. Nie ma zmian na płucach, w USG niby coś małego, ale to może być fizjologiczne. Tu miał 36.6 i apetyt mu nagle wrócił. No nic. do końca tygodnia nas pewnie zatrzymają. Byle młody był zdrowy. ja dam radę.
-
Syrenka współczuję Wam bardzo, ale tak jak piszesz, nikt nie chce ryzykować przy takim maluszku. Zdrówka! Trzymajcie się tam.
Jest mi strasznie wtyd, bo użalam się sama nad sobą jaki to ciężki dzień miałam a teraz czytam, że u Was to jest naprawdę ciężko 😞
Na koniec dnia jeszcze Lisa dołożyła do pieca, przeszło godzinę odwala zamiast spać. Aż mi nerwy puściły i nawrzeszczałam na nią( gdyby to miało pomóc jej zasnąć🤦♀️) , gdy trzeci raz wybierała się na spacer do łazienki, przy pamersach takich pomysłów nie było 😅🙈 Zastanówcie się dziewczyny 😅
Kładę się zaraz, wyspana zdecydowanie mam więcej cierpliwości. Syrenka Wam też spokojnej nocki.
Mala_syrenka lubi tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:no to przenosimy się do szpitala. młody furczy, ma stan podgorączkowy i jest za malutki,żeby ryzykować w domu.
u mnie problem był taki, że ja bez Starego nie umiem funkcjonować. i sobie wyobrażałam, że ja pójdę znowu na 1 dzień do szpitala na cesarkę, a potem będziemy razem do końca jego wolnego. a tu najpierw wyszedl wcześniejszy i dłuższy pobyt, a kilka dni po powrocie była powtórka. i ja Staremu wyłam normalnie do telefonu, że mieliśmy być razem, a jestem tam sama... i że chce do niego...
strasznie wspominam ten czas. podejrzewam, że gdyby nie baby blues to bym lepiej to zniosła, a tak trzymało mnie kilka długich tygodni jeszcze po.
jak Ty psychicznie? masz zjazdy czy tym razem obyło się bez?
ile Stary ma wolnego jeszcze?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2023, 21:33
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Mama pp nie ma co się wstydzić. ZAWSZE znajdzie się ktoś kto ma gorzej od Ciebie i zawsze znajdzie się ktoś kto ma lepiej od Ciebie. I nie ma co się za to biczować
Z pozytywnych rzeczy u mnie to bylismy u fryzjera i udało się obciąć włosy. Z tym, że fryzjer dziecięcy. Z masą zabawek i samochodzikami zamiast klasycznych foteli.
Ze słabszych to przeszła mu chęć na sikanie do nocnika. Przedwczoraj pierwszy raz nasikał do toalety. Kupiłam nakładkę. Siadał na pusto z kilkanaście razy a w końcu wieczorem przed prysznicem namyslil się. Jak wezmę urlop przed swietami to spróbujemy pożegnać pieluchy
Jutro, po tygodniu, wraca na swoją uczelnie. Znowu będzie płacz 🙃 a po szkole do dentysty -
Dzięki dziewczyny. Jestem zrozpaczona. Ja też bez starego nie umiem funkcjonowac, a to miał być nasz czas. A od wyjścia ze szpitala choroby. I teraz znowu szpital. Pocieszam się,że to nic poważnego i to najważniejsze, ale mam straszny dolek. No nic, muszę się pozbierać. Nie mam wyjścia. najgorzej,że Młody tu strasznie wyje i boje się,że jeszcze fizycznie będę siadać.
Podejrzewają covid. Wszystko inne wykluczyli.
Mama pp, tak jak Zoe napisała. Zawsze ktoś będzie miał gorzej. A to nie licytacja. Jest Ci źle, to masz prawo się wyżalić. Czasem są gorsze dni. Każda z nas to zna.
Ja się dzisiaj na Ige 2 razy wydarlam. Nie mam do niej cierpliwości. Wystarczy jeden jej jęk i mnie trzesie.
A jak szłam do lekarza, to Ula mnie spytała,czy wrócę. Powiedziałam,że tak. I już mnie nie widziała. Wyć mi się chce przez to.