Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dalej na antybiotyku i dalej nieciekawie się czuję. Gdybym mogła to bym z łóżka nie wyszła. Młodą coraz bardziej kaszle a syropki nic nie dają. Zobaczę co będzie rano ale chyba czeka nas świąteczna opieka. Starszak też się z kaszlem rozkręca. Narazie gorączek brak. Nie wiem co to za choróbsko ale daje w kość.
-
Sumi, po wyjściu to już na dwoje babka wróżyła. Albo się cieszy albo od wyjścia stęka i tak do końca. Teraz jest taka pogoda,że nie idzie zapewnić dziecku atrakcji na dworze. Plac zabaw w błocie, śniegu nie ma. Iga spacerów nie znosi, a na hulajnogę jest za mokro. A już nie wspomnę, że po tym śniegu, co byl, wyszły 'przebiśniegi'. Wszędzie kupy. trzeba uważać, bo potem to czyścić to jakaś masakra. Naprawdę lubię psy, ale właściciele są obrzydliwi. Myślą,że skoro się kupa zapadła w sniegu, to jej nie ma i można zostawić. a potem śnieg topnieje i nie ma gdzie nogi postawić.
Dzisiaj spróbuję Ige wziąć sama gdzieś. na krótko, żeby to było nasze wyjście i żeby nic nam nie przeszkadzało. Bo jednak w domu niby same w pokoju jesteśmy, ale są rozpraszacze. To Ula puka, Olaf płacze, stary pyta, czy chce kawę albo zagada. I tak wyjdziemy na 20 min choćbym się miała z nią o to pokłócić i będziemy sobie rozmawiać i się ganiać. Taki jest plan, więc dzisiaj bez deszczu proszę!!!
Nasza Wigilia też udana, dzieci zadowolone z prezentów, matka mniej. jutro pojadę do Pepco po jakieś pojemniki na zabawki, żeby to uporządkować i zrobię czystkę że starymi, które tylko się walaja.
Sumi, dobrze,że się pokłócili po Waszym wyjściu. Nie wiem co takiego mają w sobie święta,że się ludzie wtedy kłócą. Ale tak w wielu rodzinach jest. Za dużo ludzi i poglądów w jednym miejscu chyba.
Kryska, współczuję. Najgorzej,że na tych świątecznych opiekach to chyba lekarze, którzy kupili papiery przyjmują. Nam się trafił raz taki weterynarz bez podejścia, a teraz babka o dzieciach nie miała pojęcia. 4 dni przychodnie zamknięte, a nie ma jak się do pediatry dostać. system u nas leży. Bo sama opieka nocna i świąteczna dla dorosłego ok. Ale co z dziećmi? od razu szpital, bo nie ma alternatywy?
Olaf już kilka razy miał USG płuc, Ula też. Raz poszliśmy prywatnie z Ula, bo nas lekarka straszyła, że taki długi kaszel to już na pewno zapalenie płuc bez zmian osłuchowych. wtedy lekarz nam tłumaczył, że u takich maluszków to się po prostu infekcja za infekcja bez przerw rozwijaja, a przeważnie w płucach czysto. u nas tak bylo.
-
Choroby, choroby, choroby 🙈
My będziemy jutro szukać laryngologa na już. Nie wiem czy Wam kiedyś już wspominałam, że miałam wrażenie że Lisa gorzej słyszy. Potem sobie to tłumaczyłam, że to może przez wielojęzyczność często zdarza jej się mówić "co?" Tu po polsku, tu po niemiecku i na dodatek jeszcze w żłobku bawarska gwara, to myślałam że poprostu jej sie miesza, ale to co przez ostatnie dni się dzieje to jest jakaś masakra, jest coraz gorzej 😞 Oczywiście już się naczytaliśmy w internetach niestworzony rzeczy, ale mam nadzieję, że może wyczyszczenie uszu u laryngologa pomoże, że to nic poważnego. Tylko jeszcze trzeba znaleźć teraz lekarza.
Wszystkim udało się przetrwać Święta bez szpitali?
Oby nowy rok był lepszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2023, 21:42
-
Oli lata z gilem. Wydaje mi się, że bawił się dobrze ale było zdecydowanie za mało snu i już wczoraj wieczorem był przemęczony.
Z zabawek się cieszy. Nie wiem tylko po co komu pluszaki 😬 siedlisko kurzu a on i tak się tym nie bawi. No ale cóż. Dostał pociąg z torami to ciagle jest ciu ciu. Karetkę co robi io io ale na szczęście głośność przyzwoita i masę innych zabawek.
Dzis już pracuje i jestem zmęczona 😅 potrzebuje snu. Siedzenie do pozna mnie wykańcza -
U nas na szczęście weszły tylko te prezenty które rekomendowałam dla Soni 😄
Dziewczyny kiedy się idzie z kaszlem do lekarza?
Sonia ma od zeszłej soboty, po dwóch dniach była u pediatry przy okazji szczepienia. Ale wszystko było ok przy czym ten kaszel był wtedy suchy.
A od jakiegoś tygodnia ma mokry i nic nie przechodzi. Do tego wczoraj doszedł Katar, od razu taki gesty.
Dzięki Bogu, że sama już dmucha nos - dla mnie to największy game changer 🙈
I generalnie nie wiem czy możemy sobie tak żyć z tym kaszlem ? Bo mamy pierwszy raz. Do tej pory tylko katarki. Czy jednak się z tym idzie do lekarza ?
Zoe brawa do Olisia z sikaniem my zaczęłyśmy odpieluchowanie w połowie listopada i już dawno nie pamiętam że kiedykolwiek miała pieluchę. Szybko ogarnęła, wpadek nie ma, na drzemki nie nosi pampa. Tylko na noc.
Pytanie jak to bedzie wyglądać na jakichś długich wyjściach, póki co spacery zakupy bez problemy bo ona długo trzyma. A jak gdzieś idziemy to ktoś ma nocnik. Na toalecie sikać nie chce … -
Kasia, to trzeba wyczuć. Ogólnie kaszel przeważnie jak jest mokry, to już dobrze. wtedy fajnie robic inhalacje czy podawać syrop ułatwiający wyksztuszanie,żeby się pozbyć zalegającej wydzieliny. My dostajemy pecto drill, ale to chyba na receptę jest. Później jest suchy kaszel poinfekcyjny i to może trwać i trwać.
Jak nie ma gila, gorączki itd to nie trzeba gonić do lekarza, ale ja jednak wolę,żeby były te dzieci osluchane. Ostatnio Iga kaszlała naprawdę lekko, byłam pewna,że to już poinfekcyjny, a przypadkiem wyszło, że ma mega zmiany osłuchowe. A my już zaprawione w boju, więc powinnam poznać już,że coś jest inaczej..
Mi się wydaje,że co sezon jest coraz gorzej. już w zeszłym roku chorowalysmy od listopada do marca, a najgorzej wspominam początek ciąży jak stary był w Meksyku. ale ten rok chyba to przebija. Już dwa porządne chorobska za nami, a jeszcze ile miesięcy. Aż się boje. -
Kasia C ja u nas kaszel od zeszłego czwartku. Brzydki. W tym czasie byliśmy na osłuchaniu trzy razy i za każdym razem czysto. Kataru nie było (takiego do smarkania/ odciągania) dopiero wczoraj zaczęło się wylewać. Z zaleceń to mamy albo inhalować 3% roztworem soli albo pecto drill + oklepywanie plecków. Do tego dużo płynów i dobrze żeby bawić się w jakieś podskoki żeby ułatwić odkrztuszanie.
-
U mnie Jasiek zdrowieje a Laura od wigilii kaszle. I to jest ciągle taki suchy duszący kaszel. Nic na ten kaszel nie pomaga a stosowałam już 4 różne syropy, inhaluje nebbudem a ona kaszle prawie non stop. Jutro idę do pediatry na kontrolę z małym i od razu ją niech zbada bo ja już nie mam pomysłu. Robiłam jej test combo i nic nie wyszło.
-
Kiedyś był temat nart.
Byliśmy dzisiaj na stoku, w sensie na sankach ale wjeżdżaliśmy wyciągiem taśmowym. Widziałam takich małych krasnali na nartach w szkółce. Z ciekawości zapytałam od jakiego wieku zaczynają uczyć. U nich najmłodsza grupa to były dzieci 3,5 , 4lata. Więc może za rok albo za dwa jeśli Lisa będzie chciała spróbować to chętnie ją zapiszemy.
Z kaszelem nie pomogę, nie bardzo mam doświadczenie. Za to u Lisy nieustający katar, może też dlatego coś ze słuchem szwankuje. Jutro mamy wizytę u laryngologa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2023, 21:08
-
U mnie Mikołaj ma taki mokru kaszel właśnie i to już długo.
A na suchy napadowy, taki co w nocy męczy to można podać np stodal albo levopront. Na zatrzymanie. Wiafomo, w wyjątkowych sytuacjach. Jak mieli taki kaszel ze ich non stop wybudzał i męczył tlw nocy to dawałam. Bo to kaszel nieproduktywny. Na mokry raczej sie nie podaje.
Świeta i po świętach. Zoe gratulacje tak szybkiego odpieluchowania. U mnie Iguś rozumie wszystko. Rozumie jak sie robi siusiu na nocnik na ubikacje. Jak sie rozebrać, jak powstrzymać siusiu. Wszystko rozumie ale jest uparty jak osioł. Nie i nie. Już mnie to męczy.
Za 2 tyg jedziemy na Słowację na narty i pewnie po tym wyjeździe po prostu zabiore pieluchy i tyle.
Tylko on wtedy wredota robi na złość. A to nasika do buta albo gdzieś. Byle na złość
W te świeta dzieci nas pokonały. Jakby w nich jakieś piekło wstąpiło. Tłuką sie non stop. Popychają. Szarpią. Gryzą. Z każdego dnia świąt wyszliśmy zmęczeni poirytowani i głodni. Kupiłam książke o wychowywaniu rodzeństwa i czytam że to wszystko jest naturalne i normalne ale jakoś od każdego slysze ze jego dzieci sie aż tak nie biły
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi, to ja na przekor Ci powiem, że moje się bija na pewno tak samo;)
nasze święta spokojne, ale dzisiaj się umordowalismy. wyszliśmy z domu, do biblioteki i na kebsa, a dzieci jak takie rozwydrzone bachorzyska. Kompletnie się nie słuchają, dra japy bez opamiętania. No bestie.. Nie wiem, co robię zle,że one tyle Wrzeszcza.
Teściowa mi powiedziała,że jej synowie tyle nie krzyczeli, że te dzieci z teraz są takie rozdarte, inne. Ja nie wiem, czy dzieci teraz, bo mi się wydaje,że tylko moje tak mają.. A Ula w tej chorobie to jak opętana.
Mama pp, zapomniałam Ci pisać. Kuzynki syn też ciągle powtarzał 'co'. Jak się za niego zabrali, to wyszło, że ma jakiś tam niedosłuch. Prawdopodobnie przez przerośnięte migdałki. Mają skierowanie na zabieg, ale ciągle infekcje i to się ciągnie. Dobrze,że sprawdzacie u Lisy. -
moi też się ciągle tłuką. ale na dworze to aniołki i nikt mi nie wierzy. koleżanka kiedyś do mnie, że te wszystkie matki takie wkurwione odprowadzają te dzieci do szkoły, a my zawsze na spokojnie, pokolei gęsiego. prawie ją śmiechem zabiłam, bo ja tyle razy rano przybieram ton psychopatycznego mordercy, że nie zliczę 🤪💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Sumi ja podawałam Sinecod, Levopront, DexaPico, Clemastinum i Grintuss. Już mam w domu pół apteki, każdy z syropów ma inną substancję i żaden nie hamuje tego kaszlu. Od Wigilii inhaluję Nebbud 2x dziennie, przy ataku nocnym dałam nawet Berodual i może to trochę pomogło. Aż jestem ciekawa co powie doktorka. Ale aż mi szkoda pchać ciągle w dzieci te sterydy i te syropy...
-
Szwagierki dzieci tak się tłuką że aż iskry lecą. Nie mogę się nawet na to patrzeć. Mąż tez. Ostatnio już sam wstał ich rozdzielić. Nowa pediatra patrzyła podejrzliwie na te wszystkie siniaki ale jak kiedyś wyszła na korytarz żeby zobaczyć co się dzieje to już nie miała wątpliwości jak one powstają.
Z syropów używam grintuss -
Ann w nocy berodual? Ale on jest wykrztuśny, tzn wzmaga odkasływanie wydzieliny
Moze lepiej zwykłą solą inhalować w nocy? Mi sinecod zawsze hamuje kaszel. Levopront nie ale sinecod tak21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi może z czymś pomyliłaś Berodual działa rozkurczająco na oskrzela, nie ma tam żadnego składnika wykrztuśnego. Ułatwia oddychanie, wentylację płuc. Młody też miał inhalację Berodualem w nocy, bo miał to 3x dziennie co 8h i wypadało w nocy. Plus nebbud 2x czyli w sumie 5 inhalacji na dobę. Teraz pediatra zmniejszyła nam już dawki i inhalujemy 2x. Tylko powiedziała, że jak Laura znów go zarazi tym kaszlem to już go wysyła do szpitala bo uwaga ONA tego nie może już wytrzymać psychicznie 😂