Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki za odpowiedzi 😊
Na zakończenie tygodnia wiadomość ze żłobka, że dzisiaj znowu jakieś dziecko tam miało wszy i miało kontakt ze wszystkimi, bo są grupy łączone na czas ferii i każde mogło złapać. Ja odrazu w panice pozamawiałam środków za 50€ i aż się trzęsę z przerażenia. Nie mam pojęciach o wszach, niczego się nie dopatrzyłam, narazie głowa czysta, ale wyczytałam ze nawet do 14 dni od zakażenia mogą się pojawić 🙈 Wiecie może czy są polecane szczególnie jakieś środki, czy wszystko działa? Na oglądałam się na necie zdjęć, będą śniły mi się po nocy te paskudztwa.
Karolina jak tam? -
Sumi, lecimy dopiero w grudniu, więc czasu duuuzo jeszcze...
Mama pp, te wszystkie rzeczy właśnie podobno nie działają wcale. A to dziadostwo lubi przechodzić nawet jak się dzieci przytulają. Możesz psikac, ciasno wiązać włosy, ale jak ma wejść, to wejdzie.
Ja Ci powiem,że dla mnie to są najobrzydliwsze stworzenia. I jak pomyślę,że miałam je na głowie 2 tygodnie, to aż mam dreszcze. ja zrobiłam porządną kurację, powtarzałam częściej niż trzeba i nie wychodziliśmy nigdzie,żeby nie rozsiewac, ale ludzie czasem umyją raz włosy i myślą,że problem z głowy. Dlatego to tak ciężko wytępić, bo duża grupa ludzi musi się zaangażować na 100%
Mam nadzieję,że do Was wszy nie przyjdą. -
Syrenka dzięki! Właśnie dyrektorka żłobka pisała o tym, żeby rodzice zastosowali się do ulotek tych środków, żeby powtarzać po jakimś czasie, bo ten problem w placówce mają od lutego, co chwilę ktoś 🙈
Syrenka a jeszcze głupie pytanie 🙈 Jak są to
jest ich mnóstwo na głowie, nie da się przeoczyć? Czy mogą być na początku pojedyncze stworzenia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia, 21:10
-
Ojej. to trudna sprawa. U nas ja podejrzewalam,że możemy mieć wszy, bo dziewczynka na podwórku się na początku marca pochwalila i parę dni później była u nas jej siostra. Więc ja patrzyłam.
Ale ja z wszami nie miałam wczesniej nic wspolnego. Miałam raz jako dorosła już, ale u nikogo wcześniej nie widzialam. I szukałam zywych. Albo było ich za mało albo nie wiedziałam czego szukac. Teraz będę widziala po gnidach. Bo niestety podejrzewam,że jeszcze kilka razy będziemy mieć ten problem po wakacjach czy po feriach.
No i czekałam Igusi dobieranca i zobaczyłam robala w przedzialku. Tam już ich armia była, bo jak zrobiłam kurację, to na poduszce leżało że 20 trupow po nocy. Aż mi niedobrze..
A moje dziewczyny się nie drapały. Bo pewnie znalazlabym szybciej.
I moja kuzynka, która problem miała co roku, mówiła że bardziej swędzi kark niż głowa. No i jak pomyślę,to głowa mnie rypala strasznie, ale to mi się zdarza, ale swedział mnie okrutnie też kark, a to bardzo nietypowe.
Ogólnie paskudna przypadłość, nie polecam!
-
Ja się melduje już z raju :p
Jest naprawdę cudnie! 6.5 godz lotu z Wawy, a plaże czy woda nie odbiega dużo np od tej kubańskiej (.do tego mam akurat porównanie) 😅
Woda w morzu ma 28 st wiec wchodzi się jak do cieplutkiej wanny
I co mnie zaskoczyło to czyściutko, wszędzie nawet jak jechaliśmy z lotniska autokarem to serio szacun
Obsługa uwielbia dzieci, jedzenie dobre, pokoje tez duże
A lot super, bałam się trochę. Pobudka o 2:30 o 3 wyjazd na lotnisko. Igancy zrobił aferę na lotnisku ale po wejściu do samolotu już extra. Wszyscy na początku spaliśmy jakieś 3-3.5 godz wiec połowa lotu zleciała. A drugie pół zabawa
Zamówiłam takie fajne książeczki z TEMU z naklejkami, trochę bajek i jakoś poszło👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Mama pp ja widziałam wszy raz u bratanicy, która była u mnie na ferie. I ona wlaśnie miała dosłownie kilka gnid we włosach za uszami. Zaczełam przeglądać jej włosy i znalazłam jednego robala. Cieżko jest dojrzeć te paskudztwa. Ja się wtedy nie zaraziłam ale ona biedna długo z tym walczyła. Co kilka tygodni nawracało, okazało się że właśnie dziewczynka z jej klasy permanentnie wszystkich zaraża.
Laura po 3 dniach w przedszkolu chora, gorączka. Ja też się już słabiej czuję. Co to jest za wylęgarnia chorób to ja nie wiem. Przez 2 miesiące wyjazdy na basen, skakanie po kałużach, siedzenie na dworze w każdą pogodę przez pół dnia i nic. Bawi się często z dziećmi sąsiadów i nic. Poszła 3 dni i znów to samo 😡 -
Dziewczyny sorka, że się wtrącę ale na wszy i tak zapobiegawczo polecam do każdego mycia włosów mieszać szampon z 10 kropelkami olejku z drzewa herbacianego. Nam podpowiedziała tak nasza lekarka i narazie odpukać, Tosia nic nowego nie złapała w przedszkolu a już kilka razy była informacja o tym, że znowu panuje wszawica.Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Natka dzięki. Jak wykończę specyfiki, które pozamawiałam to skorzystam z Twojej rady. Umyłam jej włosy szamponem prewencyjnym, jutro przed wyjściem spray i jeszcze gumka do włosów odstaszająca 😅 Niech mi tutaj żadne paskudstwo się nie przyplącze.
W ogóle Natka tyle razy pisałam żebyś się odzywała ,a nie tylko z ukradka podczytywałam a Ty nic, nie ładnie 😜😉 Co słychać? Jak dzieci? -
No wiem, ale jakoś nigdy nie chciałam się wcinać 😊
Dzieci rosną i aż chciałoby się zatrzymać ten czas 😱 Mikołaj już od roku odpieluchowany w dzień, a w weekend spróbujemy z pozbyciem się pieluchy na noc. Gada jak najęty i nie raz potrafi nas przegadać 🙈
Tylko od kiedy Tosia chodzi do przedszkola to załączyła mu się totalna mamoza. Nawet na chwilę nie mogę zniknąć mu z oczu bo zaraz jest płacz i wrzask 😱
I tak jak u każdego wpadliśmy w ciąg choróbsk wszelakich. U Mikiego to zazwyczaj na gardle się zatrzymuje, za to u Tosi teraz np walczymy czwarty tydzień i dzisiaj się okazało, że poszło w płuca. Normalnie ręce opadają. 🙈Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Natka, współczuję i naprawdę rozumiem. my chyba z jednej jelitowki weszliśmy w druga. Ula już miała normalne kupy, a od wczoraj znowu woda i stary do niej dołączył.
Karolina, zazdroszczę, wypocznij porządnie i nakarm duszę rajskimi widokami;) Dajesz nadzieję,że i nasza podróż może nie będzie koszmarem;)
Zamówiłam mazelaki. Tak mnie moja dostawka dzisiaj wkurzyła,że nie wytrzymałam. Niby tylko na chwilę, ale jeśli fajnie działa, to będzie to chwila normalnego spaceru, a nie koniny co krok.
Iga i Ula zakwalifikowały się do przedszkola. Najlepsze,że ja to wzielam za pewniak i złożyłam wypowiedzenie u Igi. Po czym w domu na spokojnie czytam, a tam dopisane, że zakwalifikowanie nie oznacza przyjęcia i że lista przyjętych będzie ogłoszona za tydzień. Jak się Iga nie dostanie, to będzie ze mną siedziała w domu. Ostatnio tak źle śpię, ciągle choroby, milion spraw na głowie, że jestem tak durna, że proste zdanie mnie przerasta. A że nie mogę nic zostawiać na ostatnią chwilę, bo później zapominam, to teraz mam. Jestem przerażona i czuje,że dopiero sobie zrobiłam teraz masakrę. trzymajcie kciuki za cud! -
Może wszystko pójdzie dobrze. Trzymam kciuki.
U mnie wyniki za 2 tyg. Też jestem ciekawa. Liczę po cichu że się uda. W razie co jest jeszcze rekrutacja uzupełniająca. Byłoby super gdybym nie musiała tak jak teraz tracić godzinę rano i godzinę po południu na dojazdy.
Od września zrezygnuje w pracy z godziny na karmienie więc mały będzie siedział od otwarcia do zamknięcia. -
No lepiej jakby się Młody dostał. Szkoda mi tych dzieci, które siedzą od otwarcia do zamknięcia. Iga ostatnio była lekko ponad 8 godzin i mówiła,że tęskniła. w ogóle widzę po niej,że 6 jest dla niej idealne. Ale kto pracujący może sobie na to pozwolić..
Przyszło dzisiaj mazelaki. Jest świetne. Dużo lepsze niż dostawka. Wygodniejsze do prowadzenia i dziecko się może spokojnie przespać. -
Karolina bawcie się dobrze jet kids sie jednak sprawdził czy póki co bez szału ?
Jezu nie mówcie mi o wszach, zapomniałam że coś takiego istnieje 😳
Espoir zdrówka dla Was. Może to ostatni rzuć już ospy. Ja chyba będę szczepić Sonię zanim pójdzie do przedszkola.
Co do sukni to ja moją pierwszą oddałam za darmo do komisu. Nie, nie brałam dwóch ślubów, ale byłam zaręczona jak poznałam obecnego męża 🙈 i suknia już była kupiona 😝 a właściwą suknię mam nadal schowana. Marzy mi się, że kiedyś będę mieć dużą garderobę i będzie sobie wisieć podświetlona za szkłem. Akurat do niej mam sentyment 😊
A co do newsów to nie się nie dzieje 😄 moje dziewczyny nie chcą ze mnie wychodzić i tyle 🤷🏻♀️ w piątek o 12 mam wizytę i będą decydować co dalej. Pewnie indukcja w pierwszej kolejności.
-
Zoe, zazdroszczę, że jeszcze wszystko przed Tobą.
u mnie już definitywny koniec rozmnażania,a tak mi jakoś przykro,jakoś żal. W ciąży się męczyłam, poród też mnie szczególnie nie oczarował,a mi szkoda,że już tego nie przeżyje. I takiego maluszka z tymi zapuchnietymi slepkami. To tak krótko trwa. Ale już dużego dziecka bym nie chciała. Nie wiem,czy kiedyś zatęsknię za takim dwulatkiem. Olaf też ma jobla ostatnio. Ciepło na dworze, okna otwarte, a u nas koncerty. Sąsiedzi mają pewnie dosc.
Kasia, weź już urodz no! Ale chyba dość dobrze to znosisz,że się przeciąga, nie? sobota 13.04. Fajna data;) -
Syrenka już robię tłum 😉 będę serduszkować
A mnie w ogóle to nie cieszy. Spacer będzie z zadyszką, sprzątanie na kilka razy bo nie dam rady na raz. Chwila oddechu na zwolnieniu na które pójdę zapewne pod sam koniec 🙃😅 później urodzić w bólach 😭 wstawać kilka razy w nocy a później nie odespać bo przecież rano trzeba starszaka odprowadzić do szkoły. Ugrzęznąć w strefie prania i syfu w domu. Nie mieć nikogo do pomocy. No nie mogę się doczekać 🤣
Ale za to taki 2-3 latek. Super. Przynajmniej sam zupę zje i kanapkę. Założy skarpety, spodnie.
Jedyne co mnie będzie trzymać to myśl, że to minie. I z każdym dniem będzie ciut lżej. -
Mały teraz ma fazę krzyku. Przynosi to ze żłobka. Nie mówi normalnym tonem tylko wrzask. Muszę mu co chwilę powtarzać, że już jest w domu, może mówić ciszej bo go słyszymy. Dopiero po jakimś czasie zaczyna mówić normalnie.
Tam pewnie jak nie podniesie głosu to go nie usłyszą