X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwcowe mamy 2021
Odpowiedz

Czerwcowe mamy 2021

Oceń ten wątek:
  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4588 1918

    Wysłany: 5 sierpnia, 06:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iga w tym roku nauczyła się jeździć na rowerze bez bocznych kółek. I teraz ma rower 20. początkowo wydawało się za dużo, ale wczoraj pojechałyśmy na wieś 10 km. I gdyby nie deszcz, wróciłaby ze mną. A pod koniec była górka i Iga płakała, krzyczała,że już nie może. Ale po ojca nie chciała dzwonić, żeby ją odebrał;D
    I później była taka zwalona, że się nie odzywała dobre pół godziny. A na wieczór regeneracja i zasnąć nie mogła;D
    Ula też już smiga. Jeździ świetnie, hamuje nogami, ale startować trochę nie umie. Muszę jej pomagać. Jak ruszy to jedzie, ale zwykły chodnik jest dla niej za wąski, bo ona od lewej do prawej;D fajnie będzie na przyszły rok, Olaf na bagażniku, a my wszyscy rodzinnie na przejażdżkę.

  • Kryśka Autorytet
    Postów: 1028 394

    Wysłany: 5 sierpnia, 08:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mala_syrenka wrote:
    U kardiologa ok. Lekarka tylko przyłożyła stetoskop i powiedziała,że to nic poważnego. Że bardzo cichy, nie wzbudzający podejrzeń szmer. No i wyszlo-struna rzekoma.
    A to taka lekarka, co mnie z Olafem 2 razy do szpitala wysłała. I ona ogólnie jest jakaś dziwna. W sumie lepiej w tą stronę niż by mieli bagatelizować, ale u niej to mi się wydaje,że ona przesadza. Mam jeszcze mnóstwo badań krwi, ale skierowanie papierowe i dziewczyny je dopadły. Nie mogłam z nim iść, bo jest całe porwane. Pójdę po drugie. I z wynikami zadecyduje czy pójdę do endokrynologa. Ale chyba nie. Ula ma trochę włosy, ale Iga tez ma, ja też mam mocniej owłosione nogi niż wiele kobiet, więc myślę,że taka nasza uroda. Jakby były jakieś schorzenia endokrynologiczne, to by były inne objawy. i mnie to boli, bo wydatków ful, a tu jakieś fanaberie lekarki.
    W sobotę kupiliśmy rower dla Igi 2300 zl, a ja na lekarzy wydaje po 300 zł, gdzie wszystko jest ok.

    Uff, super, że wszystko ok

    Mala_syrenka lubi tę wiadomość

    tm01qjv.png
  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4369 1263

    Wysłany: 5 sierpnia, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Syrenka z drugiej strony, bez sprawdzenia, nie wiedziałabyś czy na pewno wszystko jest ok.

    Oli leci jutro z ciocią do Zoo. Dzisiaj słyszę tylko śpiewkę „Niunio z ciocią, zio, mama domku, ha ha ha” 😂 artysta
    Jak pobył miesiąc bez żłobka to mowa jakoś szybciej poszła.

  • Cccierpliwa Autorytet
    Postów: 22637 11315

    Wysłany: 6 sierpnia, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Staram się czytam na bieżąco ale z pisaniem już gorzej,zwłaszcza, że co chwilę mnie wylogowuje🙄


    Ja wam powiem, że dla mnie te mniejsze woomy to w ogóle rowery na sezon🙈 ale Mia ma długie nogi i jak rośnie to też spodnie pierwsze do wymiany... rok temu jeździła na 14 cali z innej jakiejś firmy, ale woom 16 cali był na styk i może do lata by starczył (kupowaliśmy w marcu) więc ma woom 4 (20 cali) a na sąsiada 20 cali ledwo co sięga palcami do ziemi...

    Colostrum miałam z primabiotik i nawet spoko ale ciężko u nas było z regularnością co jednak jest kluczowe, pewnie tak byłoby skuteczniejsze...


    Co do posikiwania, Mia miała taki regres kilka miesięcy albo i koło roku po odpieluchowaniu... dużo więcej wpadek niż na samo odpieluchowanie, że serio miałam ochotę jej pampersa założyć a na jakieś wypady duuuzo majtek trzeba było zabierać, nawet jak to tylko jakiś grill był, czy dłuższy spacer...
    Teraz też ma czasem takie odpaly że nie zdąży bo się chciała jeszcze chwilę pobawić i nie dobiegła nim kropelki poleciały...

    Vf81p2.pngvqiep2.png

    Instagram
    @invitro.mama

    Rozpakowane mamusie

    https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
    Starania start -> 2013
    [*] 10tc (2015)
    [*]8tc (2018)
    3xIUI :(
    1 ICSI
    ->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
    ->27.11 transfer 🐣🐣
    ->14dpt beta 1700
    ->21dpt beta 10275
    ->31dpt biją <3 <3
    -> 39dpt bije <3
    -> 18.08.2018 (40+0) córeczka <3

    -> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
    -> 25.08 start Cyclo Progynova
    -> 14.09 💉
    -> 25.09 Punkcja
    -> 29.09 Transfer 🐣
    -> 14dpt beta 1700
    -> 23dpt <3
    -> 16.06.2021 (39+5) synek <3


    ⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
    http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1
  • KasiaC Autorytet
    Postów: 2311 1836

    Wysłany: 7 sierpnia, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Boziu boziu mnie też życie pochłonęło.
    Melduję tylko że żyjemy sobie słodko 😂

    Sonia po wielu tygodniach naprawdę okropnych histerii , uspokoiła sie trochę. Aż boję się zapeszyć… Ale powiem wam, że to jak dziecko potrafi cała chęć do życia wyssać to nieprawdopodobne. Byłam z nią na diagnozie SI, u dwóch psychologów. Łapałam się wszystkiego bo naprawdę było to już nie do wytrzymania. I pomógł dopiero Osteopata. Tzn taka jest moja wersja. Wersja mojego męża że po prostu nasze wychowanie akceptowanie emocji stawianie granic dawanie wsparcia itp daje w końcu efekty,
    Dla mnie nie istotne, byleby tylko nie wróciło. Teraz oczywiście są płacze i bunty codziennie, ale takiej standardowej myślę skali i o normalnym nasileniu. A nie co pół godziny histeria z rzucaniem się po podłodze ślinieniem itp … koszmar to był uwierzcie.

    Boję się trochę przedszkola. Ona nadal jest przylepa nieufna. Na placu zabaw jak są inne dziecko to potrafi zrezygnować i iść do domu :(
    Jeszcze zaczynamy tydzień później bo wypadają nam wakacje 1-8 września. Nie wiem czy to pomysł dobry.

    A co do Igusi to nie mogę uwierzyć jaki to Aniołek. Ona tylko śpi je i się śmieje. Uśmiecha się p porostu non stop. Teraz też etat odkrywania dźwięków więc nieustanne śpiewy skrzeki piski 😀 plus się obraca od 2 tygodni na brzuch więc w ciągłym ruchu.


    Sonia nadal ma do niej cudne podejście. Mimo bardzo trudnych emocji, strasznie się nią dużo interesuje tak pozytywnie. Muszę mieć oczy dookoła głowy bo w kółko przy niej leży, przytula, całuję. Ciężko ją odkleić 😀


    Jutro mam nadzieję znajdę czas i was troszkę poczytam 😊

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4369 1263

    Wysłany: 8 sierpnia, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia a może to lepiej że zacznie tydzień później?
    Będzie zamieszanie, zapewne sporo płaczu, przez tydzień może się trochę unormuje i wejdzie w mniejszy harmider

    U mnie zapowiada się ciekawie. Byłam 2 tyg na urlopie z którego wróciłam mega zmęczona psychicznie i fizycznie. Od razu 2 tyg u teściowej - zajmowała się małym. Teraz tydzień w domu i znowu na 2 tyg do moich rodziców. Siostry mają urlop i będą zajmować się małym. Lepiej żeby był z nimi niż w placówce. A że same chcą 🤷‍♀️

    No i od września do przedszkola. Dom jeszcze nie kupiony. Nie wiem kiedy zaczniemy remont. Godzina drogi w jedną stronę z dwoma przesiadkami 🤯 mam trochę urlopu, będę przeciągać wożenie go tam jak najdłużej. W ostateczności znowu zapytam teściowej czy nie wesprze. Rozważam nawet opcję wożenia go 3 dni w tyg a pozostałe 2 dni urlop i siedzimy w domu, ewentualnie pracuje z nim w domu.
    Jak odbierzemy klucze to będę go rano wozić stąd, pracować na budowie w domu, ogarnę sobie jakiś kącik pracowniczy 🙃 wole tam niż jeździć tyle drogi. Autem nie ma co się pchać tam bo w tych godzinach są korki. Niezależnie czy przez miasto czy obwodnica 😑 zresztą autem obwodnicą trzeba jechać tam ok 40 min gdy nie ma dużego ruchu. Mąż w godzinach szczytu wracał do domu 1,5 godz 🙃
    Także tak to. Niezwykle ciekawy czas przede mną i nie wiem kiedy to się skończy.

    Dziś idę na wizytę do ginekologa a my jeszcze nie wiemy czy mam wyjąć wkładkę. on tłumaczy że teraz wystarczająco mamy na głowie a ja mówię że zrobić dziecko to nie hop siup 🙃 sam widzi ile w naszej rodzinie starają się o dzieci. nie mam ochoty rodzić dziecka mając 37 lat. W ogóle nie chce wchodzić w pieluchy a w nocy to lubię spać a nie latać do dziecka. Mam już mniej cierpliwości. Nie mam ochoty dłużej odkładać. Bo coraz bardziej nie będzie mi się chciało. Później to ja chce zadbać o sobie a nie ciągle o kogoś i nie mieć czasu nawet na przeczytanie książki.
    A urodzić trzylatka się nie da. Niestety 😅

  • Kryśka Autorytet
    Postów: 1028 394

    Wysłany: 9 sierpnia, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zoe kurczę niezła gimnastyka Was czeka od września.

    Popieram Twoje zdanie w kwestii drugiego dziecka. Byliśmy w takiej samej sytuacji. To ja odkładałam decyzję bo zawsze było „coś”. Finalnie jak już podjęliśmy decyzję, że działamy to były problemy i dużo czasu upłynęło. Udało się i mamy różnicę między dziećmi 8 lat. Do tego najmłodsza nie jestem i faktycznie z cierpliwością gorzej. W pracy też ciężej iść do przodu bo mały bąbel w domu. Nie mówię że się nie da poszerzać wiedzy ale jest trudniej. I zawsze ten wybór - coś za coś. Z perspektywy czasu wiem, że za długo zwlekałam.

    tm01qjv.png
  • Batylda Autorytet
    Postów: 879 456

    Wysłany: 11 sierpnia, 18:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia, myślę tak jak Zoe, po pierwszym tygodniu część dzieci już się dobrze zaadaptuje, a panie będą miały większe możliwości żeby wesprzeć Sonię.

    Zoe, wyjęłaś? Bo ciążowe L4 brzmi jak rozwiązanie wszystkich Twoich problemów 🤪

    relgtv73ymxx11gn.png


  • Sumireguska Autorytet
    Postów: 3951 1187

    Wysłany: 11 sierpnia, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadrobiłam. Najpierw Syrenka - mega sie ciesze ze nic nie wyszlo w badaniu. U mnie Mikołaj ma taki szmer i lekarka dokładnie to samo stwierdziła na badaniu. Niegroźne. A co do jazdy rowerkiem to niezle. Ja myslalam ze nasze 3latki to jeszcze za małe maluchy ale w sumie jak was czytam... :D

    Zoe - nie wiem czy juz nie pytałam o to, zupelnie nie pamietam, ale czy nie masz bliżej klubiku na godziny? Czemu akurat tamta placówka na drugim końcu świata? Skoro to na kilka miesiecy to ja bym jednak poszukała takiego klubiku na godzinki po prostu gdzies blizej lub po drodze. Są nawet salki zabaw oferujace całodniową opieke.

    Kasia - ciesze sie ze napisałaś. Fajnie ze troche sie uspokoiło :) dawaj znac jak w przedszkolu.

    Ja mam ochote dzisiaj strzelić sobie w łeb. Bylismy na wyjezdzie ze znajomymi 2 tyg temu. Cudowna działka. Dla dzieci. Dojeżdzamy. Dzieci 40 stopni i wymiotują. Wiecie jak siedzi sie z chorymi dziecmi w 30 stopniach bez klimy? Ciezko.
    Wczoraj ruszylismy pod Wawe do hotelu. Z dziadkami. Cały tydzien wszystko super, dzieciaki roznosiła energia wiec stwierdzilismy ze wyjedziemy w miejsce z basenami rzeką plażą itp. Żeby sie wybawiły. Dojechalismy - Mikołaj 40 stopni, jęki płacz. Nieprzespana noc. Ciagle na cycku na rekach.. dzis wrocilismy ledwo żywi. Co za pech- pewnie jutro znowu beda zdrowi...

    21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10 :)
    16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 :)
  • Sumireguska Autorytet
    Postów: 3951 1187

    Wysłany: 11 sierpnia, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do relacji miedzy dziecmi to ja nie wiem, ale jak slucham lub widze niektore rodzenstwa i jak starsze dziecko podchodzi do młodszego to zastanawiam sie co zrobilismy zle. Ja od poczatku robilam wszystko zeby nauczyc Igusia jak podchodzic do Mikołaja, ze on jest malutki itp. I co.. i gucio. Tłuką sie non stop. I ja juz nie wiem ktory zaczyna. Czasem mikołaj siedzi a Igus potrafi przejsc obok i go walnac w glowe. Albo uszczypnąć. Albo popchnąć na ściane. A czasem Igus buduje cos z klockow i z kolei Mikołaj z i.petem kopie te jego klockową figure nogą zeby rozwalić. Dostaje za to po głowie od starszego wiec sam tez sie na niego rzuca. Ja juz nie wiem co sie dzieje czasami. My mamy non sto awantury. Non stop. Ale potem Igus mowi ze on zaczepia Mikołaja bo go bardzo kocha 😅🫣 i wez tu badz madry..

    21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10 :)
    16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 :)
  • Veruka Autorytet
    Postów: 999 464

    Wysłany: 11 sierpnia, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sumi ale weź pod uwagę, że u Was jest naprawdę mała różnica wieku. Między moimi jest 3 lata - wiadomo, że taka to więcej ogarnie niż taki maluszek 1,5-2 letni (inne emocje, inny etap rozwoju itp)

    3i499vvjwdixpa2l.png

    iv09f71xe0b0j8js.png
  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4369 1263

    Wysłany: 12 sierpnia, 07:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wyjęłam bo nie doszliśmy do porozumienia a w tej kwestii musi być 100% zgoda obu stron. To nie kupno nowego odkurzacza ze zrobię jak uważam.

    Sumi ponoszenie dodatkowych kosztów za klubik jak nie mamy dużo środków za wykończenie domu to marny pomysł na tą chwilę. A placówka na drugim końcu bo jest blisko nowego domu. Wnioski do placówek trzeba było składać w marcu. Jakbym brała tu pod obecnym domem i po 3 tyg musiała go przenosić? Przecież dopiero co rekrutacje się zakończą, miejsca na świeżo obsadzone. Wyczuwam że dużo większym problemem byłoby przeniesienia go na początku roku szkolnego niż męczenie się przez miesiąc-dwa z dowożeniem i kombinowaniem. Do prywatnej placówki jak kasa potrzebna to też słabo

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4369 1263

    Wysłany: 12 sierpnia, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Batylda też tak myślę 😂
    Tylko znając mnie, jakbym czuła się dobrze, to na l4 pójdę późno 🙃 u mnie jest sporo dodatków. Premie kwartalne, premię motywacyjne itp. To nie jest po tysiąc zł że mała szkoda by była. Patrząc na poprzedni macierzyński to 20% moich zarobków to premie. Jak byłam na macierzyńskim to dostawałam 100% wynagrodzenia podstawowego. Bo z tych premii tyle naleciało. A teraz mam większe premie niz miałam wcześniej. Byłoby szkoda tego tracic. A jak wyczyścimy się z na wykończeniówce to miło by było dostawać więcej na macierzyńskim. I koło się zamyka 😂
    Później muszę się patrzeć też na to, ze drugie dziecko może nie dostać się do placówki państwowej. Lubie mieć spokój ducha jak mam większe oszczędności. Bo auto u mechanika, zepsuta pralka czy wakacje nad Bałtykiem nie spędzi mi snu z powiek. Przy Oliwerze byłam 2 miesiące na l4. Fajniej byłoby posiedzieć dłużej, nie mówię że nie

  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4588 1918

    Wysłany: 12 sierpnia, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia, cieszę się,że u Was tak fajnie. Moja Ula też odwala numery. to taki ciężki wiek i bardziej charakterne dzieci dadzą porządnie czadu. Już to przerabiałam z Iga i wiem,że to może długo trwać, a ja mam dość. Nie wiem,czy pisałam jak Ula zalała pół salonu woda z ogrodu? Sika do kuwety kota i na podłogę, całe szczęście mamy wodoszczelna, bo by była do wymiany. Bo ona sika po kątach, dopiero się wieczorem przyznaje. Zerwała naklejki ze ściany w pokoju, strach zostawić ją samą. A najgorzej, że muszę. Bo Olaf sam już nie usypia. Muszę z nim leżeć po 30 min i wtedy moje dziewczyny broja. Wychodzę z pokoju i boje się patrzeć. A nie mam wyjścia. mogę usypiać go na dworze, ale on w wózku śpi 15 min. Czekam na wrzesień i mam nadzieję,że nie zdemolują mi chaty i nie zniszczą psychiki do końca.
    Tłuką się aż tylko. My z Iga byliśmy u psychologa, to nam powiedziała,że jest w porządku, że umie sama regulować emocje. Ale tego nie robi. Nie wyspała się, to idzie obok Uli i jej chlast w głowę, wyszła za linię rysując obrazek, to Ule bije. Ula też się już tak nauczyła radzić z gniewem. Coś nie wyszło, to uderzy. Tłuką się non stop.
    Znowu muszę się wybrać do psychologa. Ale bym chciała do dobrego. Bo one rzucają się na mnie też. bez przerwy. Coś powiedziałam, co się nie spodobało i słyszę: zbije cię i podchodzi i próbuje mnie tłuc. My naprawdę poświęcamy im masę uwagi, wychowujemy ciepło, bez bicia. bardzo rzadko zdarzyl się klaps, ale to już naprawdę ostateczność. I jest dramat. Kolegow/ koleżanek nie bija. Ojca też raczej rzadko. Tylko mnie i siebie. Generalnie mam dość. Chyba pójdę szybko do pracy, dzieci do placówek, zatrudnię nianie na choroby. Ja się chyba do tego całego macierzynstwa nie nadaje.

    Zoe, przemysl to drugie dziecko porządnie. Tak wygodnie jak z jednym nie bedzie. Ale Ty sama wiesz,że to trudna decyzja. Inaczej już byś dawno bez wkładki była.

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4369 1263

    Wysłany: 12 sierpnia, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem że będzie ciężko. Już się z tym pogodziłam.
    Mam czworo rodzeństwa i widzę że to jest super mieć siebie. A on biedny taki sam będzie. Ciężkie tematy i dylematy

  • Ann11 Ekspertka
    Postów: 571 63

    Wysłany: 12 sierpnia, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a w jakim wieku dzieci zaczynają się bić? 🤪 Jasiek skończył roczek, wczoraj robiliśmy mu urodzinki. Laura mu często wyrywa zabawki lub go odepchnie jak Jasiek bierze coś czym ona się bawi. Ale żeby tak bez powodu go uderzyć to się nie zdarza.

    Syrenka wcale się nie dziwię, że masz dość. Charakterne te Twoje dziewczyny, chyba każdy by wymiękł. A może jakiś reset, dzień tylko dla mamy albo chociaż z samym Olafem?

  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4588 1918

    Wysłany: 12 sierpnia, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u nas zaczęło się jak Ula podbierala Idze zabawki. To wtedy wiadomo. A jak już Ula zaczęła mieć swoje zdanie, koło dwóch lat, to się zrobiło gorzej. I teraz Iga jej strzeli i biegnie do mnie,żebym ja ratowała, bo Ula oddaje. A rękę ma cięta. mam nadzieję,że im się relacje poprawia później. teraz przebywają ze sobą 24/dobę i myślę,że po prostu potrzebują od siebie odpocząć, że mają siebie dość, dlatego jest tak źle. 2 tygodnie muszę przetrwać i mamy urlop i później przedszkole. Nie mogę się doczekać.
    A taki reset to mi się marzy. Ale muszę przestać karmić. Bo jak ma to zadziałać, to żadnego dziecka nie chce widzieć przez pół dnia;D jeszcze trochę.
    Miałam dzisiaj zły dzień, a po takich zawsze jestem bardziej zmotywowana i później są lepsze.
    Macierzyństwo to naprawdę ciężka sprawa. Wiedziałam,że lekko nie będzie, ale aż takiego czegoś się nie spodziewałam.

    Zoe, rozumiem. Ja jestem jedynaczka i dlatego mam trójkę. Ale jak się sobie uczciwie przyjrzę, to powinnam skończyć na jednym. Byłabym szczęśliwsza. Mam nadzieję,że w żaden sposób ich nie skrzywdzę i kiedyś moje dzieci będą się cieszyć, że mają siebie.

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4369 1263

    Wysłany: 13 sierpnia, 08:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Syrenka jak męża pytam co by beze mnie zrobił to zawsze odpowiada że żyłby szczęśliwszy 🤣🤣🤣 ale czy na pewno?

    Moja bratowa robi niebawem. W czwartek znowu idzie na ktg. Jak nie w tym tyg urodzi to w następnym już na pewno. Więc wydzwaniamy do brata czy to już 😁 chociaż jak będzie już to na pewno wyśle nam zdjęcia 😅

  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4588 1918

    Wysłany: 13 sierpnia, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zoe, nienawidziłabym Cię za te telefony;D
    Najgorzej właśnie wspominam jak już miałam po kokardę, a każdy pytał czy to już. No szlag mnie trafiał;D

    I właśnie nie wiem czy bylabym szczęśliwsza z jednym,coś w tym jest. Ale na pewno życie byłoby spokojniejsze. Tak, czy inaczej cieszę się,że na to się zdecydowalismy, ale to zdecydowanie najtrudniejszy czas w moim życiu. Ale wiem też, że to etap. Liczę,że ten przeminie i kolejny będzie łaskawszy;D

    Moja koleżanka jest w ciąży. Ona zawsze się ze mną licytowała jak mówiłam,że pół nocy nie spałam, bo mnie dziecko budziło. Ona odbijała piłeczkę, że jej pies miał biegunkę i w ogóle ona z nim ma jak z dzieckiem. No to się wkrótce przekona czy oby na pewno to takie porownywalne;D Mam nadzieję,że wszystko będzie w porządku, bo jeszcze przed pierwszym USG i przeżywam ta ciążę jak swoją;)

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4369 1263

    Wysłany: 13 sierpnia, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dlatego dzwonię do brata a nie do niej 😂
    A mi to już później nie przeszkadzało. Miło że ktoś się interesuje. Ale po porodzie mąż dostał zadanie poinformowania wszystkich żebym ja nie musiała i do niego wtedy wydzwaniali a on dumny opowiadał

‹‹ 2350 2351 2352 2353 2354 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ