Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina90 wrote:Dzień dobry! Od 7 tulimy się z Ignasiem
🥰 mamy 3250 i 55 cm. Ale skończyło się CC po 6 h porodu. Opiszę wszystko później
ale świat nam oszalał ❤️❤️
Ja właśnie czekam na izbie przyjęć 🙂espoir, Bee, Karolina90, Bajka111, Mala_syrenka, unify, Monia66, AśKa31, Sumireguska, Dani lubią tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Karolina, gratuluję! Naprawdę istne szaleństwo na wątku;)
Foxy, dziękuję że pytasz. Czuję się dobrze, ciężko wstać, a jak już chodzę, to jakbym Nie rodziła. Rypie mnie jak macica się obkurcza, ale po naturalnym też była masakra. No i chciałabym pójść na kupkę, ale w szpitalu mi się nie uśmiecha. W domu bym dała radę, a tu się boje.
Podobno jutro wychodzimy;)espoir, Karolina90, Chaos, Bajka111, Batylda, Cyprysek89, unify, Nitka1, AśKa31, Maggi, _agrafka_, Sumireguska, Santi_14 lubią tę wiadomość
-
Karolina gratulacje !!
My wczoraj byliśmy na ślubie siostry, mały miał swój pokój, od rana cały czas spał 😍 budził się tylko na jedzenie 😍 ale tym razem nie ominął mnie nawał pokarmu... Przy pierworodnym w ogóle nie był mi potrzebny laktator. Dziś rano moje cycki wyglądały jak powykręcany kalafior. więc szybka akcja, kupno laktatora, z dwóch piesi do uczucia ulgi odciągnęłam 150 ml mleka. Matko! Jaka ulga! Ale boje się co będzie za 2-3 godziny.... Myślę że młody na raz zjada z 20 ml... A moim mlekiem wykarmiła bym oddział noworodków 🤦🤦Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2021, 13:24
Cyprysek89, unify, Maggi, Dani lubią tę wiadomość
-
Karolina gratulacje!!!
Melduję że od 8:05 jest na świecie nasza córeczka. Waga 5580 i 53 cm.
A było to tak:
Wczorajszy dzień ogólnie byłam jakaś zmęczona dzień wcześniej i pochłaniałam spore porcje jedzenia co mocno mnie zdziwiło bo ostatnio apetyt był jakiś mniejszy. Wczoraj w ciągu dnia kilka razy robiłam 💩 ale normalną nie biegunkę - co tez było niestandardowe u mnie.
Położyłam się spać i o 3 obudziłam się bo mnie dziwnie zakuło w szyjce i poczułam parcie na pęcherz i ze mam lekko mokre spodnie. Wstałam i idąc do łazienki dalej miałam wrażenie ze „sikam”. Dokończyłam w wc. Szczerze powiedziawszy to miałam ogromne problemy z rozróżnieniem czy to wody czy mała tak naciskała na pęcherz ze się posikałam. Skurczy nie miałam żadnych. Położyliśmy się. Mąż zasnął jak kamień. A ja myślałam i analizowałam czy to nie wody bo zapach był nieco inny niż moczu. Po godzinie leżenia zebraliśmy się i jednak pojechaliśmy na IP. Mam ok 50 km do szpitala wiec droga chwile nam zajęła. Na IP potwierdzili ze wody i rozwarcie ok 1,5 cm. O 6 byłam na porodówce. Zaczynały się skurcze ale jeszcze takie względne. Rozwarcie postępowało. Po jakichś pół godziny skurcze przybierały na sile i rozwarcie 6 cm. Nie było szans na znieczulenie bo jeszcze nie było wyniku krwi a poza tym położna stwierdziła ze mogą nie zdążyć tak ładnie idzie akcja. No i miała rację. Cała akcja skurczowa trwała 1,5 h a parte 15min. Trafiłam na cudowne położne i lekarkę. Pomimo ze dziecko nie było małe udało się ochronić krocze i nie nacinali. Mam podobno jakieś otarcie i jedno małe pęknięcie. Mała dostała 10/10. Kangurowalam 2h ładnie przyssana się do piersi ale czy jadła to nie wiem. Później zabrali ją na badania a ja zjadłam śniadanie i poszłam spać. Nie sądziłam ze to powiem ale naprawdę nie mogłam sobie wymarzyć lepszego porodu.
Bardzo dziękuje za trzymanie kciuków.Karolina90, NatkaZ, Bee, Noelle, espoir, Cyprysek89, Veruka, Marta9191, Mala_syrenka, Papillon, Mama po przejściach, Bajka111, Jasiaaa, unify, Nitka1, Monia66, Nikola, Chaos, AśKa31, Maggi, _agrafka_, Sumireguska, Santi_14, Niezapominajka5, Dani lubią tę wiadomość
-
Kryśka u nas w szpitalu to samo. Obłożenie mają max. Na pooperacyjnej zostało im 1 wolne łóżko.👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Kryśka wrote:Karolina gratulacje!!!
Melduję że od 8:05 jest na świecie nasza córeczka. Waga 5580 i 53 cm.
A było to tak:
Wczorajszy dzień ogólnie byłam jakaś zmęczona dzień wcześniej i pochłaniałam spore porcje jedzenia co mocno mnie zdziwiło bo ostatnio apetyt był jakiś mniejszy. Wczoraj w ciągu dnia kilka razy robiłam 💩 ale normalną nie biegunkę - co tez było niestandardowe u mnie.
Położyłam się spać i o 3 obudziłam się bo mnie dziwnie zakuło w szyjce i poczułam parcie na pęcherz i ze mam lekko mokre spodnie. Wstałam i idąc do łazienki dalej miałam wrażenie ze „sikam”. Dokończyłam w wc. Szczerze powiedziawszy to miałam ogromne problemy z rozróżnieniem czy to wody czy mała tak naciskała na pęcherz ze się posikałam. Skurczy nie miałam żadnych. Położyliśmy się. Mąż zasnął jak kamień. A ja myślałam i analizowałam czy to nie wody bo zapach był nieco inny niż moczu. Po godzinie leżenia zebraliśmy się i jednak pojechaliśmy na IP. Mam ok 50 km do szpitala wiec droga chwile nam zajęła. Na IP potwierdzili ze wody i rozwarcie ok 1,5 cm. O 6 byłam na porodówce. Zaczynały się skurcze ale jeszcze takie względne. Rozwarcie postępowało. Po jakichś pół godziny skurcze przybierały na sile i rozwarcie 6 cm. Nie było szans na znieczulenie bo jeszcze nie było wyniku krwi a poza tym położna stwierdziła ze mogą nie zdążyć tak ładnie idzie akcja. No i miała rację. Cała akcja skurczowa trwała 1,5 h a parte 15min. Trafiłam na cudowne położne i lekarkę. Pomimo ze dziecko nie było małe udało się ochronić krocze i nie nacinali. Mam podobno jakieś otarcie i jedno małe pęknięcie. Mała dostała 10/10. Kangurowalam 2h ładnie przyssana się do piersi ale czy jadła to nie wiem. Później zabrali ją na badania a ja zjadłam śniadanie i poszłam spać. Nie sądziłam ze to powiem ale naprawdę nie mogłam sobie wymarzyć lepszego porodu.
Bardzo dziękuje za trzymanie kciuków.
Serio taka waga? 🤭
-
Karolina, Kryśka gratulacje 😍💜
Ej serio już tyle rozpakowanych, że w czerwcu nie będzie komu rodzic. 😂😂😂 -
Veruka wrote:Serio taka waga? 🤭
Ale położna mówiła ze sporo dziewczyn tak szczupłych ma lżejsze porody. -
Bajka111 wrote:Karolina ekstra! 👏👏👏
Mała syrenka no to pięknie. Ciekawa reakcji pierworodnej? 🙂
Kamkam, laktator to must have. Wiem,że pójdzie w ruch w domu. I cieszę się,że nie wyciągnęłam wczoraj, bo już mam skały.