Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Noelle wrote:A ja bije się ciągle z myślami czy szukać kogoś prywatnie na najbliższe dni skoro mojej lekarki nie ma. 🙄
Jestem ciekawa co z tym rozwarciem, czopem i wagą małej a z drugiej strony chyba to nadgorliwość z mojej strony... 😅
Noelle ja bym to jednak sprawdziła, przede wszystkim rozwarcie. Wiedziałabyś na czym stoisz 😊 -
Noelle wrote:A ja bije się ciągle z myślami czy szukać kogoś prywatnie na najbliższe dni skoro mojej lekarki nie ma. 🙄
Jestem ciekawa co z tym rozwarciem, czopem i wagą małej a z drugiej strony chyba to nadgorliwość z mojej strony... 😅
Nadgorliwość czy nie, ale dla świętego spokoju, ja na Twoim miejscu jeszcze bym gdzieś poszła sprawdzić jak wygląda sytuacja. Gdy moja lekarka miała urlop to zawsze było za nią zorganizowane zastępstwo, nie że kobiety zostają bez opieki.
KasiaC nawet jak Wasze dziecko po trudzie porodu będzie " średnio ładne " to dla Was i tak będzie najpiękniejsze, najsłodsze itd. 😉
Kryśka ale narobiłaś zamieszania z tą wagą 🤣🤣🤣
-
Kryśka wrote:Karolina gratulacje!!!
Melduję że od 8:05 jest na świecie nasza córeczka. Waga 5580 i 53 cm.
A było to tak:
Wczorajszy dzień ogólnie byłam jakaś zmęczona dzień wcześniej i pochłaniałam spore porcje jedzenia co mocno mnie zdziwiło bo ostatnio apetyt był jakiś mniejszy. Wczoraj w ciągu dnia kilka razy robiłam 💩 ale normalną nie biegunkę - co tez było niestandardowe u mnie.
Położyłam się spać i o 3 obudziłam się bo mnie dziwnie zakuło w szyjce i poczułam parcie na pęcherz i ze mam lekko mokre spodnie. Wstałam i idąc do łazienki dalej miałam wrażenie ze „sikam”. Dokończyłam w wc. Szczerze powiedziawszy to miałam ogromne problemy z rozróżnieniem czy to wody czy mała tak naciskała na pęcherz ze się posikałam. Skurczy nie miałam żadnych. Położyliśmy się. Mąż zasnął jak kamień. A ja myślałam i analizowałam czy to nie wody bo zapach był nieco inny niż moczu. Po godzinie leżenia zebraliśmy się i jednak pojechaliśmy na IP. Mam ok 50 km do szpitala wiec droga chwile nam zajęła. Na IP potwierdzili ze wody i rozwarcie ok 1,5 cm. O 6 byłam na porodówce. Zaczynały się skurcze ale jeszcze takie względne. Rozwarcie postępowało. Po jakichś pół godziny skurcze przybierały na sile i rozwarcie 6 cm. Nie było szans na znieczulenie bo jeszcze nie było wyniku krwi a poza tym położna stwierdziła ze mogą nie zdążyć tak ładnie idzie akcja. No i miała rację. Cała akcja skurczowa trwała 1,5 h a parte 15min. Trafiłam na cudowne położne i lekarkę. Pomimo ze dziecko nie było małe udało się ochronić krocze i nie nacinali. Mam podobno jakieś otarcie i jedno małe pęknięcie. Mała dostała 10/10. Kangurowalam 2h ładnie przyssana się do piersi ale czy jadła to nie wiem. Później zabrali ją na badania a ja zjadłam śniadanie i poszłam spać. Nie sądziłam ze to powiem ale naprawdę nie mogłam sobie wymarzyć lepszego porodu.
Bardzo dziękuje za trzymanie kciuków.
Ale nie pomyliłaś się z tą wagą?? 5580??? 😲😲😲😲😲😲🙈🙈🙈🙈🙈🙈Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Noelle pewnie, że leć gdzieś się zbadać. Chociażby tą szyjkę sprawdzić.
Mała syrenka oby to była miła odmiana tym razem. I druga córa byłaby spokojna. ✊✊
Popieram Mamę po przejściach: Wasze dziecko i tak dla Was będzie piękne! Pamiętam mój syn był cudem, a teraz patrzę na zdjęciach i nie wiem czemu aż tak się zachwycałam. 😅Maggi lubi tę wiadomość
-
Karolina, Kryska ogromne gratulacje!!! 🥳🥳
My wczoraj wieczorem zaliczyliśmy pierwszy ból brzuszka, mały wiercił się przy cycusiu, tylko sutek w buzi dawał mu ukojenie na chwile, siedziałam i płakałam bo myślałam ze może pokarmu nie mam ale w końcu zjadł i zasnął, w nocy był już spokojny i wstawał na jedzienie co dwie godziny. -
Bajka doskonale wiem o czym piszesz 😁 A i tak pewnie tym razem będzie tak samo.
Tak z ciekawostek. Dzisiaj dowiedziałam się, że mój syn nie znosi dźwięku miksera 😂🤣 Kopie wtedy jak szalony. Wszystko przez to, że matce zachciało się robić gofry 🙈Bajka111 lubi tę wiadomość
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Mama po przejściach wrote:Czy w trakcie porodu łożyska trzeba przeć albo robić cokolwiek innego? Czy nasza rola już skończona i ono rodzi się samo poprzez skurcze macicy?
Mama po przejściach lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
No to prawda tyle porodów już za nami, a nawet nie zaczął się czerwiec.
Super, ze macie gen kamień z serca już za sobą.
Ja pewnie będę jedna z tych co urodzi po terminie i kto wie może nawet w lipcu, ale nie wiem czy aż tyle można przenosić ciąże.
Jestem dobrej myśli, a czas pokaże. Najważniejsze aby bezpiecznie dla dzidzi. -
A ja mam 2 dzień taki mokry że sama zwatpilam czy to nie wody się sączą. Wkładki zmieniam jak głupia, a dziś jeszcze doszło że się bardzo słabo czułam. Mój facet ciśnie mnie żeby jechać na IP to sprawdzić a ja się boję że to fałszywy alarm i pomyślą że jestem panikara..
-
AśKa31 wrote:A ja mam 2 dzień taki mokry że sama zwatpilam czy to nie wody się sączą. Wkładki zmieniam jak głupia, a dziś jeszcze doszło że się bardzo słabo czułam. Mój facet ciśnie mnie żeby jechać na IP to sprawdzić a ja się boję że to fałszywy alarm i pomyślą że jestem panikara..
Może lepiej jedźcie sprawdzić albo do apteki po te paski sprawdzające, o których już dziewczyny pisały.
Wody nie zawsze odchodzą spektakularnie, mogą się sączyć. -
Cześć dziewczyny. Dawno mnie tu nie było. Gratulacje dla Wszystkich swiezutkich mamusiek
Ja mam jutro wizytę. Czuję się jakby mnie potrącił pociąg. Dziś byłam chyba z 7 razy siku w nocy i raz nie zdążyłam dojść. Coraz ciężej mi głównie wstać. Mam wrażenie że moja córa się już nie mieści w brzuszku. Budzę się z bólem przepony i żołądka. Zaparcia na przemian z biegunami (chyba po żelazie) zgaga i niestrawność przez co połowa nocy w tygodniu nie przespana. Nogi i przede wszystkim stopy banieczki podpuchnięte
Generalnie cudowny stan, ale dla dobra dziecka czekam na właściwy sygnał. Nic nie przyspieszamy. Na ostatniej wizycie było 3 kg. Jutro obstawiam 3,5kg. Ciekawe jaka będzie niespodzianka. Od czerwca wznawiają u nas porody rodzinne, więc liczę na obecność męża. Podobno nie mam co liczyć na znieczulenie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2021, 20:38
-
Siuger wiem co czujesz.
Ja dzisiaj zaliczyłam mam nadzieję ostatnią imprezkę przed porodem, powtórkę komunii syna. I musiałam wyglądać komicznie w kościele jak co chwilę rzucało mną na prawo i lewo, bo mój mały antychryst był chyba niezadowolony ze śpiewu organistki i urządził mi małą bonanzę w brzuchu, taką że się tylko oglądałam czy mi coś nie cieknie 🤦