Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
meggie94 wrote:Wirus dzieci bym głównie powiedziała, lubi przyatakowac płuca. Moja młoda złapała w żłobku najwidoczniej, nawet nie wiedzieliśmy, że ma rsv, a ja się zaczęłam czuć coraz gorzej, obstawiałam covid i dlatego zrobiłam test combo, a tu rsv. Zrobiliśmy młodej i jej wyszła słabo widoczna kreska tez na rsv, bo ona już zdrowieje, a mnie wzięło dopiero 🙄
Ojej. No to teraz koniecznie do lekarza i na pewno uda się coś zaradzićKaktusowa lubi tę wiadomość
-
Super dziewczyny, że z dzidziusiami dobrze ❤️
Ja mam wynik IgM, 1,21, nadal jest dodatni, ale spadł przez te 6 tygodni. Zrobiłam awidność i czekam dalej.Kaktusowa, Kokosankaa, meggie94, Katt lubią tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Dziewczyny, a ja wczoraj dostałam telefon z przychodni, gdzie wykonywałam badania prenatalne. Prosili, by przyjechać na konsultację wczoraj lub w piątek. Długo biłam się z myślami co za wadę genetyczną wykryli, że tak pilnie mam przyjechać. I pomyślałam, że swietnie-przed świętami takie wieści. Nie chciało mi się, było już po 18, ale zebrałam się i pojechałam nie czekając do piątku, bo bym zwariowała. Z racji mojego wieku wyszło mi większe ryzyko ZD, proponowali amniopunkcję (darmową) lub genetyczne (płatne). Ale wiecie co jest najśmieszniejsze? Że była tam informacja, że wysokie ryzyko nie daje 100% pewności choroby jak i niskie ryzyko nie wyklucza trisomi. To tak jakby ciągle człowiek jest w punkcie wyjścia, jakby przed badaniami. A tylko stresu się najadłam. Na szczęście lekarz mówił spokojnie, nie naciskał na nic tylko informował o możliwych dalszych krokach. A, jeszcze jedno. Zapytałam czy na drugim prenatalnym byłoby już więcej coś widać odnośnie ZD to powiedział, że niekoniecznie, że może do końca nic nie być widać po dziecku a może się urodzić chore. Dziwne to dla mnie było, bo przecież po to badają i przezierność karkowa, i kość nosową i długości kości kończyn itp, żeby właśnie potwierdzić lub wykluczyć wadę. No, ale jestem jakos spokojna. Co ma być to będzie 😀 trzymajcie się ciepło przed świętami i oby drugi trymestr był dla nas łaskawszy 😘
-
shikaka86 wrote:Dziewczyny, a ja wczoraj dostałam telefon z przychodni, gdzie wykonywałam badania prenatalne. Prosili, by przyjechać na konsultację wczoraj lub w piątek. Długo biłam się z myślami co za wadę genetyczną wykryli, że tak pilnie mam przyjechać. I pomyślałam, że swietnie-przed świętami takie wieści. Nie chciało mi się, było już po 18, ale zebrałam się i pojechałam nie czekając do piątku, bo bym zwariowała. Z racji mojego wieku wyszło mi większe ryzyko ZD, proponowali amniopunkcję (darmową) lub genetyczne (płatne). Ale wiecie co jest najśmieszniejsze? Że była tam informacja, że wysokie ryzyko nie daje 100% pewności choroby jak i niskie ryzyko nie wyklucza trisomi. To tak jakby ciągle człowiek jest w punkcie wyjścia, jakby przed badaniami. A tylko stresu się najadłam. Na szczęście lekarz mówił spokojnie, nie naciskał na nic tylko informował o możliwych dalszych krokach. A, jeszcze jedno. Zapytałam czy na drugim prenatalnym byłoby już więcej coś widać odnośnie ZD to powiedział, że niekoniecznie, że może do końca nic nie być widać po dziecku a może się urodzić chore. Dziwne to dla mnie było, bo przecież po to badają i przezierność karkowa, i kość nosową i długości kości kończyn itp, żeby właśnie potwierdzić lub wykluczyć wadę. No, ale jestem jakos spokojna. Co ma być to będzie 😀 trzymajcie się ciepło przed świętami i oby drugi trymestr był dla nas łaskawszy 😘
Niestety test pappa czy NIFTY to nadal tylko statystyka. Jedynie amniopunkcja dałaby Ci konkretną odpowiedź, czy dzieciątko będzie zdrowe. Życzę Ci wszystkiego dobrego ❤️👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Kfiatuszek666 wrote:No to jest szansa, ze już po wszystkim!
Nadal teoretycznie jestem dodatnia, od początku ciąży. Wszystko zależy od tego, czy to infekcja wtórna czy pierwotna. Jeśli pierwotna - to bardzo źle i pewnie czeka mnie amniopunkcja. Jeśli wtórna - to tylko 1% dzieci się zaraża, więc to by było pozytywne zakończenie. Awidność mi wszystko powie..Kfiatuszek666, Kaktusowa, Kokosankaa, meggie94, Katt lubią tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
shikaka86 wrote:Dziewczyny, a ja wczoraj dostałam telefon z przychodni, gdzie wykonywałam badania prenatalne. Prosili, by przyjechać na konsultację wczoraj lub w piątek. Długo biłam się z myślami co za wadę genetyczną wykryli, że tak pilnie mam przyjechać. I pomyślałam, że swietnie-przed świętami takie wieści. Nie chciało mi się, było już po 18, ale zebrałam się i pojechałam nie czekając do piątku, bo bym zwariowała. Z racji mojego wieku wyszło mi większe ryzyko ZD, proponowali amniopunkcję (darmową) lub genetyczne (płatne). Ale wiecie co jest najśmieszniejsze? Że była tam informacja, że wysokie ryzyko nie daje 100% pewności choroby jak i niskie ryzyko nie wyklucza trisomi. To tak jakby ciągle człowiek jest w punkcie wyjścia, jakby przed badaniami. A tylko stresu się najadłam. Na szczęście lekarz mówił spokojnie, nie naciskał na nic tylko informował o możliwych dalszych krokach. A, jeszcze jedno. Zapytałam czy na drugim prenatalnym byłoby już więcej coś widać odnośnie ZD to powiedział, że niekoniecznie, że może do końca nic nie być widać po dziecku a może się urodzić chore. Dziwne to dla mnie było, bo przecież po to badają i przezierność karkowa, i kość nosową i długości kości kończyn itp, żeby właśnie potwierdzić lub wykluczyć wadę. No, ale jestem jakos spokojna. Co ma być to będzie 😀 trzymajcie się ciepło przed świętami i oby drugi trymestr był dla nas łaskawszy 😘
No bo to akurat wiadomo bez badań, ze prawdopodobieństwo ZD u dziecka rośnie wraz z wiekiem matki. A pappa to niestety tylko statystyka dlatego jest jak mówisz - rodzą się dzieci zdrowie choć ryzyko jest wysokie i na odwrót. A ze na usg widać/nie widać… to zależy przecież od lekarza, jego umiejętności i doświadczenia, chęci i ostatecznie ułożenia dziecka. Mam koleżanki, którym lekarz nie zauważył wad (albo nie chciał zauważyć) albo którym nie zauważył, ze łożysko się nie rozwija. No i co zrobisz, nic nie zrobisz…
-
Kfiatuszek666 wrote:No pewnie, nie ma co się męczyć. Ty i bobas najważniejsi. Nie planujesz na razie l4?
No właśnie ogólnie to dobrze się czuje i lubię moją pracę, czas mi też inaczej płynie, ale zobaczę jak to będzie w Nowym Roku. Teraz już żyję Świętami i jestem lekko przeziębiona, więc wzięłam sobie l4. Teoretycznie chcialam iść na l4 dopiero od kwietnia. -
Kaktusowa wrote:No właśnie ogólnie to dobrze się czuje i lubię moją pracę, czas mi też inaczej płynie, ale zobaczę jak to będzie w Nowym Roku. Teraz już żyję Świętami i jestem lekko przeziębiona, więc wzięłam sobie l4. Teoretycznie chcialam iść na l4 dopiero od kwietnia.
Chcesz tak długo pracować bo lubisz swoją pracę czy chodzi o coś innego, np o powody finansowe?
-
Dziewczyny jeśli chodzi o zaparcia to miałam z tym ogromny problem w pierwszej i drugiej ciazy. Jeszcze w ciąży pojawiły się hemoroidy a po ciazy to był koszmar. Na szczęście w 3 ciazy odkryłam właściwości aloesu. Co prawda internet mówi że nie jest wskazany dla kobiet w ciąży ale tylko dlatego że nie ma badań. Mi uratował życie. I w ciąży jak się zaczął problem to aloes mnie uregulował i po ciazy też go jeszcze stosowałam i narazie odpukać jest dobrze ale jak coś się zacznie dziać wiem już co stosować.
-
Dzwoniłam do swojego ginekologa w sprawie jutrzejszych prenatalnych i tego rsv. No trochę pocmoktal, wiadomo że wolałby żebym chora nie przychodziła, ale uświadomił sobie, że za tydzień może być za późno, bo jutro będę 13+0, a na ostatnim usg ciąża była tydzień tydzień starsza. Tylko miałam mieć na 9 i być pierwsza, a mam nie przychodzić rano, zadzwonić powie mi o której mam przyjść żeby być ostatnia, żeby nie narażać innych pacjentek. Ale mówił, że rsv raczej nie sieje spustoszenia w kwestii ciąży, bardziej kazał kontrolować swoje płuca.
Kaktusowa, Nowa_Ola, Kfiatuszek666 lubią tę wiadomość
-
Jakoś jestem sceptycznie nastawiona do rzeczy które dla kobiet w ciąży nie są bezpieczne ale jak to mój mówi ja jestem panikarz i wielu rzeczy się boję.
Barszcz czerwony wjedzie w Wigilię jak złoto 😅 planujecie czegoś nie jeść w Wigilię ze względu na ciążę?
To czekamy na dalsze wyniki i dobrze że spada ten współczynnik.
Ja też się bałam l4 że nie wiadomo co będę robić a jakoś leci ten czas. Czasem właśnie się zastanawiam jakby to było gdybym dalej pracowała.
Teraz mam czas dla starszego dziecka i czas na odpoczynek. To jedyna przerwa od pracy jaką przewiduje więc jakieś jeszcze 30 lat pracy przede mną więc korzystam 😂 -
Kfiatuszek666 wrote:Chcesz tak długo pracować bo lubisz swoją pracę czy chodzi o coś innego, np o powody finansowe?
L4 jest 100% płatne, a umowę mam na czas nieokreślony więc tutaj nie mam żadnych obaw, a co więcej nie wydawalabym kasy na paliwo 😁 ale jakoś perspektywa siedzenia w domu mi się średnio widzi poki co. Mogę iść na zdalną i raz na czas jechać do biura, mieć kontakt ze znajomymi z pracy. Wiem, że można chodzic na zajęcia dla kobiet w ciąży itd, czytać książki, ale pewnie pol dnia bym w łóżku przeleżała z telefonem w ręce i oglądając tiktoki 😅 No i też taka prawda, że nie mam jeszcze dziecka zeby się nim zająć w domu, mąż normalnie pracuje to tez wraca dopiero popołudniu. W sumie to jak się będę dobrze czuc to nie widzę powodu pójścia na długotrwałe l4, ale zobaczymy 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2023, 14:14
Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Kaktusowa wrote:L4 jest 100% płatne, a umowę mam na czas nieokreślony więc tutaj nie mam żadnych obaw, a co więcej nie wydawalabym kasy na paliwo 😁 ale jakoś perspektywa siedzenia w domu mi się średnio widzi poki co. Mogę iść na zdalną i raz na czas jechać do biura, mieć kontakt ze znajomymi z pracy. Wiem, że można chodzic na zajęcia dla kobiet w ciąży itd, czytać książki, ale pewnie pol dnia bym w łóżku przeleżała z telefonem w ręce i oglądając tiktoki 😅 No i też taka prawda, że nie mam jeszcze dziecka zeby się nim zająć w domu, mąż normalnie pracuje to tez wraca dopiero popołudniu. W sumie to jak się będę dobrze czuc to nie widzę powodu pójścia na długotrwałe l4, ale zobaczymy 😊
Ja co prawda nie mam wyboru i muszę pracować, ale tak samo to sobie tłumaczę haha. Nawet jak mam pracę z domu to mi się nudzi. Jakos to wyjście z domu do pracy, do ludzi sprawia ze mi szybciej i przyjemniej czas leci 😊
Ja właśnie czekam w poczekalni, oczywiście jest obsuwa, ale już jako następna wchodzę 😊Kaktusowa, Kfiatuszek666 lubią tę wiadomość
-
Kasia1988 wrote:Jakoś jestem sceptycznie nastawiona do rzeczy które dla kobiet w ciąży nie są bezpieczne ale jak to mój mówi ja jestem panikarz i wielu rzeczy się boję.
Barszcz czerwony wjedzie w Wigilię jak złoto 😅 planujecie czegoś nie jeść w Wigilię ze względu na ciążę?
To czekamy na dalsze wyniki i dobrze że spada ten współczynnik.
Ja też się bałam l4 że nie wiadomo co będę robić a jakoś leci ten czas. Czasem właśnie się zastanawiam jakby to było gdybym dalej pracowała.
Teraz mam czas dla starszego dziecka i czas na odpoczynek. To jedyna przerwa od pracy jaką przewiduje więc jakieś jeszcze 30 lat pracy przede mną więc korzystam 😂
Ja nie jestem fanką potraw wigilijnych, ale jeśli mówimy o standardowych potrawach, to można jeść wszystko. Raczej na wigilii nikt nie poda tatara, surowe ryby to wiadomo, odpuszczamy. Na pewno nie daj sobie wmówić, że nie można grzybów 😅 można, bo nie są surowe. Nie zjadłabym ewentualnego tiramisu lub innego ciasta z surowym jajkiem. Smacznego👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
nick nieaktualny
-
Kasia1988 wrote:Jakoś jestem sceptycznie nastawiona do rzeczy które dla kobiet w ciąży nie są bezpieczne ale jak to mój mówi ja jestem panikarz i wielu rzeczy się boję.
Barszcz czerwony wjedzie w Wigilię jak złoto 😅 planujecie czegoś nie jeść w Wigilię ze względu na ciążę?
To czekamy na dalsze wyniki i dobrze że spada ten współczynnik.
Ja też się bałam l4 że nie wiadomo co będę robić a jakoś leci ten czas. Czasem właśnie się zastanawiam jakby to było gdybym dalej pracowała.
Teraz mam czas dla starszego dziecka i czas na odpoczynek. To jedyna przerwa od pracy jaką przewiduje więc jakieś jeszcze 30 lat pracy przede mną więc korzystam 😂
No ja planuję powstrzymać się od śledzi, nad czym bardzo ubolewam bo je uwielbiam. No i od wszystkiego podejrzanego (dziś się zastanawiałam, że jajka w majonezie są surowe, ale raczej pasteryzowane. Muszę sprawdzić).
-
Kfiatuszek666 wrote:No ja planuję powstrzymać się od śledzi, nad czym bardzo ubolewam bo je uwielbiam. No i od wszystkiego podejrzanego (dziś się zastanawiałam, że jajka w majonezie są surowe, ale raczej pasteryzowane. Muszę sprawdzić).