Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Super dziewczyny to piękne wieści 💕 wieści z badań i znanie płci to piękne wiadomości ❤️
Ja byłam u koleżance na kawie to się trochę odstresowałam tym ciśnieniem i wyluzowałam. Teraz zjadłam i poleżę chwilę póki starsze w szkole.
Dziewczyny myślicie że taką dostawkę do łóżeczka to ile dziecko używa? Myślę o kupnie takiej zamiast łóżeczka -
Kokosankaa wrote:Ja właśnie chciałam Leona najpierw, bo krócej, ale potem sobie przypomniałam że mi się zawsze podobało jak ktoś miał imię po kimś z rodziny, więc zmieniliśmy na Leonard 😊 wiec imię po pradziadku moim zdaniem super pomysł, dobrze że mąż się zgodził 😊
Mnie martwi to że chłopcy są zazwyczaj tacy energiczni i muszą się wyszaleć, z dziewczynka sobie usiądziesz przy stole i możesz kilka godzin rysować, a takiego chłopca to trzeba wybiegać bo inaczej im głupie pomysły przychodzą do głowy 😂 poza tym np synek mojej koleżanki jest maniakiem koparek, ciągle mu musi czytać książki o koparkach, bawić się koparkami, jeździć oglądać koparki a ja bym wolała czytać o księżniczkach 😂 a mój siostrzeniec jest teraz fanem komputerów i już można z nim gadać tylko o systemach operacyjnych, grach, jakichś programach itd a gość ma tylko 8 lat 😂 no nic, zobaczymy może nasz Leoś będzie się interesował czymś ciekawszym i będę jednak umiała z nim złapać wspólny język 😜
Właśnie mi się wydaje, że to jednak charakter determinuje jakie dziecko jest. Brat mojego męża to zawsze był taki wybij okno, pierwszy do kłopotów i rozrabiania, a mój mąż był spokojnym dzieckiem i rodzice go na siłę wypychali z domu bo jego tylko książki interesowały i śpiewanie;) ja to w sumie jako dziecko byłam grzeczna, ale jako nastolatka to szalone pomysły miałam, wszędzie mnie pełno było i do teraz mi to zostało. W sumie dobrze się z moim uzupełniamy bo on mnie stopuje, a ja jego motywuje. Co do teściowej to ja też jestem od niej różna, ale mamy kilka cech wspólnych jak na przykład to, że jesteśmy rodzinne, opiekuńcze. Tylko właśnie ona się boi wszystkiego, a ja jestem ryzykantka 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2024, 13:13
-
Kaktusowa wrote:Właśnie mi się wydaje, że to jednak charakter determinuje jakie dziecko jest. Brat mojego męża to zawsze był taki wybij okno, pierwszy do kłopotów i rozrabiania, a mój mąż był spokojnym dzieckiem i rodzice go na siłę wypychali z domu bo jego tylko książki interesowały i śpiewanie;) ja to w sumie jako dziecko byłam grzeczna, ale jako nastolatka to szalone pomysły miałam, wszędzie mnie pełno było i do teraz mi to zostało. W sumie dobrze się z moim uzupełniamy bo on mnie stopuje, a ja jego motywuje. Co do teściowej to ja też jestem od niej różna, ale mamy kilka cech wspólnych jak na przykład to, że jesteśmy rodzinne, opiekuńcze. Tylko właśnie ona się boi wszystkiego, a ja jestem ryzykantka 🙈
Właśnie ja się pocieszam tym że chłopcy później są łatwiejsi, bo zazwyczaj nie przechodzą tak intensywnego buntu nastoletniego 😜 ja też nieźle dałam moim rodzicom popalić jak byłam w gimnazjum a z tego co wiem chłopcy aż tak wtedy nie szaleją -
Kokosankaa wrote:Właśnie ja się pocieszam tym że chłopcy później są łatwiejsi, bo zazwyczaj nie przechodzą tak intensywnego buntu nastoletniego 😜 ja też nieźle dałam moim rodzicom popalić jak byłam w gimnazjum a z tego co wiem chłopcy aż tak wtedy nie szaleją
Dużo też od wychowania zależy, miałam takiego kumpla, któremu rodzice nie pozwalali nigdzie wychodzić i jak się w końcu wyrwał na studia to tak imprezował, że rok zawalił i powtarzać musiał 😅 jak się chłopak wda we mnie to ja się już boję. A najlepiej moja mama, a spróbuj nie puścić go na imprezę to zaraz powiem, że Ty chodziłaś i ma się nie dać i też ma stać i wymuszać 🙈 -
Ojj, ja jestem kompletnie inna niż moja teściowa i wszyscy to potwierdzają 😅
Dzisiaj mam wizytę i mam nadzieję, że w końcu wyklaruje się płeć. Aż się boję, że jak będzie dziewczynka to będzie taką samą wredotą jak ja byłam 🙈Kaktusowa lubi tę wiadomość
👧❤️ 19.06.24 -
Kaktusowa wrote:Dużo też od wychowania zależy, miałam takiego kumpla, któremu rodzice nie pozwalali nigdzie wychodzić i jak się w końcu wyrwał na studia to tak imprezował, że rok zawalił i powtarzać musiał 😅 jak się chłopak wda we mnie to ja się już boję. A najlepiej moja mama, a spróbuj nie puścić go na imprezę to zaraz powiem, że Ty chodziłaś i ma się nie dać i też ma stać i wymuszać 🙈
Właśnie chyba też nie do końca od wychowania, np mój mąż nie chciał imprezować bo planował karierę naukową, a przeczytał gdzieś że alkohol zabija szare komórki i nie chciał pić 😜 a jego starszy brat to non stop imprezki, piwko, papieroski itd a wychowani tak samo przez tych samych rodziców. No tylko nawet jego brat to tak później zaczął szaleć, a ja jakoś w 2 gimnazjum zaczęłam mocno imprezować i pić alkohol więc nieźle dałam rodzicom popalić. A najlepsze jest to, że jako dziecko byłam bardzo grzeczna, potem mi coś odwaliło i teraz na starość znowu jestem ultra spokojna, zrobiłam się totalnym introwertykiem, a w okresie tego buntu nastoletniego dusza towarzystwa. Nie widzę innego wytłumaczenia niż szalejące hormony 😜 -
Kokosankaa wrote:Właśnie chyba też nie do końca od wychowania, np mój mąż nie chciał imprezować bo planował karierę naukową, a przeczytał gdzieś że alkohol zabija szare komórki i nie chciał pić 😜 a jego starszy brat to non stop imprezki, piwko, papieroski itd a wychowani tak samo przez tych samych rodziców. No tylko nawet jego brat to tak później zaczął szaleć, a ja jakoś w 2 gimnazjum zaczęłam mocno imprezować i pić alkohol więc nieźle dałam rodzicom popalić. A najlepsze jest to, że jako dziecko byłam bardzo grzeczna, potem mi coś odwaliło i teraz na starość znowu jestem ultra spokojna, zrobiłam się totalnym introwertykiem, a w okresie tego buntu nastoletniego dusza towarzystwa. Nie widzę innego wytłumaczenia niż szalejące hormony 😜
Hahaha no tak, w sumie sama sobie zaprzeczyłam bo to tak jak szwagier i mój mąż, jak ogień i woda, a wychowanie to samo. No ja też w gimnazjum zaczęłam szaleć, imprezować, włosy farbować, a jako dziecko byłam grzeczna. Rodzice to mieli ze mną siedem swiatow. Na studiach w sumie się uspokoiłam, ale tak na drugim roku dopiero. Chociaż dalej jestem towarzyska i nie lubię siedzieć w domu, ale już do imprez mnie nie ciągnie i wolę wyjazdy albo spotkania w knajpce. -
Anuska94 wrote:W jakiej pozycji śpicie?Ja do tej pory spałam na brzuchu oczywiście coś go odciążając.Czytałam że lepiej spać na lewym boku ze względu na przepływ krwi.Nie wyobrażam zasnąć na lewym boku.Zwłaszcza teraz gdy się nie męczę.
Ja śpię na prawym albo lewym boku i baaaardzo mi pomaga poduszka rogal Już od miesiąca z nią śpię i naprawdę jest mi bardzo wygodnie. -
Dziewczyny jak Wam się wydaje, że dziewczynki to tylko takie grzeczniutkie i cichutkie co sobie grzecznie i spokojnie siedzą i się bawią, to ja Wam chętnie pożyczę moje dwa kwietniowe baranki. Szybko zmienicie zdanie. Kobiety z charakterem. Ja już w przedszkolu na dywaniku byłam, że moja córka rozstawia chłopaków po kątach. xd
U mnie migreny też dokuczają. Może trochę mniej odkąd biorę magnez, ale nadal się pojawiają.
Co do spania, normalnie zawsze na brzuchu. Teraz w ciąży najczęściej lewy bok, ale całą noc w jednej pozycji nie wyleżę, więc wymiennie z prawym bokiem.Kaktusowa, Kfiatuszek666, Coffeebreak lubią tę wiadomość
-
Nie byłabym sobą gdybym nie poszła sprawdzic czy z Młodym ok. Na usg wszystko dobrze, ładnie było widać kręgosłup, póki co głową w dół sobie spał serduszko ładnie biło. Sprawdził szyjkę i jest ok, mam kosmówkę przodujaca i przez to lekarz uprzedził, że mogę czuć ruchy synka później. Ale bardzo fajny lekarz, powiedzial, że jak nifty są ok to mam już się nie stresować i mam się cieszyć ciąża. Właśnie mąż odbiera tajskie bo taka ochotę miałam i dla uczczenia, że wszystko dobrze 🙈
IssGreen, Kasia1988, Kokosankaa, Magdak-51, Saimi lubią tę wiadomość
-
Ja też po wizycie.
Potwierdzona dziewczyna 💓 200 g, 17 cm. Wszystko pięknie tylko szyjka na granicy więc zalecenie duuuzo odpoczywać.IssGreen, Kaktusowa, Domi_95, meggie94, Katt, Kokosankaa, Kaatii, Magdak-51 lubią tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - A. już na świecie! 🥰💓
-
Saimi wrote:Ja też po wizycie.
Potwierdzona dziewczyna 💓 200 g, 17 cm. Wszystko pięknie tylko szyjka na granicy więc zalecenie duuuzo odpoczywać.
Właśnie się dziś zastanawiałam od którego czasu może się skracać szyjka. Kurde nie pamiętam jak miałam z pierwszą ciążą. Ale dużo się o tym słyszy -
Aha, u mnie kolejna wizyta 30.01 i wtedy tez mam badania połówkowe mnie na szczęście głowa nie boli, miałam migrenę dotychczas tylko 2 razy w pierwszym trymestrze (odpukać).
Ja śpię na lewym albo prawym, obydwa są Ok, ale zawsze spałam tak pół na brzuchu, tzn jedna noga prosta druga zgięta. Teraz mi już trochę tak brzuch przeszkadza. Muszę chyba zakupić poduszkę do spania w ciąży. I większe biustonosze, bo moja mama dziś zauważyła, ze biust urósł -
meggie94 wrote:I mnie coś często głowa boli, ale nie wiem czy pogoda na to nie ma wpływu bo jest bardzo zmienna
Ja też się dołączam, mnie również boli często głowa, średnio tak co 3 dni. Trochę mnie martwi ten ból głowy, nie jest jakiś silny, nie brałam jeszcze tabletek ale nie daje mi spokoju. Muszę koniecznie zadbać bardziej o nawodnienie.
Czuje też że od mniej więcej tygodnia mam większą zadyszkę i trochę szybciej się męczę jak chce się szybko przemieścić z punktu a do b. Niby na tym etapie ciąży jest do powszechne ale naczytałam się różnych rzeczy o zakrzepicy, zatorowości i jakoś bardziej zaczęłam się obserwować pod tym względem. Kupię też sobie ciśnieniomierz, chociaż myślę że ciśnienie mam ok.
Też tak macie? -
Po wizycie, potwierdzona dziewczynka 🥰
Ale z wizyty jestem średnio zadowolona, było duże opóźnienie i na szybko sprawdzona szyjka - jedyny komentarz „ok” i potem szybkie USG, na którym oprócz potwierdzenia płci nic nie było mierzone. Z tego co czytam u was na wizytach na tym etapie sprawdzanych jest więcej szczegółów?Kokosankaa, Kaktusowa, meggie94 lubią tę wiadomość
👧❤️ 19.06.24 -
Czy któraś z Was miała nisko położone łożysko, ale zmienilo ono położenie i wszystko jest dobrze? Spojrzałam dzisiaj jeszcze raz na wynik USG 12+, mam takie łożysko. Wiem, że to wczesny etap, ale ciut mnie to zaniepokoiło.
Sama chętnie dowiem się, od jakiego etapu może skracać się szyjka...