Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Coffeebreak wrote:Powiedział że to była ciąża bliźniacza ale jeden zarodek się nie rozwijał.
Teraz nie wiem czy wogole potrzebnie brałam dupka. Może nie trzeba było ingerować w nature.bo ona wie co robi. Ot jeszcze więcej wątpliwości i strachu.
Hmm ale ten duphaston to raczej ci nie zaszkodził, raczej pomógł może nawet temu drugiemu zarodkowi, nie ma się co przejmować, czasem trzeba zaufać lekarzom na ile można, bo i tak same nic nie zdziałamy. A czasem to nawet najlepszy lekarz nie jest w stanie zmienić biegu wydarzeń…
Może na następnej wizycie co masz to poczujesz się już spokojniejsza, tego ci życzę -
Nie przejmujcie się dziewczyny brakiem objawów, one przychodzą i odchodzą, jak się mdłości skończą to zacznie się coś innego 😀
Ja dzisiaj wypiłam pół cappuccino dla towarzystwa (gdzie raczej mnie od kawy odrzuciło i kompletnie nie miałam na nią ochoty), później przez 2 godziny czułam objawy przedawkowania kofeiny, serce biło mi jak oszalałe. Chyba była to moja ostatnia kawa w ciąży 😅Katarzyna439, Kessa, Patka28 lubią tę wiadomość
👧❤️ 19.06.24 -
shikaka86 wrote:Cześć dziewczyny! ja chyba jestem tutaj ewenementem. Czy jako jedyna mam takie niskie ciśnienie? Około 95/55 i puls ok.75-85, przez co wszystko mnie męczy, trochę w domu porobię i brak mi sił, jakbym biegała cały dzień, zadyszki dostaję, głowa boli, spać się chce, a chyba najgorsze jest ciągle naprzemienne uczucie zimna, zagrzać się nie da, po czym jak się zagrzeję to znowu wytrzymać się nie da i się rozbieramy, a za 5 min znów zimno.
Co do objawów to musiałam zrezygnować z kawy zbożowej (bo i prawdziwej to już nie mam co marzyć), bo miałam zgagę i mdliło mnie, przed ciążą jadłam duuużo słodyczy, teraz mogą dla mnie nie istnieć. Jem ogólnie małe obiady, a czasem jem za dwóch, jak nigdy, ech, tyle zmian. Aplikacja pokazuje, że jestem w 9 tyg.
Też zastanawiam się gdzie kupić spodnie, ale wiecie co? Chyba rozejrzę się w secondhandzie lub na olx lub podobnych portalach. Nie ma co przepłacać, chyba, że planujecie kilka ciąż, bo u mnie to raczej ostatnia w życiu (mam 37 lat).
Wszystkim dziewczynom, które mają mdłości, wymioty itp szarpania żołądkiem życzę lżejszego znoszenia tych dni, a tym, które się martwią, że coś się podzieje, życzę więcej optymizmu i spokoju wewnętrznego.
To ciśnienie faktycznie niskie, ale moj mąż tez takie ma fizjologicznie i nic mu nie jest.
A ja mam 130/70 a i tak jest mi wiecznie zimno i chce mi się całe dnie spać i śpię w ciągu dnia, wiec to może nie kwestia ciśnienia tylko samej ciąży. Zależy tez jakie miałaś przed ciaza może to by coś wyjaśniło
Ja tez byłam kawoszem, a teraz nawet sam zapach kawy mnie odrzuca..
-
A ja mam 130/70 a i tak jest mi wiecznie zimno i chce mi się całe dnie spać i śpię w ciągu dnia, wiec to może nie kwestia ciśnienia tylko samej ciąży. Zależy tez jakie miałaś przed ciaza może to by coś wyjaśniło
Przed ciążą miałam około 110/70 i czułam się dobrze, choć już było trochę obniżone. Teraz jest jakaś masakra. Ale w ciąży z synem też takie miałam, do tego dochodziły omdlenia i tachykardia. Kardiolog wtedy przepisał concorcor ale całą ciążę nie brałam, bo bałam się, że zaszkodzę na serce dziecka. Czuję, że tak będę się czuła do końca, byleby szybko zleciało do czerwca. Napewno zgłoszę to na wizycie 10.11, zobaczę co powie ginekolog. Dobrze, że mam zwolnienie od samego początku ciąży, ale ja mam pracę przy łóżkach chorych, niepełnosprawnych, starszych ludzi, więc to chyba dobrze, że teraz się oszczędzam.
-
shikaka86 wrote:A ja mam 130/70 a i tak jest mi wiecznie zimno i chce mi się całe dnie spać i śpię w ciągu dnia, wiec to może nie kwestia ciśnienia tylko samej ciąży. Zależy tez jakie miałaś przed ciaza może to by coś wyjaśniło
Przed ciążą miałam około 110/70 i czułam się dobrze, choć już było trochę obniżone. Teraz jest jakaś masakra. Ale w ciąży z synem też takie miałam, do tego dochodziły omdlenia i tachykardia. Kardiolog wtedy przepisał concorcor ale całą ciążę nie brałam, bo bałam się, że zaszkodzę na serce dziecka. Czuję, że tak będę się czuła do końca, byleby szybko zleciało do czerwca. Napewno zgłoszę to na wizycie 10.11, zobaczę co powie ginekolog. Dobrze, że mam zwolnienie od samego początku ciąży, ale ja mam pracę przy łóżkach chorych, niepełnosprawnych, starszych ludzi, więc to chyba dobrze, że teraz się oszczędzam.
No to pewnie, zobaczysz co ci powie lekarz na wizycie.
No pewnie przy takiej pracy to trzeba się oszczędzać, bo to jednak ciężka praca fizyczna powodzenia kochana
-
Ja miałam zawsze ciśnienie coś koło 100/60 albo 100/50 i zawsze takie lub podobne... A jakoś od tygodnia jak już sobie mierze to mam takie 110/70 albo ostatnio nawet 113/76 także dla mnie to jest jakieś wow 😅 ale zimno mi jest wiecznie tak czy inaczej. Wchodząc na 1 piętro mam zadyszkę 😅 jestem ciągle zmęczona i senna rano, w południe... Na wieczór jak ręką odjął, jest spoko.2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
Katarzyna439 wrote:Współczuje, ja jedyne co mnie pociesza ze właśnie nie mam na razie dzieci wiec nie muszę się nimi opiekować. Ale na pewno dasz radę kochana, a w poprzedniej ciąży ile cię trzymały mdłości?
Do końca pierwszego trymestru. Były lepsze dni i gorsze, ale jak zaczął się drugi trymestr to jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystkie objawy przeszły, miałam full energii i czułam się jak nowonarodzona. Dopóki w okolicach 18-20tc nie zaczął mi twardniec brzuch i dawać do pieca kręgosłup i tak ten kręgosłup już do końca ciąży dał mi popalić, a w 3 trymestrze to już sie tak czułam, że modliłam się o jak najszybszy poród 🙈 Nie jestem stworzona do chodzenia w ciąży zdecydowanie, zle to znoszę, wolałabym zajść w ciąże i zaraz urodzić 😂 Ale już powiedziałam mężowi, że koniec, kolejny raz tego nie zniosę :pKatarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Kfiatuszek666 wrote:Dobra, już wiem o co Wam chodzi z tym liczeniem. Ja jakoś tak sobie wbiłam do głowy, ze jak skończyłam 8 No to jestem w 9 ;p no bo już minęło 8 pełnych, czyli ponad 56 dni
Jak mam być szczera to dla mnie taki sposób określania tygodni jest logiczny, a ten lekarski sposób nie 🙈 I w pierwszej ciąży jak ktoś mnie pytał w którym jestem tygodniu to mówiłam właśnie, że na przykład teraz jestem w 7, bo mam 6+coś tam, a u lekarza mówię, że w 6 😁 -
Dziewczyny, które jesteście w pierwszej ciąży - nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę 😁 cieszcie się mega tym czasem, on się nigdy więcej nie powtórzy! Kolejna ciąża to już nie będzie taka sielanka, spanie pół dnia, leżenie, odpoczywanie i mąż podstawówkach wszystko pod nos, a tego się nie docenia w pierwszej ciąży 😁 wszystko będzie dobrze!!! Starajcie się opanować stres, strach, bo teraz to już nic nie zmieni, a może tylko Wam samym zaszkodzić ❤️
Moja młoda jest teraz w trakcie adaptacji do żłobka, była zapisana już od września, płaciliśmy trzymając jej miejsce, ale zaplanowaliśmy, że pójdzie od listopada, bo ja miałam w styczniu wrócić do pracy. Jak okazało się, że jestem w ciąży i do pracy nie wrócę to siedliśmy, przedyskutowaliśmy argumenty za i przeciw i zgodnie stwierdziliśmy, ze i tak do żłobka pójdzie na te kilka godzin dziennie, bo mieliśmy zdecydowanie więcej argumentów za niż przeciw 😊 No, ale na razie chodzi tylko po 2-2,5h wiec nie mam nawet jeszcze jak w tym czasie chociaż strzelić sobie mały odpoczynek, drzemkę uskuteczniam w ciągu dnia razem z nią w domu 🙈
Wizytę mam w poniedziałek, a we wtorek reumatologa. Wyszedł mi dodatni czynnik reumatoidalny…. nie wiem co teraz z tym fantem zrobiMadzia35, Katarzyna439, Patka28, Kaatii lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny doradźcie coś.
Jestem w 5 tygodniu 4 dniu ciąży licząc od ostatniej miesiaczki. Dzisiaj podczas podcierania zauważyłam brązowy śluz, przestraszyłam się. Nic mnie nie boli, czuję się normalnie tylko teraz jestem przestraszona. Gdy poszłam do toalety drugi raz znowu to samo. Wczoraj robiłam betę i była ok 14805 ul/l Progesteron też ok. Co myślicie? Narazie będę się obserwować, ale ten stres mnie wykończy. -
Spadki cisnienia podobno są normalne w ciąży, przynajmniej na poczatku. Ja tez tak mam, momentami czuje sie naprawde źle, że ledwo stoję.
Miałam też dzisiaj podbarwiony śluz (w nocy różowy, w dzień brązowy), ale po tym co piszecie nie będę się na razie przejmować.
Meggie94 ma rację, z dzieckiem nie jest juz tak różowo😆 Maz pracuje po 12 godz a mi sie płakać chce na myśl o kolejnym dniu z moim przekochanym ale bardzo wymagającym dziecku. Ja w pierwszej ciąży poszlam na l4 od 4 miesiąca i wypoczywałam, mdłości i zaparcia akurat wtedy przeszły więc miałam dobrze. Korzystajcie i Wy.
Bólem piersi też nie ma sie co przejmować, mnie przestały boleć z dnia na dzień zupełnie a po kilku dniach znowu zaczęły. Chyba w drugim trym nie bolało juz wcale.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2023, 21:26
-
Dziewczyny nie mam doświadczeń z plamieniami, ale z tego co wiem i czytam turaj to normalne w pierwszym trymestrze i może się zdarzyć. Jednak jeśli miałoby to Was uspokoić poszłabym do lekarza lub na izbę żeby mnie zbadali i tyle 😊
Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Natka9106 wrote:Dziewczyny doradźcie coś.
Jestem w 5 tygodniu 4 dniu ciąży licząc od ostatniej miesiaczki. Dzisiaj podczas podcierania zauważyłam brązowy śluz, przestraszyłam się. Nic mnie nie boli, czuję się normalnie tylko teraz jestem przestraszona. Gdy poszłam do toalety drugi raz znowu to samo. Wczoraj robiłam betę i była ok 14805 ul/l Progesteron też ok. Co myślicie? Narazie będę się obserwować, ale ten stres mnie wykończy.
Tez miałam dzisiaj taki brązowy śluz, ale stwierdziłam ze pójdę w przyszłym tyg do gina na wszelki wypadek, chociaż mysle ze tak jak dziewczyny wcześniej pisały, trzeba obserwować, ale to raczej nie powinno nic być poważnego ja idę żeby się nie stresować, bo niestety mam taki charakter ze trochę to pod hipochondrię podchodzi dlatego ciaza jest dla mnie trudnym stanem.. ale wierze, ze bedzie dobrze i tobie życzę tego samego.
Jeśli bardzo się boisz ja bym sie umówiła do lekarza, a jeśli zacznie cię bolec bardzo albo krew No to już lepiej jechać na izbę przyjęć niż się stresować, ale to już ekstremalny przypadek wtedy -
Katarzyna439 wrote:Tez miałam dzisiaj taki brązowy śluz, ale stwierdziłam ze pójdę w przyszłym tyg do gina na wszelki wypadek, chociaż mysle ze tak jak dziewczyny wcześniej pisały, trzeba obserwować, ale to raczej nie powinno nic być poważnego ja idę żeby się nie stresować, bo niestety mam taki charakter ze trochę to pod hipochondrię podchodzi dlatego ciaza jest dla mnie trudnym stanem.. ale wierze, ze bedzie dobrze i tobie życzę tego samego.
Jeśli bardzo się boisz ja bym sie umówiła do lekarza, a jeśli zacznie cię bolec bardzo albo krew No to już lepiej jechać na izbę przyjęć niż się stresować, ale to już ekstremalny przypadek wtedy
Dzięki dziewczyny, jakoś podnoszą mnie na duchu wasze wiadomości ze tez tak macie, że to się zdarza. Narazie będę obserwować. Co chwilę chodzę do toalety sprawdzać. Tydzień temu też miałam podobnie ale znacznie mniejsze plamienie ale było to po stosunku i myślę że było to raczej otarcie mechaniczne. Trwało pół godziny nie więcej. W tej chwili mam taki Jasno brązowy śluz. Do wizyty u lekarza ponad tydzień. Cały czas się pocieszam wynikiem tej wczorajszej bety że nie był niski wręcz w porównaniu z kilkoma z was na tym etapie ciąży dość wysoki. Progesteron też ok. No nic chyba pójdę spać, bo oszaleje. -
Dziewczyny, jestem po pierwszej wizycie. Moja dzidzia ma prawie centymetr, rozwija się, słyszeliśmy z mężem serduszko, jestem w 7 tygodniu ciąży. Nigdy się tak nie czułam, to są przeżycia nie do opisania 😭 popłakałam się jak małe dziecko. Moja wymarzona, wyczekana od tylu lat ciąża 😭 życzę każdej z nas, by nasze dzieci rosły i się prawidłowo rozwijały!
Kolejna wizytę mam za 2 tyg (muszę zrobić sporo badań z krwi), ale to trochę dla mojego świetego spokoju ta wizyta, a kolejna za 5 tyg, będę mieć wtedy już badania prenatalne. Wierze, ze dobrze pójdą, bo wizyta będzie w urodziny mojego męża 😊
W ogóle do mojego męża chyba dziś to wszystko doszło, jak usłyszał serduszko. Cudowne przeżycie, nigdy tego nie zapomnę ❤️ aż kupiłam sobie winko 0%, żeby trochę poświętować 😁 lekarz założył mi już kartę ciąży i powiedział, ze wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Pojawił się wyżej temat plamien - ja tez je miałam, rozmawiałam o tym z lekarzem, powiedział, ze to normalne i przyczyn może być ogrom.Patka28, Kaatii, Katarzyna439, Tamiikoo, Coffeebreak, meggie94, Pineapple!, Katt lubią tę wiadomość
-
Nie chciałam tu wcześniej się na temat tych plamień wypowiadać, bo moje doświadczenia w związku z tym nie są ciekawe i nie chce nikogo straszyć.
Także bez szczegółów , bo każda sytuacja i tak jest inna - jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, czy niepokojące objawy, to konsultujcie to ze swoim lekarzem. Lepiej pytać często i być upierdliwym, niż o ten jeden raz za mało.Riptide, Patka28, Katarzyna439, meggie94 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też miałam plamienia i pojechałam na sor żeby się uspokoić i zobaczyć czy wszystko jest dobrze 😉 czułam że tak muszę zrobić, ale najpierw napisałam do mojego lekarza I on też podpowiedział że mam jechać. Radzę Wam robić tak jak Wam podpowiada intuicja, jeżeli chcecie sprawdzić teraz to jeździe na sor- nie mają prawa Was odesłać przeciez , a jeżeli czujecie że nic się nie dzieje to poczekajcie lub umówcie się na wizytę u ginekologa. 🙂 Mój powiedział że plamienia mogą się zdarzać, ale z krwawieniem mam nie czekać tylko jechać od razu.
Natka9106, Katarzyna439 lubią tę wiadomość
-
Dołączam do teamu przewrażliwionych i analizujących za dużo 🫣 jak się dowiedziałam o ciąży to był ogromny stres, przemyślenia, czytanie wszystkiego o wyborze lekarza, badaniach, objawach itd. Przeszło mi trochę jak usłyszałam w jakimś podcaście, że obecnie ciąża jest dla wielu osób tak stresująca, że względu na to, że jest tak zmedykalizowana. To naturalny proces, do którego jako kobiety jesteśmy biologicznie stworzone i trzeba uwierzyć naturze, że wie co robi. Oczywiście nie dotyczy to skomplikowanych przypadków czy ciąż po latach starań (nie chce sobie wyobrażać jak bardzo trzeba być dzielnym w takim przypadku 🙈).
Riptide, Kropka_93, Katarzyna439, Patka28 lubią tę wiadomość
👧❤️ 19.06.24 -
Kaatii wrote:Dołączam do teamu przewrażliwionych i analizujących za dużo 🫣 jak się dowiedziałam o ciąży to był ogromny stres, przemyślenia, czytanie wszystkiego o wyborze lekarza, badaniach, objawach itd. Przeszło mi trochę jak usłyszałam w jakimś podcaście, że obecnie ciąża jest dla wielu osób tak stresująca, że względu na to, że jest tak zmedykalizowana. To naturalny proces, do którego jako kobiety jesteśmy biologicznie stworzone i trzeba uwierzyć naturze, że wie co robi. Oczywiście nie dotyczy to skomplikowanych przypadków czy ciąż po latach starań (nie chce sobie wyobrażać jak bardzo trzeba być dzielnym w takim przypadku 🙈).
Tez mi się tak wydaje, ze trochę tak jest. Po za tym teraz dużo sie mówi o poronieniach i stratach i uważam, ze to dobrze, ale No niezbyt to pomaga właśnie takim wrażliwszym osobom, bo może tylko niepotrzebnie się stresują.
Ja sobie powtarzam tez tak, ze robię to co mogę i tym mogę zajmować swoją głowę, natomiast na pewne rzeczy nie mam wpływu wiec staram się o tych rzeczach nie myśleć, dopiero jeśli wystąpi ta dana sytuacja to wtedy będę się stresować.
I to jest moja mantra, po za tym tez staram się sobie mówić, ze ciaza jest dla organizmu kobiety stanem fizjologicznym i na pewno moj organizm da sobie z tym radę
Patka28, Kaatii lubią tę wiadomość