X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwcowe mamy 2024
Odpowiedz

Czerwcowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 kwietnia 2024, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2024, 12:47

    Kaktusowa lubi tę wiadomość

  • meggie94 Autorytet
    Postów: 1726 1605

    Wysłany: 23 kwietnia 2024, 20:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Coffebreak ogromne kciuki żeby nowa dawka leku pomogła! ✊🏻

    Coffeebreak lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Emimo Autorytet
    Postów: 1382 995

    Wysłany: 23 kwietnia 2024, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ah z tymi lekarzami. U mnie jest podobnie z łożyskiem. Moja prowadząca widzi że jest przodujące, żaden inny lekarz tego nie potwierdza.
    Ja dziś weszłam do lekarza kazał się położyć. Sprawdzał sprawdzał nic nie mówiła na koniec położył kartkę na rogu biurka i tyle. Pytam czy wszystko ok. Powiedział, że tak. Tyle dobrego no i może fajnie się leżało, bo miał muzykę ćwierkających ptaszków włączoną, więc jak w spa 😀
    Nowa_Ola wrote:
    Powiem Wam, że jestem po USG piersi i już zgłupiałam kompletnie. Lekarz najpierw mnie solidnie opierd…zielił, że nie wzięłam poprzedniego USG. Mówię mu, że miałam być zbadana przez kogoś innego, żeby sam ocenił co tam jest, a nie sugerował się poprzednim USG. Zrobił USG i mówi, że on widzi jednego guza do biopsji cienkoigłowej, kilka torbielek bez znaczenia i to tyle. Mam przyjść w czwartek z tamtym USG, to porównamy. No i teoretycznie powinnam się cieszyć, że jeden guz, szybka biopsja pewnie po porodzie i z głowy. Ale z drugiej strony skądś się wzięło te 9 guzów i torbiel, przecież tamta lekarka sobie tego nie wymyśliła, szczególnie, że ginekolog mówił, że to dobry i ceniony diagnosta. Więc prywatnie mam 9 guzów, na NFZ 1. 8 wyparowało 🙃 Chyba po prostu po porodzie pójdę do jakiegoś speca od USG piersi prywatnie i zbadam się ponownie..

    Nowa_Ola lubi tę wiadomość

    26.10 11dpo ⏸️
    14.11 ♥️
    🙋‍♀️40 lat
    👧2003
    👦2008
    👧2010
    👧2021
    👶2024
    age.png
  • Andzia2519 Ekspertka
    Postów: 234 250

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emimo wrote:
    Ah z tymi lekarzami. U mnie jest podobnie z łożyskiem. Moja prowadząca widzi że jest przodujące, żaden inny lekarz tego nie potwierdza.
    Ja dziś weszłam do lekarza kazał się położyć. Sprawdzał sprawdzał nic nie mówiła na koniec położył kartkę na rogu biurka i tyle. Pytam czy wszystko ok. Powiedział, że tak. Tyle dobrego no i może fajnie się leżało, bo miał muzykę ćwierkających ptaszków włączoną, więc jak w spa 😀

    Ja ten tego... chyba bym ugryzła. A na pewno zwariowała. Trzymam kciuki, żeby się podniosło jakoś czy cos i żeby ktoś w szpitalu to zauważył jak przyjdzie co do czego.

    Emimo lubi tę wiadomość

  • Kaktusowa Autorytet
    Postów: 854 920

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do lekarzy to myślę, że każda z nas moglaby napisać książkę (nie tylko o ginekologach). Pamiętam jak na początku ciąży poszłam do luxmedu sprawdzić czy widać chociaż pęcherzyk, a babka nie dość, że nie pozwoliła wejść mężowi to jeszcze zaczęła opowiadać, że ona tu ciąży nie widzi, a w ogóle to większość ciąż to poronienie albo biochem... wyszłam prawie z płaczem. To mogła powiedzieć, że za wcześnie zeby cokolwiek stwierdzić i że zaprasza za 2 czy 3 tygodnie. Potem trafiłam jeszcze na jedną pindę co nie chciała mi dać recepty na dupka bo mam wziąć od swojej gin skoro chodzę prywatnie i musiałam specjalnie dzwonić do mojej zeby mi wystawiła bo się skończył. Natomiast na lekarzy płci męskiej nie mogę narzekać w luxmedzie. Odkąd czuję ruchy to już w luxmedzie robię same badania i chodzę tylko do mojej 😊

    age.png
  • Nowa_Ola Autorytet
    Postów: 1757 2130

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj tak, o lekarzach można książkę napisać. Mój pierwszy prowadzący znał moją historię i pamiętam, że był tylko pęcherzyk ciążowy bez zarodka dość długo i kazał mi przyjść za tydzień, ja oczywiście tydzień nerwów, stresu i płaczu, że znów nic z tego, wchodzę do gabinetu a ten z tekstem „to co, chwila prawdy?”. Pamiętam, że mnie zmroziło, no bo skoro lekarz tak uważa, tzn, że na pewno nic z tego. A jednak zobaczyliśmy migające serduszko ❤️
    W luxmedzie byłam raz u kobiety 4 lata temu i to był mój ostatni raz u kobiety kiedykolwiek z własnego wyboru. Zwyzywała mnie, że jestem gruba, że do czego ja się doprowadziłam, że w ogóle dramat i ja o ciążę chce się starać. Pamiętam, że napisałam na nią skargę i kontaktował się ze mną szefo ginekologów z luxmedu, długo rozmawialiśmy. Teraz już nie przyjmuje. A facet z luxmedu nawet mnie nie zbadał w 20 tc na pierwszej wizycie jaką miałam tam, bo przecież wszystko jest git, za to opowiedział mi o swoich podbojach miłosnych z młodości. Facet miał 5 gwiazdek na 200 opinii na znanym lekarzu :D
    Mnóstwo było takich historii. Z drugiej strony możemy swobodnie chodzić do prywatnych lekarzy, robić badania krwi na własną rękę itp, co nie wszędzie jest możliwe. Z tego co dziewczyny opowiadają, to za granicą ciążę uznaje się dopiero od bodajże 8 tc, a wcześniej nikt nie zleci bety ani nic, a prywatnie nie można jej sobie od tak zrobić

    👩‍❤️‍👨🐈🐈‍⬛🐕

    05.2023 - 💔
    07.2023 - 💔
    06.2024 - 🩵
  • Kaatii Autorytet
    Postów: 297 287

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z pieluch mam 2 paczki dady z promocji, wczoraj odebrałam gratisowe pampersy z rossmanna (24szt, na paragonie cena 12,49 i 12,48 rabatu ;)) i za namową położnej zamówiłam Huggies. Na wizycie u położnej miała chyba z 10 różnych pieluch rozpakowanych i mogłam sobie pomacac, Huggiesy mają taką fajną milutką warstwę w środku. Te Bamboo wyglądały dosyć szorstko i sztywno.

    Upolowałam w lumpie sukienkę, którą mam zamiar używać jako koszulę do karmienia, rozpinaną do samego pasa :D więc został do kupienia jeszcze tylko szlafrok i mam wyprawkę dla siebie gotową.

    👧❤️ 19.06.24
  • Kaatii Autorytet
    Postów: 297 287

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do lekarzy to ja ze swojego jestem bardzo zadowolona, jest jak taki wyjątek potwierdzający regułę o leczeniu się na NFZ 😄
    Na wizycie wczoraj mamy 2100g małego człowieka i wyznaczone wizyty do samego końca - zostały już tylko 3 🫣🫣🫣

    meggie94, Kaktusowa, Nowa_Ola, Katt, Skarbek001, Kasia1988, Emimo, Saimi lubią tę wiadomość

    👧❤️ 19.06.24
  • Andzia2519 Ekspertka
    Postów: 234 250

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja będę bronić Luxmedu, mam bardzo fajna panią prowadząca, która naprawdę jest empatyczna itd. Wcześniej z doskoku chodziłam do faceta, był strasznie oschły, ale ogólnie profesjonalny (ale jak mnie opieprzyl za branie anty i zwlekaniem z badaniami, to do tej pory pamietam).
    Betę miałam w pakiecie, więc poszłam sobie zrobić sama, żeby nie polegać na samym teście, a potem już grzecznie ustawiłam wizyte na 8 tydzień, żeby coś było widać :) ale ja też nie miałam większych przejść, więc mi akurat tyle wystarczyło.
    Bardzo dobrze oceniam teraz usg w Luxmedzie, tylko umawiane osobno, nie u mojej prowadzącej, na lepszym sprzecie. Gosc mnie bardzo uspokoil, a tego mi było trzeba.
    A, i okulistke na Luxmed w Krakowie tez mogę polecić z całego serca, bo babka to naprawdę klasa. Jak któraś z Was jest z Krakowa, to Dorota Cibor to najlepsza okulistka, u której byłam (a ze względu na zeza i jaskrę w rodzinie trochę okulistów przeszłam w swoim zyciu).

  • Paatka Autorytet
    Postów: 1981 1424

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też w Luxmed trafiłam tym razem na ginekolożkę idealną. Jedyne czego żałuję to to, że nie pracuje w szpitalu, w którym chce rodzić. A tak to bardzo zaangażowana, robi wszystkie badania. Sprawdza, interesuje się. Dała mi numer, żeby dzwonić, gdyby coś się działo, co w Luxmed zdarzyło mi się po raz pierwszy.
    Ale w poprzednich ciążach też średnio trafiłam. Najłatwiej niestety dostać się tam do lekarzy, do których nikt chodzić nie chce. 🙈

    04.2018 - ❤️👧
    04.2020 - ❤️👧
    08.2023 - 👼
    preg.png
  • Katt Ekspertka
    Postów: 248 375

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak jeszcze mamy możliwość wybrania lekarza prowadzącego czy położnej z którą chcemy współpracować tak wizyta w szpitalu to jest istna loteria. Moja historia z wczoraj - najprawdopodobniej coś nas z mężem złapało, chyba jakaś jelitowka i jak całą ciążę praktycznie nie miałam mdłości tak praktycznie od nocy z poniedziałku na wtorek non stop wymiotuje albo mnie sciąga. Nic nie jadłam, niewiele pije bo wszystko się cofa. I już czułam że zaczyna się robić kiepsko, nie dość że odwodnienie to i brzuch mam jakiś dziwny więc stwierdziłam że jedziemy do szpitala. Najbliższy był tylko taki z pierwszym stopniem ale stwierdziłam że nie dojadę dalej więc trzeba zaryzykować, najwyżej nas odeślą gdzieś dalej. Na wejście wspaniała położna, uspokoiła powiedziała że mam się nie martwić, ale po chwili przyszła nocna zmiana. I tu już nie było tak fajnie, dostałam opierdziel że przyjechałam o 11 dni (!) za wcześnie na taki rodzaj szpitala. "A później będzie płacz ale w sumie to nie jej dziecko". Mam wrażenie że coś zgrzytało między położną a lekarzem - szkoda tylko że odbija się to na pacjentkach. Przepływ informacji zerowy, dwa razy miałam krew pobieraną bo głuchy telefon nie zadziałał i był problem ze skierowaniem na badania. Ostatecznie dostałam 3 kroplówki, zrobili badania krwii - podwyższone CRP i baterie w moczu, reszta względnie w porządku. Zrobili mi KTG, dodatkowo miałam jeszcze badania u ginekologa i pomimo że ja czuję się tragicznie to z człowieczkiem jest wszystko w porządku, co więcej wg USG ma już 2800 czyli tyle ile ja jak się urodziłam a tu jeszcze ok 5 tygodni 😱 Dziś mialam powtórzyć badania i dodatkowo zrobić posiew i jak wróciłam z pobrania tak praktycznie cały czas śpię, ale zakładam że odsypiam emocje z wczoraj.

  • Kaatii Autorytet
    Postów: 297 287

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katt wrote:
    Jak jeszcze mamy możliwość wybrania lekarza prowadzącego czy położnej z którą chcemy współpracować tak wizyta w szpitalu to jest istna loteria. Moja historia z wczoraj - najprawdopodobniej coś nas z mężem złapało, chyba jakaś jelitowka i jak całą ciążę praktycznie nie miałam mdłości tak praktycznie od nocy z poniedziałku na wtorek non stop wymiotuje albo mnie sciąga. Nic nie jadłam, niewiele pije bo wszystko się cofa. I już czułam że zaczyna się robić kiepsko, nie dość że odwodnienie to i brzuch mam jakiś dziwny więc stwierdziłam że jedziemy do szpitala. Najbliższy był tylko taki z pierwszym stopniem ale stwierdziłam że nie dojadę dalej więc trzeba zaryzykować, najwyżej nas odeślą gdzieś dalej. Na wejście wspaniała położna, uspokoiła powiedziała że mam się nie martwić, ale po chwili przyszła nocna zmiana. I tu już nie było tak fajnie, dostałam opierdziel że przyjechałam o 11 dni (!) za wcześnie na taki rodzaj szpitala. "A później będzie płacz ale w sumie to nie jej dziecko". Mam wrażenie że coś zgrzytało między położną a lekarzem - szkoda tylko że odbija się to na pacjentkach. Przepływ informacji zerowy, dwa razy miałam krew pobieraną bo głuchy telefon nie zadziałał i był problem ze skierowaniem na badania. Ostatecznie dostałam 3 kroplówki, zrobili badania krwii - podwyższone CRP i baterie w moczu, reszta względnie w porządku. Zrobili mi KTG, dodatkowo miałam jeszcze badania u ginekologa i pomimo że ja czuję się tragicznie to z człowieczkiem jest wszystko w porządku, co więcej wg USG ma już 2800 czyli tyle ile ja jak się urodziłam a tu jeszcze ok 5 tygodni 😱 Dziś mialam powtórzyć badania i dodatkowo zrobić posiew i jak wróciłam z pobrania tak praktycznie cały czas śpię, ale zakładam że odsypiam emocje z wczoraj.
    Po takich wydarzeniach odpoczynek najważniejszy, badania zrobisz jutro. Ważne, że to jednak nic poważnego, leż, duzo pij wody, żeby wypłukiwać bakterie i będzie dobrze :)

    Katt lubi tę wiadomość

    👧❤️ 19.06.24
  • meggie94 Autorytet
    Postów: 1726 1605

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katt wrote:
    Jak jeszcze mamy możliwość wybrania lekarza prowadzącego czy położnej z którą chcemy współpracować tak wizyta w szpitalu to jest istna loteria. Moja historia z wczoraj - najprawdopodobniej coś nas z mężem złapało, chyba jakaś jelitowka i jak całą ciążę praktycznie nie miałam mdłości tak praktycznie od nocy z poniedziałku na wtorek non stop wymiotuje albo mnie sciąga. Nic nie jadłam, niewiele pije bo wszystko się cofa. I już czułam że zaczyna się robić kiepsko, nie dość że odwodnienie to i brzuch mam jakiś dziwny więc stwierdziłam że jedziemy do szpitala. Najbliższy był tylko taki z pierwszym stopniem ale stwierdziłam że nie dojadę dalej więc trzeba zaryzykować, najwyżej nas odeślą gdzieś dalej. Na wejście wspaniała położna, uspokoiła powiedziała że mam się nie martwić, ale po chwili przyszła nocna zmiana. I tu już nie było tak fajnie, dostałam opierdziel że przyjechałam o 11 dni (!) za wcześnie na taki rodzaj szpitala. "A później będzie płacz ale w sumie to nie jej dziecko". Mam wrażenie że coś zgrzytało między położną a lekarzem - szkoda tylko że odbija się to na pacjentkach. Przepływ informacji zerowy, dwa razy miałam krew pobieraną bo głuchy telefon nie zadziałał i był problem ze skierowaniem na badania. Ostatecznie dostałam 3 kroplówki, zrobili badania krwii - podwyższone CRP i baterie w moczu, reszta względnie w porządku. Zrobili mi KTG, dodatkowo miałam jeszcze badania u ginekologa i pomimo że ja czuję się tragicznie to z człowieczkiem jest wszystko w porządku, co więcej wg USG ma już 2800 czyli tyle ile ja jak się urodziłam a tu jeszcze ok 5 tygodni 😱 Dziś mialam powtórzyć badania i dodatkowo zrobić posiew i jak wróciłam z pobrania tak praktycznie cały czas śpię, ale zakładam że odsypiam emocje z wczoraj.


    O ludzie współczuje… :( Ja w jednej i drugiej ciąży przeszłam jelitowke i nawet nie chce o tym myśleć 🙈

    Katt lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Skarbek001 Ekspertka
    Postów: 146 219

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katt wrote:
    Jak jeszcze mamy możliwość wybrania lekarza prowadzącego czy położnej z którą chcemy współpracować tak wizyta w szpitalu to jest istna loteria. Moja historia z wczoraj - najprawdopodobniej coś nas z mężem złapało, chyba jakaś jelitowka i jak całą ciążę praktycznie nie miałam mdłości tak praktycznie od nocy z poniedziałku na wtorek non stop wymiotuje albo mnie sciąga. Nic nie jadłam, niewiele pije bo wszystko się cofa. I już czułam że zaczyna się robić kiepsko, nie dość że odwodnienie to i brzuch mam jakiś dziwny więc stwierdziłam że jedziemy do szpitala. Najbliższy był tylko taki z pierwszym stopniem ale stwierdziłam że nie dojadę dalej więc trzeba zaryzykować, najwyżej nas odeślą gdzieś dalej. Na wejście wspaniała położna, uspokoiła powiedziała że mam się nie martwić, ale po chwili przyszła nocna zmiana. I tu już nie było tak fajnie, dostałam opierdziel że przyjechałam o 11 dni (!) za wcześnie na taki rodzaj szpitala. "A później będzie płacz ale w sumie to nie jej dziecko". Mam wrażenie że coś zgrzytało między położną a lekarzem - szkoda tylko że odbija się to na pacjentkach. Przepływ informacji zerowy, dwa razy miałam krew pobieraną bo głuchy telefon nie zadziałał i był problem ze skierowaniem na badania. Ostatecznie dostałam 3 kroplówki, zrobili badania krwii - podwyższone CRP i baterie w moczu, reszta względnie w porządku. Zrobili mi KTG, dodatkowo miałam jeszcze badania u ginekologa i pomimo że ja czuję się tragicznie to z człowieczkiem jest wszystko w porządku, co więcej wg USG ma już 2800 czyli tyle ile ja jak się urodziłam a tu jeszcze ok 5 tygodni 😱 Dziś mialam powtórzyć badania i dodatkowo zrobić posiew i jak wróciłam z pobrania tak praktycznie cały czas śpię, ale zakładam że odsypiam emocje z wczoraj.

    Jeju co za historia, ale tak już jest w naszych wspaniałych szpitalach 😔 Dużo zdrówka obyś szybko wróciła do zdrowia! 🥰

    Katt lubi tę wiadomość

    age.png
  • agnieszkallo Ekspertka
    Postów: 182 167

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 15:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katt wrote:
    Jak jeszcze mamy możliwość wybrania lekarza prowadzącego czy położnej z którą chcemy współpracować tak wizyta w szpitalu to jest istna loteria. Moja historia z wczoraj - najprawdopodobniej coś nas z mężem złapało, chyba jakaś jelitowka i jak całą ciążę praktycznie nie miałam mdłości tak praktycznie od nocy z poniedziałku na wtorek non stop wymiotuje albo mnie sciąga. Nic nie jadłam, niewiele pije bo wszystko się cofa. I już czułam że zaczyna się robić kiepsko, nie dość że odwodnienie to i brzuch mam jakiś dziwny więc stwierdziłam że jedziemy do szpitala. Najbliższy był tylko taki z pierwszym stopniem ale stwierdziłam że nie dojadę dalej więc trzeba zaryzykować, najwyżej nas odeślą gdzieś dalej. Na wejście wspaniała położna, uspokoiła powiedziała że mam się nie martwić, ale po chwili przyszła nocna zmiana. I tu już nie było tak fajnie, dostałam opierdziel że przyjechałam o 11 dni (!) za wcześnie na taki rodzaj szpitala. "A później będzie płacz ale w sumie to nie jej dziecko". Mam wrażenie że coś zgrzytało między położną a lekarzem - szkoda tylko że odbija się to na pacjentkach. Przepływ informacji zerowy, dwa razy miałam krew pobieraną bo głuchy telefon nie zadziałał i był problem ze skierowaniem na badania. Ostatecznie dostałam 3 kroplówki, zrobili badania krwii - podwyższone CRP i baterie w moczu, reszta względnie w porządku. Zrobili mi KTG, dodatkowo miałam jeszcze badania u ginekologa i pomimo że ja czuję się tragicznie to z człowieczkiem jest wszystko w porządku, co więcej wg USG ma już 2800 czyli tyle ile ja jak się urodziłam a tu jeszcze ok 5 tygodni 😱 Dziś mialam powtórzyć badania i dodatkowo zrobić posiew i jak wróciłam z pobrania tak praktycznie cały czas śpię, ale zakładam że odsypiam emocje z wczoraj.
    Najważniejsze, że z maluchem wszystko dobrze. Odpoczywaj i śpij. Sen jest najlepszym lekarstwem.

    Ja w pierwszej ciąży przeszłam zatrucie. Przeciągnęło mnie równo. W drugiej walczyłam z ZUM. W trzeciej ciąży za to przeszłam pierwsze w życiu zapalenie płuc. Groził mi szpital. Lekarka dzwoniła do mnie codziennie jak się czuję.

    Katt lubi tę wiadomość

    01.2007🩵
    09.2014🩷
    04.2017🩵
    06.2024🩷
  • Nowa_Ola Autorytet
    Postów: 1757 2130

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katt wrote:
    Jak jeszcze mamy możliwość wybrania lekarza prowadzącego czy położnej z którą chcemy współpracować tak wizyta w szpitalu to jest istna loteria. Moja historia z wczoraj - najprawdopodobniej coś nas z mężem złapało, chyba jakaś jelitowka i jak całą ciążę praktycznie nie miałam mdłości tak praktycznie od nocy z poniedziałku na wtorek non stop wymiotuje albo mnie sciąga. Nic nie jadłam, niewiele pije bo wszystko się cofa. I już czułam że zaczyna się robić kiepsko, nie dość że odwodnienie to i brzuch mam jakiś dziwny więc stwierdziłam że jedziemy do szpitala. Najbliższy był tylko taki z pierwszym stopniem ale stwierdziłam że nie dojadę dalej więc trzeba zaryzykować, najwyżej nas odeślą gdzieś dalej. Na wejście wspaniała położna, uspokoiła powiedziała że mam się nie martwić, ale po chwili przyszła nocna zmiana. I tu już nie było tak fajnie, dostałam opierdziel że przyjechałam o 11 dni (!) za wcześnie na taki rodzaj szpitala. "A później będzie płacz ale w sumie to nie jej dziecko". Mam wrażenie że coś zgrzytało między położną a lekarzem - szkoda tylko że odbija się to na pacjentkach. Przepływ informacji zerowy, dwa razy miałam krew pobieraną bo głuchy telefon nie zadziałał i był problem ze skierowaniem na badania. Ostatecznie dostałam 3 kroplówki, zrobili badania krwii - podwyższone CRP i baterie w moczu, reszta względnie w porządku. Zrobili mi KTG, dodatkowo miałam jeszcze badania u ginekologa i pomimo że ja czuję się tragicznie to z człowieczkiem jest wszystko w porządku, co więcej wg USG ma już 2800 czyli tyle ile ja jak się urodziłam a tu jeszcze ok 5 tygodni 😱 Dziś mialam powtórzyć badania i dodatkowo zrobić posiew i jak wróciłam z pobrania tak praktycznie cały czas śpię, ale zakładam że odsypiam emocje z wczoraj.

    O matko, ale musiałaś się namęczyć.. współczuję Ci :/ Odpoczywaj i nabieraj sił! ❤️

    Katt lubi tę wiadomość

    👩‍❤️‍👨🐈🐈‍⬛🐕

    05.2023 - 💔
    07.2023 - 💔
    06.2024 - 🩵
  • Kfiatuszek666 Autorytet
    Postów: 754 662

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zaczynam się zastanawiać, czy nie dopadło mnie sączenie się wód płodowych :/ miała któraś z Was? Od kilku dni, aczkolwiek nie codziennie, muszę wkładki zmieniać 2-3 razy dziennie bo całe mokre. Myślałam, ze to po prostu większa ilość wydzieliny, bo kolor bez zmian (tzn jeśli wody są bezbarwne to ja widzę kolor żółty). Ale dziś wręcz czuję jak leci… już ze 2 razy dziś poczułam, jakby na sekundę kranik się odkręcił :( crp i posiewy czyste wiec to nie infekcja ani upławy…

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2024, 15:47

  • shikaka86 Przyjaciółka
    Postów: 101 145

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 16:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kfiatuszek666 wrote:
    Ja zaczynam się zastanawiać, czy nie dopadło mnie sączenie się wód płodowych :/ miała któraś z Was? Od kilku dni, aczkolwiek nie codziennie, muszę wkładki zmieniać 2-3 razy dziennie bo całe mokre. Myślałam, ze to po prostu większa ilość wydzieliny, bo kolor bez zmian (tzn jeśli wody są bezbarwne to ja widzę kolor żółty). Ale dziś wręcz czuję jak leci… już ze 2 razy dziś poczułam, jakby na sekundę kranik się odkręcił :( crp i posiewy czyste wiec to nie infekcja ani upławy…

    Ja się też nad tym zastanawiałam, też miałam kilka razy sytuacje, że wkładka przeciekła i spodnie lekko mokre, czego wcześniej nie doświadczyłam. Wiem, że w aptekach jest coś takiego jak amniocheck- to takie wkładki wykrywające pH wód płodowych, niestety droga sprawa a cena w okolicy 100 zł i tam jest chyba tylko 5 wkładek. Ale mimo to chyba się zaopatrzę na teraz żeby się uspokoić i przed samym terminem żeby też mieć pewność co to za płyny.

    Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość

  • Andzia2519 Ekspertka
    Postów: 234 250

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kupcie sobie w chemicznym papierki lakmusowe, to to samo a tańsze :)

    Kfiatuszek666, Coffeebreak lubią tę wiadomość

  • Kaktusowa Autorytet
    Postów: 854 920

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kfiatuszek666 wrote:
    Ja zaczynam się zastanawiać, czy nie dopadło mnie sączenie się wód płodowych :/ miała któraś z Was? Od kilku dni, aczkolwiek nie codziennie, muszę wkładki zmieniać 2-3 razy dziennie bo całe mokre. Myślałam, ze to po prostu większa ilość wydzieliny, bo kolor bez zmian (tzn jeśli wody są bezbarwne to ja widzę kolor żółty). Ale dziś wręcz czuję jak leci… już ze 2 razy dziś poczułam, jakby na sekundę kranik się odkręcił :( crp i posiewy czyste wiec to nie infekcja ani upławy…

    Ja tak miałam w 20 tygodniu jakoś, że leciało ze mnie jak z kranu. Nie wiem czy przez to, że wtedy prasowałam chyba z dwie godziny czy o co chodziło, w każdym razie wysłałam męża do apteki po papierki, które farbują jeśli to są wody płodowe (udało się kupić w ziko) i u mnie zafarbowały, zadzwoniłam do gin i kazała mi pojechać na IP, pan doktor zrobił mi 2 badania specjalnymi testami, zbadał mnie manualnie i stwierdził, że zafarbowany papierek mógł być od moczu i że czasami w ciazy możemy "popuszczać" nie czując. Więcej się to nie zdarzyło. Natomiast lepiej sprawdzić bo każdy przypadek jest inny.

    age.png
‹‹ 305 306 307 308 309 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

5 sposobów jak zwiększyć inteligencję swojego dziecka jeszcze w brzuchu!

Czy wiesz, że na poziom inteligencji swojego dziecka możesz mieć już wpływ podczas ciąży? Połączenia nerwowe w mózgu dziecka tworzą się już na etapie życia płodowego. Stymulację neuronów w mózgu dziecka mogą zwiększać pewne aktywności. Sprawdź, co robić lub czego unikać, aby zadbać o optymalny rozwój mózgu Twojego dziecka! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ