Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Jezu, dziewczyny, właśnie oprzytomniałam, ze pokój po porodzie to jedno, a tam gdzie się rodzi to drugie 😂 i ze faktycznie warto sobie wziąć małą oddzielną torbę do pokoju gdzie się rodzi i spakować do niej przekąski, ręcznik, jakieś skarpetki czy coś. Przecież to może potrwać jednak kilka godzin! Boże, nie ogarniam 🫣
Z ta wydzielina to będę obserwować, ale ogólnie dzięki, uspokoiłyście mnie. Ja mam bóle podbrzusza od 2 tygodni i od wtedy to się dzieje. Wizyta we wt rano, powiem doktorowi. Niewątpliwie mała musiała mi się jakoś inaczej ułożyć kilka h temu, bo mniej więcej od godz 14 mniej/inaczej się rusza i NIE BOLI MNIE NIC. Pierwszy raz od 2 tygodni
Tych podpasek poporodowych biorę paczkę na noc i 2 paczki na dzień. U mnie w szpitalu ogólnie dają, ale tak czy siak to zakładam, ze na te 3 dni starczy.
Mała lampka do szpitala i przedłużacz to według moich koleżanek musi have, których na listach ‚do szpitala’ po prostu brakuje. -
meggie94 wrote:Ja u siebie w szpitalu na sale porodową jak zabierali mnie na wywołanie miałam wziąć ze sobą z sali tylko butelkę z wodą i telefon 🤷🏼♀️ No i szczerze mówiąc nic tam więcej mi się nie przydało 😅
A jakaś mała przekąska na wielogodzinny głodek? -
Kfiatuszek666 wrote:A jakaś mała przekąska na wielogodzinny głodek?
Wiesz co… dużo szpitali unika jedzenia w trakcie porodu i to jest temat mocno kontrowersyjny. Tylko że jeśli skończy się nagłą CC jak u mnie to całe szczęście, że przez te 7h nic nie jadłam tylko piłam wodę 🤷🏼♀️ Poza tym nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja byłam tak wycieńczona bólami, że jedzenie było ostatnim o czym myślałam podczas 2 minutowych przerw między skurczami 🙈Anuska0907 lubi tę wiadomość
-
meggie94 wrote:Wiesz co… dużo szpitali unika jedzenia w trakcie porodu i to jest temat mocno kontrowersyjny. Tylko że jeśli skończy się nagłą CC jak u mnie to całe szczęście, że przez te 7h nic nie jadłam tylko piłam wodę 🤷🏼♀️ Poza tym nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja byłam tak wycieńczona bólami, że jedzenie było ostatnim o czym myślałam podczas 2 minutowych przerw między skurczami 🙈
Zgadzam się z Tobą, lepiej mieć pusty żołądek ,w razie w. Ja z tego bólu, też wymiotowałam I ostatnie o czym myślałam to przekąski 🙄meggie94 lubi tę wiadomość
-
Ja gdzież czytałam badania, że jedzenie przed CC nie ma szkodliwego wpływu, że badania o ryzyku zachlysniecia się są po pierwsze stare, po drugie dotyczą znieczulenia ogólnego (mega rzadkie przy CC), po trzecie to jest jakiś znikomy procent. Nie jestem pewna, gdzie to widziałam, ale chyba u MamyGinekolog.
A co do rzeczy do szpitala, to mam mega dylemat, bo wszystkie podkłady, podpaski itd ponoć są bez ograniczeń, w razie czego będę w pokoju z mężem i zupełnie nie wiem, ile czego brać.
Póki co mam po opakowaniu na dzień i na noc i podkładów chyba więcej, bo się do przewijania przydadzą tez później.
A, przyszły mi koszule z DolceSonno i muszę dwie odesłać, bo duuuuze. Ale trzecia i szlafrok ładne, sexy
A z serii czego nam nie wolno w ciazy, to właśnie siedzę z telefonem w gorącej kąpieli i wreszcie jest mi dziś dobrze, bo moja głowa odpaliła dzis wrazliwo-drazliwosc jakby miała PMS. I miałam dość wszystkiego. Ale dzien się kończy, a woda jest ciepła i pachnie -
Andzia2519 wrote:Ja gdzież czytałam badania, że jedzenie przed CC nie ma szkodliwego wpływu, że badania o ryzyku zachlysniecia się są po pierwsze stare, po drugie dotyczą znieczulenia ogólnego (mega rzadkie przy CC), po trzecie to jest jakiś znikomy procent. Nie jestem pewna, gdzie to widziałam, ale chyba u MamyGinekolog.
A co do rzeczy do szpitala, to mam mega dylemat, bo wszystkie podkłady, podpaski itd ponoć są bez ograniczeń, w razie czego będę w pokoju z mężem i zupełnie nie wiem, ile czego brać.
Póki co mam po opakowaniu na dzień i na noc i podkładów chyba więcej, bo się do przewijania przydadzą tez później.
A, przyszły mi koszule z DolceSonno i muszę dwie odesłać, bo duuuuze. Ale trzecia i szlafrok ładne, sexy
A z serii czego nam nie wolno w ciazy, to właśnie siedzę z telefonem w gorącej kąpieli i wreszcie jest mi dziś dobrze, bo moja głowa odpaliła dzis wrazliwo-drazliwosc jakby miała PMS. I miałam dość wszystkiego. Ale dzien się kończy, a woda jest ciepła i pachnie
Ale tu w ogóle nie o to chodzi, tylko że potem możesz rzygac jak kot -
Mialam jakieś przekąski ze sobą, ale ani podczas pierwszego, ani podczas drugiego nic nie jadłam. Jedzenie było ostatnim co mi do głowy podczas porodu przychodziło. Nawet woda mi w gardle stawała..
Ale po porodzie apetyt miałam ogromny... Rodzice mi ulubiony makaron z restauracji przywozili.
Ja od 3 dni mam wieczorami mega skurcze... Już wczoraj chciałam do szpitala jechać, ale w końcu po nospie się uspokoiło.
Ale przyspieszyłam na dzisiaj wizytę u lekarza. Szyjka ok nadal prawie 5cm, sprawdził przepływy u malucha też ok. Ale jak mu pokazałam częstotliwość skurczy jaką zapisałam w apce, to powiedział, że tak na tym etapie tego utrzymać nie możemy i zapisał mi luteinę do najbliższej wiizyty. Faktycznie przy poprzednich ciążach takie silne przepowiadające to miałam, ale na końcówce, także mam nadzieję, że ta luteina uspokoi sytuację. -
meggie94 wrote:Wszędzie gdzie nie sprawdzisz są informacje ze podczas KP można paracetamol i ibuprofen.
Bardziej dziwi mnie, że chcecie brać własne tabletki przeciwbólowe do szpitala, u nas jak była potrzeba położna dawała w kroplowce 🤷🏼♀️
Dostałam info, że po cc nawet jak nie boli, to nie ma co zgrywać bohaterki, tylko brać regularnie paracetamol na zmianę z ibuprofenem. Jeśli nie będzie dużego bólu, to nikt nie podepnie przecież kroplówki, a wtedy trzeba już ruszyć tyłek do nich po tabletki. Wolę zabrać na wszelki wypadek, to dużo miejsca nie zajmie, a z poruszaniem się bywa różnie👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Nowa_Ola wrote:Dostałam info, że po cc nawet jak nie boli, to nie ma co zgrywać bohaterki, tylko brać regularnie paracetamol na zmianę z ibuprofenem. Jeśli nie będzie dużego bólu, to nikt nie podepnie przecież kroplówki, a wtedy trzeba już ruszyć tyłek do nich po tabletki. Wolę zabrać na wszelki wypadek, to dużo miejsca nie zajmie, a z poruszaniem się bywa różnie
No nie wiem oczywiście jak jest w innych szpitalach, ale u nas nigdy nie widziałam, żeby mi czy mojej wspolokatorce z sali dawali tabletki przeciwbólowe, jak miałyśmy potrzebę dostawałyśmy kroplówkę 😊 I przynajmniej u nas bardzo często po CC ktoś do nas przychodził i same pytały czy potrzebujemy przeciwbólowo, a nawet jak nie przychodziły kiedy była potrzeba to przy łóżkach jest dzwoneczek żeby ktoś przyszedł 😊Anuska0907 lubi tę wiadomość
-
Dokładnie u nas też dzwoneczek przy łóżkach. Wręcz mam wrażenie, że gdybym wzięła jakieś leki, które sobie sama przyniosłam i by to zobaczyły, to dostałabym ochrzan. Pamiętajmy, że one wszystko muszą odnotować w naszych kartach, nie dla swojego widzi mi się, tylko dla naszego bezpieczeństwa. Niech by się pojawiła jakaś utrata przytomności, reakcja alergiczna na połączenie leków itp. - one muszą wiedzieć co było przyjmowane, żeby odpowiednio zareagować.
Anuska0907, meggie94, Kaatii lubią tę wiadomość
-
Tak jak dziewczyny piszą w szpitalu nie powinno się brać nic na własną rękę, nawet apapu, pielęgniarka wszystko wpisuje w kartę (wiadomo ,że nie chodzi o leki które przyjmujesz codziennie, bo to zgłaszasz) Położne często przychodzą i pytają jak się czujesz, czy chcesz coś przeciwbólowego, zawsze można zadzwonić i podadzą leki.
meggie94 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jak widać co szpital to obyczaj. Ja leżałam w dużym szpitalu w mieście wojewódzkim, także kwestia dużych szpitali nie ma tu znaczenia. Raczej kwestia organizacji szpitala. Położne przychodziły na każdy dzwonek, który był na kabelku tak, że można go było mieć cały czas pod ręką. Same kazały dzwonić, bo tak im najłatwiej. Były pomocne na każdym kroku. Jak po 2 porodzie miałam silne bóle przez obkurczanie macicy to kroplówkę z Paracetamolem podawały bez żadnych problemów. Na drugi dzień same dopytywały, czy jeszcze potrzebuję, bo widzą, że poprzedniego dnia koleżanka w kartę wpisywała.
-
To może faktycznie zostawię leki w domu, a zawsze może mi je podwieźć mąż. U mnie szpital jest kameralny, zaraz obok Warszawy, wszyscy wolą się pchać na Warszawę. Mają dziennie 1-3 porody, więc szału nie ma. Jednak skoro nie Wy, to koleżanka, która rodziła tam i SN i CC musiała mi tak podpowiedzieć najwyraźniej
meggie94, Anuska0907 lubią tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Dziewczyny wracam do żywych, dziękuję za wsparcie 😘 dawno mnie tak nie przetyrało. Już wczoraj pod wieczór miałam takie że zjadłabym coś dobrego, ale stwierdziłam że poczekam na spokojnie żeby na noc nic nie cudować.
Do szpitala jedynie biorę leki które biorę na stałe czyli astmatyczne, alergiczne, dodatkowo wezmę te na tarczycę bo w sumie to nie wiem kiedy mam je odstawić i ewentualnie suplementy ciążowe, tym bardziej że to przecież dużo miejsca nie zajmuje. Na szkole rodzenia położna mówiła żeby zabrać jedynie czopki glicerynowe na po porodzie żeby było łatwiej się wypróżnić. A jeśli coś boli to właśnie żeby zgłaszać to one wszystko po porodzie będą dawać, czy po CC jakieś mocniejsze kroplówki (wspominała coś o czymś na bazie morfiny) czy nawet przy dyskomforcie po SN.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Super Katt, że wracasz do pełni sił ❤️
A ja odkryłam swój sposób na nudę - wystawiłam wczoraj wieczorem na próbę kilka książek na Vinted, sprzedałam 3 już, więc dziś wystawię więcej + jakieś koszule męża, które są za małe, a nosił raz lub dwa i tego typu ubrania. Paczkomat mam obok, mogę wysyłać A przy okazji i jakieś pieniądze z tego wpadną, może na baby bjorna uzbieram 😂Anuska0907, Katt lubią tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵