Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa_Ola wrote:A ile tych majtek pakujecie? Na stronie szpitala mam 4-6 sztuk, kupiłam 4, zastanawiam się czy dokupić jeszcze jakieś. I kolejne pytanie - czy bierzecie do szpitala laktator? Wiem, że w szpitalu jest, ale różnie może być z dostępem. Po cc ciężej podobno z tą laktacją. Nie mam problemu z tym, żeby dzieciątko w razie co dostało mm, ale chciałabym rozkręcić laktację do kpi.
A i pytanie, może się wydawać głupie, jeśli chcę wziąć do szpitala smoczek, to mam go wysterylizować wcześniej i włożyć do opakowania jakiegoś? Czy to wystarczy? 😅
Ja biorę 3 opakowania majtek do szpitala, czyli 6 sztuk (1 opakowanie spakowałam to torby porodowej i dwa opakowania do walizki na oddział poporodowy). W domu jeszcze mam jedno opakowanie majtek wielorazowych z akuku i od koleżanki dostałam 4 sztuki takich zwykłych fizelinowych.
Laktator biorę swój. Mam miejsce w walizce więc wolę zabrać niż chodzić po oddziale i prosić położne żeby dały mi szpitalny.
A smoczek wysterylizowany planuje wrzucić do pojemnika na smoczek.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Okej, czyli smoczek sterylizuje, wrzucam do pudełka, laktator też pakuje. Biorę 4 pary majtek poporodowych i dwie pary bawełnianych, najwyżej mąż dowiezie. Dzięki ❤️
Anuska0907 lubi tę wiadomość
-
Ja tych majtek ogólnie kupiłam 10 sztuk, bo można je prać i koleżanka, która urodziła rok temu w czerwcu mówi, że całe lato w nich chodziła ale też mi się wydają jakieś małe, a kupiłam te większe. A smoczek to tak, w instrukcji jest napisane aby wyparzyć kilka minut i potem do pudełeczka, ja tak zrobię. Podobnie te silikonowe nakładki na brodawki. Laktatora nie biorę, jakoś nie wydaje mi się aby był potrzebny. A jak na serio to faktycznie mąż dowiezie. Ale do Warszawy chyba nie będzie wiózł chyba się tam jednak nie będę wybierać, chociaż kto wie co mi jeszcze strzeli do głowy przez najbliższe kilkanaście dni.
-
Kfiatuszek666 wrote:Ja tych majtek ogólnie kupiłam 10 sztuk, bo można je prać i koleżanka, która urodziła rok temu w czerwcu mówi, że całe lato w nich chodziła ale też mi się wydają jakieś małe, a kupiłam te większe. A smoczek to tak, w instrukcji jest napisane aby wyparzyć kilka minut i potem do pudełeczka, ja tak zrobię. Podobnie te silikonowe nakładki na brodawki. Laktatora nie biorę, jakoś nie wydaje mi się aby był potrzebny. A jak na serio to faktycznie mąż dowiezie. Ale do Warszawy chyba nie będzie wiózł chyba się tam jednak nie będę wybierać, chociaż kto wie co mi jeszcze strzeli do głowy przez najbliższe kilkanaście dni.
Ale jak całe lato w tych majtkach? Całe lato naklejała na nie podpaski? Miała taki długi połóg? Mi ta siatka tak średnio się podoba, kupiłam w ciąży takie większe bawełniane majtki, chciałabym je zakładać jak najszybciej 😅 Najgorzej tylko na początku, leci jak z kranu, to i bawełniane nie są wygodne, bo te podpaski poporodowe są duże. Chociaż te z Canpol są już mniejsze, pakuje te i te. -
Nowa_Ola wrote:Ale jak całe lato w tych majtkach? Całe lato naklejała na nie podpaski? Miała taki długi połóg? Mi ta siatka tak średnio się podoba, kupiłam w ciąży takie większe bawełniane majtki, chciałabym je zakładać jak najszybciej 😅 Najgorzej tylko na początku, leci jak z kranu, to i bawełniane nie są wygodne, bo te podpaski poporodowe są duże. Chociaż te z Canpol są już mniejsze, pakuje te i te.
No połóg nie trwa tygodnia 😅 i tak jak pisałam ja też jeszcze jakiś czas chodziłam w nich w domu bo było mi wygodniej w nich niż w normalnych i dobrze trzymały podpaski -
Ja laktatora nie biorę bo położna mówiła, że mają w szpitalu dużo lepsze niż takie przeciętne konsumenckie i że one pomagają w razie czego w laktacji. W ogóle to z dobrych wieści - mogę spróbować odstawić zastrzyki z insuliną bo cukry mam bardzo dobre. Jeśli któryś wynik będzie za wysoki to mogę wrócić do podstawowej dawki znowu. Sama diabetolog stwierdziła, że dieta w szpitalu to żart i do tego brak ruchu mogły spowodować, że ta krzywa mi wyszła totalnie beznadziejnie, a pilnując diety ogarnę sobie cukry. No i w ogóle to dla pocieszenia mój mąż jest w delegacji i wraca pod koniec maja i mam nadzieję, że do tego czasu nie urodzę. Jestem za to u rodziców i mam bajlando. Natomiast co do ciśnienia to poważna sprawa, dziewczyna z którą leżałam w szpitalu dostała w nocy stanu przedrzucawkowego mimo szpitalnych leków i na cito ja wzięli do porodu...nie chcę Cie straszyć, ale masz już końcówkę ciazy i lepiej dmuchać na zimne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja, 16:27
-
Ja dzisiaj miałam spotkanie u położnej na temat opieki nad dzieckiem w pierwsze dni i karmienia piersią i trochę posmutniałam, bo to karmienie piersią jednak jakoś do mnie nie przemawia 😕 z tego co mówiła położna na początku trzeba karmić najrzadziej co 3h, może to trwać dość długo, nikt nie może mnie w tym wyręczyć i brzmiało to trochę jak przedłużenie ciąży… ogólnie cały czas byłam nastawiona na kp, ale myślałam że to będzie łatwiejsze, a tu się okazuje że to dużo pracy, początek może być bardzo bolesny i jakoś mnie to wszystko zestresowało 😕 wiem że zawsze jest opcja na MM, ale widzę że tu jest duży nacisk na KP i ogólnie bym chciała spróbować, ale jednocześnie póki co w ogóle tego nie czuję 😕
-
Meggie, no wiem, że nie tydzień, ale urodzić w czerwcu i mieć połóg do końca sierpnia, to ponad dwa miesiące! Dla mnie za długo 😂 Wiem, że są kobiety, co krwawią książkowe 6 tygodni, są takie, u których trwa to 4 oraz takie, co mają połóg 8 tygodni.
Kaktusowa, to super! A z tym urodzeniem, to w razie co jesteś u rodziców. Oczywiście fajnie byłoby poczekać na męża
Kokosanka, też miałam takie odczucia po zajęciach w szkole rodzenia, wyszłam z nich wcześniej. Dlatego uznałam, że spróbuję kpi, wiadomo, że na początku trzeba odciągać ten pokarm regularnie, ale potem można zrobić dłuższe przerwy w nocy. Jednak absolutnie nic na siłę, nie będę się zmuszała do karmienia swoim mlekiem. Kupiłam dużą puchę MM i nie zawaham się jej użyć! To daje mi spokój psychiczny.Kaktusowa, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Ale jak całe lato w tych majtkach? Całe lato naklejała na nie podpaski? Miała taki długi połóg? Mi ta siatka tak średnio się podoba, kupiłam w ciąży takie większe bawełniane majtki, chciałabym je zakładać jak najszybciej 😅 Najgorzej tylko na początku, leci jak z kranu, to i bawełniane nie są wygodne, bo te podpaski poporodowe są duże. Chociaż te z Canpol są już mniejsze, pakuje te i te.
Nieee, chyba bardziej chodziło jej o to, że wygodnie i przewiewnie się nosi więc w sumie może po prostu o komfort chodziło, tym bardziej przy nacinaniu kroczaNowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa ja będę próbować karmić piersią i mam nadzieję że się uda, ale od początku będę chciała nauczyć małego też picia mleka z butelki, właśnie po to że gdybym musiała gdzieś wyjść w czasie kiedy wypadnie pora karmienia żeby ktoś mógł odciągnięte wcześniej mleko podać.
Kokosankaa lubi tę wiadomość
👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Kfiatuszek666 wrote:Witamy się po wizycie. Dziewczynka zdrowa, waga też bardzo zdrowa 😅 3300. Dziś 36+2. Ktg też ok. Za 2 tyg ostatnia wizyta, jeśli będzie w okolicach 4kg to wtedy będziemy załatwiać cc. Ale mój lekarz mówi, że to nie jest przesądzone, bo wzrost podobno bardzo zwalnia w ostatnich tygodniach, także zobaczymy. Moja córka przez ostatnie 2 tyg urosła 600 gramów, przez poprzednie 700. Jeśli poród zacznie się niebawem to mam jechać do tego szpitala gdzie znieczulenia nie podają, bo ten szpital jest bardziej dla ludzi. Ten drugi to tak wiecie
W ogóle żeby mi nikt u nas krzywdy nie zrobił to lekarz wysyła mnie do Warszawy na Żelazną, ma tam swoje znajomości i może mnie wcisnąć na poród 😂 co Wy na to, dziewczyny z Waw i okolic?
Ja sobie zażyczyłam pierścionek z brylantem
Żelazna to jedna z najbardziej popularnych opcji, ale ja słyszałam wiele złych rzeczy. Z tym że o swoim szpitalu też czytałam złe opinie - ile osób, tyle zdań jak dojścia ma tam Twój lekarz, to skorzystaj. To podobno dużo daje, jak się kogoś z danej placówki zna.
Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:Ja dzisiaj miałam spotkanie u położnej na temat opieki nad dzieckiem w pierwsze dni i karmienia piersią i trochę posmutniałam, bo to karmienie piersią jednak jakoś do mnie nie przemawia 😕 z tego co mówiła położna na początku trzeba karmić najrzadziej co 3h, może to trwać dość długo, nikt nie może mnie w tym wyręczyć i brzmiało to trochę jak przedłużenie ciąży… ogólnie cały czas byłam nastawiona na kp, ale myślałam że to będzie łatwiejsze, a tu się okazuje że to dużo pracy, początek może być bardzo bolesny i jakoś mnie to wszystko zestresowało 😕 wiem że zawsze jest opcja na MM, ale widzę że tu jest duży nacisk na KP i ogólnie bym chciała spróbować, ale jednocześnie póki co w ogóle tego nie czuję 😕
Pamiętaj, że szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko😉 Bez względu, którą opcję karmienia wybierzesz. Nie możesz robić nic, wbrew sobie i temu co czujesz.
Kp na początku nie jest takie kolorowe, jest na rządanie, piersi i brodawki bolą ,zanim się ciało przyzwyczai, mama jest praktycznie uwiazana do bobasa.
Ja osobiście chcę kp,ale czy mi wyjdzie i na jak długo, tego nie wiem 🤷♀️ Akurat w moim przypadku, to lubię tą bliskość z dzieckiem. Tylko ja najdłużej karmiłam 4 miesiące, później musiałam dokarmiać i jak synek poczuł butelkę, to było po wszystkim.Kokosankaa lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:Cieszę się że nie tylko ja mam mieszane odczucia co do kp. Pocieszające, bo bałam się że to ze mną jest coś nie tak, że bardziej mnie to przeraża niż cieszy i ekscytuje
Absolutnie tak nie myśl, wszystko z Tobą ok ! I absolutnie nie poddawaj się wszechobecnego laktoterrorowi jeśli będziesz czuła, że wolisz inaczej 😊 Ja byłam nastawiona na kp, mój organizm zawiódł, Wika od początku była na butli ale przez 7 tyg dawałam od siebie jej jeszcze te śmieszne ilości żeby cokolwiek miała ode mnie, bardzo szybko wyniosłam się z tych wszystkich grup o kp, bo czułam się po ich postach tylko gorzej nie lepiej, a kiedy już się z tym pogodziłam i w sumie stwierdziłam, że może nawet dla mojej psychiki lepiej, bo od początku samego z mężem wstawaliśmy na zmianę, bo mogłam śmiało tydzień po porodzie pojechać sobie na zakupy bez stresu że muszę szybko wracać i nakarmić dziecko, bo nie byłam tak umęczona jak moje koleżanki, a najbardziej mnie wtedy wkurzało kiedy ktoś pytał o to jak karmie i mówiłam jak to u mnie wygląda na co dostawałam milion nieproszonych rad „a może zrób jeszcze to i tamto i sramto jeszcze może nic straconego” a ja zawsze pytałam „ale czy ja powiedziałam że mi z tym źle i prosiłam o rady?” Pomijając fakt, że w tych radach nie było nic nowego czego bym nie zrobiła kiedy walczyłam :pNowa_Ola, Kokosankaa, Anuska0907, Kfiatuszek666 lubią tę wiadomość
-
Andzia2519 wrote:Do szpitala jednorazowe bierzecie majteczki, do domu wielo? Dobrze rozumiem. Halpunku, trzeba w końcu ten koszyk skompletować na allegro
Horizony są wielorazowego użytku można je prać i ja kupiłam tylko je. Te jednorazówki są beznadziejne, sztuczne i pamiętam że nawet położna przy pierwszym porodzie jak wyciągnęłam jej najpierw jednorazówki to kręciła głową, że to lipa i czy mam inne a jak wyciągnęłam horizona to stwierdziła, że te są najlepszeAndzia2519 lubi tę wiadomość
-
Andzia2519 wrote:Do szpitala jednorazowe bierzecie majteczki, do domu wielo? Dobrze rozumiem. Halpunku, trzeba w końcu ten koszyk skompletować na allegro
Ja spakowałam 4 sztuki tych wielorazowych (2 horizon, 2 bocioland czy coś) i jedne bawełniane i skarpetki, po podobno po cc można odczuwać zimno, a ja nie lubię zimnaAndzia2519 lubi tę wiadomość