Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Kfiatuszek666 wrote:Ja nie mam przekonania do tych nieprzemakalnych prześcieradeł czy podkładów czy jak to tam się nazywa. Przecież żeby to nie przemakało to musi być plastik. To tak jakby kupić sukienkę z podszewką z bawełny, ale wierzch z poliestru. Nic nie oddycha. Dlatego też pytałam Was o te podkłady.
No nie wiem, my na swoim łóżku małżeńskim też mamy zalozony takich ochraniacz pod prześcieradło i nie odczułam nic takiego 🤷🏼♀️ a jednak bardzo uratowało nam to wiele razy i nasz materac i córki -
Dziewczyny, 36 tydzień, a ja chyba pierwszy dzień się tak naprawdę źle czuję. Od obiadu jakiś armagedon - niedobrze mi, jestem słaba. Próbowałam upiec ciasto, bo jutro idziemy do kumpla na imprezę urodzinową i niby dałam radę, ale nie jestem w stanie trzymać dłużej miski podniesionej, bo mi słabo...
Sprawdziłam ciśnienie, ideolo, jakoś 103 chyba... A kurde czuję się jak papierowy człowieczek, na nic nie mam siły.
Macie jakiś pomysł, co jeszcze mogę zrobić poza pójściem spać? Trochę się przestraszyłam, do tej pory nie było mi zupełnie nic... -
Andzia chyba już taki czas. Ja mam od wczoraj taką zgagę, że umieram. Poza tym mam zatwardzenie.. no i kłuje mnie pochwa jakby mi ktoś szpilki wbijał, poza tym pod prawą piersią Młody kopie i mnie boli 🤣 cudowny 9 miesiąc 🥰
Idę właśnie spać, ze świadomością, że będę wstawać kilka razy na siku i że będą mi się śnić same dziwne sny 😅
Teraz to tylko wypoczywaj i śpij kiedy chcesz 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja, 23:17
-
Andzia2519 wrote:Mnie przestraszyło, że taka nagła zmiana, no ale może faktycznie, cudowny 9 miesiąc.
Zjadłam coś słodkiego i jakby trochę lepiej, może zasnę bez problemów. Masakra
Ja przez te 8 miesięcy też nie miałam żadnych dolegliwości i w zasadzie od 4 dni taka nagła zmiana. Myślę, że to normalne. Tyle to już wytrzymamy 😉Andzia2519 lubi tę wiadomość
-
Ja też dopiero teraz czuję się słabiej, przez całą ciążę było super, a teraz jest opór ciężko. U mnie dziś 35+5, bardzo boli mnie krocze - jakieś ciągnięcie, ledwo z łóżka wstaje i miałam dziś luźne stolce. Trochę się zmartwiłam, że to już się organizm powoli oczyszcza, ale z drugiej strony zjadłam dziś naprawdę dużo 😂 chcę tylko dotrwać do 37+0, a potem niech się dzieje wola nieba. Kładę się właśnie spać z gigantyczną zgaga i świadomością, że za trzy-cztery godziny się obudzę i nie będę mogła zasnąć 🥰
-
U mnie to samo, całą ciążę czułam się dobrze, a teraz ledwo żyję, męczą mnie podstawowe czynności. Dla mnie noce są najgorsze, bo obrót na drugą stronę przez rozejście spojenia to ogromny ból, a na jednym boku jestem w stanie niedługo wytrzymać więc tych obrotów jest mnóstwo 😩 No i bezsenność i natłok przeróżnych myśli i emocji… Wlasnie obudziłam się z dziwnym bólem brzucha a przez cały dzień czułam takie nieprzyjemne kłucie w szyjce.
-
nick nieaktualny
-
Kaktusowa wrote:Piąteczka 😅
5:00 to moja standardowa godzina na pobudkę 😅 dziś jednak ok 5:30 udało mi się usnąć i pospałam do 8, szok. Za to już od rana mam zgagę, ratuje się syropem, bo to mi żyć nie daje. W nocy też chyba obudził mnie skurcz, o ile dobrze pamiętam. Już też coraz częściej je mam. -
Współczuję, ja miałam jakiś czas temu etap bezsenności, ale na szczęście mi przeszło.
Mój mąż wczoraj był u lekarza się zaszczepić na krztusiec i akurat dzisiaj od rana czytam posty na fb, że dużo osób tutaj teraz na to choruje, więc dobrze że się natknęłam na ten wątek juz jak się zaszczepił, bo bym panikowała, zwłaszcza po tym jak przeczytałam że szczepienie nie chroni dziecka w 100% i że krztusiec jest tak zaraźliwy jak ostatni wariant covid, który oczywiście mieliśmy (jak już byłam w ciąży). Mam nadzieję, że szczepienia nas ochronią, bo coraz więcej słyszę o tej chorobie 😕Kaktusowa, agnieszkallo lubią tę wiadomość
-
Ja już nawet nie wiem na co narzekać 🙈🤣 W nocy miałam kilka bolesnych skurczy, ale ustały. Od kilku dni mam bardzo nisko już brzuch, dzięki czemu nie mam zgagi, ALEEEE żeby nie było zbyt pięknie, to teraz zaczęły się zaparcia 😭 Biorę 200 mg żelaza + nacisk na jelita i jest dramat. Wczoraj kupiłam w aptece laktulozę, zobaczymy czy coś pomoże. Nigdy w życiu nie miałam problemu z zaparciami, od lat byłam na metforminie, to już w ogóle 🙈
No i poproszę kopa motywacyjnego - musimy złożyć łóżeczko!!!! Przecież ja za chwilę rodzę 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja, 10:44
Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Ja już nawet nie wiem na co narzekać 🙈🤣 W nocy miałam kilka bolesnych skurczy, ale ustały. Od kilku dni mam bardzo nisko już brzuch, dzięki czemu nie mam zgagi, ALEEEE żeby nie było zbyt pięknie, to teraz zaczęły się zaparcia 😭 Biorę 200 mg żelaza + nacisk na jelita i jest dramat. Wczoraj kupiłam w aptece laktulozę, zobaczymy czy coś pomoże. Nigdy w życiu nie miałam problemu z zaparciami, od lat byłam na metforminie, to już w ogóle 🙈
No i poproszę kopa motywacyjnego - musimy złożyć łóżeczko!!!! Przecież ja za chwilę rodzę 😅
No to już brać się do roboty, bo mały musi mieć piękne miejsce do spania!
Laktuloza powinna pomóc 😊 ja miałam nie raz problemy z zaparciami, okropne to jest.
-
Mi codziennie jest tak słabo… dziś znowu tętno 103 ciekawa jestem czy nie zacznie mi zaraz na ostatniej prostej buchać ciśnienie jak z Wiką, wtedy też od tętna mi się zaczynało …
Bóle i skurcze mam tak częste i upierdliwe, że już nawet o nich nie mówię… Naprawdę czuję się jak jakiś wrak 🙄Paulla29 lubi tę wiadomość
-
Riptide wrote:No to już brać się do roboty, bo mały musi mieć piękne miejsce do spania!
Laktuloza powinna pomóc 😊 ja miałam nie raz problemy z zaparciami, okropne to jest.
Dziś trochę ogarnę mieszkanie i jak starczy mi sił to ogarniemy z mężem łóżeczko Mam nadzieję, że pomoże, bo oszaleć można. Niestety nie cierpię suszonych owoców, żadnych śliwek, no nie przełknę. Wody staram się pić dużo, robię sobie lemoniadę, żeby cały czas popijać, ale to nadal nic nie zmienia -
meggie94 wrote:Mi codziennie jest tak słabo… dziś znowu tętno 103 ciekawa jestem czy nie zacznie mi zaraz na ostatniej prostej buchać ciśnienie jak z Wiką, wtedy też od tętna mi się zaczynało …
Bóle i skurcze mam tak częste i upierdliwe, że już nawet o nich nie mówię… Naprawdę czuję się jak jakiś wrak 🙄
Ja takie tętno mam non stop od kilku miesięcy 🥲 ciśnienie w normie, więc lekarz się kazał nie martwić. Ale rzeczywiście jest to bardzo uciążliwe, mi to bardzo doskwiera. A jak skacze wyżej, kiedy coś robię, to mam wrażenie, że zemdleje i muszę się położyć -
Nowa_Ola wrote:Dziś trochę ogarnę mieszkanie i jak starczy mi sił to ogarniemy z mężem łóżeczko Mam nadzieję, że pomoże, bo oszaleć można. Niestety nie cierpię suszonych owoców, żadnych śliwek, no nie przełknę. Wody staram się pić dużo, robię sobie lemoniadę, żeby cały czas popijać, ale to nadal nic nie zmienia
U mnie najlepiej sprawdził sie właśnie syrop z laktuloza jak miałam problemy z zaparciami w 2 trymestrze.
Nic innego nie dawało rady, żadne suszone śliwki, jogurty, przegotowana woda rano i inne naturalne sposoby. Już miałam momenty że chciało mi się płakać, a długo zwlekałam z tym syropem bo stwierdziłam że najpierw spróbuję domowymi sposobami.
Teraz w 3 trymestrze nie mam tych problemów, ale buteleczka syropu stoi w szafce w razie czego.👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Domi_95 wrote:U mnie najlepiej sprawdził sie właśnie syrop z laktuloza jak miałam problemy z zaparciami w 2 trymestrze.
Nic innego nie dawało rady, żadne suszone śliwki, jogurty, przegotowana woda rano i inne naturalne sposoby. Już miałam momenty że chciało mi się płakać, a długo zwlekałam z tym syropem bo stwierdziłam że najpierw spróbuję domowymi sposobami.
Teraz w 3 trymestrze nie mam tych problemów, ale buteleczka syropu stoi w szafce w razie czego.
To przybijam piątkę, bo ja byłam tak zdesperowana dwa dni temu, że pierwszy raz w życiu użyłam czopka glicerynowego, a on i tak zbyt wiele mi nie dał. Oby ta laktuloza zadziałała ☹️