Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa_Ola wrote:U mnie waga 1,5 tyg przed cc była 3250, a finalnie 3400.
Zgadnijcie kto jutro najprawdopodobniej idzie do domku!? 🥰😍❤️ Narobili mi nadziei, że nas jutro wypuszczą 🤣
Wow mega szybko! U nas minimum po 3 dobach wypuszczają Młody calutki dzień śpi, ja go cały czas karmie na śpiocha, ale rokowania są dobre, bo już po południu jak położna mierzyła bilirubinę to spada, więc mam nadzieję, że i ja jutro wyjdę 🙏🏻Kaktusowa, Saimi, Anuska0907, Katt, Nowa_Ola, Domi_95 lubią tę wiadomość
-
U nas w 36+2 - 2900g a w 36+6 urodziła się z waga 2880g
Co do ubierania to nas położna cały czas poucza, że za grubo ubieramy, a zakładam jej pajacyk albo body na długi plus polspiochy i owijam pieluszka.
Nowa Ola super wieści!
Meggi trzymam kciuki żebyście jak najszybciej byli w domkuNowa_Ola, meggie94 lubią tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Ja kupiłam w hm kilka sukienek, takich typowych bawełnianych modeli na ramiączkach po 80zl. Odpinane ramiączka, marszczony biust, niżej odcinana, więc będzie super dostęp do mleczka, a i brzuszek zakryję. Są jasne, ale najwyżej będę chodzić w nich w domu.
Dziś falami nachodzą mnie skurcze jak na miesiączkę. Bylo tak cały poranek, a od południa kilka razy. Ciekawe czy coś się zaczęło dziaćKaktusowa, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
Anuska94 wrote:A czy z noworodkiem trzeba iść do okulisty? Ktoś to zleca?
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że po jakimś czasie dopiero. Chyba że ktoś zauważy nieprawidłowości. Ale odpowiadam na czuja, nie poparte żadną wiedzą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca, 21:47
-
Leoś wita ciocie ❤️ urodził się ok 16:30, ma 49cm i 3400g, ale nie wiem czy go dobrze zmierzyli, bo mierzyła go jakaś studentka, a inna położna powiedziała że jest bardzo długi. W każdym razie kochane maleństwo, tylko chwilę na początku popłakał a tak to chciał jeść a teraz od dłuższego czasu śpi ❤️ sam poród… no cóż, całe szczęście że istnieje znieczulenie 😜 teraz jest w miarę ok, boli mnie krocze, no ale to już ból do przeżycia. Najgorzej że strasznie mi się chce pić, a potem sikać, bo sikanie to trudna i bolesna sprawa. Mój mąż właśnie pojechał do domu się wyspać i jutro od rana do nas przyjedzie. Mógł zostać na noc, ale doszliśmy do wniosku że lepiej mi się przyda jutro wyspany i pełen energii 😊
U mnie w pokoju jest mega gorąco, ja się pocę jak szalona, ale mi chyba spada gorączka więc nie jestem obiektywna, a dzidziusia mi ubrali w body, skarpetki, piżamkę i śpiworek. No i czapeczka. Mi się wydaje że to za dużo, ale ma zimne dłonie i kark taki normalny, więc chyba faktycznie potrzebuje tyle warstwAEGO, Pati2804, Kaktusowa, agnieszkallo, Kermetka, Natka9106, shikaka86, Domi_95, Kfiatuszek666, Emimo, IssGreen, Kaatii, Kasia1988, Saimi, meggie94, Nowa_Ola, Coffeebreak, Gosia9, Katt, Anuska0907, Patka123, Skarbek001 lubią tę wiadomość
-
Kfiatuszek666 wrote:Dziś falami nachodzą mnie skurcze jak na miesiączkę. Bylo tak cały poranek, a od południa kilka razy. Ciekawe czy coś się zaczęło dziać
U mnie po takim dniu w nocy mi odeszły wody, więc lepiej połóż się wcześniej spać i wyśpij się dzisiaj dobrze 😉Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:Leoś wita ciocie ❤️ urodził się ok 16:30, ma 49cm i 3400g, ale nie wiem czy go dobrze zmierzyli, bo mierzyła go jakaś studentka, a inna położna powiedziała że jest bardzo długi. W każdym razie kochane maleństwo, tylko chwilę na początku popłakał a tak to chciał jeść a teraz od dłuższego czasu śpi ❤️ sam poród… no cóż, całe szczęście że istnieje znieczulenie 😜 teraz jest w miarę ok, boli mnie krocze, no ale to już ból do przeżycia. Najgorzej że strasznie mi się chce pić, a potem sikać, bo sikanie to trudna i bolesna sprawa. Mój mąż właśnie pojechał do domu się wyspać i jutro od rana do nas przyjedzie. Mógł zostać na noc, ale doszliśmy do wniosku że lepiej mi się przyda jutro wyspany i pełen energii 😊
U mnie w pokoju jest mega gorąco, ja się pocę jak szalona, ale mi chyba spada gorączka więc nie jestem obiektywna, a dzidziusia mi ubrali w body, skarpetki, piżamkę i śpiworek. No i czapeczka. Mi się wydaje że to za dużo, ale ma zimne dłonie i kark taki normalny, więc chyba faktycznie potrzebuje tyle warstwWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca, 22:13
-
Kokosankaa wrote:Leoś wita ciocie ❤️ urodził się ok 16:30, ma 49cm i 3400g, ale nie wiem czy go dobrze zmierzyli, bo mierzyła go jakaś studentka, a inna położna powiedziała że jest bardzo długi. W każdym razie kochane maleństwo, tylko chwilę na początku popłakał a tak to chciał jeść a teraz od dłuższego czasu śpi ❤️ sam poród… no cóż, całe szczęście że istnieje znieczulenie 😜 teraz jest w miarę ok, boli mnie krocze, no ale to już ból do przeżycia. Najgorzej że strasznie mi się chce pić, a potem sikać, bo sikanie to trudna i bolesna sprawa. Mój mąż właśnie pojechał do domu się wyspać i jutro od rana do nas przyjedzie. Mógł zostać na noc, ale doszliśmy do wniosku że lepiej mi się przyda jutro wyspany i pełen energii 😊
U mnie w pokoju jest mega gorąco, ja się pocę jak szalona, ale mi chyba spada gorączka więc nie jestem obiektywna, a dzidziusia mi ubrali w body, skarpetki, piżamkę i śpiworek. No i czapeczka. Mi się wydaje że to za dużo, ale ma zimne dłonie i kark taki normalny, więc chyba faktycznie potrzebuje tyle warstw
Super, że masz już synka przy sobie ❤️ gratulacje i czekamy na zdjęcia 😎 -
Kokosankaa wrote:Leoś wita ciocie ❤️ urodził się ok 16:30, ma 49cm i 3400g, ale nie wiem czy go dobrze zmierzyli, bo mierzyła go jakaś studentka, a inna położna powiedziała że jest bardzo długi. W każdym razie kochane maleństwo, tylko chwilę na początku popłakał a tak to chciał jeść a teraz od dłuższego czasu śpi ❤️ sam poród… no cóż, całe szczęście że istnieje znieczulenie 😜 teraz jest w miarę ok, boli mnie krocze, no ale to już ból do przeżycia. Najgorzej że strasznie mi się chce pić, a potem sikać, bo sikanie to trudna i bolesna sprawa. Mój mąż właśnie pojechał do domu się wyspać i jutro od rana do nas przyjedzie. Mógł zostać na noc, ale doszliśmy do wniosku że lepiej mi się przyda jutro wyspany i pełen energii 😊
U mnie w pokoju jest mega gorąco, ja się pocę jak szalona, ale mi chyba spada gorączka więc nie jestem obiektywna, a dzidziusia mi ubrali w body, skarpetki, piżamkę i śpiworek. No i czapeczka. Mi się wydaje że to za dużo, ale ma zimne dłonie i kark taki normalny, więc chyba faktycznie potrzebuje tyle warstw
Wspaniale! Gratulacje 🩷 witaj, Leosiu! 😍
-
Kokosanka gratuluję synuś już z Tobą
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
nick nieaktualny
-
Gratulacje Kokosanka ❤️
U mnie, no cóż, hmm... ciężko. Bardzo. Mnie po CC też zabrano dzidziusia na noc, ale finalnie rana tak bolała że spałam 2 h + emocje. Co do opieki po CC jest nie najgorzej, cały czas dostajemy środki przeciwbólowe, na początku w kroplówkach i zastrzykach a teraz już w tabletkach. Ale dzidziusiem trzeba się zajmować już samemu, zainteresowanie personelu jest baaardzo średnie, więc tutaj zderzenie z rzeczywistością zwłaszcza dla osób które mają pierwsze dziecko. W drugiej dobie moja mala dostała takiego kryzysu, że ciągle płakała, ssać piersi też za bardzo nie chce. Wczoraj nie miałam czasu nawet zjeść czy zmienić sobie podkładu, finalnie wyczerpana oddałam dziecko do pokoju noworodków, żeby chociaż prysznic wziąć, powiedziały że mam odpocząć i minimum 4 h się przespać. Czekam teraz na moją malutką bo już za nią tęsknię. Ogólnie to chce mi się płakać o wszystko. Jest szansa że dziś wychodzimy, jeśli tak będzie to będę przeszczęśliwa. Pobyt tutaj jest dla mnie bardzo ciężki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca, 04:47
-
Skarbek001 wrote:Gratulacje Kokosanka ❤️
U mnie, no cóż, hmm... ciężko. Bardzo. Mnie po CC też zabrano dzidziusia na noc, ale finalnie rana tak bolała że spałam 2 h + emocje. Co do opieki po CC jest nie najgorzej, cały czas dostajemy środki przeciwbólowe, na początku w kroplówkach i zastrzykach a teraz już w tabletkach. Ale dzidziusiem trzeba się zajmować już samemu, zainteresowanie personelu jest baaardzo średnie, więc tutaj zderzenie z rzeczywistością zwłaszcza dla osób które mają pierwsze dziecko. W drugiej dobie moja mala dostała takiego kryzysu, że ciągle płakała, ssać piersi też za bardzo nie chce. Wczoraj nie miałam czasu nawet zjeść czy zmienić sobie podkładu, finalnie wyczerpana oddałam dziecko do pokoju noworodków, żeby chociaż prysznic wziąć, powiedziały że mam odpocząć i minimum 4 h się przespać. Czekam teraz na moją malutką bo już za nią tęsknię. Ogólnie to chce mi się płakać o wszystko. Jest szansa że dziś wychodzimy, jeśli tak będzie to będę przeszczęśliwa. Pobyt tutaj jest dla mnie bardzo ciężki...
Współczuję i trzymam kciuki żebyś mogła dzisiaj wyjść z dzidkiem do domu. Ja miałam za to beznadziejną noc, wstawałam po kilka razy, śniły mi się głupoty, od 4.30 w ogóle nie śpię. Ta końcówka ciąży jest okropna. -
Skarbek001 wrote:Gratulacje Kokosanka ❤️
U mnie, no cóż, hmm... ciężko. Bardzo. Mnie po CC też zabrano dzidziusia na noc, ale finalnie rana tak bolała że spałam 2 h + emocje. Co do opieki po CC jest nie najgorzej, cały czas dostajemy środki przeciwbólowe, na początku w kroplówkach i zastrzykach a teraz już w tabletkach. Ale dzidziusiem trzeba się zajmować już samemu, zainteresowanie personelu jest baaardzo średnie, więc tutaj zderzenie z rzeczywistością zwłaszcza dla osób które mają pierwsze dziecko. W drugiej dobie moja mala dostała takiego kryzysu, że ciągle płakała, ssać piersi też za bardzo nie chce. Wczoraj nie miałam czasu nawet zjeść czy zmienić sobie podkładu, finalnie wyczerpana oddałam dziecko do pokoju noworodków, żeby chociaż prysznic wziąć, powiedziały że mam odpocząć i minimum 4 h się przespać. Czekam teraz na moją malutką bo już za nią tęsknię. Ogólnie to chce mi się płakać o wszystko. Jest szansa że dziś wychodzimy, jeśli tak będzie to będę przeszczęśliwa. Pobyt tutaj jest dla mnie bardzo ciężki...
Kochana bardzo współczuję.. z tym płaczem niestety to cholernie częste i taki baby blues również, to minie ❤️ przykro mi, że nie jesteś do końca zadowolona z opieki na oddziale nie bój się jednak głośno mówić, że tej pomocy potrzebujesz, nikt tam łaski nie robi. Trzymam kciuki o jak najszybszy powrót do domu ❤️ -
Skarbku, bardzo współczuję Mam nadzieję, że wrócicie do domku i sobie wszystko ustabilizujecie.
U mnie jest bardzo średnio, to znaczy tutaj nikt nie bierze dziecka na noworodki, nie ma nawet na to szansy. Dla mnie pionizacja była trudna, ale nie jakaś tragiczna. Wstałam, wyprostowałam się i starałam się chodzić, ale byłam też na morfinie. Trafiłam na położna, która pracuje też w szpitalu o 3st i jest specjalistką od łagodzenia bólu, czy coś takiego. Powiedziała, że po mojej skomplikowanej cc nie pozwoli mi jeszcze cierpieć przy pionizacji 💕 Ogólnie jej zdaniem ból po cc należy łagodzić na wszelki możliwy dostępny sposób, bez skrupułów. Aplikowała mi morfinę, aż miło 🙈😅 miałam ogromnego farta, że na nią trafiłam, bo inne to tylko paracetamol/pyralgina w kroplówce, a ona mnie zabezpieczała na później itp. Dziecko normalnie mam co noc. Śpię po 3 godziny w sumie. Wczoraj w nocy nie było jeszcze takiej tragedii, bo Mały nie spal tylko od 3 do 5, ale dziś siedzimy sobie od północy tak o, do teraz, a on patrzy na mnie tymi oczyskami i za nic nie chce ich zamknąć, ewentualnie gdy płacze 😅 Miałam moment kryzysowy o 4, gdy płakałam razem z nim, ale pocieszam się, że dziś wyjdziemy i mąż pomoże a ja odeśpię. Co do karmienia, to u mnie właśnie ciężko. Mały nie chce za nic w świecie ssać brodawki, nawet z nakładką. Podziałałam trochę na laktatorze, odciągnęłam siarę, ale co to jest 10 ml siary przez cały dzień. Od wczorajszego wieczora daje mu co 3 godziny MM i nie wiem co dalej, możliwe, że zostanie na MM. Tak jak mówiłam, nie spinam się, położne też mają luźne podejście do tego.
A co do bólu, ja już jestem tylko na tabletkach i czasem rana ciągnie, ale ogólnie to jest serio dobrze. Może to też dlatego, że cała noc mam Nikodema na rękach i nie mam wyjścia, muszę to ogarnąć. Za dnia siedzi u mnie mąż, bo mam cały czas jednoosobową salę i może być ile chce, tylko nie na noc. Wtedy Nikodem jest aniołem!! Bo dlaczego by nie 😅
Bardzo spuchły mi stopy, aż bolą!Domi_95 lubi tę wiadomość