Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas pierwsza noc minęła bardzo spokojnie, gorszy był dzień. Na pierwszym badaniu u neonatologa pokazały się objawy żółtaczki, mamy już pierwsze badanie krwii za nami, mam problem z laktacją. Ogólnie dziś jest straszny dzień, zwyłam się jak głupia, stanowczo hormony robią swoje. Trafiłam za to dziś na cudowną zmianę położnych, super babki, pogadały, pomogły. Jest już dużo lepiej.
Co do kilku pytań to żelazo brałam do pójścia do szpitala, miałam robione badania z krwii i dostaje tutaj nadal, co prawda coś innego i nie pamiętam nazwy ale liczy sie sam fakt.
Co do indukcji oxy to u nas zaczynaliśmy stopniowo od stężenia 3,5 (chyba ml/h), doszliśmy do jakiś 14 z tego co pamiętam, na pewno była 1 z przodu. Ciężko mi powiedzieć czy bolesne jak przy normalnym porodzie bo nie miałam ale mnie bolało. Pytanie czy ja już byłam po prostu zmęczona parciem i brakiem efektu czy to faktycznie farmakologia zadziałała tak boleśnie. Ale dość szybko pojawił się efekt z brak bólu na ból na 5-6. I ze względu na to że u nas rozwarcie było na wejście już jakieś 4 cm przy 0,5 długiej szyjce zaczynałam już na sali porodowej. Dziewczyna z którą czekałam na indukcję z racji na małe rozwarcie zaczynała od przedporodowej ale o wszystkim decyduje położna.
I najważniejsze - serdeczne gratulacje dla nowych mam i trzymam mocno kciuki za pojawienie się kolejnych człowieczków ❤️Kaktusowa, Kfiatuszek666, Kokosankaa, IssGreen, Domi_95 lubią tę wiadomość
-
Shikaka gratulacje! Odpoczywaj i opisz później swoje wrażenia
Trzymam kciuki za wszystkie infukcje, oby poszło szybko i możliwie bezboleśnie.
Ja mam termin na jutro i wybieram się do szpitala na ktg, gdzieś tak koło południa to będzie dobra pora? Nie chce się pakować w poranny tłum.👧❤️ 19.06.24 -
Uffff nadrobiłam!!! Katt i shikshaka gratuluje dziewczyny! Tym oczekującym powodzenia i trzymam niezmiennie za Was kciuki ✊🏻✊🏻
My próbujemy przeorganizować swoje życie z dwójką maluchów 🙈 Wika na szczęście póki co nie okazuje jakiejś zazdrości, jest zaciekawiona, ciągle przychodzi się przytulić do brata, pogłaskać, zaglada do łóżeczka i pokazuje ciiii, że śpi 😁 zobaczymy jak będzie dalej 🙈
Ja miałam nadzieję, że baby blues po drugim porodzie mnie ominie, bo przecież wiem z czym to się je, umiem to sobie roztlumaczyc to ominie. Gowno prawda.. Hormony to taka siła nie do zatrzymania, walnęło mnie równo. Wyje większość dnia, ciągle mam jakieś przekminy, a tych łez i tego wszystkiego w ogóle nie mogę zatrzymać… Straszne to jest ale teraz przynajmniej wiem co mi jest i wiem, że nic z tym nie zrobię, muszę przeczekać i wypłakać swoje 🤷🏼♀️
Ja też głównie karmię mm, coś tam trochę próbuje przystawiać, ale tak samo jak przy córce mlecznej doliny to tam nie mam, mały średnio chętnie chwyta cycka, a i mi wygodniej z mm mając malucha drugiego w domu, bo chce jej też poświęcić maksymalnie dużo czasu …
Kaktusowa, Katt, Domi_95, Madzia35 lubią tę wiadomość
-
Shikaka, gratuluję!! ❤️ zdrówka dla Was!
Dziewczyny mające wywołanie - trzymam za Was kciuki! To już za chwilę jesteście bardzo dzielne!
Meggie, najważniejsze zeby dwójka dzieciaczków była szczęśliwa, a rodzaj mleka to już inna sprawa, daj sobie na luz, maluch jest najedzony a to najważniejsze!
I potrzebuje pomocy! Co na gorące piersi? Boję się, że zaraz się to rozkręci i będę mieć jakieś zapalenia czy inne takie, mój boże 🙈 Dziś rano miałam takie gorące i ciężkie piersi, więc użyłam tego laktatora, potem jeszcze raz żeby też odciągnąć dla ulgi, no przecież nie będę odciągać co chwila, bo to wszystko rozkręcęIssGreen, meggie94 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ola tak jak posze coffebreak koniecznie odciągaj do ulgi.
Może pij coś na wychamowanie laktacji?
A zimne okłady lub okłady z (rozbitych lisci) kapusty też działają cuda. Uważaj na siebie żebyś nie dostala zapalenia piersi bo to bol okropny.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Shikaka, gratuluję!! ❤️ zdrówka dla Was!
Dziewczyny mające wywołanie - trzymam za Was kciuki! To już za chwilę jesteście bardzo dzielne!
Meggie, najważniejsze zeby dwójka dzieciaczków była szczęśliwa, a rodzaj mleka to już inna sprawa, daj sobie na luz, maluch jest najedzony a to najważniejsze!
I potrzebuje pomocy! Co na gorące piersi? Boję się, że zaraz się to rozkręci i będę mieć jakieś zapalenia czy inne takie, mój boże 🙈 Dziś rano miałam takie gorące i ciężkie piersi, więc użyłam tego laktatora, potem jeszcze raz żeby też odciągnąć dla ulgi, no przecież nie będę odciągać co chwila, bo to wszystko rozkręcę
Ola, to jest ten tzw nawał, poczytaj w internecie na pewno będą dobre rady jak sobie ulżyć. Mi się chyba też powoli zaczyna, ale jeszcze nie rozmawiałam z położnymi na ten temat, jak sobie radzić. Póki co tylko siostra mi o tym mówiła i mówiła coś zupełnie odwrotnego niż dziewczyny, czyli żeby absolutnie nie odciągać laktatorem, bo to pobudzi szalona laktację (dzidziuś nie ma opcji żeby sobie tyle wyciągnął), więc to trzeba robić powoli, ona mówiła żeby najlepiej masować piersi pod prysznicem. No ale to tylko informacja od siostry, z położnymi będę o tym rozmawiać jutro.
U nas ciężkawa noc, karmienia w dzień i pierwsze nocne szły super, ale teraz mały bardzo płakał i nie chciał ssać. W końcu zawołaliśmy położna, która powiedziała że Leo musi mieć problemy żołądkowe, więc trzeba go było cierpliwie ponosić, pomasować, uspokoić, chwilę sobie powcinał i w końcu zrobił kupę która mu najwyraźniej tak przeszkadzała.
Ogólnie niby powinnam wyjść do domu w piątek, ale przez to że pierwsze dni mały nic nie jadł to stracił na wadze i chcą nas jeszcze poobserwować. Za kilka godzin się okaże kiedy wychodzimy, bo jeżeli przybrał, to może jeszcze dzisiaj, ale po biezacej nocy w sumie bym wolała zostać do soboty, bo tu w szpitalu się czuję super zaopiekowana, wiem że w każdej chwili mogę poprosić o pomoc położna i chętnie z tego korzystam 😊
Edit: wielką pomocą jest też dla mnie mój mąż, on praktycznie za każdym razem zmienia małemu pampersa i mi go podaje gotowego do karmienia, teraz pół nocy spać z małym żebym ja się mogła wyspać. Złoty człowiek, tatuś na medal 🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca, 04:55
IssGreen, Saimi, Domi_95, Kaktusowa, Nowa_Ola, Katt, Riptide, Emimo lubią tę wiadomość
-
Coffeebreak wrote:Hej mi założyli balonik na wieczór, właśnie wypadł. Sądząc po wielkości balonika rozwarcie musi być na 4-5 cm ale nic a nic się nie dzieje 🤷🏻♀️
Rano pojadę na oxy. Zobaczymy jak to da sobie radę z moją uparta macica ale prawdę mówiąc jestem sceptyczna i czuję po kościach CC
Meggie , kurcze z tym baby blues... Też mam nadzieję że unikne bo już wiem co mnie czeka. Niestety piszesz że niekoniecznie trzymaj się, to minie :*
Ola własie odciąganie do ulgi. Żeby rozkręcić musiała być opróżniać pierś. Dodatkowo picie szałwi hamuje laktację. Nie wiem czy zimne kompresy/ okłady z kapusty były by dobre w twojej sytuacji hmmm...
Coffee zazdro! U mnie nic, oprócz tego, że pół nocy nie spałam. Czekam teraz na ktg, potem obchód I zobaczymy... ciekawe czy cokolwiek się szyjka ruszyła. Jeśli tak to pewnie balonik mi dadzą. Też się obawiam, że będzie cały dzień cyrkowania i się skończy to jutro cc 😅IssGreen, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny! Wiem, że to właśnie nawał, szukam ulgi. Dziś przychodzi do nas położna i wypytam jej się o wszystko.
Coffee, może jednak cc nie będzie konieczne, trzymam kciuki!
Iss, jak nastrój?
Kokosanka, też bardzo doceniam męża, wczoraj ogarnął dokumenty, przychodnię, zakupy, a jeszcze znalazł czas na cukiernie i ciacho dla mnie ☺️
Dziewczyny z bobasami, jak tam Wasze dni? Były już pierwsze spacery? My wybieramy się dzisiaj. Opowiadajcie 😘
Ja wczoraj dostałam pocztą kwiatową przepiękny bukiet od naszych przyjaciół 🥰 Mega miły gest! W ogóle się nie spodziewałam. Nie mogę się doczekać aż poznają naszego Nikosia ☺️Kaktusowa, Domi_95, agnieszkallo, Katt, Kokosankaa, meggie94, Emimo lubią tę wiadomość
-
Ja nie pomogę z piersiami, bo nawału nie doznałam ani po pierwszym porodzie ani teraz, ale od razu pomyślałam o tej kapuście, podobno naprawdę pomaga.
Ja wczoraj byłam spacerkiem z malym w naszej przychodni bo mamy bliziutko 😊 dziś planujemy przejść się z obojgiem na plac zabaw 😊
Dobra, mąż rano wstał z córą, już ją obrzydził i poszli na zakupy, młody śpi więc idę się szybko ogarnąć, żeby zaraz trochę z małą się pobawić jak wrócą, bo mężowi się placków zachciało ziemniaczanych 😁Domi_95, Kokosankaa, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
Polecałam Wam sklep vexipi, wiem, że kilka z Was zrobiło tam zakupy. A ja kilka dni temu napisałam maila z prośbą o wysyłkę mojego zamówienia m.in wózka e-priam Cybex i wybrałam w lutym !!! Kolor beżowy oraz opłaciłam. W marcu dostałam potwierdzenie , że jest gotowy do wysyłki. Jednak zapytałam czy mógłby poczekać na magazynie to gwarancja by mi nie leciała. A Pani do mnie wczoraj dzwoni i mówi, ze można wysłać zamówienie, ale bez gondoli ??!! Zaproponowała mi czarna Kurczę nie po to zamówiłam w lutym, żeby w czerwcu okazało się że sprzedali komuś innemu ( podobno nie przyszły a jednak dostałam informację, że mają zamówienie gotowe do wysyłki )
Czy któraś z Was zamawiała w tym okresie bezowa gondolę do Priam i ma w domu ? -
Emimo wrote:Polecałam Wam sklep vexipi, wiem, że kilka z Was zrobiło tam zakupy. A ja kilka dni temu napisałam maila z prośbą o wysyłkę mojego zamówienia m.in wózka e-priam Cybex i wybrałam w lutym !!! Kolor beżowy oraz opłaciłam. W marcu dostałam potwierdzenie , że jest gotowy do wysyłki. Jednak zapytałam czy mógłby poczekać na magazynie to gwarancja by mi nie leciała. A Pani do mnie wczoraj dzwoni i mówi, ze można wysłać zamówienie, ale bez gondoli ??!! Zaproponowała mi czarna Kurczę nie po to zamówiłam w lutym, żeby w czerwcu okazało się że sprzedali komuś innemu ( podobno nie przyszły a jednak dostałam informację, że mają zamówienie gotowe do wysyłki )
Czy któraś z Was zamawiała w tym okresie bezowa gondolę do Priam i ma w domu ?
Zaproponowała Ci jakieś rozwiązanie? Nie po to wybierasz dedykowany kolor żeby Ci teraz wysłała całkiem inny... jeszcze za takie pieniądze. Tragedia. Ja nie pomogę bo rezerwowaliśmy wózek jakoś w marcu chyba (nie pamiętam) i odebraliśmy teraz w maju, ale to w salonie xland -
Ja mam dzisiaj kryzys, mały znowu stracił na wadze, więc w końcu dostał trochę MM. Położne naciskały żeby poczekać (tu jest straszny nacisk na karmienie piersią), ale ja się poddałam. Nie zależy mi jakoś super na tym karmieniu piersią, do tego mam płaskie sutki i muszę karmić przez taką niewygodną nakładkę, więc w dupie. Jeszcze będziemy próbować z laktacją, ale powiedziałam żeby dać mu chociaż raz się najeść do syta i potem możemy próbować dalej. Także do domu wychodzimy dopiero jutro. Mąż też przechodzi kryzys i mnie wkurza, bo np przeżywa że jest jedynym facetem na porodówce i się dziwnie czuję 😶 nie wiem jak wasi partnerzy, ale mój raz po raz gadał też jak już byłam w ciąży, że się czuję jak frajer, bo większość jego kolegów ma swoje żony w dupie, nic nie ogarniają na chacie, a on się podczas ciąży zajmował dosłownie wszystkim (gotowanie, pranie, sprzątanie, zakupy) i myślę że ten tekst o byciu jedynym facetem na porodówce to też sugestia że by wolał być w domu i spać 😕 tak go w nocy chwaliłam, a od rana mnie wkurza. Teraz poszedł zjeść śniadanie, mam nadzieję że wróci w lepszym nastroju, bo znam go i wiem że jak jest głodny to jest nieznośny, a od kiedy Leoś się urodził to niedojda, do tego 2 noce spał z nami w szpitalu, więc jest zmęczony i niewyspany. Staram się być wyrozumiała, ale chciałabym żeby zacisnął zęby i nie dawał po sobie poznać że też ma zły humor, bo co dopiero ja mam powiedzieć😡
Edit: dobra, wrócił ze śniadania i jest lepiej 🙏🏻Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca, 09:47
IssGreen, Nowa_Ola, Riptide lubią tę wiadomość
-
A jaki kolor ?
Najpierw czarny a teraz stanęło na zielonym. Ale zielony jest tańszy niż beżowy, więc żeby się nie okazało że beżowe nie dojdą wcale i zostanę z zielonym. ( teoretycznie na miesiąc zielona odsyłam i wysyłają mi beżową )Kaktusowa wrote:Zaproponowała Ci jakieś rozwiązanie? Nie po to wybierasz dedykowany kolor żeby Ci teraz wysłała całkiem inny... jeszcze za takie pieniądze. Tragedia. Ja nie pomogę bo rezerwowaliśmy wózek jakoś w marcu chyba (nie pamiętam) i odebraliśmy teraz w maju, ale to w salonie xland -
Ja po ostatnim pobieraniu krwi w tej ciazy. Spociłam się jak mops, wraca się z Luxmedu pod górkę, nie dużo, ale jednak, to musiałam sobie siasc na ławeczce na przystanku i się napić. Zawsze byłam szczupła (wzglednie) to teraz jak ide w kiecce to uda o siebie ocierają. Juz jestem w domku, zaraz zjem śniadanko, ale po raz chyba pierwszy w tej ciazy czuje się słaba, spocona pod za wielkimi cyckami i ogólnie się sobie nie podobam.
Zaraz pewnie mi przejdzie, ale póki co jest jak jest.
Dziewczynyyy, czy jak mam od kilku dni sporo gęstego, ciagnacego sie sluzu, ale bardziej ciagnaca się galaretka niż taka zwarta, to to może być czop? Zero kolorku, ale więcej i bardziej zwarte niż przy owulacji przed ciążą.
Lekarza mam we wtorek to dopytam -
Kokosanka widocznie Twój miał dzisiaj gorszy dzień, a co do tego, że jak głodny to marudny to mój ma to samo. Ostatnio była sprzeczka, a jak zjedliśmy śniadanie to nagle nam przeszło i mieliśmy świetny humor. W każdym razie nie przejmuj się niepotrzebnie. Mój też dużo rzeczy robi w domu, tak samo ma zamiar się zajmować na równi ze mną synem bo to przecież jego dziecko, a Twój niestety jest widocznie podatny na głupie gadanie, a poza tym faceci to tak często udają, a w domu normalnie pomagają tylko nie chcą wyjść na pantofli. Niektórzy mają kompleksy albo z wychowania to biorą, że praca w domu to obciach.
Kokosankaa, Madzia35 lubią tę wiadomość
-
Kokosanka zbijam piątkę. U nas spadek wagi ponad 10% + żółtaczka. Pewnie gdyby nie te problemy z małym to dziś byśmy wyszli bo ja po cesarce już prawie ganiam i skacze. Tylko ja jestem w tej sytuacji że tu nie ma tzw. terroru laktacyjnego. Sama pani ordynator powiedziała że dokarmiany, stopniowo, zobaczymy ale i tak przystawiać do piersi. Mały nakarmiony śpi, ja mam w tym czasie dopijac bo pije za mało, za jakąś godzinę znowu podstawiać i będziemy działać dalej i obserwować.
A mąż też mnie zaczął irytować bo stwierdził że dzisiaj nie chce mu się przyjechać bo to kawałek jest. A jednak jest przykro jak widzę że tu tatusiowe się kręcą po salach. Więc bycie frajerem to siedzieć w domu i mieć żonę w dupie, Twój mąż jest prawdziwym facetem. Żeby nie było że mój taki straszny to ostatecznie przyjedzie ale umęczony pewnie dotrze.Kokosankaa, Domi_95, Kaktusowa, Riptide lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Dzięki dziewczyny! Wiem, że to właśnie nawał, szukam ulgi. Dziś przychodzi do nas położna i wypytam jej się o wszystko.
Coffee, może jednak cc nie będzie konieczne, trzymam kciuki!
Iss, jak nastrój?
Kokosanka, też bardzo doceniam męża, wczoraj ogarnął dokumenty, przychodnię, zakupy, a jeszcze znalazł czas na cukiernie i ciacho dla mnie ☺️
Dziewczyny z bobasami, jak tam Wasze dni? Były już pierwsze spacery? My wybieramy się dzisiaj. Opowiadajcie 😘
Ja wczoraj dostałam pocztą kwiatową przepiękny bukiet od naszych przyjaciół 🥰 Mega miły gest! W ogóle się nie spodziewałam. Nie mogę się doczekać aż poznają naszego Nikosia ☺️
Trochę plamię. Wczoraj lekarz podczas wizyty zapytał, czy chcę mieć zbadaną szyjkę ręcznie, wyraziłam zgodę, bo chciałam wiedzieć, jak wygląda sytuacja. Podobno szyjka długa, nierozpulchniona, ale bez tragedii. Pougniatał co nieco, po badaniu w drodze do domu trochę plamiłam, dziś tak samo. Nie krwawię, więc staram się przynajmniej do tego podchodzić spokojnie. Chyba nie jest źle.
Co do indukcji, wiedziałam, że taka ewentualność może wystąpić, ale co innego rozważać teoretycznie, a co innego zdać sobie sprawę, że to już za chwilę.
Czy się boję? Pewnie. Najbardziej nieznanego. Bólu. Cierpienia. Powolnej akcji. Wczoraj myślałam już nawet o CC, że może jestem głupia, że może lepiej, gdyby mi dziecko po prostu wyjęli (przepraszam - absolutnie nikomu nie umniejszając).
Z drugiej strony mój partner pociesza mnie, że będę z nim, w szpitalu, w którym chcę być (nie będzie problemu z nagłą akcją i dojazdem) i jest bardzo rozemocjonowany, że poznamy synka.
Jeszcze kilka dni temu myślałam, że podejdę do tego zadaniowo. Poród choć bliski, był odległy. Teraz czuję, że jestem mięczakiem, chce mi się płakać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca, 10:53