Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaktusowa wrote:A my mieliśmy iść do domu i niestety Młodemu skacze saturacja i musi zostać na obserwacji. Wszystkie badania wychodzą dobrze ale muszą znaleźć powód. Wzięli go do inkubatora, nie dają tlenu, grzeją go tylko żeby miał ciepło. Nie wiadomo ile potrwa ten stan i kiedy coś zdiagnozują. Prawdopodobnie ja wyjdę jutro a jego zostawią. Jest mi cholernie zle, ale cieszę się, że jest pod dobra opieka. Oczywiście siedzę i ryczę. Wczoraj cała noc go miałam przy sobie, a dzisiaj rano zamiast wypisu pojechał na górę na noworodki 😭
O kurczę ciekawe co jest przyczyną oby jak najszybciej doszli co jest grane i zaradzili żebyście mogli jak najszybciej zabrać malucha do domu ✊🏻❤️ -
Kaktusowa wrote:A my mieliśmy iść do domu i niestety Młodemu skacze saturacja i musi zostać na obserwacji. Wszystkie badania wychodzą dobrze ale muszą znaleźć powód. Wzięli go do inkubatora, nie dają tlenu, grzeją go tylko żeby miał ciepło. Nie wiadomo ile potrwa ten stan i kiedy coś zdiagnozują. Prawdopodobnie ja wyjdę jutro a jego zostawią. Jest mi cholernie zle, ale cieszę się, że jest pod dobra opieka. Oczywiście siedzę i ryczę. Wczoraj cała noc go miałam przy sobie, a dzisiaj rano zamiast wypisu pojechał na górę na noworodki 😭
Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
Kwiatuszku, Madziu, Domi, gratuluję 🥰🥰🥰
Kaktusowa, bardzo współczuję trzymaj się dzielna mamo
Dzięki dziewczyny za wszystkie kciuki, jesteśmy już w domu. Co to był za dzień… Mówiłam Wam, że wczoraj zauważyliśmy zaschnięta krew w kikucie. Miałam wczoraj teleporadę w sprawie skierowania na usg bioderek, bo wcześniej Nikodem nie miał jeszcze peselu i stąd teleporada, żeby wystawili to skierowanie. Przy okazji powiedziałam o tej krwi, bo jak wiecie moja położna jeszcze przyszły tydzień jest na urlopie. Pediatra powiedziała, że to normalne, że czasem może lekko krwawić, gdyby się nasiliło to wtedy przyjść. No i w nocy mąż mnie obudził, bo zmieniał pieluchę i było sporo krwi, rano to samo, przy ruszaniu wręcz się nasilało. Zadzwoniłam do przychodni i dostałam wizytę na 15:30. Pojechaliśmy i pani powiedziała, że w sumie to stanu zapalnego nie ma, ale powinno się zrobić morfologię i wymaz z kikuta, bo nie powinien tak krwawić. Skierowała nas do szpitala, w którym rodziłam. Powiedziałam jej, że tam nie ma oddziału neonatologicznego przecież, a ona z takim przekąsem, że przecież rodziłam tam i byli neonatolodzy to o czym ja mówię. Pojechaliśmy do szpitala i na izbie przyjęć nas odesłali oczywiście do szpitala do Warszawy konkretniej na Żwirki i Wigury na SOR dziecięcy… Pojechaliśmy tam, na szczęście w rejestracji gdy usłyszeli, że mam malucha 10 dni, to od razu wzięli nas do takiego pokoju pielęgniarki, w którym najpierw pielęgniarka zbadała Nikosia, a po chwili przyszedł do nas chirurg. Okazało się, że pielęgnowanie na sucho nie dla każdego jest takie dobre Prawdopodobnie trochę przesuszyłam pępek, wycierałam bardzo dokładnie patyczkiem rano i wieczorem i przez to, że było tak sucho, to delikatne oderwanie się pępka powoduje krwawienie. Trochę jak suche ręce zimą, które pękają i krwawią. Powiedziano nam, że mamy pielęgnować pępek bez wciskania się patyczkiem głęboko tam (chociaż tak mówili i w szpitalu i położna i na szkole rodzenia..), na spokojnie przecierać wacikiem, psikać octaniseptem i znów wacikiem, żeby był suchy. Kikut zaczyna odpadać, więc może być trochę krwi, nie martwić się.
Ogólnie jestem wkurzona na wszystko. Na szkole rodzenia, szpital i położną, bo ciągle mówiłam, że kikut to jedyne co mnie przeraża i prosiłam o dokładne pokazanie jak się nim zajmować, według tych wytycznych go pielęgnowałam. Jestem zła na pediatrę, że mnie nastraszyła, że muszę jechać do tego szpitala, a jechanie do szpitala na sor z 10 dniowym dzieckiem to bardzo średnia sprawa, tam jest milion zarazków. No i jestem zła na sama siebie, bo spieprzyłam strasznie z tym kikutem, no ale wszyscy tak mówili. Przy okazji rozmawiałam z tą pielęgniarką, że postępowałam według zaleceń, to popatrzyła na mnie i powiedziała, że zalecenia zaleceniami a życie życiem. Powiedziała też, że wybudzanie dziecka co 3 godziny to głupota, że ma spać ile chce i samo się obudzi na jedzenie. No i to też mi się gryzie z tym co słyszałam w szpitalu, na szkole rodzenia i od położnej. I bądź tu mądry i pisz wiersze… -
Kaktusowa mogę sobie tylko wyobrazić jak jest Wam ciężko 😟 Życzę, aby jak najszybciej się wszystko wyjaśniło, abyście byli wszyscy razem w domku
-
Madzia, Domi gratulacje dla Was!
Kaktusowa trzymam kciuki, aby jak najszybciej znaleźli przyczynę i maluszek wrócił do domu.
U mnie pojawiają się skurcze, ale nieregularne. Czasami nawet co 4 minuty, ale potem nagle coraz rzadziej i się wyciszają. I tak od poniedziałku co wieczór.Domi_95, Madzia35 lubią tę wiadomość
01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
Ola ,całe szczęście w tym wszystkim, że nic poważnego się nie stało, bo z tym szpitalem nas przestraszyłaś.
A co do tych wszystkich wytycznych, to widzisz sama jak jest . Na pewno robisz wszystko dobrze, jesteś dobrze przygotowana do swojej nowej roli, roli mamy, która chce jak najlepiej dla swojego dziecka I niemniej wyrzutów, bo coś nie wyjdzie. Robiłaś dokładnie tak jak Tobie mówił doświadczony personel medyczny.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Ola no i to jest właśnie to co ja Wam pisałam tu zawsze przez całą ciążę zalecenia zaleceniami, a rzeczywistość weryfikuje wszystko. Pisałam Wam, że też już że obalam teorie o suchej pielęgnacji - córce psikałam 2x dziennie octaniseptem i przecierałam patyczkiem i nie dość że szybciej odpadł to i pięknie się zagoił, ale teraz mówię dobra zalecają teraz na sucho zobaczymy porównamy! Kikut nadal nam nie odpadł, za to takiej wydzieliny, mazi jest naprawdę dużo jak przecieram patyczkiem, więc wracam do octaniseptu bo mam wrażenie, że to się nigdy nie zagoi i nie odpadnie…
Ja powiem tyle. Wszelkie zalecenia dotyczące dzieci zmieniają się co chwilę, czy w takim razie ufać im aż tak ślepo ? Ja zawsze stawiam na własną intuicję i doświadczenie innych, a nie tylko zalecenia organizacji, która zmienia zdanie w danym temacie średnio co kilka lat 🤷🏼♀️
Najważniejsze że już będziesz spokojniejsza ❤️Anuska0907, Nowa_Ola, agnieszkallo, Kokosankaa, Katt, Madzia35 lubią tę wiadomość
-
Anuska0907 wrote:Ola ,całe szczęście w tym wszystkim, że nic poważnego się nie stało, bo z tym szpitalem nas przestraszyłaś.
A co do tych wszystkich wytycznych, to widzisz sama jak jest . Na pewno robisz wszystko dobrze, jesteś dobrze przygotowana do swojej nowej roli, roli mamy, która chce jak najlepiej dla swojego dziecka I niemniej wyrzutów, bo coś nie wyjdzie. Robiłaś dokładnie tak jak Tobie mówił doświadczony personel medyczny.
Dziękuję Ci ❤️
Staram się robić wszystko tak, jak mnie uczono, pokazano lub sama się dowiedziałam. Pewnie jeszcze popełnię wiele błędów, ale jak każda z nas, chce najlepiej dla mojego dzieckaAnuska0907 lubi tę wiadomość
-
agnieszkallo wrote:Madzia, Domi gratulacje dla Was!
Kaktusowa trzymam kciuki, aby jak najszybciej znaleźli przyczynę i maluszek wrócił do domu.
U mnie pojawiają się skurcze, ale nieregularne. Czasami nawet co 4 minuty, ale potem nagle coraz rzadziej i się wyciszają. I tak od poniedziałku co wieczór.
Może się coś zaczyna, a boli Cię coś przy skurczach? -
meggie94 wrote:Ola no i to jest właśnie to co ja Wam pisałam tu zawsze przez całą ciążę zalecenia zaleceniami, a rzeczywistość weryfikuje wszystko. Pisałam Wam, że też już że obalam teorie o suchej pielęgnacji - córce psikałam 2x dziennie octaniseptem i przecierałam patyczkiem i nie dość że szybciej odpadł to i pięknie się zagoił, ale teraz mówię dobra zalecają teraz na sucho zobaczymy porównamy! Kikut nadal nam nie odpadł, za to takiej wydzieliny, mazi jest naprawdę dużo jak przecieram patyczkiem, więc wracam do octaniseptu bo mam wrażenie, że to się nigdy nie zagoi i nie odpadnie…
Ja powiem tyle. Wszelkie zalecenia dotyczące dzieci zmieniają się co chwilę, czy w takim razie ufać im aż tak ślepo ? Ja zawsze stawiam na własną intuicję i doświadczenie innych, a nie tylko zalecenia organizacji, która zmienia zdanie w danym temacie średnio co kilka lat 🤷🏼♀️
Najważniejsze że już będziesz spokojniejsza ❤️
No tak, ale argument, że zmieniono skład do mnie trafia, szczególnie, że zerwałam paznokieć i podolog zabroniła octaniseptem, bo strasznie psuje rany.. u mnie na suchej pielęgnacji było czysto, praktycznie zero czegokolwiek w pępku i widocznie za czysto, nie wiem -
Meggie94 najlepiej to napisała, taka prawda. Ja też teraz robiłam według zaleceń i kikut odpadł po 13 dniach,nawet położna mówiła, żeby jednak odkażać i osuszać, bo coś tak nie ładnie się robi i po 3 dniach odpadł. Pierwszy raz tak długo z tym kikutem byliśmy.
-
Ja dezynfekuje Asept, bo to miałam w domu dla starszych dzieciaków na skaleczenia, czy inne zadrapania i z tego korzystam. Na tą chwilę raz dziennie wykonuję ten zabieg rano, a po kąpieli tylko osuszam patyczkiem.
-
Być może już to pisałam, nas też ten kikut strasznie stresował i pytaliśmy każdego co z nim robić, to każdy dawał inną radę. Pytaliśmy o tą naszą położna to powiedziała że nie ma jednej złotej rady która by miała zawsze zastosowanie i by działała u wszystkich. W naszym przypadku powiedziała że jest tam jakiś syf więc mamy używać octanisept. U mojej siostry u dwójki dzieci kazali octanisept, u pozostałej dwójki woda z mydłem i wytarcie do sucha i każdy kikut odpadł. U jednego z dzieci nie robili zupełnie nic, za to trzymali małego dużo w samym pampersie i wietrzyli tego kikuta, to mówiła że odpadł po 3 dniach o wszyscy byli w szoku. No ale to tak jak mówiła moja położna- akurat w ich przypadku akurat taka metoda była najlepsza, a u kogoś innego by się mogła nie sprawdzić.
Co do wizyty położnej to w końcu wykąpaliśmy z nią dzisiaj dzidziusia. Strasznie mu się podobało, nigdy nie widzieliśmy go tak spokojnego jak w tej wodzie. Niestety w połowie kąpieli zrobił kupę więc go trzeba było szybko wyciągać. Nauczyła nas też wiązać małego w chuście 😊 potem po kąpieli i noszeniu w chuście był do końca dnia idealnym bobasem. Zobaczymy zaraz jak noc, mam ambitny plan odłożyć go dzisiaj do jego łóżeczka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca, 22:57
meggie94, Anuska0907 lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:No tak, ale argument, że zmieniono skład do mnie trafia, szczególnie, że zerwałam paznokieć i podolog zabroniła octaniseptem, bo strasznie psuje rany.. u mnie na suchej pielęgnacji było czysto, praktycznie zero czegokolwiek w pępku i widocznie za czysto, nie wiem
Można używać jakiegokolwiek innego preparatu do dezynfekcji 😊 tak czy siak nie masz co sobie wyrzucać, robiłaś tak jak zostałaś nauczona i z taką wiedzą jaką przekazały Ci kompetentne osoby. I tak jak napisałaś pewnie jeszcze nie jeden błąd przed Tobą i przed nami wszystkimi niezależnie od tego który to nasz maluch ❤️Nowa_Ola, Anuska0907 lubią tę wiadomość
-
meggie94 wrote:Można używać jakiegokolwiek innego preparatu do dezynfekcji 😊 tak czy siak nie masz co sobie wyrzucać, robiłaś tak jak zostałaś nauczona i z taką wiedzą jaką przekazały Ci kompetentne osoby. I tak jak napisałaś pewnie jeszcze nie jeden błąd przed Tobą i przed nami wszystkimi niezależnie od tego który to nasz maluch ❤️
Dziękuję 😘
Dziś przez chwilę poczułam, że naprawdę spierdzieliłam i pomyślałam, że może jeszcze robię coś źle itp. Miałam chwilę takiego doła. Mąż mnie z tego wyciągnął, ale Wasze słowa też pomagają 😘meggie94, Anuska0907 lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Kwiatuszku, Madziu, Domi, gratuluję 🥰🥰🥰
Kaktusowa, bardzo współczuję trzymaj się dzielna mamo
Dzięki dziewczyny za wszystkie kciuki, jesteśmy już w domu. Co to był za dzień… Mówiłam Wam, że wczoraj zauważyliśmy zaschnięta krew w kikucie. Miałam wczoraj teleporadę w sprawie skierowania na usg bioderek, bo wcześniej Nikodem nie miał jeszcze peselu i stąd teleporada, żeby wystawili to skierowanie. Przy okazji powiedziałam o tej krwi, bo jak wiecie moja położna jeszcze przyszły tydzień jest na urlopie. Pediatra powiedziała, że to normalne, że czasem może lekko krwawić, gdyby się nasiliło to wtedy przyjść. No i w nocy mąż mnie obudził, bo zmieniał pieluchę i było sporo krwi, rano to samo, przy ruszaniu wręcz się nasilało. Zadzwoniłam do przychodni i dostałam wizytę na 15:30. Pojechaliśmy i pani powiedziała, że w sumie to stanu zapalnego nie ma, ale powinno się zrobić morfologię i wymaz z kikuta, bo nie powinien tak krwawić. Skierowała nas do szpitala, w którym rodziłam. Powiedziałam jej, że tam nie ma oddziału neonatologicznego przecież, a ona z takim przekąsem, że przecież rodziłam tam i byli neonatolodzy to o czym ja mówię. Pojechaliśmy do szpitala i na izbie przyjęć nas odesłali oczywiście do szpitala do Warszawy konkretniej na Żwirki i Wigury na SOR dziecięcy… Pojechaliśmy tam, na szczęście w rejestracji gdy usłyszeli, że mam malucha 10 dni, to od razu wzięli nas do takiego pokoju pielęgniarki, w którym najpierw pielęgniarka zbadała Nikosia, a po chwili przyszedł do nas chirurg. Okazało się, że pielęgnowanie na sucho nie dla każdego jest takie dobre Prawdopodobnie trochę przesuszyłam pępek, wycierałam bardzo dokładnie patyczkiem rano i wieczorem i przez to, że było tak sucho, to delikatne oderwanie się pępka powoduje krwawienie. Trochę jak suche ręce zimą, które pękają i krwawią. Powiedziano nam, że mamy pielęgnować pępek bez wciskania się patyczkiem głęboko tam (chociaż tak mówili i w szpitalu i położna i na szkole rodzenia..), na spokojnie przecierać wacikiem, psikać octaniseptem i znów wacikiem, żeby był suchy. Kikut zaczyna odpadać, więc może być trochę krwi, nie martwić się.
Ogólnie jestem wkurzona na wszystko. Na szkole rodzenia, szpital i położną, bo ciągle mówiłam, że kikut to jedyne co mnie przeraża i prosiłam o dokładne pokazanie jak się nim zajmować, według tych wytycznych go pielęgnowałam. Jestem zła na pediatrę, że mnie nastraszyła, że muszę jechać do tego szpitala, a jechanie do szpitala na sor z 10 dniowym dzieckiem to bardzo średnia sprawa, tam jest milion zarazków. No i jestem zła na sama siebie, bo spieprzyłam strasznie z tym kikutem, no ale wszyscy tak mówili. Przy okazji rozmawiałam z tą pielęgniarką, że postępowałam według zaleceń, to popatrzyła na mnie i powiedziała, że zalecenia zaleceniami a życie życiem. Powiedziała też, że wybudzanie dziecka co 3 godziny to głupota, że ma spać ile chce i samo się obudzi na jedzenie. No i to też mi się gryzie z tym co słyszałam w szpitalu, na szkole rodzenia i od położnej. I bądź tu mądry i pisz wiersze…
Nowa Ola, jestem z grupy lipcowej, ale czasami tu zaglądam. Miałam dokładnie te same wytyczne co Ty - od mojej położnej i na szkole rodzenia, gdzie było duuuużo różnych specjalistów od pediatry po położne/dule itd. Wszyscy mówili jedno - przemyć brzuszek w okolicy kikuta wodą, potem patyczkiem na sucho - i tym patyczkiem najlepiej dwa razy dziennie. A ew. jakby było dużo wydzieliny to wtedy po konsultacji z położną - octanisept. Także nie wyrzucaj sobie, że cokolwiek "spieprzyłaś", bo jest wręcz przeciwnie. Po prostu zalecenia to wytyczne, które mogą nijak się sprawdzić w życiu. I oczywiście bardzo mi przykro, że tyle stresu Was dzisiaj spotkało, ale jednocześnie jestem też Ci bardzo wdzięczna za to, że to napisałaś, bo na pewno sama zastosowałabym się w 100% do tych zaleceń, a tak będę miała z tyłu głowy Twoje doświadczenia.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Nimfadora wrote:Nowa Ola, jestem z grupy lipcowej, ale czasami tu zaglądam. Miałam dokładnie te same wytyczne co Ty - od mojej położnej i na szkole rodzenia, gdzie było duuuużo różnych specjalistów od pediatry po położne/dule itd. Wszyscy mówili jedno - przemyć brzuszek w okolicy kikuta wodą, potem patyczkiem na sucho - i tym patyczkiem najlepiej dwa razy dziennie. A ew. jakby było dużo wydzieliny to wtedy po konsultacji z położną - octanisept. Także nie wyrzucaj sobie, że cokolwiek "spieprzyłaś", bo jest wręcz przeciwnie. Po prostu zalecenia to wytyczne, które mogą nijak się sprawdzić w życiu. I oczywiście bardzo mi przykro, że tyle stresu Was dzisiaj spotkało, ale jednocześnie jestem też Ci bardzo wdzięczna za to, że to napisałaś, bo na pewno sama zastosowałabym się w 100% do tych zaleceń, a tak będę miała z tyłu głowy Twoje doświadczenia.
Cieszę się, że moje doświadczenie może się komuś przydać i dziękuję za te słowa ❤️ Wiem, że każda z nas chce dla dziecka jak najlepiej, a po prostu takie doświadczenia pokazują, że to „jak najlepiej” to nie zawsze to, co jest aktualnie najbardziej zalecane. Szczęśliwego rozwiązania ☺️Nimfadora, Emimo lubią tę wiadomość
-
Kwiatuszek, Madzia i Domi ogromne gratulacje
Domi_95, Madzia35 lubią tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
U nas się zapowiada na kolejną ciężką noc. Mały za cholerę nie daje się odłożyć do swojego łóżeczka. Zaraz się budzi, nawet jak jest w głębokim śnie zaraz po jedzeniu. W łóżeczku zaraz stęka, kwiczy, popłakuje i tym sposobem jest 2:30, a ja jeszcze nie zasnęłam sama też. Trudno, po tym karmieniu śpi z nami i tyle. No i wkurzył mnie mąż, możecie określić czy to hormony, czy obiektywnie mogę być zła- wczoraj uparł się że idzie robić trening. Już od kilku dni o tym przebąkiwał, ale mu mówiłam że jesteśmy skrajnie niewyspani, jedziemy na jakichś głębokich zapasach energii, to gdzie on chce ja marnować na trening. Kilka dni go utrzymałam w domu, po czym wczoraj uparł się, a ja nie miałam siły się z nim kłócić. Oczywiście dzisiaj w nocy śpi jak kamień, nie dało się go obudzić a jak w końcu wstał to był taki powolny, że myślałam że oszaleje 🙄 wiecie, on ma teraz 2 tyg urlopu ojcowskiego po to żeby być z nami i pomóc mi z dzidziusiem. W sobotę przylatuje moja mama, to mógł już poczekać te 2 dni z treningiem i mieć dla nas z Leosiem więcej energii. Jestem przewrażliwiona, czy mam rację?