Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Kfiatuszek666 wrote:Cześć dziewczyny. Znalazłam chwilkę więc odzywam się. W środę ok 22.10 odeszły mi wody i godzinę później zaczęły mocne skurcze. Pierwsza faza przebiegał szybko, ale boleśnie, dowiedziałam się co to są bóle krzyżowe i już 2.45 rozpoczęły się parte. I to był powiedzmy minus porodu, bo co z tego że rozwarcie pełne po tych 4,5h skoro główka nadal wysoko… różne pozycje i ‘zabiegi’ stosowano aby córce ułatwić przyjście na świat, a mi w ogóle przetrwać ten poród bo było ciężko, czego zresztą można było się spodziewać. Zakończenie cc było już blisko, bo 2,5h drugiej fazy porodu to już długio. Nic złego w trakcie porodu się nie wydarzyło, ale opisywać nic milego też za bardzo nie ma ;p podsumowując: chciałam spróbować SN, miałam SN, a na drugi raz cc
Co do małej to ogólnie ok, było jej ciasno w drogach rodnych więc ma lekka asymetrię buzi i widać, że na wojnie była, ale dziś pediatra (neonatolog?) powiedział, że z czasem się wyrówna i będzie ok. Poza tym wczoraj pierwsze pół dnia spędziła u położnych bo ja musiałam odespać, czułam się jakby przejechał po mnie walec, a jak spojrzałam na siebie w lustrze to się nie poznałam… dziś już jest ok, uczymy się wspólnego życia, bo wczoraj na przykład ładnie jadła i trochę spała, natomiast w nocy wjechało mm co nam dało aż 4h snu… teraz dla odmiany po porannym karmieniu kp i dokarmieniu mm spi czwarta godzinę i odstęp między karmieniami też ma już ponad 5h. No i nie wiem, czy karmienie na żądanie równa się nie rzadziej niż co 3h? Dla mnie bez sensu budzić dziecko, przecież jak będzie głodna to się na pewno obudzi…tak czy siak poczekam jeszcze chwilę i lecę do położnych sprawdzić dostawianie do piersi, bo samo kp idzie nam tak, że ja sama nie wiem czy ok czy nie ok (powiedziała matka w drugiej dobie życia dziecka, heheh). Ale ja czuję się dobrze zarówno fizycznie jak i psychicznie, mąż też super, także liczę na to, że hormony mi sieczki z mózgu nie zrobią i jakoś uda się dogadać na wspólne życie
Was wszystkie serdecznie pozdrawiam, trzymam kciuki za oczekujące a jak tylko znajdę chwile aby nadrobić posty to skomentuję co wiem. Na przykład widziałam wątek pępka - mi też mówiono, że tylko pielęgnacja patyczkiem na sucho!
Gratulacje!! A jak dzidzia?
Pierwsze dni w szpitalu są trudne, potem też jest trudno, ale jakoś z dnia na dzień się nabiera wprawy, pewności siebie i jest lepiej 😊 a o porodzie szybko zapomnisz 😊 z budzeniem na karmienie to już też pisałyśmy że są 2 szkoły, musisz sama zdecydować co Ci bardziej pasuje -
Anuska0907 wrote:Riptide ✊️trzymamy ,aby poszło po Twojej myśli 😃
Dziewczyny, szybka akcja 😂 jestem na porodówce, zaraz dostanę okscytocyne, a chciałam tego uniknąć. No ale trudno, muszę dać radę. Okazało się, że to wody mi się sączą, jak mnie położne zobaczyły i zbadały to mówią “no to już pani u nas zostanie, pani zaczyna rodzić”. Jestem już po antybiotyku na GBS, po badaniach i zaraz oksy. Trzymajcie kciuki, bo emocji jest OGROM. 🫣❤️Andzia2519, AEGO, agnieszkallo, Kokosankaa, Kaktusowa, Kaatii, Coffeebreak, Saimi, Katt, meggie94, Kfiatuszek666, Nowa_Ola, Emimo, Madzia35 lubią tę wiadomość
-
Riptide wrote:Dziewczyny, szybka akcja 😂 jestem na porodówce, zaraz dostanę okscytocyne, a chciałam tego uniknąć. No ale trudno, muszę dać radę. Okazało się, że to wody mi się sączą, jak mnie położne zobaczyły i zbadały to mówią “no to już pani u nas zostanie, pani zaczyna rodzić”. Jestem już po antybiotyku na GBS, po badaniach i zaraz oksy. Trzymajcie kciuki, bo emocji jest OGROM. 🫣❤️
Będzie dobrze! Na spokojnie, jakby było źle to by położne panikowały Tez się boję oksytocyny, ale sporo osób mówi że wcale nie jest tak źle. Trzymaj się tam!
Riptide lubi tę wiadomość
-
Riptide wrote:Dziewczyny, szybka akcja 😂 jestem na porodówce, zaraz dostanę okscytocyne, a chciałam tego uniknąć. No ale trudno, muszę dać radę. Okazało się, że to wody mi się sączą, jak mnie położne zobaczyły i zbadały to mówią “no to już pani u nas zostanie, pani zaczyna rodzić”. Jestem już po antybiotyku na GBS, po badaniach i zaraz oksy. Trzymajcie kciuki, bo emocji jest OGROM. 🫣❤️
Powodzenia kochana! Jesteś dzielna już niedługo zobaczysz swój cud 😘🤞Riptide lubi tę wiadomość
-
Riptide wrote:Dziewczyny, szybka akcja 😂 jestem na porodówce, zaraz dostanę okscytocyne, a chciałam tego uniknąć. No ale trudno, muszę dać radę. Okazało się, że to wody mi się sączą, jak mnie położne zobaczyły i zbadały to mówią “no to już pani u nas zostanie, pani zaczyna rodzić”. Jestem już po antybiotyku na GBS, po badaniach i zaraz oksy. Trzymajcie kciuki, bo emocji jest OGROM. 🫣❤️
Powodzenia, czekamy na wieści!Riptide lubi tę wiadomość
-
Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych!! 🥰 Riptide, szybkiej akcji życzę 💪
U mnie dzisiaj równo tydzień po terminie, nadal nic się nie dzieje 😂 chyba wszystkie zdążycie mnie wyprzedzić mimo że miałam termin na pierwszy tydzień czerwca 🙈Riptide lubi tę wiadomość
👧❤️ 19.06.24 -
Riptide wrote:Dziewczyny, szybka akcja 😂 jestem na porodówce, zaraz dostanę okscytocyne, a chciałam tego uniknąć. No ale trudno, muszę dać radę. Okazało się, że to wody mi się sączą, jak mnie położne zobaczyły i zbadały to mówią “no to już pani u nas zostanie, pani zaczyna rodzić”. Jestem już po antybiotyku na GBS, po badaniach i zaraz oksy. Trzymajcie kciuki, bo emocji jest OGROM. 🫣❤️
Trzymamy z Alicja kciuki, żeby szybciutko poszło i byś tuliła maleństwo lada momentRiptide lubi tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Czytam na bieżąco ale nawet wolnej chwili nie mam żeby coś wyskrobać od siebie.
Nowa_Ola najważniejsze że wszystko jest już skontrolowane z kikutem i wiesz co robić. Dokładnie tak jak pisały dziewczyny - zalecenia zaleceniami, życie życiem. Nasz przykład - dostaliśmy w szpitalu mm na dokarmienie, zalecenia z każdą dobą o 10 ml więcej - mój druga/trzecia doba zjadł 50 😱 najpierw nie załapał a później jak zaskoczył to chwila moment i połowy butelki nie było. Pobiegłam zapłakana do położnych że nawaliłam i własnego dziecka nie umiem nakarmić, a położna mi na to że "zobacz, on chce jeszcze" i faktycznie był głodny, trochę ulał ale naprawdę niewiele. Później usłyszałam że przecież on miał niecałe 4 kg a ta wersja 10ml jest bardzo uśredniona a jeśli zje więcej to nic się nie stanie - najwyżej uleje. Każde dziecko jest inne, u każdego sprawdza się co innego. Co do kikuta to też położna w szpitalu mówiła że gazikiem dokładnie przecierać i tyle, na wizycie wczoraj pani doktor że patyczkiem z octaniseptem lub spirytusem 70% i do sucha dotrzeć. Zakładam że położna - będzie dopiero w poniedziałek, powie coś jeszcze innego.
Swoją drogą wspaniała pani doktor, baaardzo mnie uspokoiła. Olek dobrze przybiera, aż mogę myśleć o stopniowym odstawieniu mm. Dostaliśmy skierowanie na krew i mocz ze względu na tą nieszczęsną żółtaczkę i nerki. Powiedziała że na USG brzuszka nie musimy jechać od razu, zróbmy mocz i ocenimy wyniki. Mamy też zrobić USG bioderek ale raczej wcześniej ok 6 tygodnia. Ze względu na CC - słyszałyście o takim podejściu? Ogólnie to bardzo się bałam płaczu i histerii w gabinecie a tu praktycznie całą wizytę cisza i spokój.
Kokosanka co do męża to ja też uważałam że musi siedzieć z nami w domu 24/7 ale on też emocjonalnie potrzebuje się "zresetować". W naszym przypadku mój chodzi codziennie na spacery bo zrobił sobie założenie już jakiś czas temu na 10k kroków. I to jest czas dla niego, chwila resetu bez nasłuchiwania razem ze mną czy wszystko jest w porządku. Czasami nie ma problemu jak teraz że całe wyjście męża spaliśmy, a czasami mąż za drzwi i płacz taki że nie idzie uspokoić. Ja go boje się odłożyć i tak siedziałam aż miałam wrażenie że mi zaraz cały podkład się zamoczył.
Riptide trzymam mocno kciuki ✊ będzie dobrze i oby szybki poszło ❤️
Ja za to dziś wyskoczyłam z domu do pracy załatwić tematy z macierzyńskim. Dwie samotne godziny poza domem i wnioski są następujące - tata jak trzeba to sobie doskonale radzi z opieką, a dwa że kompletnie nie umiem jeździć samochodem 🙄
Jutro u nas ciężki dzień - zaczynają się odwiedziny. Do tej pory Olek poznał tylko moją mamę. Jutro może przyjedzie w końcu dziadek no i mają przyjechać teściowie. Jak nie mam problemu chodzić praktycznie z cyckami na wierzchu przy moich rodzicach tak przy teściach trochę mi głupio. Ale pocieszam się że to ma być szybka wizyta, a w dodatku jestem u siebie w domu.
meggie94, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
meggie94 wrote:Riptide kciuki !
Kaatti kiedy masz się stawić do szpitala jakby samo się nie zaczęło ?
Kfiatuszek dzielna jesteś Mamo bardzo! 😍
Nowa Ola - Filip, 02.06.2024 😊
W poniedziałek, 10 dni po terminie. Patrząc na to, że dzisiaj kompletna cisza jeśli chodzi o skurcze to raczej bez indukcji się nie obejdzie 🙄👧❤️ 19.06.24 -
Kaatii wrote:W poniedziałek, 10 dni po terminie. Patrząc na to, że dzisiaj kompletna cisza jeśli chodzi o skurcze to raczej bez indukcji się nie obejdzie 🙄
Ja już też bym chciała pojechać rodzić, za dużo stresu mnie kosztuje to kto się zajmie małą jak będę w szpitalu. Wczoraj odebrałam wyniki gbs - ujemny. Torba spakowana. Praca na bieżąco beż żadnych zaległości wiec tylko czekam aż panna stawiedzi że dziś jest wielki dzień i się zechce przywitać. -
Riptide - trzymam kciuki!!!! Informuj 🥰
Katt, no tak, z tymi zaleceniami tak jest.. Trzeba dostosować wszystko do dziecka, każdy dzidziuś jest inny ☺️
Kati, oby szybko akcja się zaczęła, bo już faktycznie trochę czekasz. Na ktg żadnych skurczy, nic a nic? -
Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych 😘
Po wczorajszym cc czuję się naprawdę dobrze. Myślałam że będzie o wiele gorzej. Aktualnie biorę tylko przeciwbólowe w tabletkach, boli dalej, ale jest do zniesienia.
Mały jest kochany, wszyscy się w nim zakochali. Jest małym aniołkiem. Jedynie dziś dał mi popalić bo był głodny a ja mam problemy z pokarmem. Dokarmiam go aktualnie w szpitalu mm. Mam nadzieję że uda mi się rozkręcić laktację.Kokosankaa, Katt, Saimi, Anuska0907, Nowa_Ola, Emimo, agnieszkallo, Skarbek001 lubią tę wiadomość
👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Jak tam po nocce dziewczyny? Ja się dzisiaj całkiem nieźle wyspałam, pierwsza noc nic nie kombinowałam, tylko spałam z dzidziusiem i tyle. I w neciewyswietlil mi się jakiś filmik jak utrzymać dziecko w śnie (tam było wyjaśnione że mają fazę snu aktywna i jakaś tam) . Ogólnie trzeba szumieć dzidziusiowi do ucha i głaskać po pleckach, u nas to fajnie działało
Domi_95 lubi tę wiadomość
-
Domi super, że tak szybko dochodzisz do siebie. Spokojnie to sam początek, laktacja się rozkręci.
Kokosanka dobrze, że znalazłaś fajny sposób na usypianie dziecka.
U nas jak zawsze, co drugi dzień w nocy jazdy. Ewidentnie coś nie tak z brzuchem, co prawda dziś bez płaczu ale ciągłe wyginanie się i stękanie. Jak już w końcu poszłam po chłopa to młoda cudownym sposobem zasnęła (po 2,5h wyginania) i tyle z pomocy chłopa. Jeszcze dziś cały dzień odwiedziny mam a jestem padnięta. Chłop do pracy idzie.. A wieczorem wymyślił, że z kumplem będą pić.. Kurna ja mu dam. Jedyna nocka w tyg, w która by mógł zająć się małą a ja wyspać. Cały tydz go nie budziłam by mógł być wyspanym do pracy. No bo przecież ja mogę spać w dzień gdy młoda śpi - zabawne. Ciekawe kto wszystko inne ogarnie w domu.
Sorry za żal post.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca, 08:07
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Cześć dziewczyny. Uczymy się wspólnego życia pierwszy dzień mała przespała i karmiłam ją piersią, panie zachwycone jak pięknie ssie. Ale potem w nocy była jazda, w końcu dostała kilka kropelek mm i jakoś zleciało. Wczoraj w ciągu dnia spała od 8 do 12, panie przyszły ją obudzić bo musi jeść regularnie. Od 12 do 16 na piersi, ciągle płacz i krzyki w końcu o 16 wjechało mm, wypiła całe 45ml. I teraz nie zgadniecie co - położne pytały, czy przystawiam czy ssie itp itd. Moja mama przyjechała i mówi pokaż ile Ci leci z piersi. A tam dosłownie kropelka 😂 okazało się, że nie mam mleka w ogóle. Zaraz wjedzie fenaltiker i te inne, ale w efekcie mała co 4h dostaje po ok 40 ml mm i efekt jest jak piszą w internecie - noworodek tylko je i śpi… także mam egzemplarz kochający piersi, tylko mama nie ma pokarmu być może jutro wyjdziemy to zaraz wjedzie też laktator bo na ten moment trochę mam jednak sutki podrażnione (w sumie co się dziwić, skoro w czw i piątek ssała łącznie kilka h, a tam nic nie było)… ale trudno, najważniejsze że mała najedzona i zadowolona.
U mnie ok, tylko po porodzie pojawiły mi się jakieś chyba wysiłkowe hemoroidy, bo nie szczypie, nie piecze, ale mam wrażenie ucisku i rozpierania jak chodzę. Dziwne uczucie. Dostałam na to w szpitalu odpowiednie leki, ma przejść z czasem.
No także tak nam leci… a jak będzie to zobaczymy -
U mnie dziś równiótko 39tc.. Pierwsza ciąża, którą donosiłam do tego tygodnia. Panience musi być wygodnie w brzuchu. Skoro nie urodziłam to pójdę z mężem i dziećmi na piknik rodzinny do przedszkola najmłodszego. Jutro po 9 mam się zgłosić do szpitala na indukcję.
meggie94 lubi tę wiadomość
01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
U nas dzień wygląda tak,że mała śpi,je i robi 💩 , a przychodzi godzina 18 i tak do 21 jest marudzenie noszenie,przytulanie, wiszenie na cycu. Ale nie będę narzekać bo na całą dobę, to naprawdę niewymagający egzemplarz (jak na tą chwilę). Nie toleruje butelki, smoczka, ma odruch wymiotny, mam nadzieję, że z czasem to przejdzie.
Kwiatuszku z tym mlekiem to na spokojnie początki takie są, moja też tyle wisiała na cycu w szpitalu, a nic nie leciało, ale samo to,że ssanie pobudza laktację.Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Kfiatuszek666 wrote:Cześć dziewczyny. Uczymy się wspólnego życia pierwszy dzień mała przespała i karmiłam ją piersią, panie zachwycone jak pięknie ssie. Ale potem w nocy była jazda, w końcu dostała kilka kropelek mm i jakoś zleciało. Wczoraj w ciągu dnia spała od 8 do 12, panie przyszły ją obudzić bo musi jeść regularnie. Od 12 do 16 na piersi, ciągle płacz i krzyki w końcu o 16 wjechało mm, wypiła całe 45ml. I teraz nie zgadniecie co - położne pytały, czy przystawiam czy ssie itp itd. Moja mama przyjechała i mówi pokaż ile Ci leci z piersi. A tam dosłownie kropelka 😂 okazało się, że nie mam mleka w ogóle. Zaraz wjedzie fenaltiker i te inne, ale w efekcie mała co 4h dostaje po ok 40 ml mm i efekt jest jak piszą w internecie - noworodek tylko je i śpi… także mam egzemplarz kochający piersi, tylko mama nie ma pokarmu być może jutro wyjdziemy to zaraz wjedzie też laktator bo na ten moment trochę mam jednak sutki podrażnione (w sumie co się dziwić, skoro w czw i piątek ssała łącznie kilka h, a tam nic nie było)… ale trudno, najważniejsze że mała najedzona i zadowolona.
U mnie ok, tylko po porodzie pojawiły mi się jakieś chyba wysiłkowe hemoroidy, bo nie szczypie, nie piecze, ale mam wrażenie ucisku i rozpierania jak chodzę. Dziwne uczucie. Dostałam na to w szpitalu odpowiednie leki, ma przejść z czasem.
No także tak nam leci… a jak będzie to zobaczymy
Kfiatuszek u mnie to samo z laktacją. Jedna brodawka już cała obolała i aż strupek się zrobił bo mały tak ssał w pierwszej dobie, a pokarmu dosłownie leci kropla. Staram się go dostawiać, piję femaltiker, próbuje laktatorem. Zobaczymy może uda się coś rozkręcić. Póki co po mm śpi jak aniołek.
Niestety przez to że długo był ułożony miednicowo możliwe że będziemy mieć problem z dysplazją bioderek.👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵