Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa_Ola wrote:U nas ewidentnie skok rozwojowy. Niko myli dzień z nocą, bardzo dużo i często głośno płacze, ale tak nagle, bez pojękiwania wcześniej. Smoczek jest be, wypluwa. Jedzenia nie dojada, zje pół porcji, za chwilę ulewa bardzo dużo, wcześniej tego nie było. Nie można go czasem w ogóle uspokoić. I tak już od 2-3 dni. 🥲 Mam tylko nadzieję, że jutro nie okaże się, że nadal za mało przybiera…
Dodatkowo zrobiła mi się jakaś ranka na bliźnie po cc i troszkę coś tam z niej wypływa, ale bardzo niewielkie ilości. Jutro pokażę to położnej, a w środę lekarzowi, bo mam wizytę popologową. Ostatnio wróciłam do swojej aktywności, przestałam się oszczędzać, dźwigam, latam na zakupy, dużo chodzę i może coś tam sobie przytarłam, nie wiem.
Kermetko, co się dzieje? Może masz ochotę się wygadać, będzie Ci lżej na serduszku. Nikt tak nie zrozumie mamy jak inne mamy, które też tego doświadczają. Przesyłam uściski, dużo siły ❤️ -
AEGO wrote:U nas jest to samo. 🙃 Co prawda je z piersi w większości, ale też sobie troszkę zje, przestanie, później za 20min znów chce i tak w kółko. Płacz niezbyt wiadomo o co, sen jest beee, „oglądanie” domu jest super. Ale tyje bardzo ładnie i dużo. 🙈
Przesyłam dużo siły 🙈 czytałam, że to trwa 3-5 dni, odliczam i mam nadzieję, że odzyskam moje dziecko 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca, 19:45
-
AEGO wrote:U nas jest to samo. 🙃 Co prawda je z piersi w większości, ale też sobie troszkę zje, przestanie, później za 20min znów chce i tak w kółko. Płacz niezbyt wiadomo o co, sen jest beee, „oglądanie” domu jest super. Ale tyje bardzo ładnie i dużo. 🙈
To u nas jest podobnie z jedzeniem 😁 mało mi z tej piersi ciągnie, a tyje, więc chyba jest okej.
Czy Wasze dzieci też mają podwyższona temperaturę w te upały? To normalne? Moja ma 37,1, leży w samym pampersie cały dzień, a jest mega gorąca. Wydaje mi się, że to normalne, ale wolę Was zapytać jeszcze 😊
jutro mamy wizytę położnej, już się nie mogę doczekać, muszę skonsultować kwestię laktacji, bo ja nie wiem, czy i ile odciągać mleka, jak ona je mało. Generalnie tak jak napisałam - ładnie przybiera, ja mam dużo mleka, ale temat laktacji jest serio dla mnie trudny. -
Riptide wrote:To u nas jest podobnie z jedzeniem 😁 mało mi z tej piersi ciągnie, a tyje, więc chyba jest okej.
Czy Wasze dzieci też mają podwyższona temperaturę w te upały? To normalne? Moja ma 37,1, leży w samym pampersie cały dzień, a jest mega gorąca. Wydaje mi się, że to normalne, ale wolę Was zapytać jeszcze 😊
jutro mamy wizytę położnej, już się nie mogę doczekać, muszę skonsultować kwestię laktacji, bo ja nie wiem, czy i ile odciągać mleka, jak ona je mało. Generalnie tak jak napisałam - ładnie przybiera, ja mam dużo mleka, ale temat laktacji jest serio dla mnie trudny.
Naszemu mierzyłam raz, jak myślałam, że ma katar, mial 36,9. Mierzyłam w pupie. Położna powiedziała, że u noworodków temperatura pomiędzy 36,5 a 37,5 jest absolutnie normalna i nie ma powodu do niepokoju ☺️ My ratujemy się klimą 🥵 Na dwór dziś nie wychodziłam z nim, bo masakraRiptide lubi tę wiadomość
-
U nas też mała leży w pampersie, jak ją wyciągnęłam z łóżeczka po spaniu w body to miała 37 stopni na brzuszku i na czole, a na karku 38.2 😳🥵 szybko ją rozebraliśmy, karmiłam na poduszce nie dotykając do siebie i temperatura spadła, ale niezłego stracha nam napędziła.
Do tego mnie hormony dojeżdżają, leje się ze mnie pot i mam uderzenia gorąca. Byli dziś moi rodzice pierwszy raz w odwiedzinach, jak pojechali to wyrzucałam sobie, że nie pomyślałam o zrobieniu wspólnego zdjęcia 🙈 i oczywiście jestem ciągle głodna, po porodzie spadlo mi tylko 6kg i chyba zaraz waga zacznie rosnąć patrząc ile jem 🙈👧❤️ 19.06.24 -
Kaatii wrote:U nas też mała leży w pampersie, jak ją wyciągnęłam z łóżeczka po spaniu w body to miała 37 stopni na brzuszku i na czole, a na karku 38.2 😳🥵 szybko ją rozebraliśmy, karmiłam na poduszce nie dotykając do siebie i temperatura spadła, ale niezłego stracha nam napędziła.
Do tego mnie hormony dojeżdżają, leje się ze mnie pot i mam uderzenia gorąca. Byli dziś moi rodzice pierwszy raz w odwiedzinach, jak pojechali to wyrzucałam sobie, że nie pomyślałam o zrobieniu wspólnego zdjęcia 🙈 i oczywiście jestem ciągle głodna, po porodzie spadlo mi tylko 6kg i chyba zaraz waga zacznie rosnąć patrząc ile jem 🙈 -
Kaatii wrote:U nas też mała leży w pampersie, jak ją wyciągnęłam z łóżeczka po spaniu w body to miała 37 stopni na brzuszku i na czole, a na karku 38.2 😳🥵 szybko ją rozebraliśmy, karmiłam na poduszce nie dotykając do siebie i temperatura spadła, ale niezłego stracha nam napędziła.
Do tego mnie hormony dojeżdżają, leje się ze mnie pot i mam uderzenia gorąca. Byli dziś moi rodzice pierwszy raz w odwiedzinach, jak pojechali to wyrzucałam sobie, że nie pomyślałam o zrobieniu wspólnego zdjęcia 🙈 i oczywiście jestem ciągle głodna, po porodzie spadlo mi tylko 6kg i chyba zaraz waga zacznie rosnąć patrząc ile jem 🙈
Ja mam to samo! Jem na maxa dużo, nie mogę się wręcz opanować, więc rozumiem Cię. Ale jestem dla siebie wyrozumiała, a raczej się staram być, bo wiem, że to zapotrzebowanie kaloryczne jest teraz większe. Tylko że ja bym najchętniej jadła niezdrowe rzeczy i słodycze 😏
Temperatura spadła, musiała jej się podwyższyć przez przytulanie z tatusiem. Też ratujemy się klima i też nigdzie dziś nie byliśmy z nią, bo jest piekielnie gorąco. Cieszę się, że od jutra ma być chłodniej. I w ogóle co za szczęście, że już nie jestem w ciąży w taką temperaturę, bo bym zwariowała -
nick nieaktualny
-
U nas to samo, od nocy mała mało je mam wrażenie,że bardziej tylko chce się napić ,też teraz ulewa mimo, że nie bylo z tym problemów.
Dużo lepiej już z tym trądzikiem, buzia już ładna, ale wszystko to schodzi teraz w dół na dekolt, rączki, nóżki, ale najważniejsze, że widzę poprawę.
Jeżeli chodzi o tą fałdę skóry nad blizną, to jest zdecydowanie lepiej po mobilizacji tej blizny, bo widzę poprawę u siebie, nawet wczoraj o tym mężowi wspomniałam. Oczywiście nie jest to jeszcze efekt, który bym chciała uzyskać, ale wiem, że jeszcze trochę to potrwa. -
Coffeebreak wrote:Ale pamiętaj że po skoku może i się powinno poprawić ale to już nie będzie " to samo dziecko". Właśnie temu służą te skoki 🙈 niemniej obserwowaniu rozwoju jest niesamowite. Może teraz jeszcze nie jest to takie spektakularne ale później pierwsze świadome uśmiechy, głośny śmiech, celowe chwytanie zabawek itd.
U nas też dziś piekło. Młody cały w potówkach a przecież w samej pieluszce leży. Na szczęście od jutra chłodniej! Temperatury mu nie mierzyłam 🤷🏻♀️
Przy kp taki wilczy głód jest częsty. Ale nie tylko przy kp, po prostu organizm stracił dużo przy porodzie i próbuje nadrobić.
To oczywiste, że nie będzie już tym samym dzieckiem po skoku, to był tylko skrót myślowy. -
U mnie po porodzie zeszło 9kg i od tego czasu też waga stoi w miejscu, z tym że ostatnie 2 tygodnie byłam na diecie mamy, która codziennie gotowała nam zupki i drugie danie, do tego codziennie było ciasto, na śniadanie kanapeczki ze świeżego pieczywa- od jutra zostaje sama, to nie będzie takich luksusów 🥲 i też mam wilczy apetyt, ciągle coś jem, pierwszy raz w życiu mogę jeść więcej niż mój mąż i nie tyje (on przytył na garnuszku teściowej 😂)
Jutro pierwszy dzień od porodu, kiedy zostanę w domu sama z dzieckiem, bo mąż idzie do biura 😬 ogólnie to się nie boję, jedyne co mnie martwi, to że w dzień dzidziuś śpi tylko na kimś, więc albo będę pod nim unieruchomiona albo będę go musiała ciągle odkładać, on się będzie budzić, więc będę go musiała na nowo usypiać, co nie zawsze jest łatwe 🙈 ale jakoś dam radę, zobaczę jak mi będzie szło i może potem zacznę używać chusty 😊
U nas było kilka dni okropnych upałów, to siedzieliśmy w domu przy zamkniętych roletach, a i tak cala byłam spocona… na spacer chodziliśmy tuż przed zachodem słońca, bo dopiero wtedy temperatura była znośna. No i wypijałam chyba z 5 litrów wody dziennie, dosłownie nie rozstawałam się z moją butelką. Wczoraj wieczorem była burza i od dzisiaj jest już dużo chłodniej, w tym tyg ma być max 20 stopni. Dla mnie spoko, chociaż gdyby nie dziecko to bym była zła, że co to za lato 😜
Dzidziuś ostatnie dni jest bardzo grzeczny i kochany, nic nie płacze tylko je i śpi albo się rozgląda. Jedyne na co mogę narzekać, to że nie śpi w łóżeczku. Za to ja mam wyrzuty sumienia, bo absolutnie nie mam do niego cierpliwości nocą 😔 nie chce mi się do niego wstawać, nie chce mi się siedzieć i go karmić… mam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo on jest taka grzeczna dzidzia, a ja mam problem żeby go w nocy przewinąć i nakarmić 😔 -
Anuska czym leczysz trądzik? U nas coraz więcej krostek 😪 na razie przemywam wodą przegotowaną i moim mlekiem.
Kokosanka raz miałam taką noc, że byłam tak zmęczona, że czułam, że nie mam totalnie siły żeby wstać do dziecka, taka potworna niemoc. Widziałam jak się wierci i już chciała jeść a ja nie miałam siły ani ochoty wstać, byłam tak zaspana. I też potem czułam wyrzuty sumienia 😪😪 i te wyrzuty mnie dobiły i później cały dzień myślałam że ona taka biedna głodna była a ja nie wstałam od razu 😓 Dla mnie te nocne karmienia są ciężkie bo zanim ona zje to mija chwila, czasem naprawdę długa, a mi nieraz już głowa leci tak mi się chce spać . Póki co wstawanie jest co 2,5 - 3 h. Ja dziś popłakiwałam do męża że aktualnie moim marzeniem jest się przespać dłużej niż 3 h 😜 Ogólnie to mogę płakać na zawołanie ale to chyba z tego niewyspania i zmęczenia właśnie. -
Nowa_Ola wrote:Przesyłam dużo siły 🙈 czytałam, że to trwa 3-5 dni, odliczam i mam nadzieję, że odzyskam moje dziecko 😆
Pamiętam jak dziś pierwszy skok rozwojowy Wiki, trwał 3 dni a ja byłam wściekła i zmęczona. Do czasu aż przyszedł drugi skok i trwał tydzień, a potem 5 skok, który trwał 3 tygodnie i to się mówi, że jest najgorszy skok, przetyral mnie tak, że myślałam że to się nigdy nie skończy, a potem przyszły wakacje i jeden skok który przesunął nam się z czerwca na lipiec i ledwo się skończył i zgodnie z kalendarzem naszedł długi w sierpniu 🙈 generalnie modle się żeby tym razem łagodniej moje dziecko przechodziło skoki, ząbkowanie i lepiej spało 😅 bo nie wiem czy psychiczne drugi raz to zniosę 😂 -
Kermetka wrote:Cześć,
urodziłam synka 14.06.
Szkoda, że tu już nie piszecie, Wasze posty bardzo mi pomagały na etapie ciąży, tuż przed porodem i po.
Jest ciężej niż sądziłam, zazdroszczę tym, które szybko odnalazły się w nowej roli.
Piszecie na grupie na FB?
Gratuluję synusia! kochana jeśli tylko masz potrzebę pisz tutaj. Odpisujemy jak tylko mamy czasKermetka lubi tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Moje dziecko zmieniło się o 180 stopni. Jest poprostu nieznośna. Coraz więcej płacze, marudzi, wymaga ciągłej uwagi, najlepiej by cały czas ja przytulać, nosić i by ciumciała cały czas cycka. Widzę też, że potrzebuję już coraz więcej jedzenia wie jak do tej pory karmienie było pół kpi na pół mm to teraz będzie więcej mm musiało być bo produkcja nie wyrobi na jej nowe potrzeby.
Odebralam wyniki krwi moje i tarczyca rozjechana całkowicie, próby wątrobowe sporo ponad normę i hemoglobina ledwo norma. Jutro idę do lekarza, zobaczymy co powie i zaleci na to. Ale troszkę się martwię.
Często też pobolewa mnie brzuch tak jakby jelita, czy sama nie wiem co. Z lewej strony w dole brzucha. Aluśka jest już cięższa i bardziej wiercąca więc dostaje bardzo często w bliznę z kopa. Nie mam zbytnio czasu na mobilizowanie jej a przy okazji mam ja cały czas delikatnie obolała przez te kopniaki
czekam tylko by do kolekcji przyszły wyniki wymazu z pochwy i by wyszły bakterie do leczenia.. Ehh.. Kiepsko to wszystko oststnio wygląda.
Nie mówiąc, że muszę iść do endokrynologa, okulisty i dentysty do kontroli.
Sorry za żal post ale już nie wyrabiam dziśStarania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Saimi wrote:Moje dziecko zmieniło się o 180 stopni. Jest poprostu nieznośna. Coraz więcej płacze, marudzi, wymaga ciągłej uwagi, najlepiej by cały czas ja przytulać, nosić i by ciumciała cały czas cycka. Widzę też, że potrzebuję już coraz więcej jedzenia wie jak do tej pory karmienie było pół kpi na pół mm to teraz będzie więcej mm musiało być bo produkcja nie wyrobi na jej nowe potrzeby.
Odebralam wyniki krwi moje i tarczyca rozjechana całkowicie, próby wątrobowe sporo ponad normę i hemoglobina ledwo norma. Jutro idę do lekarza, zobaczymy co powie i zaleci na to. Ale troszkę się martwię.
Często też pobolewa mnie brzuch tak jakby jelita, czy sama nie wiem co. Z lewej strony w dole brzucha. Aluśka jest już cięższa i bardziej wiercąca więc dostaje bardzo często w bliznę z kopa. Nie mam zbytnio czasu na mobilizowanie jej a przy okazji mam ja cały czas delikatnie obolała przez te kopniaki
czekam tylko by do kolekcji przyszły wyniki wymazu z pochwy i by wyszły bakterie do leczenia.. Ehh.. Kiepsko to wszystko oststnio wygląda.
Nie mówiąc, że muszę iść do endokrynologa, okulisty i dentysty do kontroli.
Sorry za żal post ale już nie wyrabiam dziś
Mocno przytulam kochana ❤️
Ja dziś w nocy spałam łącznie 3h…,1,5h na początku i 1,5 godziny teraz… fatalna noc.. najpierw u córy przesiedziałam a potem z małym…. U nas w domu nie idzie wytrzymać, mamy w sypialniach ponad 30 stopni… nic dziwnego że dzieciaki nie mogą spać… w tym tyg przyjeżdża gość montować klime…Saimi lubi tę wiadomość
-
A ja dalej w dwupaku. Kinga nadal w szpitalu. Moja mama dziś też ma przyjęcie na szpital. Moja najmłodsza złapała zapalenie krtani. Moja siostra która ma zostać w razie w z Klaudia złapała zatoki że ledwo funkcjonuje. A dodatkowo do tej kochanej cukrzycy mamy podejrzrnie celiakli. Ja już wymiękam. Mam dość. Dlaczego to wszystko spada na mnie? Dlaczego na raz? 😭😭😭
Zbieram się zaraz na szpital do córki bo dalej mnie zjebią że się dzieckiem nie interesuje bo mnie nie ma rano przy podawaniu insuliny doposilkowej gdzie są ustalane ważne rzeczy. 😔 -
Gosia bardzo współczuję i przytulam. Moje "problemy" przy Twoich to totalne głupstwa. Aż mi wstyd, że tak Wam napisałam ten zal post.
Trzymaj się kochana, mocno przytulam.Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Gosiu brzmi fatalnie, mam nadzieję, że w końcu „zaswieci” nad Tobą słońce. 😥
Saimi, każdy ma prawo do swoich problemów i każdego problemy są tak samo ważne. U mnie właśnie też ktoś się wydziera z łóżeczka. 🙃 Jak narzekam tacie na niego to on mówi, że niestety większość dzieci na początku to aniołki, a po tym miesiącu już się zmieniają, nie chcą tak ładnie spać, wszystko ich interesuje, marudzą sobie. I mowi, że Felo i tak mało nam płacze. I jeszcze twierdzi, ze największe awanti na wizytach robią mu 3 miesięczne dzieci, więc już się boję. 🙈 No i ja mu trochę wierzę, bo jednak nie jest to już noworodzio, widzę, że interesują go kwiaty zwisające, zabawka kontrastowa, to ja ktoś śpiewa albo gada, widzę, że to dziecko faktycznie jest inne i już nie jest tak, że tylko i wyłącznie śpi, je, kupka jak było na samiutkim początku. No i zaczęło się też spanko najlepiej na nas, albo na rąsiach.
Meggie, u nas też, mimo, że żaluzje zasłonięte, wszystko zrobione, aby zminimalizować upał to nie dało się wczoraj wytrzymać i widziałam, że Mlodsmu też to przeszkadza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca, 09:52
Saimi lubi tę wiadomość