Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kropka_93 wrote:Ja jestem załamana. Możecie usnanc mnie z listy. Dostalam wyrok ze mam puste jajo. 20mm i zero zoltkowego i zero zarodka. Albo szpital albo sama sie oczyszcze. Mąż jest na świat wkurzony. Zawsze musze być z tym sama a nie mam już sił. Życzę Wam wszystkiego dobrego dziewczyny ❤️ Żegnajcie.
Kropka_93 lubi tę wiadomość
-
Natka9106 wrote:A ja dziewczyny mam do was pytanie, czy na takim etapie ciąży współżyjecie? My kilka dni po pozytywny teście 🥰🥰, niestety skończyło się zaróżowionym śluzem i lekkim plamieniem, trochę się przestraszyliśmy, najbardziej mój narzeczony martwił się że coś nam zrobił. Postanowiliśmy poczekać do pierwszej wizyty która jest w poniedziałek, żeby lekarz sprawdził czy wszystko ok i czy mamy zielone światło. A jak to jest u was?
Ja nie współżyje, bo cały czas mam mdłości wiec ochoty nie mam. A jeśli chodzi o plamienie po stosunku to może się zdarzyć w ciąży i chyba to nic groźnego
-
Kropka_93 wrote:Ja jestem załamana. Możecie usnanc mnie z listy. Dostalam wyrok ze mam puste jajo. 20mm i zero zoltkowego i zero zarodka. Albo szpital albo sama sie oczyszcze. Mąż jest na świat wkurzony. Zawsze musze być z tym sama a nie mam już sił. Życzę Wam wszystkiego dobrego dziewczyny ❤️ Żegnajcie.
Kropka_93 lubi tę wiadomość
-
Natka9106 wrote:A ja dziewczyny mam do was pytanie, czy na takim etapie ciąży współżyjecie? My kilka dni po pozytywny teście 🥰🥰, niestety skończyło się zaróżowionym śluzem i lekkim plamieniem, trochę się przestraszyliśmy, najbardziej mój narzeczony martwił się że coś nam zrobił. Postanowiliśmy poczekać do pierwszej wizyty która jest w poniedziałek, żeby lekarz sprawdził czy wszystko ok i czy mamy zielone światło. A jak to jest u was?
U nas wszystko jest w porządku, plamień nie ma żadnych, więc zachowujemy się zupełnie normalnie w tym temacie ☺️Natka9106 lubi tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny za odp😊 mam nadzieję że jutro z plamienia mi będę miała już spokój.
Ja mam zakaz przytulanek niestety87'ona, on 81'- 5 lat starań
kariotypy-ok, AHM 4,15
genotyp heterozygotyczny 4G/5G
cytokiny-ok
kir AA😕
◾06.2021- ciąża naturalna - ciąża pozamaciczna jajowodowa -wycięcie prawego jajowodu
◾09.2022 inseminacja- ciąża pozamaciczna jajowodowa -zostawili jajowód
◾17.02.2023 punkcja- 4 zarodki(2 przebadane zdrowe)
◾29.03.2023- transfer(embryo glue acard neoparin) 6dpt- 6.5, 9.51 , 5.7 😔
◾04.2023 przebadane pozostałe 2 zarodki-zdrowe
◾06.2023- histeroskopia- ok
◾30.06.2023 transfer (embryo glue +AH neoparin acard) <0,20
◾08.2023- biopsja endo+ immunologia= bakteria
◾09.2023- Metronizadol+Levofloksacyna
◾11.10.2023-transfer 2❄(embryoglue accofil acard neoparin)
6dpt- 21,30 9dpt-110 13dpt-610 16dpt-1320 23dpt-7116 i mamy 💖
9tc- poronienie😢
może kiedyś jeszcze zawalczymy o bąbelka 💕 -
Natka9106 wrote:A jeśli można zapytać miałaś jakieś ustanie objawów, spadek bety czy coś w tym stylu, czy normalne objawy ciążowe cały czas? Ja mam pierwszą wizytę w poniedziałek, skończę tego dnia 7 tydzień, wejdę w 8 i też się stresuje pustym jajem, tym bardziej że mam znikome objawy. 2 razy dziennie mam skurcze podbrzusza, piersi są lekko bolesne, mdłości mnie tylko łapią jak jadę samochodem, jestem szybciej padnięta wieczorami i to tyle. Niby dobrze że się dobrze czuje ale jakiś niepokój jest. Pocieszam się faktem że tydzień temu moja beta to ponad 14000
Patka28, Natka9106 lubią tę wiadomość
-
Kropka_93 wrote:Ja jestem załamana. Możecie usnanc mnie z listy. Dostalam wyrok ze mam puste jajo. 20mm i zero zoltkowego i zero zarodka. Albo szpital albo sama sie oczyszcze. Mąż jest na świat wkurzony. Zawsze musze być z tym sama a nie mam już sił. Życzę Wam wszystkiego dobrego dziewczyny ❤️ Żegnajcie.
Kochana bardzo bardzo mi przykro, że Was to spotyka Trzymam mocne kciuki, żeby po tej burzy wyszło piekne słońce ❤️ -
Natka9106 wrote:A ja dziewczyny mam do was pytanie, czy na takim etapie ciąży współżyjecie? My kilka dni po pozytywny teście 🥰🥰, niestety skończyło się zaróżowionym śluzem i lekkim plamieniem, trochę się przestraszyliśmy, najbardziej mój narzeczony martwił się że coś nam zrobił. Postanowiliśmy poczekać do pierwszej wizyty która jest w poniedziałek, żeby lekarz sprawdził czy wszystko ok i czy mamy zielone światło. A jak to jest u was?
U nas prawie nic. Trochę z własnej decyzji z powodu wcześniejszej straty, a trochę też dlatego że mąż się przeziębił i wolę nie dokładać sobie stresu 🤷♀️ -
Nowa_Ola wrote:Kropeczka, tak bardzo mi przykro 😭💔 życzę Ci dużo siły, mąż z pewnością musi to przetrawić po swojemu, ale wierzę, ze finalnie doczekacie się upragnionego dzidziusia.. trzymaj się 🫂
U mnie teoretycznie wszystko w porządku, dzidziuś ma 2,8 cm, ale serduszko bije 194, a to za dużo ☹️ zapytałam lekarza czy powinnam się denerwować, powiedział, że jest to pewien powód do niepokoju ale czekamy. Z usg wyszło mi 9+4, więc ciąża troszkę młodsza, na tym etapie serduszko bije najmocniej. Moje ciśnienie na wizycie jeszcze przed usg to było 160/85 i zazwyczaj takie mam nie wiem sama, z jednej strony naczytałam się już w necie o wadach, z drugiej wiem, że to jeszcze żaden wyrok, trzeba poczekać. 30.11 mam prenatalne, z OM to będzie 13+0, ale ciąża jest kilka dni młodsza, chociaż nadrabia. I muszę zmienić lekarza prowadzącego, bo ten mój juz nie będzie przyjmował w tym gabinecie 🥺
Lekarz nie skomentował Twojego ciśnienia ?? Przecież to już nadciśnienie … Mi na końcówce ciąży jak zaczęło skakać ciśnienie i wylądowałam w szpitalu właśnie z ciśnieniem 160/85 to dali mi dopegyt mówiąc, że jak nie spadnie to zabierają mnie od razu na CC. Trochę się dziwie ze to go nie zaniepokoiło już na początku ciąży -
A ja dziewczyny zgłupiałam totalnie... Przyszły wyniki moczu, który dzisiaj oddałam i wyszło wszystko ok... brak bakterii i leukocytów i już nie wiem nic... Obie próbki pobierałam w ten sam sposób. Lek, który dostałam to antybiotyk i miałam wziąć go na noc, bo to taki proszek, który się bierze przed spaniem, żeby jak najdłużej był w organizmie przed wydaleniem z moczem. No i teraz nie wiem co robić. Antybiotyk to jednak antybiotyk, każdy swoje skutki uboczne jakieś może mieć i jak mam go brać od tak to brak sensu. Chyba powtórzę jutro badanie tylko tym razem z posiewem i jak nic nie wyjdzie to odpuszczę. Napisałam wiadomość do lekarki, ale to akurat ta z LuxMed, a ona ten ich system pewnie sprawdzi dopiero po weekendzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2023, 21:14
-
Natka9106 wrote:A ja dziewczyny mam do was pytanie, czy na takim etapie ciąży współżyjecie? My kilka dni po pozytywny teście 🥰🥰, niestety skończyło się zaróżowionym śluzem i lekkim plamieniem, trochę się przestraszyliśmy, najbardziej mój narzeczony martwił się że coś nam zrobił. Postanowiliśmy poczekać do pierwszej wizyty która jest w poniedziałek, żeby lekarz sprawdził czy wszystko ok i czy mamy zielone światło. A jak to jest u was?
Tak, nie widzę przeciwwskazań w naszym przypadku, ale i tak to są jakieś pojedyncze sytuacje, bo różnie się czuje wieczorami a jeszcze dochodzi totalne zmęczenie po dniu z młodą 🙈 -
nick nieaktualnyNowa_Ola wrote:Kropeczka, tak bardzo mi przykro 😭💔 życzę Ci dużo siły, mąż z pewnością musi to przetrawić po swojemu, ale wierzę, ze finalnie doczekacie się upragnionego dzidziusia.. trzymaj się 🫂
U mnie teoretycznie wszystko w porządku, dzidziuś ma 2,8 cm, ale serduszko bije 194, a to za dużo ☹️ zapytałam lekarza czy powinnam się denerwować, powiedział, że jest to pewien powód do niepokoju ale czekamy. Z usg wyszło mi 9+4, więc ciąża troszkę młodsza, na tym etapie serduszko bije najmocniej. Moje ciśnienie na wizycie jeszcze przed usg to było 160/85 i zazwyczaj takie mam nie wiem sama, z jednej strony naczytałam się już w necie o wadach, z drugiej wiem, że to jeszcze żaden wyrok, trzeba poczekać. 30.11 mam prenatalne, z OM to będzie 13+0, ale ciąża jest kilka dni młodsza, chociaż nadrabia. I muszę zmienić lekarza prowadzącego, bo ten mój juz nie będzie przyjmował w tym gabinecie 🥺 -
nick nieaktualnyPaatka wrote:A ja dziewczyny zgłupiałam totalnie... Przyszły wyniki moczu, który dzisiaj oddałam i wyszło wszystko ok... brak bakterii i leukocytów i już nie wiem nic... Obie próbki pobierałam w ten sam sposób. Lek, który dostałam to antybiotyk i miałam wziąć go na noc, bo to taki proszek, który się bierze przed spaniem, żeby jak najdłużej był w organizmie przed wydaleniem z moczem. No i teraz nie wiem co robić. Antybiotyk to jednak antybiotyk, każdy swoje skutki uboczne jakieś może mieć i jak mam go brać od tak to brak sensu. Chyba powtórzę jutro badanie tylko tym razem z posiewem i jak nic nie wyjdzie to odpuszczę. Napisałam wiadomość do lekarki, ale to akurat ta z LuxMed, a ona ten ich system pewnie sprawdzi dopiero po weekendzie.
Nie wiem co mam Tobie doradzić, żeby nie było źle.. a może spróbuj jutro zadzwonić do swojego lekarza ? -
Paatka wrote:A ja dziewczyny zgłupiałam totalnie... Przyszły wyniki moczu, który dzisiaj oddałam i wyszło wszystko ok... brak bakterii i leukocytów i już nie wiem nic... Obie próbki pobierałam w ten sam sposób. Lek, który dostałam to antybiotyk i miałam wziąć go na noc, bo to taki proszek, który się bierze przed spaniem, żeby jak najdłużej był w organizmie przed wydaleniem z moczem. No i teraz nie wiem co robić. Antybiotyk to jednak antybiotyk, każdy swoje skutki uboczne jakieś może mieć i jak mam go brać od tak to brak sensu. Chyba powtórzę jutro badanie tylko tym razem z posiewem i jak nic nie wyjdzie to odpuszczę. Napisałam wiadomość do lekarki, ale to akurat ta z LuxMed, a ona ten ich system pewnie sprawdzi dopiero po weekendzie.
No właśnie słyszałam o tym, ze często się tak zdarza ze później jak się bada drugi raz to nie wychodzi nic. Może warto jeszcze raz z posiewem dla świetego spokoju. Ja jeszcze czytałam ze problemem może być to, ze próbka jest zle transportowana tzn nie w lodowce, przykładowo powinna być dostarczona do laboratorium do dwóch godzin i najlepiej już po pobraniu trzymać w lodowce. Dlatego się zastanawiam, ja robiłam w przychodni to i tam tez ta próbka trochę leżała domyślam się… wiec to tez może być przyczyna bo bakterie się namnażają, dlatego następnym razem zawiozę do diagnostyki i oni to dają od razu do lodówki. -
nick nieaktualnyNatka9106 wrote:A ja dziewczyny mam do was pytanie, czy na takim etapie ciąży współżyjecie? My kilka dni po pozytywny teście 🥰🥰, niestety skończyło się zaróżowionym śluzem i lekkim plamieniem, trochę się przestraszyliśmy, najbardziej mój narzeczony martwił się że coś nam zrobił. Postanowiliśmy poczekać do pierwszej wizyty która jest w poniedziałek, żeby lekarz sprawdził czy wszystko ok i czy mamy zielone światło. A jak to jest u was?
No i moja podświadomość nie pozwala mi za mocno tego doświadczać bo boję się tych skurczy... a mój lekarz mimo że nie ma przeciwwskazań to mówił żeby lepiej nie ale nie uzasadnił tego 🤷♀️ dziwne to było ogólnie. -
Nowa_Ola wrote:Kropeczka, tak bardzo mi przykro 😭💔 życzę Ci dużo siły, mąż z pewnością musi to przetrawić po swojemu, ale wierzę, ze finalnie doczekacie się upragnionego dzidziusia.. trzymaj się 🫂
U mnie teoretycznie wszystko w porządku, dzidziuś ma 2,8 cm, ale serduszko bije 194, a to za dużo ☹️ zapytałam lekarza czy powinnam się denerwować, powiedział, że jest to pewien powód do niepokoju ale czekamy. Z usg wyszło mi 9+4, więc ciąża troszkę młodsza, na tym etapie serduszko bije najmocniej. Moje ciśnienie na wizycie jeszcze przed usg to było 160/85 i zazwyczaj takie mam nie wiem sama, z jednej strony naczytałam się już w necie o wadach, z drugiej wiem, że to jeszcze żaden wyrok, trzeba poczekać. 30.11 mam prenatalne, z OM to będzie 13+0, ale ciąża jest kilka dni młodsza, chociaż nadrabia. I muszę zmienić lekarza prowadzącego, bo ten mój juz nie będzie przyjmował w tym gabinecie 🥺
Kochana z mojej strony polecam zakupić ciśnieniomierz i mierzyć codziennie zgodnie z wytycznymi, tzn 5 min minimum odpoczynku siedząc powinno być i tez ogólnie powinno się kilka razy mierzyć i brać z tego średnia. Ja mam tak, ze Np u lekarza zawsze mam wyższe ciśnienie, a jak mierze w domu to jest ok. Nie wiem co ci lekarz zaleci, ale ciśnieniomierz się przydaje i daje obraz tego jak normalnie na codzień w domu masz ciśnienie, a nie u lekarza gdzie dochodzi stres i może być gorzej. A ciśnieniomierz nie kosztuje dużo, tylko polecam kupować w aptece, bo tam są standaryzowane.
Po za tym faktycznie dziewczyny tutaj już mówiły ale w ciąży nadciśnienie chyba stwierdza się nawet od powyżej 140 wiec może poinformuj lekarza lub dopytaj o to, bo to chyba dosyć ważne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2023, 21:56
-
meggie94 wrote:Lekarz nie skomentował Twojego ciśnienia ?? Przecież to już nadciśnienie … Mi na końcówce ciąży jak zaczęło skakać ciśnienie i wylądowałam w szpitalu właśnie z ciśnieniem 160/85 to dali mi dopegyt mówiąc, że jak nie spadnie to zabierają mnie od razu na CC. Trochę się dziwie ze to go nie zaniepokoiło już na początku ciążyKatarzyna439 wrote:Kochana z mojej strony polecam zakupić ciśnieniomierz i mierzyć codziennie zgodnie z wytycznymi, tzn 5 min minimum odpoczynku siedząc powinno być i tez ogólnie powinno się kilka razy mierzyć i brać z tego średnia. Ja mam tak, ze Np u lekarza zawsze mam wyższe ciśnienie, a jak mierze w domu to jest ok. Nie wiem co ci lekarz zaleci, ale ciśnieniomierz się przydaje i daje obraz tego jak normalnie na codzień w domu masz ciśnienie, a nie u lekarza gdzie dochodzi stres i może być gorzej. A ciśnieniomierz nie kosztuje dużo, tylko polecam kupować w aptece, bo tam są standaryzowane.
Po za tym faktycznie dziewczyny tutaj już mówiły ale w ciąży nadciśnienie chyba stwierdza się nawet od powyżej 140 wiec może poinformuj lekarza lub dopytaj o to, bo to chyba dosyć ważne.
Mam tzw. syndrom białego fartucha w domu ciśnienie jest spoko, a jak zaczyna mi je mierzyć lekarz/położna, to się stresuję. Moja mama miała identycznie, ale od kilku lat i tak zdiagnozowali jej nadciśnienie, bo zaczęło jej skakać również poza wizytą u lekarza. Bardziej skupiłam się na tętnie dzieciątka niż na moim ciśnieniu Ogólnie to zmieniam tego lekarza na innego, u tego będę miała jeszcze tylko prenatalne, a potem mam wizytę zaklepaną u innego. W środę mam wizytę z luxmedu i zastanawiam się czy tam pojechać, żeby sprawdzić to tętno dziecka. A ciśnienie chyba faktycznie zacznę sobie mierzyć codziennie.
Edit. Kupiłam ciśnieniomierz, od poniedziałku biorę się za mierzenie i zapisywanieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2023, 23:02
Katarzyna439, Patka28 lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Mam tzw. syndrom białego fartucha w domu ciśnienie jest spoko, a jak zaczyna mi je mierzyć lekarz/położna, to się stresuję. Moja mama miała identycznie, ale od kilku lat i tak zdiagnozowali jej nadciśnienie, bo zaczęło jej skakać również poza wizytą u lekarza. Bardziej skupiłam się na tętnie dzieciątka niż na moim ciśnieniu Ogólnie to zmieniam tego lekarza na innego, u tego będę miała jeszcze tylko prenatalne, a potem mam wizytę zaklepaną u innego. W środę mam wizytę z luxmedu i zastanawiam się czy tam pojechać, żeby sprawdzić to tętno dziecka. A ciśnienie chyba faktycznie zacznę sobie mierzyć codziennie.
Warto sprawdzić codziennie do wizyty, może cię to uspokoi. Na pewno nie zaszkodzi. Ja tez mam ten syndrom dlatego mierzenie u lekarza w moim przypadku nie ma sensu.
Co do tętna dziecka to jak byłam na wizycie w 7tc to miałam pokazane tętno i bicie, ale nie mówiła mi nic lekarka jakie to tętno było, nie wiem czy dobre czy zle. Jeśli cię to niepokoi ja bym poszła skonsultować z innym lekarzem dla świetego spokoju.
Ja jutro idę z wynikami tego moczu tez do innego ginekologa, bo swoją wizytę mam dopiero w czwartek, wiec zobaczymy co mi powie jutro na ten moj mocz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2023, 23:06
Nowa_Ola, Patka28 lubią tę wiadomość
-
Będę sprawdzać, w poniedziałek już powinnam mieć ciśnieniomierz. Ogólnie dostałam też mały opierdziel od męża, bo ja to jestem straszny nerwus Przy staraniach miałam prolaktynę około 800 przy normie do 480, kortyzol jakiś czas temu też wyszedł wysoki. No nie wiem, tak mam i już. Ciężko wyluzować, szczególnie w ciąży..
Katarzyna439 lubi tę wiadomość