Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa_Ola wrote:A ja mam pytanie z innej beczki, są tu może dziewczyny, które mają już dzieci i zwierzaki? 🐶😻
Po nowym roku chcemy zacząć przygotowywać nasze małe stado na przyjście malucha. Mamy dwa kocurki, jeden to dachowiec a drugi to kot brytyjski, do kompletu jest jeszcze rottweiler, mieszkamy w mieszkaniu, więc musimy to dopracować. Jak zareagowały Wasze koty? I psiaki?
My mamy psiaka, potwornie rozpieszczonego przez nas 🙈 długo długo była zazdrosna o córę, ale tą zazdrość okazywała tylko nam, a przy małej ciagle się kładła, była jej bardzo ciekawa, lizała. Od kiedy Wika się przemieszcza uczucia są ambiwalentne 😂Kfiatuszek666, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:To u nas koty śpią z nami w łóżku, jeden to najlepiej lubi spać pomiędzy nami na naszych poduszkach 😁 a my lubimy z nimi spać, nie wyobrażam sobie ich wykopać z łóżka 😞 dlatego dla dziecka kupiliśmy dostawkę, która chcemy chronić przed kotami, ale nie wiem jak to wyjdzie…
My tez kupimy dostawkę do łóżka, u mnie pies śpi z nami w łóżku wiec dziecka tam nie będziemy pchać jeszcze dla bezpieczeństwa No i my mamy małe łóżko 140cm wiec No nawet z tego względu ciężko żeby dziecko spało z nami, może jak się kiedyś wyprowadzimy to kupimy większe na razie nie ma na to miejsca.Kokosankaa lubi tę wiadomość
-
Natka9106 wrote:Dziewczyny mam pytanie do tych z was które są w okolicach 8 tygodnia lub dalej. Czy macie jeszcze np Brązowe plamienia? Ja zauważyłam że co kilka dni zdarzy mi się takie coś, nie mam żadnych innych objawów nic mnie nie boli. W poniedziałek było serduszko więc mam nadzieję że wszystko jest ok. Ale tak się zastanawiam czy tylko ja tak mam?
Ja miałam dwa razy jedno w 9tc drugie jakoś w tym tygodniu, ale No byłam ostatnio na badaniach i u mnie tez śluz podbarwiony nie ma jakiejś konkretnej przyczyny mi się kazała nie przejmować tym lekarka bo wszystko jest ok. Ale myśle ze może powinnaś skonsultować to ze swoim lekarzem No bo każdy przypadek jest inny jednak. -
Moja psica to kundelek, jakiś jamnik i owczarek były grane wśród przodków, bo wyglada jak lis wielkości jamnika ona ma w każdym pomieszczeniu w domu swoje posłanie i nie śpi z nami tylko właśnie w swoich lezankach. Wiec jedyne czego muszę ją oduczyć to szczekanie na dźwięk domofonu i dzwonka, a poza tym przygotować ją na przyjście nowego członka rodziny. Bo ona kocha małe dzieci, ludzi i inne psy tez lubi, ale wystarczy ze ja wyciągnę rękę do tego innego psa albo dziecka i już jest zazdrosna strasznie mi jej żal, bo to moje dziecko, moja towarzyszka która z niejednej beznadziei mnie wyciągnęła i teraz chciałabym zrobić wszystko aby zadbać o jej komfort i aby nie poczuła się odstawiona na bok… bo ja całe życie mówiłam, ze nigdy żadnych dzieci, mam 18 lat i bycie matką po prostu nie jest dla mnie wiec te wszystkie lata moja sunia miała dla mnie pierwszorzędne znaczenie… do spóły z mężem
Katarzyna439, Nowa_Ola, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
Czyli ta zazdrość to jest coś, nad czym trzeba popracować. Mój pies nie lubi gdy w jego obecności miziam się z którymś z kotów i bardzo zabiega wtedy o atencję 😅 nie wspomnę ile się nasłucham od znajomych ale też i bliskich „rottweiler i dziecko!?”
Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Czyli ta zazdrość to jest coś, nad czym trzeba popracować. Mój pies nie lubi gdy w jego obecności miziam się z którymś z kotów i bardzo zabiega wtedy o atencję 😅 nie wspomnę ile się nasłucham od znajomych ale też i bliskich „rottweiler i dziecko!?”
Aaa to chyba ludzie mówią co nie maja psów, ty najlepiej znasz swojego psa i dla mnie nie ma znaczenia jaka to rasa, nie raz słyszałam ze chiłałki były zazdrosne bardzo i tez zdarzało się ze dziecko ugryzły czy podrapały także moim zdaniem to nie ma reguły. Trzeba będzie patrzeć na psa i dziecko i obserwować chyba jedyna rada No i ja tez np nie zamierzam zostawiać psa samego z dzieckiem No bo rozumiem ze pies nie pojmuje ze to taki mały człowiek i może mu zrobić krzywdę, nawet przez przypadek drapnac, popchnąć itp. Ale wierze ze w moim przypadku akurat będzie dobrze i wam tez tego życzę kochaneNowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Nasz piesek kundelek miał rok kiedy urodził się syn. Był bardzo ciekawy, chodził, wąchał, lizał kiedy dziecko leżało na podłodze na kocyku. Miałam wrażenie, że czasem chciał uczyć go raczkować, bo popychał go nosem i dreptał obok dziecka. Czasem go lekko "uszczypnął" albo pociągnął za włoski, ale niegroźnie i raczej nie ze złości czy zazdrosci, dziecko nigdy nie płakało. Ale myślę, że rozwijało się lepiej z psem. Przez 14 lat żyli razem, w tym roku piesek odszedł, ale wspomnienia pozostały.
Warto przy dziecku mówić do psa spokojnie, nawet miło jakby zrobił coś dobrego, żeby właśnie nie był zazdrosny, no i też jednak poświęcić mu podobną ilość uwagi co przed porodem. Pies szybko się przyzwyczai i uzna dziecko za swoje stado. Tak myślę. Ale jak ktoś ma możliwość jakichś szkoleń to pewnie, żeby korzystać.Katarzyna439, Nowa_Ola, Patka28 lubią tę wiadomość
-
Kasiu, masz rację we wszystkim! Ja również nie będę zostawiać dziecka i psa samych ☺️
Shikaka, co za cudowna przyjaźń od małego 🥰 właśnie dlatego uważam, że wychowywanie dziecka ze zwierzakami to najlepsza decyzja. Dziecko uczy się szacunku do zwierzaków, zyskuje psiego/kociego przyjaciela a dodatkowo ma lepszą odporność już się nie mogę doczekać obserwowania tego u nasKatarzyna439, Patka28, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie dzisiaj poprawa, bo dwóch dniach niczym śmierć. Zaczynam rozszerzanie sobie diety i trochę przesadziłam chyba... Przed wczoraj tak mnie czyściło że tragedia, co 10 minut w toalecie. A wczoraj taki ból żołądka i taki wzdęty... Ale dzisiaj już ok i chyba na razie zwolnie z tą zabawą 🙈
Pro po psów, to my mamy adoptowaną staruszkę. 3 lata z nami. Nie słyszy więc o płacz dziecka nie mam się co martwić i wypróbowana na cudzych dzieciach to... Nie lubi ale toleruje ich istnienie 😆 Nie jest agresywna ale też nie ma ochoty być koło nich. Chociaż kto wie, "z własnym" to może być inaczej 😊 -
nick nieaktualnyKfiatuszek666 wrote:Albo może jajniki, one często kłują w ciąży.
U nas jeszcze śniegu nie ma bo mieszkam w Wielkopolsce, a przydałoby się takie mroźniejsze powietrze bo wtedy lepiej się oddycha 😊 no i wirusów trochę mniej 🙂 -
Patka28 wrote:Po dużej ilości wody i wizycie w toalecie przeszło 🙈 masakra dziewczyny, moje jelita nigdy nie miały tak ciężko jak teraz.. 🙄 za 2 godziny mamy gości, a o 17 idziemy na urodziny, a tak mi się nie chce...
U nas jeszcze śniegu nie ma bo mieszkam w Wielkopolsce, a przydałoby się takie mroźniejsze powietrze bo wtedy lepiej się oddycha 😊 no i wirusów trochę mniej 🙂
Rozumiem, łączę się w bólu. U nas goście dopiero jutro, ale szykowanie ciast, sprzątanie, a męża nie ma dzisiaj... Już mi się nie chce na samą myśl 🙈Patka28, shikaka86 lubią tę wiadomość
-
Kfiatuszek666 wrote:Cześć jak się dziś czujecie? Mnie wczoraj i w nocy bolała głowa, ale na szczęście chyba już po. Zaskakuje mnie każdego dnia ta ciąża - jak nie urok to sr*czka. Ale u mnie śnieg, a ze kocham zimę to humor od razu lepszy
U nas tez śniegu nie ma ja jestem z Krk, ale za to plucha i leje, zazdroszczę wam tego śniegu
A ja czuje się bez zmian, ch*** ale stabilnie xD i tez boli mnie głowa co dwa dni i się zastanawiam niby tez to może być od ciąży, ale ja tak mam tez na pogodę, a ostatnio jest cały czas deszczowo wiec zastanawiam się czy od tego. Zaparcia tez mam i się zastanawiam od czego jak ja tak mało jem 😂
My jutro jedziemy do teściów powiedzieć wesoła nowinę, ale chyba wpadniemy tylko na godzinkę bo ja więcej to nawet nie mam siły siedzieć..
A co do kłucia to mnie cały czas coś kłuje i pobolewa z przerwami, ale mi powiedziała lekarka ze to normalne w ciąży, zwłaszcza pierwszej i nie jest to objaw świadczący o żadnej patologiiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2023, 13:03
Kokosankaa, Patka28 lubią tę wiadomość
-
Ja słuchajcie, dziś dzień zwycięstwa. Pojechałam z mężem do galerii, udało się obejść cały parter oczywiście nie wszystkie sklepy, ale do 10 weszłam i nawet skarpetki sobie kupiłam xxxd
Patka28, Katarzyna439, Tamiikoo, Magdak-51 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySuper że lepiej się czujesz 😊 ja zamówiłam detektor ten sam co ma Ola z firmy Jumper 🙂 więcej bylo dobrych opini niż o tym droższym , mam nadzieje że za niedługo przetestuję 😊 rozmawiałam o tym z mężem i on stwierdził że jeśli jeśli być dzięki temu spokojniejsza to mam zamówić 🙈 jakby co to będzie na mnie , że ja chciałam kupic jak zawsze 😅🤭
Kfiatuszek666, Katarzyna439, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
U mnie też dziś powiedzmy ok, chociaż noc miałam tragiczna. Z rana miałam trochę takie skurcze jak na miesiączkę, ale już minęły. Jeśli chodzi o moj brązowy śluz to dziś już jest ok. Na 18 idę na impreze rodzinna urodzinową z tańcami ale tak mi się cholernie nie chce ani szykować ani tam być. Jeszcze na dodatek będę musiała użyć swojego marnego talentu aktorskiego, jeśli chodzi o picie alkoholu bo nikt nie wie o ciąży.🤣🤣🤣 Mój narzeczony będzie musiał mi pomóc w oszustwie. 😅😅😅😅 oj to będzie ciężki wieczór.
Patka28, Katarzyna439 lubią tę wiadomość
-
Ja Was podziwiam, ze Wy macie sile gdziekolwiek iść. Ja od momentu jak jestem w ciąży to popołudniu wyszłam z domu 3 razy: raz jak mi było lepiej, raz byłam na pogrzebie i raz na cmenatrzu na wszystkich świętych. Dziś idziemy do znajomych na urodziny, ale oni wiedza o ciąży wiec jesteśmy umówieni, ze jakby co to godzinka i do domu.
Mnie ogólnie jajniki kłują dość często. Dziś na przykład od rana i to obydwa. Ciężko mi się chodzi przez to. A zaparcia męczą mnie na zmianę z biegunkami bo te drugie to efekt leków przeciwwymiotnych. Dziś nie brałam, może już nie będzie potrzeby a we wtorek wizyta i już nie mogę się doczekać! -
Kfiatuszek666 wrote:Ja Was podziwiam, ze Wy macie sile gdziekolwiek iść. Ja od momentu jak jestem w ciąży to popołudniu wyszłam z domu 3 razy: raz jak mi było lepiej, raz byłam na pogrzebie i raz na cmenatrzu na wszystkich świętych. Dziś idziemy do znajomych na urodziny, ale oni wiedza o ciąży wiec jesteśmy umówieni, ze jakby co to godzinka i do domu.
Mnie ogólnie jajniki kłują dość często. Dziś na przykład od rana i to obydwa. Ciężko mi się chodzi przez to. A zaparcia męczą mnie na zmianę z biegunkami bo te drugie to efekt leków przeciwwymiotnych. Dziś nie brałam, może już nie będzie potrzeby a we wtorek wizyta i już nie mogę się doczekać!
Ja tez podziwiam, ja nawet na wszystkich świętych nie pojechałam na cmentarz, a po wizycie u lekarza jestem wypruta z energii totalnie…
Ja liczę tylko na ten przypływ sił w drugim trymestrze, żeby tylko na święta się chociaż lepiej czuć trochę i przynajmniej żebym mogła sobie coś zjeść co chce, No bo co to za święta bez jedzenia