Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarzyna439 wrote:Z drugiej strony lepiej tak niż odwrotnie jakby za wolno ja na początku ciąży miałam młodszy zarodek o 4 dni, a na prenatalnych był już tylko dzień, także goni dzieciaczek 😊
Ale to fajnie jakby miało w ten sam dzień, urodziny dla dwóch osób od razu hahah jedna impreza i super
Super, że nadgania! U mnie jakiś ekspres, bo najpierw był około 6 dni młodszy, a dziś nawet jeden dzień starszyKatarzyna439, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
A jak się ostatnio czujecie dziewczyny? Mi w końcu powoli odpuszczają mdłości i się czuję jak nowo narodzona 😁 do południa jest prawie zupełnie ok, wieczorem jeszcze średnio, ale zdecydowanie jest poprawa. Powoli też mi wraca apetyt, ale żołądek mam tak skurczony, że jak w pracy kupiłam sobie wrapa na lunch, to go jadłam też na kolację, tak samo jak byliśmy w knajpie to musiałam brać połowę na wynos. Mam też wrażenie że mi się brzuch powiększa, ale nie widać jeszcze że to ciąża. Czasem mnie lekko pobolewa brzuch, ale to tak raz na jakiś czas, nie ciągle.
Ogólnie przez to że się w końcu lepiej czuję, to w końcu się taka szczęśliwa i optymistyczna zrobiłam, bo wcześniej często miałam jakieś czarne myśli. Po ostatnim USG też w końcu coś mnie ruszyło i cieszę się że jestem w ciąży, ciągle patrzę na zdjęcie dzidziusia, który w końcu wygląda jak mały człowiek 😁 znowu się zaczynam czuć sobą, a nie jakimś jęczącym, bezużytecznym stworzeniem 😜Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2023, 08:56
Tamiikoo, Katarzyna439, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
Super Kokosanka, że u Ciebie o tyle lepiej! Może będziesz naszym zwiastunem nadchodzącej poprawy! 🤩
Ja wczoraj i przedwczoraj zauważyłam, że z rana mam więcej siły 🥳. Bo tak to od obudzenia do 15 musiałam jeszcze leżeć. Ale badał drzemka w trakcie dnia musi wejść i wieczorem jestem totalnie padnięta jak więcej porobię. Jeśli chodzi o bóle podbrzusza to teraz zdarzają mi się częściej niż w ogóle od początku ciąży 🤔 Ale nie plamie ani nie krwawie, więc przyjmuje że tak ma być 😊
No i dzisiaj 1 grudnia! Mam wrażenie, że ekscytuje mnie to bardziej niż kiedykolwiek 🙈 Kocham zimę i święta i grudzień 😍Kokosankaa lubi tę wiadomość
-
Tamiikoo wrote:Super Kokosanka, że u Ciebie o tyle lepiej! Może będziesz naszym zwiastunem nadchodzącej poprawy! 🤩
Ja wczoraj i przedwczoraj zauważyłam, że z rana mam więcej siły 🥳. Bo tak to od obudzenia do 15 musiałam jeszcze leżeć. Ale badał drzemka w trakcie dnia musi wejść i wieczorem jestem totalnie padnięta jak więcej porobię. Jeśli chodzi o bóle podbrzusza to teraz zdarzają mi się częściej niż w ogóle od początku ciąży 🤔 Ale nie plamie ani nie krwawie, więc przyjmuje że tak ma być 😊
No i dzisiaj 1 grudnia! Mam wrażenie, że ekscytuje mnie to bardziej niż kiedykolwiek 🙈 Kocham zimę i święta i grudzień 😍
Ja już jestem 13+2 jak coś i to dosłownie kwestia ostatnich dni. Niby czytałam że wtedy z dnia na dzień odpuszcza, ale jakoś nie mogłam w to uwierzyć, a tu faktycznie wyraźna poprawa.
Też się mega cieszę na święta, mieszkamy za granicą i rok temu byliśmy sami tutaj, jeszcze ja miałam okropną anginę więc w sumie tylko siedzieliśmy w domu (mieliśmy w planie chodzić na jarmarki, do knajpek itd, a nic z tego nie wyszło, w dodatku w sylwestra dalej brałam antybiotyk 🙈), więc w tym roku święta w Polsce cieszą nas bardziej niż kiedykolwiek ❤️ już planujemy że będziemy słuchać w samochodzie driving home for Christmas i innych świątecznych piosenek 😁Tamiikoo lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:Ja już jestem 13+2 jak coś i to dosłownie kwestia ostatnich dni. Niby czytałam że wtedy z dnia na dzień odpuszcza, ale jakoś nie mogłam w to uwierzyć, a tu faktycznie wyraźna poprawa.
Też się mega cieszę na święta, mieszkamy za granicą i rok temu byliśmy sami tutaj, jeszcze ja miałam okropną anginę więc w sumie tylko siedzieliśmy w domu (mieliśmy w planie chodzić na jarmarki, do knajpek itd, a nic z tego nie wyszło, w dodatku w sylwestra dalej brałam antybiotyk 🙈), więc w tym roku święta w Polsce cieszą nas bardziej niż kiedykolwiek ❤️ już planujemy że będziemy słuchać w samochodzie driving home for Christmas i innych świątecznych piosenek 😁
Jeeeej, jak super to czytać, uśmiecham się do ekranu razem z Tobą
Ja się czuję dobrze, nic mi nie dolega, zaczynam dziś 11 tydzień. Właśnie dzwoniła pani z recepcji od mojego lekarza i mi przełożyli wizytę z 8 grudnia na 9. W sumie z jednej strony to dobrze, bo 9 grudnia będzie to z samego rana i będę miała z głowy (mam wtedy prenatalne i pobranie krwi na pappę), ale z drugiej - 8 grudnia to urodziny mojego męża i chcieliśmy iść zobaczyć dzidzię w jego święto. No nic, siła wyższa, ale taka byłam nastawiona na ten piątek, szkoda mi. Ja już się nie mogę doczekać, mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, tak bym już chciała to sprawdziiiiiććććWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2023, 09:39
Kokosankaa lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:Ja już jestem 13+2 jak coś i to dosłownie kwestia ostatnich dni. Niby czytałam że wtedy z dnia na dzień odpuszcza, ale jakoś nie mogłam w to uwierzyć, a tu faktycznie wyraźna poprawa.
Też się mega cieszę na święta, mieszkamy za granicą i rok temu byliśmy sami tutaj, jeszcze ja miałam okropną anginę więc w sumie tylko siedzieliśmy w domu (mieliśmy w planie chodzić na jarmarki, do knajpek itd, a nic z tego nie wyszło, w dodatku w sylwestra dalej brałam antybiotyk 🙈), więc w tym roku święta w Polsce cieszą nas bardziej niż kiedykolwiek ❤️ już planujemy że będziemy słuchać w samochodzie driving home for Christmas i innych świątecznych piosenek 😁
Łaaa, to musi być wspaniałe uczucie 😍 Aż trochę zazdroszczę tego doświadczenia, powrotu do domu na święta, bo czuje że wtedy docenia się to jeszcze bardziej 😍 O ile komuś zależy oczywiście 😅 A tam gdzie mieszkacie obchodzi się święta jako święto wynikające z wiary czy takie komercyjne?
No u mnie dzisiaj 11+6, więc jeszcze troszeczkę i może też będę się cieszyła tym stanem polepszenia 🤩Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2023, 09:34
Kokosankaa lubi tę wiadomość
-
meggie94 wrote:Mnie tak dręczy przeziębienie za przeziębieniem i problemy zdrowotne córki, że chyba objawy ciążowe już dały sobie spokój 🙈
W sumie nie wiadomo co lepsze 🫣 Ale chyba lepiej gdyby ta choroba nie krążyła po rodzinie 🙈
Kurcze, Riptide ale kaszana! Niby tylko jeden dzień później ale jednak tak człowiek się nastawia, a tu jeszcze troszkę czekania 🥲Riptide lubi tę wiadomość
-
A ja dziewczyny dobrze się czuję, ale mam problem z moim pieskiem. Ma 2 lata i kilka dni temu zaczął wymiotować i dostał biegunki. U weta dostał leki i probiotyk, ale nie pomogły i dalej ma przelewanie się w brzuchu i rano chodziłam z nim 40 minut bo szukał trawy do zjedzenia...no i nie chce jeść, mam kolejną wizytę u weta dzisiaj i będzie mieć usg i krew pobieraną, oby wszystko było dobrze bo się chyba zapłaczę
-
Tamiikoo wrote:Łaaa, to musi być wspaniałe uczucie 😍 Aż trochę zazdroszczę tego doświadczenia, powrotu do domu na święta, bo czuje że wtedy docenia się to jeszcze bardziej 😍 O ile komuś zależy oczywiście 😅 A tam gdzie mieszkacie obchodzi się święta jako święto wynikające z wiary czy takie komercyjne?
No u mnie dzisiaj 11+6, więc jeszcze troszeczkę i może też będę się cieszyła tym stanem polepszenia 🤩
No to myślę że tydzień czy dwa i też będzie lepiej 😊
Co do świąt to tu jest bardzo multi-kulti, więc to zależy od nacji, niektórzy obchodzą religijnie, inni komercyjnie, ale zdecydowanie bardzo szaleją na tym punkcie 😁 u mnie w pracy tak pięknie przystroili biuro że aż miło tu teraz przychodzić i siedzieć, będziemy mieć imprezę świąteczną z prezentami, organizowane są wspólne wyjścia na jarmark (u mojego męża mieli jarmark pod biurem, to wychodzili sobie tam na lunch i normalnie każdy pił grzane winko w trakcie pracy 😂). I w ramach ciekawostki, to tu jarmarki są bardzo tanie, jak porównujemy ceny, to tańsze niż w Polsce, mimo że ogólnie Lux to jeden z najdroższych krajów w EuropieKfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Kaktusowa wrote:A ja dziewczyny dobrze się czuję, ale mam problem z moim pieskiem. Ma 2 lata i kilka dni temu zaczął wymiotować i dostał biegunki. U weta dostał leki i probiotyk, ale nie pomogły i dalej ma przelewanie się w brzuchu i rano chodziłam z nim 40 minut bo szukał trawy do zjedzenia...no i nie chce jeść, mam kolejną wizytę u weta dzisiaj i będzie mieć usg i krew pobieraną, oby wszystko było dobrze bo się chyba zapłaczę
Jeśli jakoś Cie to pocieszy, to teraz coś krąży w powietrzu. Jakaś psia jelitówka czy coś. Nasza piesiczka też ostatnio biegunkowała, ale nifuroksazyd jej pomógł. Na pewno z tego wyjdziecie 🥰
Kokosanka, no brzmi to niesamowicie! Grzaniec w trakcie pracy?! W ogóle wspólne wyjścia na jarmarki 😍 U nas w biurze to tylko przekręty, dołki i nienawiść. Już nawet nie organizowali spotkania świątecznego. Całe szczęście że już nie mam nic wspólnego z tą firmą 🥳 -
Kaktusowa wrote:A ja dziewczyny dobrze się czuję, ale mam problem z moim pieskiem. Ma 2 lata i kilka dni temu zaczął wymiotować i dostał biegunki. U weta dostał leki i probiotyk, ale nie pomogły i dalej ma przelewanie się w brzuchu i rano chodziłam z nim 40 minut bo szukał trawy do zjedzenia...no i nie chce jeść, mam kolejną wizytę u weta dzisiaj i będzie mieć usg i krew pobieraną, oby wszystko było dobrze bo się chyba zapłaczę
Myśmy się z naszą psiną tak kilka miesięcy bujali, a zaczęło się od tego, że wyniuchała i wylizała z framugi okna preparat na mrówki, którym psikalismy uwaga uwaga! TYDZIEŃ wcześniej… I wycieralismy oczywiście. Ale od tamtej pory ma problemy z żołądkiem nawracające, długo szukaliśmy karmy która będzie jej teraz pasować i nie będzie powodować wymiotów na dłuższa metę. A to tez akurat się najeździłam z nią będąc w ciąży pierwszej. Trzymam kciuki żeby to nie było nic powaznego i żeby szybko przeszło ✊🏻 -
A ja trochę psychiczny dołek. Wczoraj był dokładnie ten dzień mojej ciąży, w którym poprzednio dowiedziałam się, że bobo nie bije serduszko. I już w głowie czarne myśli, że przecież może się to powtórzyć. Wizyta 6tego i byle do tego czasu dotrwać w jak najmniejszym stresie...
Mąż zrobił nam niespodziankę i jedziemy na 2 nocki w góry, także liczę, że uda mi się trochę odpocząć i przestać schizować, bo się zadręczę. 🙈Kfiatuszek666, Katarzyna439, Kaktusowa, meggie94, Katt lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, miód na moje serce, ze u Was dobrze, bo mnie od wczoraj znów migrena meczy 😂 tylko tym razem bez wymiotów, wczoraj była delikatna, w nocy mi dokuczała, teraz leżę spokojnie to jest jako tako. Do jutra rana powinno przejść.
Ja to już tak czuję klimat świąt, ze jak Koko napisała o tym driving home to ja już widzę jak jedziecie i ten grzaniec na jarmarku to aż mi serduszko rozgrzewa długo mieszkacie w Lux? Byłam kilkanaście lat temu na jarmarku świątecznym w Niemczech, bardzo mam fajne z niego wspomnienia.
A z objawów ciążowych to tez bardzo powoli, ale coś tam się poprawiła. W niedzielę zaczynam czwarty miesiąc ))
Katarzyna439, Tamiikoo lubią tę wiadomość
-
Paatka wrote:A ja trochę psychiczny dołek. Wczoraj był dokładnie ten dzień mojej ciąży, w którym poprzednio dowiedziałam się, że bobo nie bije serduszko. I już w głowie czarne myśli, że przecież może się to powtórzyć. Wizyta 6tego i byle do tego czasu dotrwać w jak najmniejszym stresie...
Mąż zrobił nam niespodziankę i jedziemy na 2 nocki w góry, także liczę, że uda mi się trochę odpocząć i przestać schizować, bo się zadręczę. 🙈
Na spokojnie kochana. Pamiętaj, ze stres nie jest wskazany. Rozumiem Cię w 100%, przeszłam przez to samo. Za parę dni będzie lepiej, zobaczysz 🩷Paatka, Kaktusowa lubią tę wiadomość
-
Cieszę się, że wam się poprawia może jest jakaś nadzieja dla mnie ja już 13 tydzień i ogólnie to jest raz lepiej raz gorzej. Dwa dni lepiej, jeden dzień dramat, wczoraj było u mnie ok w miarę zobaczymy jak dzisiaj może już będzie całkiem ok.
Z pozytywów to mam wrażenie że mam większą odrobinę ochotę na jedzenie więc nie jest tak źle
Ja się trochę stresuje bo jeszcze nie mamy wyników tego nifty, ta pani co mi pobierała krew mówiła że mogą być już w czwartek piątek czyli teraz i ja się nastawiłam, a tak naprawdę oni mają 10 dni roboczych więc pewnie będą dopiero w przyszłym tygodniu i przez to jakoś nie potrafię jeszcze się ta ciąża cieszyć.
U nas w Krakowie jest super jarmark, ale ja się jeszcze nie czuję na siłach tam iść, jutro idziemy na ślub cywilny i mam być świadkową i mam nadzieję, że jakoś to przetrwam ogólnie to ślub mojej siostry i jak ja nie dam rady to mój mąż będzie świadkiem także może nie będzie tak źle.
A jeszcze ktoś pisał że ma więcej bóli, ja dzisiaj też tak czuję że bardziej mi się to rozciąga wszystko. U mnie już widać trochę brzuch tzn nie taki jak ciążowy, ale ja w spodnie się już dawno nie mieszczę, chodzę w leginsachWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2023, 11:17
-
A jeśli chodzi o psy to moj pies jak był mały to non stop miał problemy jelitowe, ale nie od karmy tylko co chwilę miał pasożyty jakieś, także radzę też to sprawdzić ale z psami to nie wiadomo coś zje z trawnika i już biegunka także wiem o co chodzi i współczuję, ale na pewno dobry weterynarz pomoże
Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
Paatka wrote:A ja trochę psychiczny dołek. Wczoraj był dokładnie ten dzień mojej ciąży, w którym poprzednio dowiedziałam się, że bobo nie bije serduszko. I już w głowie czarne myśli, że przecież może się to powtórzyć. Wizyta 6tego i byle do tego czasu dotrwać w jak najmniejszym stresie...
Mąż zrobił nam niespodziankę i jedziemy na 2 nocki w góry, także liczę, że uda mi się trochę odpocząć i przestać schizować, bo się zadręczę. 🙈Paatka lubi tę wiadomość
-
Dziekuje dziewczyny z pocieszenie ja już wczoraj udekorowałam mieszkanie świątecznie, ozdoby jesiennie zniknęły. Fajnie, że wracacie do Polski na Święta i już w aucie możecie się nastrajać piosenkami. Ja to kocham grzańce, w ogóle na pierwszą randkę poszlismy na spacer po rynku i kupiliśmy grzańca na wynos bo wtedy szalała pandemia i wszystko było zamknięte także koniecznie musimy to powtórzyć w tym roku, akurat w grudniu nam wypada, ale tym razem ja piję kakao 😅 albo zrobię sobie grzańca bez alko do termosu 🤣
Katarzyna439, Tamiikoo lubią tę wiadomość
-
Paatka wrote:A ja trochę psychiczny dołek. Wczoraj był dokładnie ten dzień mojej ciąży, w którym poprzednio dowiedziałam się, że bobo nie bije serduszko. I już w głowie czarne myśli, że przecież może się to powtórzyć. Wizyta 6tego i byle do tego czasu dotrwać w jak najmniejszym stresie...
Mąż zrobił nam niespodziankę i jedziemy na 2 nocki w góry, także liczę, że uda mi się trochę odpocząć i przestać schizować, bo się zadręczę. 🙈
Wyobrażam sobie jak stresujące jest czekanie na ten termin. Sama odwlekałam swoją pierwszą wizytę u ginekologa, żeby poczekać czy się nie powtórzy sytuacja. Ale musimy wierzyć, że tym razem jest i będzie wszystko w porządku 💚 A wyjazd ukoi nerwy jak nic innego, więc mąż zebrał dużego plusika 😉
Kasiu, szkoda że jeszcze nie ma tych wyników. Wierzę, że będą w porządku i nie ma co się stresować. Szczególnie że tamte wyniki nie były aż takie złe. Robisz to tylko po to żeby się uspokoić, więc spokojnie 🥰
Kaktusowa, chyba musimy uskutecznić tego domowego grzańca. Może nawet z Pomarańcza? Któraś z dziewczyn o nim pisała, mam wrażenie 🤔 Nie wyobrażam sobie chodzenia po jarmarku i bez grzańca 🙈
My z mężem w grudniu świętujemy dzień w którym zostaliśmy parą. W tym roku to 9 rocznica 🥰Katarzyna439, Kokosankaa, Kaktusowa lubią tę wiadomość