CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda33 wrote:Hej!
Za nami ostatnia wizyta położnej w domu. Z Michałkiem wszystko ok.
Za to mi jeszcze macica się nie obkurczyła, brzuch ciągle wystaje, a na wadze zostało tylko +3kg. Powiedziała, żebym poszła już do swojej gin wcześniej na usg żeby to sprawdzić. Bo ostatnio miałam bardzo skąpe wydzieliny, a od wczoraj bardziej obfite i żywo krwiste. Nie wiem co o tym myśleć.
Najlepsze, że do gin wizyta na nfz dopiero we wrześniu. Spróbuję do niej osobiście zadzwonić.u mnie kolejna paczka po 20 szt. I tak krwawienie mam mniej obfite niż po 1 porodzie bo teraz od razu po porodzie mnie łyżeczkowali.
Magda33 lubi tę wiadomość
-
Magda, pójdziesz wcześniej najwyżej do gina, a może akurat za parę dni będzie lepiej, tzn.zacznie się szybsze obkurczanie. U mnie połóg trwał...8 tygodni.
Tylko u mnie zostały resztki, samo się oczyściło, nie chciałam ani mój lekarz łyżeczkowania. W I ciąży to samo było, także teraz pewnie tez, ale podchodzę już na luzie, że połóg potrwa dłużej.
Najważniejsze, że nie boli i niema brzydkiego zapachu. Bedzie dobrze.
Ha, ślicznie wyglądasz, córeczki również.
Ja dziś zaszalałam, od rana mycie podłóg, długi spacer z córeczką wózkiem, mało co ta moja łobuziarka na nóżkach przeszła...Nie powiem, wróciłyśmy to brzuch twardy, widać, ze był to jednak większy wysiłek, ale nic się nie dzieje. Zaszłam aż do hurtowni dziecięcej, która jest daleko...Kupiłam na prezent od dzidzi autko różowe takie jak dla barbie - dla lalki Patrycji (nie znam tej lalki)Coś czuję, że małej się spodoba, bo na ulicy ogląda się za samochodami. Po drodze wstąpiłam do cukierni i wzięłam po wuzetce i napoleonce dla mnie i dla męża, moje ciacha już zjedzone z kawką. A mąż dopiero w nocy wróci.
Byłam też w Pepco, wzięłam półśpiochy dla najmłodszej, a dla starszej jak zwykle...zaszalałam. Koniec już zakupów, kasa idzie w mig
Lotka, czyli nie ma reguły, może być rozwarcie i nic, a mogą męczyć skurcze i też nic, szyjka się nie otwiera,a dziecko u mnie wysoko, nie w kanale. U mnie w nocy po wysiłku i seksie tradycyjnie skurcze, ale nic z nich nie wynika i się nie rozwija, więc już przywykłam.
A prawidłowy termin u mnie, nie z suwaczka, ale taki z owulacji(19dc) to 20 czerwca. Z OM 17 czerwca(zaniżyłam 3 dni), a powinnam 5, także plus te dwa dni i pełny 20-ty. Także w sumie już w terminie jestem, ciąża ładnie donoszona i można rodzić. Na pewno nie chciałabym przenosić, boję się tego, wywoływania, częstych ktg i dużego maluszka wypchac...
Ja podczas kp nie mogłabym sobie odmówić jogurtów greckich. Nabiału.
Właśnie, pamiętam jak przyjechałam na porodówkę i skurcze ze stresu ustały...Położna od razu, że na pewno nie rodzę i fałszywy alarm, abym wracała do domu. Jasne, tylko tego się nie przeoczy, od razu wyczułam, że to porodowe. I przyszła akurat lekarka gin, zbadała - rozwarcie na 2cm,w miedzyczasie wypadł czop, i nagle skurcze nabrały na mocy, a potem już wróciły bardzo szybko mocne i bolesne jak mnie w koszulkę przebrali do porodu, rozwarcie było już na 4 cm, także samo szło, a także dostałam oxyByłam po 22, zaczęło się na porodówce od 23, a o 6.40 była już córeczka na świecie.
Także....położne to położne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 14:27
lotka1990, Magda33 lubią tę wiadomość
-
Wonderland mam nadzieje ze podczytujesz
Jak się nazywa zamiennik femaltiker o którym kiedyś tu pisałaś? Mimo ze mam pokarm muszę się chyba wspomagać bo mój żarłok jak tylko poczuje mniej mleka od razu się krzywi. Myślałam ze jak od początku nie miałam żadnych problemów z karmieniem to tak już zostanie ale widzę ze o laktację będę musiała cały czas walczyć zeby utrzymać na idealnym poziomie.
Jak u Was sytuacja? Stas się trochę uspokoił? Bo mój momentami jest spokojniejszy. Na domiar złego mieliśmy również problem z usypianiem starszaka. Przed porodem kładł się do łóżka i usypiał..teraz odstawiał przez godzinę cyrki lacznie z kupa, sikaniem, jedzeniem itp itd..od wczoraj chyba nastąpił jakiś przełom ale nie chce chwalić bo wiem jak szybko może to się zmienić. -
Angella co do łyżeczkowania to nikomu nie życzę takiego krwotoku jaki zaliczyłam po 1 porodzie..z utraty krwi straciłam świadomość. Całe szczęście ze zaniepokoiło mnie to jak złe się czuje i z 10- 15 minut przed utrata świadomości wezwałam położna . Dlatego teraz od razu miałam wskazanie do łyżeczkowania.
-
Anitka i Agnella dziękuję
dobrze wiedzieć.
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Czytam Was o tych skurczach, rozwarciach i nie-rodzeniach, że aż poszłam pod lasy nazbierać sobie liści malin
Chyba teraz w ostatnie (mam nadzieję) dni nadrobię te 2 miesiące i nałażę kilometrów. Okolice mam tu przepiękne, a wszędzie albo pod górę albo z górymoże chociaż mięśni jako takich odbuduję.
Klarunia coś się nie odzywa, mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze.
-
Anitka201 wrote:Wonderland mam nadzieje ze podczytujesz
Jak się nazywa zamiennik femaltiker o którym kiedyś tu pisałaś? Mimo ze mam pokarm muszę się chyba wspomagać bo mój żarłok jak tylko poczuje mniej mleka od razu się krzywi. Myślałam ze jak od początku nie miałam żadnych problemów z karmieniem to tak już zostanie ale widzę ze o laktację będę musiała cały czas walczyć zeby utrzymać na idealnym poziomie.
Jak u Was sytuacja? Stas się trochę uspokoił? Bo mój momentami jest spokojniejszy. Na domiar złego mieliśmy również problem z usypianiem starszaka. Przed porodem kładł się do łóżka i usypiał..teraz odstawiał przez godzinę cyrki lacznie z kupa, sikaniem, jedzeniem itp itd..od wczoraj chyba nastąpił jakiś przełom ale nie chce chwalić bo wiem jak szybko może to się zmienić.
Zamiast tego specyfiku polecam inke, tania jak barszcz a też jest ze słodu.
Moja starsza też już nie chodzi po prostu spać, tylko chce żeby się kołoniej ktoś położył i wtedy zasypia. Na szczęście w dzień jest ok, coraz lepiej nam idzie. Chyba przez te dwa tygodnie powoli się obyła z sytuacją.Anitka201 lubi tę wiadomość
Mój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
Anitka201 wrote:Wonderland mam nadzieje ze podczytujesz
Jak się nazywa zamiennik femaltiker o którym kiedyś tu pisałaś? Mimo ze mam pokarm muszę się chyba wspomagać bo mój żarłok jak tylko poczuje mniej mleka od razu się krzywi. Myślałam ze jak od początku nie miałam żadnych problemów z karmieniem to tak już zostanie ale widzę ze o laktację będę musiała cały czas walczyć zeby utrzymać na idealnym poziomie.
Jak u Was sytuacja? Stas się trochę uspokoił? Bo mój momentami jest spokojniejszy. Na domiar złego mieliśmy również problem z usypianiem starszaka. Przed porodem kładł się do łóżka i usypiał..teraz odstawiał przez godzinę cyrki lacznie z kupa, sikaniem, jedzeniem itp itd..od wczoraj chyba nastąpił jakiś przełom ale nie chce chwalić bo wiem jak szybko może to się zmienić.
Anitka, podczytuję, ale jakoś nie mam kiedy pisać i nie wiem czemu ciągle mnie wylogowuje na telefonie. Chodziło o słód jęczmienny - może być w proszku albo w syropie. Można go tanio kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Stosuje się podobnie jak Femaltiker. Jak na razie nie muszę się wspomagać, mam Femaltiker na szybko w razie kryzysu (który pewnie wkrótce przyjdzie), a później kupię już sam słód.
Staś się uspokoił. Są dni gorsze (wczoraj) i lepsze (dzisiaj), ale ogólnie widzę, że powoli się przyzwyczaja do nowej sytuacji. Były dni, że odstawiał cyrki od momentu jak tylko otworzył oczy i trwało to do samego wieczora. Był w tym tak zafiksowany, że traciliśmy już kontakt z rzeczywistością i nie mieliśmy pojęcia o co mu chodzi. Jedyne, co mnie dziwi, to że ani raz te jego trudne zachowania nie były skierowane przeciwko młodszemu, zawsze tylko awantury o "pierdoły". Franek to złote dziecko - je i śpi, trochę sam poleży. Dopiero teraz widzę, jak bardzo starszak był wymagającym noworodkiem/niemowlakiem. Już dzisiaj usłyszałam od Stasia, że jak dzidziuś będzie starszy, to będzie miał swoją wiertarkę i kask (zestaw "małego majsterkowicza") i będą razem wiercić
Anitka, u Was też na pewno będzie coraz lepiej, nawet jeśli jeszcze wrócą trudniejsze dniAnitka201 lubi tę wiadomość
-
ptaszek wrote:Zamiast tego specyfiku polecam inke, tania jak barszcz a też jest ze słodu.
Inka to prażone zboża m.in. jęczmień. Słód to jeden ze składników ziaren jęczmienia, więc inka zawiera stosunkowo mało czystego słodu (i nie wiem czy gdzieś w procesie technologicznym jej wytwarzania zawartość słodu jeszcze nie spada).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 17:33
-
My po wizycie, mała nadal pupą w dół, w poniedzialek mam sie stawic na ktg a jesli nic sie nie beddzie jeszcze dzialo, to w srode na oddzial i w czwartek moje dziecko przyjdzie na swiat. Mamo jak sie strasznie boje... Mam dodatni gbs, co to dla mnie znaczy? Jesli bede miala cc. Beda podawac antybiotyk malutkiej? Czy nie trzeba?
-
KochamSłońce wrote:My po wizycie, mała nadal pupą w dół, w poniedzialek mam sie stawic na ktg a jesli nic sie nie beddzie jeszcze dzialo, to w srode na oddzial i w czwartek moje dziecko przyjdzie na swiat. Mamo jak sie strasznie boje... Mam dodatni gbs, co to dla mnie znaczy? Jesli bede miala cc. Beda podawac antybiotyk malutkiej? Czy nie trzeba?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 18:24
KochamSłońce lubi tę wiadomość
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
no i po wizycie - niby rozwarcie na opuszek i szyjka skrócona ale gin powiedziała "do porodu to daleko" chociaż wiem, że to nic nie znaczy.. Mam przyjść na wizytę w dzień terminu i jak nic się nie będzie działo to 10 dni po terminie skierowanie do szpitala.
Wiem, że to niezależne ode mnie i dla dziecka dobrze jak długo siedzi w brzuchu ale jest mi jakoś tak smutno.. Aż się popłakałam po wizycie. Tak bym chciała już urodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 19:40
-
Lotka nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem... Juz jestem mega zmeczona ta ciaza, nie spie, nie jem (zgaga mnie zabija), do tego ogromny stres i strach, no i zero sił. Gdzie moj instynkt wicia gniazda? Ja to bym najchetniej spala caky czas. Zmuszam sie do czegokokwiek. A te nerwy sprawiaja ze ciezko ze mna wytrzymac, wyzywam sie na bogu ducha winnych dzieciach i mezu... Ehh juz mam dosc, a tu jeszcze ponad tydzien...
lotka1990 lubi tę wiadomość
-
Lotka, witam w klubie. Może jednak nasze maluchy się zdecydują na przyjście na świat w terminie. Ja od piątku zaczynam chodzić więcej po schodach, może to pomoże
U nas chyba tydzień po terminie już dają skierowanie do szpitala.lotka1990 lubi tę wiadomość
-
summer86 wrote:Lotka, witam w klubie. Może jednak nasze maluchy się zdecydują na przyjście na świat w terminie. Ja od piątku zaczynam chodzić więcej po schodach, może to pomoże
U nas chyba tydzień po terminie już dają skierowanie do szpitala.
ja od tygodnia robię wszystko co mogłoby pomóc i nic :p w sobotę to i seks i mega sprzątanie i schody i ogólnie dużo chodzenia i pielenie w malinach na czworaka i NIC totalnie nie pomogło więc już nawet mi się nie chce podejmować takich prób bo wiem, że nic nie dadzą.
moja gin powiedziała, że po 10 dniach po terminie więc kto wie czy nie urodzę w lipcu hahaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 20:43
-
KochamSlonce moje wicie gniazda tez jakies ubogie bylo. Czekam na tego mega powera do dzis
kolezanka dzis urodzila, po terminie, indukowany porod, zazdroszcze jej troche, ze ma to juz za soba. Mam nadzieje, ze ja do niedzieli tez przytule swoje malenstwo.
-
Wonderland wrote:Anitka, podczytuję, ale jakoś nie mam kiedy pisać i nie wiem czemu ciągle mnie wylogowuje na telefonie. Chodziło o słód jęczmienny - może być w proszku albo w syropie. Można go tanio kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Stosuje się podobnie jak Femaltiker. Jak na razie nie muszę się wspomagać, mam Femaltiker na szybko w razie kryzysu (który pewnie wkrótce przyjdzie), a później kupię już sam słód.
Staś się uspokoił. Są dni gorsze (wczoraj) i lepsze (dzisiaj), ale ogólnie widzę, że powoli się przyzwyczaja do nowej sytuacji. Były dni, że odstawiał cyrki od momentu jak tylko otworzył oczy i trwało to do samego wieczora. Był w tym tak zafiksowany, że traciliśmy już kontakt z rzeczywistością i nie mieliśmy pojęcia o co mu chodzi. Jedyne, co mnie dziwi, to że ani raz te jego trudne zachowania nie były skierowane przeciwko młodszemu, zawsze tylko awantury o "pierdoły". Franek to złote dziecko - je i śpi, trochę sam poleży. Dopiero teraz widzę, jak bardzo starszak był wymagającym noworodkiem/niemowlakiem. Już dzisiaj usłyszałam od Stasia, że jak dzidziuś będzie starszy, to będzie miał swoją wiertarkę i kask (zestaw "małego majsterkowicza") i będą razem wiercić
Anitka, u Was też na pewno będzie coraz lepiej, nawet jeśli jeszcze wrócą trudniejsze dni
Co do zachowania Stasia to jakbym czytała o moim synu! Dokładnie tak jak napisałas u nas również zachowanie starszego nie wynika z zazdrości o młodszego. Mam wrażenie ze on jest zły na nas i resztę świata i dlatego tak się buntuje. Jak tylko maluch zaczyna płakać Filip jest już przy nim, wola mnie i mówi żebym pomogła Leonkowi, przykrywa go kocykiem, a np dzisiaj w trakcie mojego odkurzania kilka razy zaglądał do malucha i sprawdzał czy wszystko w porządku.
Mam nadzieje ze te nasze dzieciaczki w końcu sobie poukładaja w główkach to wszystkonam jest po prostu szkoda starszaka bo widzimy ze biedny nie potrafi sobie poradzić z własnymi emocjami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 20:59
Wonderland lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa od jutra będę Piła 2 razy dziennie herbatę z liści malin, w piątek zacznę brać wiesiołka.
Przyszedł laktator. Na początku jak zobaczyłam ile ma części przeraziłam sie. Pomyślałam, ze chyba nawet instrukcje będę musiała przeczytać - czego nigdy nie robielotka1990, summer86 lubią tę wiadomość
-
Czara, ja swojego laktatora jeszcze nie otworzyłam.. ale pewnie przydałoby się wyparzyć części.
Herbata z liści malin to nie mój smaka wiesiołek okropnie wypływa, myślałam że luteina była uciążliwa
Dziewczyny, czy miałyście powtarzane badanie na HIV w III trymestrze?
Mój lekarz nie zlecił, ale teraz czytam, że to w zasadzie jest standard...