CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mleko mam raczej takie tłuste i gęste, nie jest to woda. Niestety dziś było czerwone:/
O to że się nie najada nie mam obaw. Jak wypije to ją trzyma 3 godziny, dopiero po tym czasie się upomina. Na wadze fajnie przybiera więc nie ma problemu.
Problem to mój ból i krew. No i jej złe łapanie, które to powoduje. Położna dziś powiedziała że spokojnie, bo dziecko dopiero się uczy i załapie to. Faktycznie starsza też po czasie załapała.
Anitka, ja po pierwszym porodzie mocno się wspomagałam laktatorem, też tak goiłam poranione piersi i karmienie się rozkręciło aż do celowego odstawienia po 8 miesiącu życia. Teraz gdyby nie laktator pewnie sięgnęłabym z bólu po mm... Przy nawale też mała mi tak dobrze tego nie ściągała a laktatorem udało mi się trochę to opróżnić bo już się bałam zastojów... Także mi ten wynalazek bardzo pomaga. Dziś karmię trochę odciaganym a trochę z piersi i wydaje mi się że to się reguluje, mleko się produkuje regularnie, nic nie zalega ani nic nie brakuje.
-
Moja królewna dziś skończyła 4 tygodnie, byliśmy na kontroli waży już 4 kilogramy
Mały głodomorek pięknie rośnie.
Co do kp, przy pierwzej córce pierwszy tydzień miałam poranione sutki, ale jakoś dałam radę. Zanim się wygoiło ból był straszny ale jakoś poszło o potem już spokój.
Teraz przy Ninie nie miałam żadnych problemów, sutki zahartowane po pierwszej. Ładnie śpi w nocy, bo nadal tylko 3 pobudki, w dzień też nie narzekam. Dużo śpi i je, więc mam czas dla starszej. A jak sobie popłacze to już mam większy spokój niż przy pierwszej.Mój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
Euniece mnie też boli ciągle spojenie j kręgosłup ale myślę że to jeszcze po ciąży do końca się nie zeszło. Nie miałam z tego powodu większego krwawienia A wręcz od 2 dni nic już nie leci więc podchodzę do tego na spokojnie.
Na poranione sutki polecam maltan w ogromnych ilościach- ja nakladalam 2 cm maści na wkładki i to dopiero przykladalam do piersi. Pomogło po 2-3 dniach.
Jeśli chodzi o ulewanie to moja mała też ulewa i to po kazdym karmieniu. Pytałam o to lekarza to tylko kazała kupić zagęstnik do pokarmu w aptece i podawać przed każdym karmieniem. Ale szczerze mówiąc i tak to nie pomagało więc dałam sobie spokój. Ponoć przejdzie jej to z wiekiem. A póki ładnie przybiera na wadze to mam nie panikowac.
Laktator używałam tylko jakieś 3 dni podczas nawalu pokarmu i to też tylko do tej jednej piersi z której nie mogę karmić. Z drugą piersią mała sama sobie poradziła. Na dzień dzisiejszy wszystko jest unormowane, natura zrobiła swoje - w jednej piersi nie ma już wcale mleka a w drugiej jest go w ilości wystarczającej. Na szczęście bo dla mnie chwile z laktatorem to najgorsze katusze. I cieszę się że minęły już bezpowrotnie.
Dziewczyny w dwupaku za 2 dni pełnia więc myślę że posypiecie się wszystkiepamiętacie ile nas się rozpakowalo podczas ostatniej pełni? Teraz jest Wasz czas
trzymam mocno kciuki.
-
nick nieaktualnyhej kobiety
ja po ktg - zapisały się 2 skurcze, których ja oczywiście wcale nie czułam.
dziś od rana porządnie poplamiłam, zgłosiłam lekarce, położna jest zdania że na kolejne ktg w piątek i wizytę nie dotrę, ale to się okaże...
Pozdrawiam WasWiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 17:11
Alphelia, lotka1990, Tini, welonka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny współczuję Wam tego wyczekiwania na jakiekolwiek objawy zbliżającego się porodu. Rozumiem Waszą irytację.
U nas dzisiaj była położna i mała waży juz 4500g, przez tydzień przybrała 300g. Nocki (odpukać) też są ok. W dzień też nie mogę narzekać. Wczoraj była u mnie kosmetyczka, zrobiła mi paznokcie, a mąż w tym czasie zajmował się małą. Trochę się zrelaksowałam
Ciągle nie wiem na jakie szczepienia się zdecydować... położna gada co innego, lekarka co innego i bądź człowieku mądry...Joaszo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki Ha
ja nie mam co marudzić bo jeszcze bądź co bądź jestem przed terminem, ale nie zazdroszczę dziewczynom które już są po terminie.
Jakoś tak wcześniej ruszyły te porody już nawet od połowy maja i wydawało mi się że wszystkim tak sprawnie idzie. Co dzień ktoś a tu teraz zastójno może pełnia zdziała cuda
CichySzept a czy Ty dziś nie miałaś mieć cesarki?? -
My będziemy szczepić tak jak kiedyś Alana czyli 5w1,po roku ospa a jak się dostanie do przedszkola to meningokoki. W tym roku mam jeszcze szczepienie Alana to pójdziemy od razu w lipcu jak będę miała iść z małym.
Ech, dopiero co jechałam do szpitala a tu moje szczęście ma 4 tygodnie, jak ten czas leci -
Anitka201 wrote:Wonderland a jak kp przy drugim synku? Bo ja miałam dokładnie takie same doświadczenia z kp przy Filipie. Nie ukrywam ze skarbnica wiedzy była nasza forumowa Lalenka i chyba dzięki niej udało mi się tak długo karmić.
Teraz jest łatwiej, tzn wiem co robić aby ta laktacja była na takim poziomie zeby maluch się najadal. I moim sukcesem jest to ze ze razu jeszcze nie był odkarmiony mm. Filip już w szpitalu był dokarmiamy z powodu mojego krwotoku.
Acha a ta koleżanka która odciagala mleko przez rok dokonała tego laktatorem ręcznym!
Przy drugim problemów zero - żadnego dokarmiania nawet w szpitalu (to też mój sukces, bo chociaż w domu już nie dokarmiałam, to Staś też był dokarmiony już w pierwszej dobie - pediatra zrobiła mi na złość bo nie chcięliśmy szczepić szpitalnym WZW, tylko w drugiej dobie mąż przywiózł kupiony przez nas Engerix).
Jest mi łatwiej, kp nie dostarcza mi teraz wiecznych stresów o przybieranie. Dodatkowo mogę nawet coś tam odciągnąć, bo przy karmieniu Stasia przez 0,5h odciągania z obu piersi max udąło mi się wyciągnąć 30 ml (także laktator nie mierzy ilości mleka!). I to nawet na początku, pijąc Femaltiker 2x dziennie i odciągając co 3h mrtodą 753! Teraz mogę i 150 w 5-10 minMyślę, że dużo dało to, że długo karmiłam starszaka (jeszcze w ciąży, chociaż mleka było wtedy naprawdę malutko) i laktacja nie zdążyła się do końca wygasić zanim produkcja rozpoczęła się na nowo
Nie miałam żadnego bólu brodawek, jedynie co, to jak mleko zaczyna już wypływać czuję ból/mrowienie po bokach piersi - to jest dla mnie nowe, nieprzyjemne uczucie, którego nie miałam przy starszaku. Moje kp przy starszaku uratowała głównie Hafija i wspomniany Kwartalnik Laktacyjny, trochę też inne blogi, jak mlecznewsparcie i strona Centrum Nauki o Laktacji, ale chyba rzeczywiście LaLenka wrzuciła link do bloga Hafija.
Koleżanka od KPI przez rok za pomocą laktatora ręcznego jest po prostu chyba superbohaterem! Bardzo mocno podziwiam!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 18:22
-
Ja jutro rano mam się w szpitalu stawić na wywoływanie. Najpierw 3 dni będą podawać zastrzyki uwrażliwiające macicę, a jak to nie pomoże to potem oksy. Zmartwiło mnie bo mały nie ma główki wstawionej we wchód miednicy, tylko jakoś tak obok ją opiera. Dzisiaj próbowali go przesunąć i coś tam niby się udało więc jest szansa, że się prawidłowo ułoży. Kurde myślałam, że poczekam w domu aż poród sam się zacznie, ale dzisiaj mnie nastraszyli, że mam wąską miednicę (mierzyli tym specjalnym cyrklem) i że jak będę za długo zwlekać to dziecko będzie za duże żeby przeszło. Dziś mija 40t + 3d. Szyjka miękka, przepuszcza palec i jeszcze jest luz więc liczę, że mimo wszystko samo ruszy tylko po tych zastrzykach, bo jest taka szansa. Trzymam kciuki za resztę nierozpakowanych, żeby samo się rozkręciło. Ech nie tak to sobie wyobrażałam.
-
moira696 wrote:Ja jutro rano mam się w szpitalu stawić na wywoływanie. Najpierw 3 dni będą podawać zastrzyki uwrażliwiające macicę, a jak to nie pomoże to potem oksy. Zmartwiło mnie bo mały nie ma główki wstawionej we wchód miednicy, tylko jakoś tak obok ją opiera. Dzisiaj próbowali go przesunąć i coś tam niby się udało więc jest szansa, że się prawidłowo ułoży. Kurde myślałam, że poczekam w domu aż poród sam się zacznie, ale dzisiaj mnie nastraszyli, że mam wąską miednicę (mierzyli tym specjalnym cyrklem) i że jak będę za długo zwlekać to dziecko będzie za duże żeby przeszło. Dziś mija 40t + 3d. Szyjka miękka, przepuszcza palec i jeszcze jest luz więc liczę, że mimo wszystko samo ruszy tylko po tych zastrzykach, bo jest taka szansa. Trzymam kciuki za resztę nierozpakowanych, żeby samo się rozkręciło. Ech nie tak to sobie wyobrażałam.
trzymam kciuki! Ja też jutro jadę do szpitala, ale bez skierowania i pierwszy raz więc nie wiem czy w ogóle mnie przyjmą i jak to będzie wyglądać. Ale jak przyjadę to muszą mnie zbadać chociaż i sprawdzić jak się sprawy mają prawda?
-
Drogie mamy czy macie już kupione, upatrzone albo przetestowane jakieś leżaczki/bujaczki?
Widziałam dzisiaj w programie pani gadżet świetny Chicco hug 4 w 1 i się zakochałam, ale cena jest dość wysoka (najlepsze że ma regulacje wysokości i jest dla dziecka od 0 do 3 lat.
Znalazłam jeszcze o wiele tańszy Kinderkraft UNIMO 5w1
Co myślićie?
Dziewczyny Trzymajcie się, dotrwacie do tego dnia, kiedy będziecie rozpakowane. Jestem z Wami myślami ciągle. To na pewno już blisko!Joaszo lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
my wybraliśmy taki http://allegro.pl/bujaczek-hustawka-lezaczek-kolyska-zasilacz-bebico-i6341673955.html?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Acategory&bi_c=MGE0MTA0YWUtYWJkZC00NWZhLWFiODctOGFlMjZlNTMzZmE0AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=a6d7e315-5ea7-468f-a1a8-b3f41c566039#thumb/9
Magda33 lubi tę wiadomość
Szczęśliwa2017 -
nick nieaktualny
-
Magda33 wrote:Drogie mamy czy macie już kupione, upatrzone albo przetestowane jakieś leżaczki/bujaczki?
Widziałam dzisiaj w programie pani gadżet świetny Chicco hug 4 w 1 i się zakochałam, ale cena jest dość wysoka (najlepsze że ma regulacje wysokości i jest dla dziecka od 0 do 3 lat.
Znalazłam jeszcze o wiele tańszy Kinderkraft UNIMO 5w1
Co myślićie?
Dziewczyny Trzymajcie się, dotrwacie do tego dnia, kiedy będziecie rozpakowane. Jestem z Wami myślami ciągle. To na pewno już blisko!
Ten z chicco wyglada na prawdę sensownie bo rozkłada się na płasko. Z innych, które rozważaliśmy to: tiny love oraz Beaba. Oba rozkładane na płasko.
Naszym hitem wyprawkowym jest kosz Mojżesza, bo bardzo wygodnie przenosi się malucha po domu, mały czuje się w nim bezpiecznieNo i jest piękny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 21:11
Magda33 lubi tę wiadomość
-
Dziś o 12 45 urodziła się nasza córeczka
52 cm, 3380 g, w 40tyg i 1dn
wody odeszły mi o 6 20, od razu bardzo intensywne skurcze, w szpitalu byliśmy o 8, na porodówce o 9 30, a Mała o 12 45 na świecie. Bez oksy, bez znieczulenia, lekkie nacięcie, ale miałam wspaniałe położne, którym w pełni zaufałam.
Mała ma odruch ssania, ale jest krzykaczem
Dziewczyny, które jeszcze czekają, trzymam za Was mocno kciuki!!!!lotka1990, Ha, Joaszo, welonka, Czara, Alphelia, moira696, witaminkab, Anitka201, Dika, Kropka89, Magda33, anna23, szczęśliwa2017, Wonderland, Lucy010, Fasola1234, Tini, zielonooka7, palusia171 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnylotka1990 wrote:Czara tak, wpierw na Zaspę. Nie wiem tylko czy jechać z rana czy jakoś później
Joann Gratuluje córeczki!!!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 21:42