CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
witaminkab wrote:Fasola a dlaczego chcesz wylac to mleko? Ja jem wszystko i małemu nic nie jest, nawet robi zbyt luźne kupki, ale to od antybiotyku. Pokarm naprawdę wytwarza sie z krwi, jedyne co to obserwuj skórę, bo czekolada moze wyjść jako alergen.
Bo myślałam że czekolada jest grupie tych silnych alergenów co mleko. A że mała ma ostatnio duże problemy z brzuszkiem to nie chciałam jej dokładać;/
A no i czekolada ma w składzie mleko pewne w proszkuWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 17:00
-
Polecam cały blog, mi naprawdę pomógł. Na fb są też różne grupy o kp i tam rozwijają wszelkie wątpliwości, np kwartalnik laktacyjny. Jesli masz zamiar dłużej karmić to warto się zapoznać, bo ciężko wytrzymać na diecie np. rok. A na myśl o wylaniu mleka każdą kobietę coś boli
Wonderland lubi tę wiadomość
-
Fasola poczytaj bloga, naprawdę wiele wyjaśnia. I nie wylewaj mleka. Wydaje mi się żeby całkowicie pozbyć się alergenów czy to białka mleka, czy kakao trzeba zdecydowanie więcej czasu. Poza tym jeżeli nie ma widocznej poprawy rozważ powrót do "normalnego" jedzenia. Szkoda żebyś się bez sensu męczyła. Ile mała już ma?
-
Tròjka wrote:Fasola poczytaj bloga, naprawdę wiele wyjaśnia. I nie wylewaj mleka. Wydaje mi się żeby całkowicie pozbyć się alergenów czy to białka mleka, czy kakao trzeba zdecydowanie więcej czasu. Poza tym jeżeli nie ma widocznej poprawy rozważ powrót do "normalnego" jedzenia. Szkoda żebyś się bez sensu męczyła. Ile mała już ma?
Mała w sobotę kończę 6 tygodni. Jedyna poprawa to brak kupki ze sluzem... poczytam bloga. Generalnie ja byłam nastawiona że mogę jeść wszystko ale potem nagle zaczęły się problemy . I tak macie rację zaraz będę jadł A suchy chleb bo już nie więc co jeść;( -
Być może jeszcze chwila i będzie lepiej z jej brzuszkiem. Czasami jest tak, że kobiety po wielu próbach diet, odstawiania pewnych produktów poddają się z kp i w okolicy 2/3 miesiąca decydują się na mm. I nagle jest poprawa, która niekoniecznie jest związana z tym, że dziecko zostało.odstawiome od piersi, tylko po prostu cały układ pokarmowy zaczyna dojrzewać. A już w ogóle jest bzdurą to, że mm jest "lekiem" na problem z alergią na nabiał. Bo to właśnie jest produkowane z mleka krowiego.
Tak więc fasola glowa do góryWonderland lubi tę wiadomość
-
A czy któraś próbowała dodać czabru tak jak tam pisze?
Jak moja zaczął brzuszek boleć to tlaczylam sobie ze przeciez 3 zielone grosZki w zupę czy trochę fasolki czy kostka czekolady nie mogła zaszkodzić dziecku bo innaczej tak jak Fasola napisała zylabym na suchym chlebie. -
O matko to ja się lepiej nie przyznaję do swojego jadłospisu... Wżeram tyle czekolady ostatnio,że aż głowa boli, mleko to podstawa mojej diety... Kawka z mleczkiem pół na pół, owsianka na mleku z alergennym miodem, czekoladki podjadam w mega ilościach... Ale mała robi normalne luźne kupki i nie wygląda jakby ja coś bolało, nie płacze prawie wcale...
-
Ja tam już sama nie wiem czy to poprostu niedojrzaly układ pokarmowy bo mała urodziła się też 37+2 t.c . A może skok rozwojowy bo np. Płacze pręży się a jak włączę suszarkę to nagle przestaje . To są takie momenty jakby miała jakieś skurcze jelit co jakiś czas. No i słyszę jak jej się w brzuszku przelewa.
Ale zobaczymy czas pokaże . Czekam też na wizytę u pediatryA tu za rogiem szczepienia trochę się boję co będzie po szczepieniach. Na szczęście będzie mąż ze mną
-
eunice. wrote:O matko to ja się lepiej nie przyznaję do swojego jadłospisu... Wżeram tyle czekolady ostatnio,że aż głowa boli, mleko to podstawa mojej diety... Kawka z mleczkiem pół na pół, owsianka na mleku z alergennym miodem, czekoladki podjadam w mega ilościach... Ale mała robi normalne luźne kupki i nie wygląda jakby ja coś bolało, nie płacze prawie wcale...
Zazdroszczę! Haha może ja też w końcu do tego dojdę ze będę jeść wszystko a moja mała będzie szczęśliwa pijąc czekoladowe mleko hah -
Fasola moja też ma tak kilka razy dziennie jak najda ja gazy to wtedy pręży się i płacze ale nie trwa to długo kilka minut staram się jej kasować brzuszek i ukladma jak najwięcej na brzuchu .
To Miód taki uczulajacy w szpitalu był na snaidanie miód . -
welonka wrote:Fasola moja też ma tak kilka razy dziennie jak najda ja gazy to wtedy pręży się i płacze ale nie trwa to długo kilka minut staram się jej kasować brzuszek i ukladma jak najwięcej na brzuchu .
To Miód taki uczulajacy w szpitalu był na snaidanie miód .
Od wczoraj mała daje się kłaść na brzuchu więc teraz ja kładę ile tylko się da
. Wtedy śpi dłużej i lepiej jej sie robi kupke -
Dziewczyny, u mnie jak nie długie spacery to nudno nie jest
Podczytuje w międzyczasie nasze forum i jestem na bieżąco.
Wreszcie dobra pogoda zawitała.
Fasola, głowa do góry, przetrwaj, niedługo brzusio się unormuje.
Dziewczyny, super, że po wizytach bioderka Waszych maluszków w porządku.
Lotka, na spacer można już wyjść po paru dniach.
Ja po tygodniu byłam z maluchem w sklepie.
Welonka, pięknie córeczka Ci przybiera.
Mnie tez brakuję kontaktu z kimś w podobnym wieku...Nie powiem, nie lubię otwartego domu, ale spotkać się z kimś na neutralnym terenie tak.
Kropka, bardzo dobrze sobie radzisz, ale za dużo na głowę bierzesz, szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, musisz porozmawiać z mężem. Tym bardziej, że to Wasze pierwsze dziecko, a więc niezła rewolucja w życiu.
Mój mąż na szczęście sam proponuje obiady z baru, także nie muszę codziennie gotować. Korzystam z tego. Stara się przy starszej córci robi jak najwięcej.
Z wyjściami, od urodzenia córeczki miałam sporo wychodnych, z malutką zostaje wtedy mąz albo moja mama, nie mam wyrzutów sumienia, ciesze się wtedy chwilą
Jutro chcę odwiedzić mnie moja mama, zgodziłam się, choc wolę sama duzo zrobić, ale skorzystam, muszę do biura jechać, papierki podpisac i zrobię sobie po małe wyjście do sklepu, bez dzieci. W następną srodę mam fryzjera, ciesze się, bo odrost już duży i szpetny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 23:12
lotka1990 lubi tę wiadomość
-
Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie odpowiedzi! Z mężem porozmawiałam. Okropnie się zasmucił i zdenerwował. Nie rozmawia ze mną od wczoraj prawie w ogóle.Wiem że bardzo mnie kocha i ma dla mnie odpowiedz (pisał wczoraj ponad 3h list ale jeszcze go nie dostałam) i narazie nie chciał rozmawiać. Może dziś jak wróci z pracy, nie wiem. Bardzo się boję...strasznie płacze bo może to ja rzeczywiście mam jakąś depresję czy cos i przesadzam. Ech miałam się cieszyć z ciąży i macierzyństwa a tak jak na zwolnieniu tez mi było smutno tak teraz to wszystko wraca i jeszcze małżeństwo dotyka. Mam nadzieje że się dogadamy, będę się mocno o to modlić i będę otwarta na dialog. Może rzeczywiście to ja przesadzam. Nie chce stracić męża jako przyjaciela, jest on dla mnie najważniejsza osoba na świecie i bardzo go kocham. Juz nie będę tu o tym więcej pisać ale chciałam Wam podziekowac jeśli któraś z Was będzie mogła pomyśleć o nas lub się pomodlić za nasze małżeństwo. Dziękuję :-*
-
Kropka zobaczysz wszystko się ułoży. Jesteś w moich myślach, o modlitwie też nie zapomnę.
Kropka89 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️