X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
Odpowiedz

CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018

Oceń ten wątek:
  • joann Przyjaciółka
    Postów: 107 111

    Wysłany: 24 października 2017, 16:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka wrote:
    Trzymajcie kciuki jestem na ip pobrali mi krew do badania bete robią jak będzie dodatnia to badanie...bo pojawiły się u mnie bóle w podbrzuszu i plamienie...
    powodzenia!!! daj znać od razu, na pewno bedzie dobrze!

    hchy90bvs8fsdbu6.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2017, 16:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka wrote:
    Trzymajcie kciuki jestem na ip pobrali mi krew do badania bete robią jak będzie dodatnia to badanie...bo pojawiły się u mnie bóle w podbrzuszu i plamienie...

    Trzymam MOCNO!
    Wszystko będzie dobrze :)

  • joann Przyjaciółka
    Postów: 107 111

    Wysłany: 24 października 2017, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    teqz wrote:
    Dziewczyny potrzebuję porady!
    Mieszkam z teściami w dwupiętrowym domu. My u góry, oni na dole.
    Często na dole palą i mimo, ze tam z nimi wtedy nie siedzę, to u siebie u góry czuję zapach papierosów. Wiedzą o ciąży, ale mąż mówił, żeby nawet im nie zabraniać palić bo się wkurzą i obrażą bo to ich dom... Czy jeśli palą na dole, to ten dym jakoś do góry idzie i może nam zaszkodzić? Bo jak jestem w salonie to mega mocno czuję zapach, mimo, że nasz salon jest pokojem najdalszym od schodów :( nie wiem co robić, bo nie chcę się z nimi kłócić...
    bierne palenie jest bardzo niebezpieczne, zaeówno dla Ciebie jak i dla fasolki. Nie wiem na ile "rozrzedza" się w domu, ale chyba jest to mocno na granicy ryzyka. to trudna sytuacja, ale skoro nie czujesz sie w niej dobrze to może warto spróbować zawalczyć o Wasze zdrowia...?

    hchy90bvs8fsdbu6.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2017, 16:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    teqz wrote:
    Dziewczyny potrzebuję porady!
    Mieszkam z teściami w dwupiętrowym domu. My u góry, oni na dole.
    Często na dole palą i mimo, ze tam z nimi wtedy nie siedzę, to u siebie u góry czuję zapach papierosów. Wiedzą o ciąży, ale mąż mówił, żeby nawet im nie zabraniać palić bo się wkurzą i obrażą bo to ich dom... Czy jeśli palą na dole, to ten dym jakoś do góry idzie i może nam zaszkodzić? Bo jak jestem w salonie to mega mocno czuję zapach, mimo, że nasz salon jest pokojem najdalszym od schodów :( nie wiem co robić, bo nie chcę się z nimi kłócić...

    Ale kicha...
    Niestety dym idzie do góry zawsze,a teraz masz jeszcze wyczulony węch.
    Wiem,jak to wszystko śmierdzi.
    Spróbuj delikatnie porozmawiać,może żeby chociaż trochę ograniczyli to palenie.
    Mówi się,że kiedy przebywamy z osobami palącymi,a tutaj trochę tak jest,to jesteśmy biernymi palaczami.
    Może w tym przypadku wpływ tego dymu na Was jest niewielki,ale pewnie jest niestety.

  • Mała_Mii Autorytet
    Postów: 2028 779

    Wysłany: 24 października 2017, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka wrote:
    Trzymajcie kciuki jestem na ip pobrali mi krew do badania bete robią jak będzie dodatnia to badanie...bo pojawiły się u mnie bóle w podbrzuszu i plamienie...
    Trzymam mocno bardzo !

    BettyCatriona lubi tę wiadomość

    74dih371hf2p7o0h.png[/url]
    20151107020717.png[/url]
    18.12.2017 -14t6d [*] Gabrys;*
    26.10.2018 Nathan ❤️ 47cm , 3080gram 12:33 ❤️❤️
    20.11.2018 51cm 3520g ❤️
    18.12.2018 54cm 4530g❤️
    25.01.2019 59cm 6020g ❤️
  • teqz Autorytet
    Postów: 1063 711

    Wysłany: 24 października 2017, 16:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez tak myślałam, ze może szkodzić mimo wszystko. Mąż się upiera ze mam nic nie mówić bo oni i tak nie przestaną palić, a ja już wytrzymać tego nie mogę..

  • Lotopałanka Autorytet
    Postów: 1459 923

    Wysłany: 24 października 2017, 16:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale się boję...Staram się zachować spokój alenie wychodzi mi to...już raz to przerabialiśmy z mężem nie chcę kolejny raz...

    3i49cwa1y1soayfp.png
    atdcanli4g0f7t2i.png

    Aniołki:
    Wrzesień 2014 6tc
    Październik 2017 6tc
  • teqz Autorytet
    Postów: 1063 711

    Wysłany: 24 października 2017, 16:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka wrote:
    Trzymajcie kciuki jestem na ip pobrali mi krew do badania bete robią jak będzie dodatnia to badanie...bo pojawiły się u mnie bóle w podbrzuszu i plamienie...
    Trzymam kciuki, będzie dobrze!!!

  • Hefe Autorytet
    Postów: 281 190

    Wysłany: 24 października 2017, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    joann wrote:
    hej, ja też wg wstępnych obliczeń 21.06 :)
    o co chodzi z tą brytyjską opieką medyczną? albo wręcz jej brakiem! trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i spokojnie!

    Myślę, że super datę mamy :P
    Moje doświadczenia z tutejszymi lekarzami są za każdym razem porażką... podobno to zależy od hrabstwa...
    Moje poronienie zaczęło się od tego, że w poniedziałek wieczorem zaczęłam lekko plamić na różowo.. wtedy jeszcze nieświadoma nie panikowałam. Na następny dzień poszłam do przychodni gdzie nie mieli na mnie czasu i umówili mnie dopiero na środę.. do tego czasu zaczęłam mieć już bóle i skurcze w krzyżu.. tam zbadano mi ciśnienie i szpital miał się ze mną skontaktować. Ze szpitala zadzwonili po południu, że muszę czekać do poniedziałku bo tak mam ustalone pierwsze USG.. W nocy mąż zadzwonił po karetkę.. przyjechali po 3h zabrali mnie do szpitala (mam tam 1h drogi) po czym dowiedziałam się, że nic mi nie pomogą .. zrobili mi tylko egzamin czyli zajrzeli do środka i powiedzieli, że w środku jest wszystko zamknięte i nie wiedzą skąd krwawienie i że mam czekać do poniedziałku na USG... Do domu wróciłam o 6 rano a o 11 już byłam na emergency u mnie w miasteczku.. gdzie zrobili mi badanie krwii a pan pochodzenia prawdopodobnie jakiegoś tureckiego powiedział mi z uśmiechem że właśnie tracę dziecko ale żebym się nie martwiła bo będę miała jeszcze nie jedno.. i odesłał do domu żebym zrelaksowała się z rodziną... Za trzy godziny w domu odeszły mi już wody i dostałam mocnego krwawienia.. znów karetka.. znów szpital.. dostałam tam morfinę i więcej nie pamiętam.. obudziłam się wieczorem.. bo tyle czekałam aż ktoś mnie zbada... no i tylko lekarz oczyścił mi skrzepy .. i zostawili na noc.. bo miałam mieć USG na które czekałam do wieczora kolejnego dnia.. Na wynik musiałam czekac kolejne 4h i o 22 wypuścili mnie do domu.... Następnego dnia to już była sobota (czyli od poniedziałku miałam skurcze i bóle) poroniłam w domu... a to poronienie trwało 3 dni bo codziennie coś ze mnie schodziło.. w ogromnych bólach.

    Dlatego tak się obawiam, że nie będę miała znów pomocy gdyby coś się działo..

    Staram się odpoczywać ile mogę... i dziękuje za jakieś słowa wsparcia bo chyba tego mi brakuje... nikomu się nie chwalę ciążą bo wiem jak mocno przeżyłam to ostatnim razem.. Mąż mnie wspiera... ale same wiecie jak jest, nie chce mnie denerwować.. i unika tematu.

    joann lubi tę wiadomość

    Aniołki ♡♡
    01.06.17 12tc [*]
    30.12.17 16tc [*]
    Inwersja chromosomu 7 u męża
    Zdrowa dziewczynka
    22.09.19
    qq87e6yduhlo9sl3.png
  • rainbow Znajoma
    Postów: 26 14

    Wysłany: 24 października 2017, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka trzymam kciuki!

    8p3ovfxmjlw4ik6h.png
  • Anitka201 Autorytet
    Postów: 4606 2575

    Wysłany: 24 października 2017, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hefe trzymam za Was kciuki. Przykre to wszystko :-( przepraszam ze pytam ale w którym tygodniu poroniłas?

  • Anitka201 Autorytet
    Postów: 4606 2575

    Wysłany: 24 października 2017, 16:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka wrote:
    Trzymajcie kciuki jestem na ip pobrali mi krew do badania bete robią jak będzie dodatnia to badanie...bo pojawiły się u mnie bóle w podbrzuszu i plamienie...
    Trzymam kciuki!

  • teqz Autorytet
    Postów: 1063 711

    Wysłany: 24 października 2017, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hefe wrote:
    Myślę, że super datę mamy :P
    Moje doświadczenia z tutejszymi lekarzami są za każdym razem porażką... podobno to zależy od hrabstwa...
    Moje poronienie zaczęło się od tego, że w poniedziałek wieczorem zaczęłam lekko plamić na różowo.. wtedy jeszcze nieświadoma nie panikowałam. Na następny dzień poszłam do przychodni gdzie nie mieli na mnie czasu i umówili mnie dopiero na środę.. do tego czasu zaczęłam mieć już bóle i skurcze w krzyżu.. tam zbadano mi ciśnienie i szpital miał się ze mną skontaktować. Ze szpitala zadzwonili po południu, że muszę czekać do poniedziałku bo tak mam ustalone pierwsze USG.. W nocy mąż zadzwonił po karetkę.. przyjechali po 3h zabrali mnie do szpitala (mam tam 1h drogi) po czym dowiedziałam się, że nic mi nie pomogą .. zrobili mi tylko egzamin czyli zajrzeli do środka i powiedzieli, że w środku jest wszystko zamknięte i nie wiedzą skąd krwawienie i że mam czekać do poniedziałku na USG... Do domu wróciłam o 6 rano a o 11 już byłam na emergency u mnie w miasteczku.. gdzie zrobili mi badanie krwii a pan pochodzenia prawdopodobnie jakiegoś tureckiego powiedział mi z uśmiechem że właśnie tracę dziecko ale żebym się nie martwiła bo będę miała jeszcze nie jedno.. i odesłał do domu żebym zrelaksowała się z rodziną... Za trzy godziny w domu odeszły mi już wody i dostałam mocnego krwawienia.. znów karetka.. znów szpital.. dostałam tam morfinę i więcej nie pamiętam.. obudziłam się wieczorem.. bo tyle czekałam aż ktoś mnie zbada... no i tylko lekarz oczyścił mi skrzepy .. i zostawili na noc.. bo miałam mieć USG na które czekałam do wieczora kolejnego dnia.. Na wynik musiałam czekac kolejne 4h i o 22 wypuścili mnie do domu.... Następnego dnia to już była sobota (czyli od poniedziałku miałam skurcze i bóle) poroniłam w domu... a to poronienie trwało 3 dni bo codziennie coś ze mnie schodziło.. w ogromnych bólach.

    Dlatego tak się obawiam, że nie będę miała znów pomocy gdyby coś się działo..

    Staram się odpoczywać ile mogę... i dziękuje za jakieś słowa wsparcia bo chyba tego mi brakuje... nikomu się nie chwalę ciążą bo wiem jak mocno przeżyłam to ostatnim razem.. Mąż mnie wspiera... ale same wiecie jak jest, nie chce mnie denerwować.. i unika tematu.

    Tak mi przykro :( ja tez mam zle wspomnienia z angielskimi szpitalami, ale to akurat nie w związku z ciąża. Coś strasznego.
    Nie masz szans po prostu wrócić jakiś czas do polski? Nie wiem zatrzymać się u rodziców czy coś? Chociaż ten pierwszy trymestr

  • Hefe Autorytet
    Postów: 281 190

    Wysłany: 24 października 2017, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anitka201 wrote:
    Hefe trzymam za Was kciuki. Przykre to wszystko :-( przepraszam ze pytam ale w którym tygodniu poroniłas?

    Nic się nie dzieję, że pytasz gdyby było mi ciężko to nie pisałabym o tym.
    Poroniłam w 12 tygoniu..

    Lotopałanka na pewno będzie dobrze, pamiętaj żeby się dużo nie stresować!

    Aniołki ♡♡
    01.06.17 12tc [*]
    30.12.17 16tc [*]
    Inwersja chromosomu 7 u męża
    Zdrowa dziewczynka
    22.09.19
    qq87e6yduhlo9sl3.png
  • Hefe Autorytet
    Postów: 281 190

    Wysłany: 24 października 2017, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    teqz wrote:
    Tak mi przykro :( ja tez mam zle wspomnienia z angielskimi szpitalami, ale to akurat nie w związku z ciąża. Coś strasznego.
    Nie masz szans po prostu wrócić jakiś czas do polski? Nie wiem zatrzymać się u rodziców czy coś? Chociaż ten pierwszy trymestr

    Ja pod każdym względem mam złe wspomnienia z ich lekarzami.... mają super sprzęty ale co z tego..

    Nie ma szans na razie żebym wróciła do Polski, daje sobie jeszcze jedną szanse tutaj.. liczę, że chociaż jeden raz w miesiącu wizyta u PL ginekologa da mi dużo nadziei i wsparcia a w razie potrzeby pomocy...

    Aniołki ♡♡
    01.06.17 12tc [*]
    30.12.17 16tc [*]
    Inwersja chromosomu 7 u męża
    Zdrowa dziewczynka
    22.09.19
    qq87e6yduhlo9sl3.png
  • _nina_ Autorytet
    Postów: 337 218

    Wysłany: 24 października 2017, 16:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    teqz wrote:
    Dziewczyny potrzebuję porady!
    Mieszkam z teściami w dwupiętrowym domu. My u góry, oni na dole.
    Często na dole palą i mimo, ze tam z nimi wtedy nie siedzę, to u siebie u góry czuję zapach papierosów. Wiedzą o ciąży, ale mąż mówił, żeby nawet im nie zabraniać palić bo się wkurzą i obrażą bo to ich dom... Czy jeśli palą na dole, to ten dym jakoś do góry idzie i może nam zaszkodzić? Bo jak jestem w salonie to mega mocno czuję zapach, mimo, że nasz salon jest pokojem najdalszym od schodów :( nie wiem co robić, bo nie chcę się z nimi kłócić...

    A macie waszą część oddzieloną drzwiami od schodów? My tak zrobiliśmy, zawsze to jakaś bariera.

  • Vero Autorytet
    Postów: 837 1029

    Wysłany: 24 października 2017, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka wrote:
    Trzymajcie kciuki jestem na ip pobrali mi krew do badania bete robią jak będzie dodatnia to badanie...bo pojawiły się u mnie bóle w podbrzuszu i plamienie...


    Trzymam kciuki daj znac !!

    Dziewczyny nadrobić was uff uff ,
    Hefe bardzo mi przykro ‚ az serce sie kraje metody średniowieczne ale sama mieszkam za granica i wiem ze co kraj... ehh ja na szczęście mam dobra opiekę fakt ze USG od 8 tyg nie ma czegoś takiego jak Luteina czy duphaston ( nie podają noc na podtrzymanie ) nie wiedza co to no spa ale gdy cos sie dzieje mozna przyjść

    Ja mam wizytę 1.11 ( tutaj nie na święta ) czekam ju bardzo dzisiaj byłam w biurze ehh strasznie mi niedobrze cały dzień !!

    Trzymajcie sie ciepło i trzymam kciuki za wizyty

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 17:04

    17.03.2017 <3 Sofia

    f2w39jcgw9mcoxh4.png
  • Hefe Autorytet
    Postów: 281 190

    Wysłany: 24 października 2017, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vero wychodzi na to, że jesteśmy na tym samym etapie ciąży :)

    Trzymam kciuki i oby te dni do pierwszych USG leciały szybciej :)
    1.11 jeszcze chyba nie będziesz miała w takim razie USG?

    Aniołki ♡♡
    01.06.17 12tc [*]
    30.12.17 16tc [*]
    Inwersja chromosomu 7 u męża
    Zdrowa dziewczynka
    22.09.19
    qq87e6yduhlo9sl3.png
  • Ruth Autorytet
    Postów: 823 540

    Wysłany: 24 października 2017, 17:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lotopałanka trzymam mocno kciuki!

    f2w3rjjgkyeh1vkk.png
  • Ruth Autorytet
    Postów: 823 540

    Wysłany: 24 października 2017, 17:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak tam wizyty dzisiejsze?

    f2w3rjjgkyeh1vkk.png
‹‹ 115 116 117 118 119 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ