CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Leira, jestem tego samego zdania, jak nie do 3 lat. Niestety, nie każda mama może tyle zostać w domu z dzieckiem.
Dziś miałam 38 stopni, zbijam apapem.
Przy karmieniu można karmic nawet jak się ma 39*.
Zielonooka, również zdrowia życzę!!!
Zdradliwa pogoda, jesień, też się martwię, aby małych nie zarazic.
Dziewczyny, śliczne maluszki, takie słodkie małe pyzki. Szybko nam rosną te nasze dzieciaczki.
Ja rączki myje tylko przy kąpieli.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 20:53
-
Zazdroszczę przespanych nocy! U nas zdarzają się takie z pobudka o 1,3,5 i o 7 dzień dobry, ale częściej budzi się co 1,5h od północy, nieraz już nie wiem czy dopiero karmiłam czy to kolejna pobudka. Mały śpi że mną, chyba że uda mi się go odłożyć zanim zamknę oczy. Oczywiście jestem przeciwnikiem spania z dzieckiem, ale zmęczenie robi swoje...
Mały ma chyba skazę białkowąpediatra w środę zasugerowała, bo miał różowe policzki, ale dziś to już jest masakra! Są mega czerwone:( najgorsze, że nic nowego oprócz miodu i orzechow włoskich nie jadłam, a to i tak już dawno było. Mleko tylko do kawy, jakiś jogurt i zawsze było ok. A tu nagle po prawie 4 miesiącach coś się dzieje.. To jak u Ciebie-Agnella. Jutro dostawie cały nabiał i zobaczymy.. Oby była poprawa, bo w niedzielę chrzest!
Welonka, na szczepieniu poruszyłam kwestię płaskiej główki i pediatra powiedziała, że niekoniecznie się wyrówna:( Moja córka też ma wyczuwalne splaszczenie, które mimo że ma już 2 lata, nadal jest.. Miałam mega doła, bo u chłopczyka gorzej, bo krótkie włoski itd.. No ale trzeba walczyć i minimalizować to. Masuję główkę, staram się, aby mało leżał na plecach, układam na brzuchu lub go noszę, przenoszę itd. W ciągu dnia układam do spania na brzuchu lub jak chce na plecach to kładę na poduszce head care. Mam nadzieję, że to coś pomoże!!! No ale zapomniałam o najważniejszym.. Lekarka kazała dawać 800j Wit D3. Powiedziała, że on jest duży (7kg) i już dawno powinien mieć większą dawkę. Poza tym ma jeszcze miękkie kości czaszki i to też od niedoboru witaminy D. No i wynika z tego, że to splaszczenie właśnie tym jest spowodowane...
Dziewczyny jak u was? Ile jednostek witaminy D dajecie swoim maluchom???
-
Ja za rok planuję wrócić do pracy. Córcia pójdzie do przedszkola a synek do żłobka lub zostanie z babcią. U nas jedynie żłobek prywatny wchodzi w grę, bo państwowego brak. Czesne ok 500zl a jak się uda trafić na jakieś dotacje i dopłaty to jeszcze mniej lub wcale.
-
kokkosanka wrote:Mały ma chyba skazę białkową
pediatra w środę zasugerowała, bo miał różowe policzki, ale dziś to już jest masakra! Są mega czerwone:( najgorsze, że nic nowego oprócz miodu i orzechow włoskich nie jadłam, a to i tak już dawno było. Mleko tylko do kawy, jakiś jogurt i zawsze było ok. A tu nagle po prawie 4 miesiącach coś się dzieje.. To jak u Ciebie-Agnella. Jutro dostawie cały nabiał i zobaczymy.. Oby była poprawa, bo w niedzielę chrzest!
ORZECHY !!! to bardzo silny alergen, wystarczy niewidzialna ilość nieraz i jest masakra.
kokkosanka wrote:Welonka, na szczepieniu poruszyłam kwestię płaskiej główki i pediatra powiedziała, że niekoniecznie się wyrówna:( Moja córka też ma wyczuwalne splaszczenie, które mimo że ma już 2 lata, nadal jest.. Miałam mega doła, bo u chłopczyka gorzej, bo krótkie włoski itd.. No ale trzeba walczyć i minimalizować to. Masuję główkę, staram się, aby mało leżał na plecach, układam na brzuchu lub go noszę, przenoszę itd. W ciągu dnia układam do spania na brzuchu lub jak chce na plecach to kładę na poduszce head care. Mam nadzieję, że to coś pomoże!!! No ale zapomniałam o najważniejszym.. Lekarka kazała dawać 800j Wit D3. Powiedziała, że on jest duży (7kg) i już dawno powinien mieć większą dawkę. Poza tym ma jeszcze miękkie kości czaszki i to też od niedoboru witaminy D. No i wynika z tego, że to splaszczenie właśnie tym jest spowodowane...
Dziewczyny jak u was? Ile jednostek witaminy D dajecie swoim maluchom???
My dawaliśmy 1000j normalnie, w trakcie infeckji 2000j. Aczkolwiek to tylko na krótki okres czasu. Trzeba uważać z wit. D3 bo jak będziesz podawać za dużo to się zbyt szybko zrośnie ciemiączko, co też nie jest korzystne.
-
Kokkosanka właśnie mi przypomniałaś, że miałam o to zapytać dzisiaj. Zapomniałam
Teraz podaje 400j ale już następne opakowanie na pewno kupie na 600j albo więcej. Tym bardziej że u mnie waga 6850g z dziś.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Kokosanka dzisiaj byłam u innego fizjoterapeuty i ona powiedziała ze nawet w tym miesiącu zaleca rodzicom poduszki ma mi w czwartek dac ulotkę. Ja też martwię się ze nie wyronwa się tylko my mamy nakaz jak najmniej noszenia mała więcej czasu spędza na lezaco w dzień podieram jej plecy zeby spala na prawym boku .
-
W takim razie orzechy włoskie też idą w odstawkę! Chociaż zrobiłam test i zjadłam 2, ale nie było reakcji więc jadłam dalej. Może rzeczywiście z opóźnieniem to wyszło:(
Leira czyli teraz podajesz 1000 j Wit D? U nas ponoć duże ciemuę, bo 3x2,5 więc może tak szybko się nie zrośnie..
-
welonka wrote:Fasola a probowalas prostować w czasie kąpieli albo zaraz po ? Na siłę nie ma co próbować moja też miała taki zacisk jak miała zaparcia.
Co ile macie recgabilitacje na NFZ ?
Kąpiel mamy raczej krótka i nie mam.jak bo ręce zajęte a po kąpieli mam alarm albo mleko albo afera .
Ogólnie to próbowałam kilka razy i jakoś się blokowała;( wiadomo nic na siłę bo to tylko wzmaga jej napięcie .
Ja jutro biorę skierowanie na rehabilitację i mam namiar na babkę fajna i o dziwo terminy ma normalne . -
Leira wrote:Przepraszam, ale zwariowałaś?
Chore dziecko szczepić?Nie wiesz co jej jest, dziecko ma problemy, cierpi, a Ty jej do tego doładujesz koktajl patogenów? Nie wierzę
EDIT: U nas lekarka nie zaszczepi bez morfologii i moczu oraz CRP, wszystko jest badane przed, a dziecko musi być całkowicie zdrowe. Nawet po to, że jak po szczepieniu będzie się coś działo to jest podkładka, że dziecko było zdrowe przed. Przełóż te szczepienia, niech mała najpierw poradzi sobie ze swoimi problemami gastrycznymi i będzie w pełni zdrowa zanim zaszczepisz. Ja bym tak zrobiła, wydaje mi się, że to najrozsądniejsze rozwiązanie w tej sytuacji, ale oczywiście decyzja jest Twoja.
Ale dyschezja to nie choroba według medycyny to dolegliwość niemowleca i sama przejdzie . To niedojrzalosc układ i neurologicznego i pokarmowego . Jakbym nie miała szczepic i czekać aż jej to przejdzie to pierwsze szczepienie nie wiem kiedy by miała .
Także to tak jakby ktoś nie szczepil bo dziecko ma kolke .
Mam fajnego lekarza który też dokładnie bada mała przed każdym szczepieniem i dokładnie wie że mała ma problemy z kupka i zresztą każdy powtarza że trzeba czekać samo przejdzie a mała jest zdrowabyłam u gastroenterologa powiedział to samo że mała jest zdrowa a jej dolegliwości przejdą z czasem .
-
kokkosanka wrote:W takim razie orzechy włoskie też idą w odstawkę! Chociaż zrobiłam test i zjadłam 2, ale nie było reakcji więc jadłam dalej. Może rzeczywiście z opóźnieniem to wyszło:(
Leira czyli teraz podajesz 1000 j Wit D? U nas ponoć duże ciemuę, bo 3x2,5 więc może tak szybko się nie zrośnie..
Tak, na codzień 1000j, po konsultacji z pediatrą. -
Fasola1234 wrote:Ale dyschezja to nie choroba według medycyny to dolegliwość niemowleca i sama przejdzie . To niedojrzalosc układ i neurologicznego i pokarmowego . Jakbym nie miała szczepic i czekać aż jej to przejdzie to pierwsze szczepienie nie wiem kiedy by miała .
Także to tak jakby ktoś nie szczepil bo dziecko ma kolke .
Mam fajnego lekarza który też dokładnie bada mała przed każdym szczepieniem i dokładnie wie że mała ma problemy z kupka i zresztą każdy powtarza że trzeba czekać samo przejdzie a mała jest zdrowabyłam u gastroenterologa powiedział to samo że mała jest zdrowa a jej dolegliwości przejdą z czasem .
Może powiem dosadnie, ale w dupie mam czy medycyna kwalifikuje coś jako chorobę czy nie. Gdyby moje dziecko cierpiało, nawet na głupią kolkę, to i tak odroczyłabym szczepienia, żeby nie dokładać dziecku ewentualnego cierpienia i nie obciążać jego organizmu. Natomiast jest to wyłącznie moja opinia, a decyzja należy do Ciebie
-
kokkosanka wrote:Zazdroszczę przespanych nocy! U nas zdarzają się takie z pobudka o 1,3,5 i o 7 dzień dobry, ale częściej budzi się co 1,5h od północy, nieraz już nie wiem czy dopiero karmiłam czy to kolejna pobudka. Mały śpi że mną, chyba że uda mi się go odłożyć zanim zamknę oczy. Oczywiście jestem przeciwnikiem spania z dzieckiem, ale zmęczenie robi swoje...
Mały ma chyba skazę białkowąpediatra w środę zasugerowała, bo miał różowe policzki, ale dziś to już jest masakra! Są mega czerwone:( najgorsze, że nic nowego oprócz miodu i orzechow włoskich nie jadłam, a to i tak już dawno było. Mleko tylko do kawy, jakiś jogurt i zawsze było ok. A tu nagle po prawie 4 miesiącach coś się dzieje.. To jak u Ciebie-Agnella. Jutro dostawie cały nabiał i zobaczymy.. Oby była poprawa, bo w niedzielę chrzest!
Welonka, na szczepieniu poruszyłam kwestię płaskiej główki i pediatra powiedziała, że niekoniecznie się wyrówna:( Moja córka też ma wyczuwalne splaszczenie, które mimo że ma już 2 lata, nadal jest.. Miałam mega doła, bo u chłopczyka gorzej, bo krótkie włoski itd.. No ale trzeba walczyć i minimalizować to. Masuję główkę, staram się, aby mało leżał na plecach, układam na brzuchu lub go noszę, przenoszę itd. W ciągu dnia układam do spania na brzuchu lub jak chce na plecach to kładę na poduszce head care. Mam nadzieję, że to coś pomoże!!! No ale zapomniałam o najważniejszym.. Lekarka kazała dawać 800j Wit D3. Powiedziała, że on jest duży (7kg) i już dawno powinien mieć większą dawkę. Poza tym ma jeszcze miękkie kości czaszki i to też od niedoboru witaminy D. No i wynika z tego, że to splaszczenie właśnie tym jest spowodowane...
Dziewczyny jak u was? Ile jednostek witaminy D dajecie swoim maluchom???
Dziwię się, że bez żadnego potwierdzenia w badaniach fundujecie sobie diety wykluczeniowe?! Nie będę się już rozwodzić nad tym, że pokarm tworzy się z krwi i jak niewielki odsetek dzieci ma POTWIERDZONĄ skazę białkową, bo to na pewno wiecie...
Mnie też pediatra sugerowała dietę bez mleczną i antyalergiczną, nadawała kremów i leków antyhistaminowych, jak małą całą wysypało. Ale sorry, pediatra to nie dermatolog ani alergolog. U mnie okazało się, że mała ma ŁZS - byłam u dermatologa, który leczy nas od lat i tylko popukał się w głowę na takiego pediatrę.
Moja też chce jeść w nocy co dwie godziny. Nie budzi się, ale na śpiocha marudzi i je.
Ja daję na razie 400jm d3
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Leira wrote:Może powiem dosadnie, ale w dupie mam czy medycyna kwalifikuje coś jako chorobę czy nie. Gdyby moje dziecko cierpiało, nawet na głupią kolkę, to i tak odroczyłabym szczepienia, żeby nie dokładać dziecku ewentualnego cierpienia i nie obciążać jego organizmu. Natomiast jest to wyłącznie moja opinia, a decyzja należy do Ciebie
No to mamy odmienne zdanienie mogę z dzieckiem siedzieć niestety ponad rok w domu . Chce żeby dostała szczepienia bo może niedługo będzie musiała iść do żłobka:) szczepienia póki co znosila dobrze więc nie będę z nich rezygnować
A tak jak mówię mała jest zdrowa i nie mam wyrzutów sumienia że ja szczepie bo jest to jej potrzebne
Myślę że nie możesz postawić się w mojej sytuacji bo jest ciężka. Nie możesz wiedzieć co byś zrobiła gdybyja od 4 msc prawie chodzę po ścianach żeby jej pomóc konsultuje próbuje kropli a może inne mleko a może to a może tamto . Ale przez te 4msc otworzyły mi się oczy że po prostu nie mogę jej pomóc z jej dolegliwościami zostaje kochać przytulać i mieć dużo dużo cierpliwości .
A to że dostanie jedno ukłucie raz na 1.5msc nic nie zmieni a jedynie da jej to czego będzie potrzebować w przyszłości:)
Ale szanuje twoje zdanie bo każdy musi decydować sam o swoim dzieckucieszę się że nie masz takich problemów i nikomu ich nie życzę
ka_tarzyna, Lucy010 lubią tę wiadomość
-
Fasola1234 wrote:No to mamy odmienne zdanie
nie mogę z dzieckiem siedzieć niestety ponad rok w domu. Chce żeby dostała szczepienia bo może niedługo będzie musiała iść do żłobka:) szczepienia póki co znosila dobrze więc nie będę z nich rezygnować
Jasne, każdy rodzic robi to co uważa za najlepsze
Fasola1234 wrote:A tak jak mówię mała jest zdrowa i nie mam wyrzutów sumienia że ja szczepie bo jest to jej potrzebne
Myślę że nie możesz postawić się w mojej sytuacji bo jest ciężka. Nie możesz wiedzieć co byś zrobiła gdybyja od 4 msc prawie chodzę po ścianach żeby jej pomóc konsultuje próbuje kropli a może inne mleko a może to a może tamto . Ale przez te 4msc otworzyły mi się oczy że po prostu nie mogę jej pomóc z jej dolegliwościami zostaje kochać przytulać i mieć dużo dużo cierpliwości .
A to że dostanie jedno ukłucie raz na 1.5msc nic nie zmieni a jedynie da jej to czego będzie potrzebować w przyszłości:)
Ale szanuje twoje zdanie bo każdy musi decydować sam o swoim dzieckucieszę się że nie masz takich problemów i nikomu ich nie życzę
Nie mam takiej sytuacji jak Twoja, to prawda. Aczkolwiek mogę sobie tylko wyobrazić, że latałabym jak szalona od lekarza do lekarza i robiłabym pierdylion badań. Pewnie żyłabym na sucharach i wodzie, a także musiałabym się zapisać sama do dobrego psychologa. Natomiast sytuacje u mnie w rodzinie spowodowały, że postanowiłam, że nigdy nie zaszczepię chorego dziecka, nawet jeśli wydaje się zdrowe, a coś wzbudzi moją podejrzliwość to do czasu wykonania badań będę odraczać. No, ale u nas były naprawdę nieprzyjemne sytuacje poszczepienne, więc może jestem przewrażliwiona.
PS. Czemu masz czekać rok? No chyba te dolegliwości miną wcześniej? Głowa do góry
-
Leira wrote:Nie mam takiej sytuacji jak Twoja, to prawda. Aczkolwiek mogę sobie tylko wyobrazić, że latałabym jak szalona od lekarza do lekarza i robiłabym pierdylion badań. Pewnie żyłabym na sucharach i wodzie, a także musiałabym się zapisać sama do dobrego psychologa. Natomiast sytuacje u mnie w rodzinie spowodowały, że postanowiłam, że nigdy nie zaszczepię chorego dziecka, nawet jeśli wydaje się zdrowe, a coś wzbudzi moją podejrzliwość to do czasu wykonania badań będę odraczać. No, ale u nas były naprawdę nieprzyjemne sytuacje poszczepienne, więc może jestem przewrażliwiona.
PS. Czemu masz czekać rok? No chyba te dolegliwości miną wcześniej? Głowa do góry
Dokładnym przykładem tego że unikanie cierpienia dziecka jest czasami naszym samolubnym odruchem jest to że może moja mała by potrafiła już robić kupke gdybym mogła patrzeć jak cierpi . Dyschezja charakteryzuje się tym że dziecko może płakać nawet do 40min zanim zrobi kupke a ja fizycznie ani psychicznie już nie daje rady słuchać tego jak moje dziecko cierpi i co robię ? Pomagam jej. A gdybym tego nie robiła może by się sama nauczyła? Tego się nie dowiem . Dyschezja powinna przejść do 6msc życia dziecka ale tak jak napisałam POWINNA nikt mi nie da takiej gwarancji. Głowę do góry miałam i miałam jak wszyscy mówili że 3-4msc i minie samo a potem jakoś już nadzieja opadła. Oczywiście kiedyś musi przejść na ten moment nie mam siły i po prostu nauczyłam się z tym żyć. A po prostu czasami mam dni że już to wszystko mnie sflustruje może dlatego że trochę inaczej sobie wyobrażalan swoje macierzyństwo trochę bardziej szczęśliwie niż jest teraz.
Przykro mi że masz takie nie ciekawe wspomnienia ze szczepieniem może właśnie dlatego podchodzisz do tego inaczej . Na mnie już patrzą jak na wariatke,która chce na siłę że swojego dziecka zrobić chore dziecko w momencie kiedy jest zdrowe tylko po prostu jeszcze nie dojrzałe .Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 01:51
-
Ja podaję wit. D 600jm.
Przy pierwszej córci miałam Head Care...naprawdę pomogła, glowka byla płaska, czy teraz te poduchę, które była używana przez starsza, mogę używać przy Dominice ?
A ja muszę przełożyć szczepienie starszej córci na MMR...jestem chora, niewiadomo czy to nie wirusowka.
Moja Dominiczką prawie id samego początku robi strzelające kupki. Rzadkie i ze sluzem. Pediatra je widziała i zaszczepiła. Wydaje mi się, e jak cos jest od początku to jest, gorzej jak biegunka, taka naprawdę brzydka kupka.
Czy szczepilyscie dzieci, to pytanie do mam więcej niż jednego dziecka, podczas ząbkowania ??? Pamiętam jak nie zauważyłam, że ząbek się przebił i zaszczepilam starsza córkę.
U mnie nocki spokojne...karmienie co 4 godziny albo co 6. Że starsza córcia mialam gorzej, potrafiła się budzić co 2 godz na butle.
Eunice, co u Ciebie? Jak tam siostrzyczki?
-
Fasola, to Twoje pierwsze dziecko....dostałas taki wycisk w macierzyństwie...misi minsc z tymi dolegliwościami brzuszka.
U mnie podstawienie sera żółtego i ogólnie nabiału pomogło. Wydaje mi się, że u mnie było przedobrzenie takich produktów. Używam zwykłego krowiego mleka do kawy. Teraz kupki są zolciutkie, a były zgniło-zielone, albo taka głęboka zieleń i mała w tym czasie więcej płakała przy piersi i mniej jadła.
W domu mam miód, zawsze pomagal na gardło...jednak boję się, bo to alergen.
Jadłyscie już miód przy kp?