CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKomcia wrote:Własnie o to mi chodzi! Nie zamierzam się teraz odchudzać, ale chce się dobrze odżywiać
Brawo za te 25kg! Wierzę, że to dużo wysiłku ale naprawdę duże osiągnięcie. Ja dopiero dzisiaj zaczynam się zastanawiać/szukac informacji jak rozsądnie się odżywiać. Mam nadzieję, że pochwalisz się swoja wiedzą w tym temacie
Ja tak przyjęłam te 14 bo nie wiem czy 8 jest u mnie możliwe. Zobaczymy
Pozdrawiam!
Ale to już może poza forum bo to trochę pisania,choć zasady bardzo prosteKomcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny_nina_ wrote:W pierwszej ciąży przytyłam 15kg, za bardzo się nie pilnowałam, jadłam na co miałam ochotę, nie ograniczając nawet słodyczy. W drugiej odrzuciłam słodycze na rzecz owoców, jadłam dużo warzyw, bardzo się pilnowałam... i przytyłam 17kg. Nie wiem jak będzie teraz, ale mam nadzieję, że jak poprzednio większość wagi zostawię w szpitalu, a resztę zrzucę po kilku miesiącach.
Komcia lubi tę wiadomość
-
Kupiłam dwa sery camembert marki Turek. Pisze, że są z mleka pasteryzowanego czyli maja nie wiele wspólnego z prawdziwymi serami pleśniowymi. Na jednej stronie czytałam, że te marki Turek można jeść. A wy jecie? Jak uważacie? Bo głównie o te sery pleśniowe chodzi o to, że są z mleka niepasteryzowanego i jest zagrożenie zakażenie się bakteriami, a pisze, że mleko pasteryzowane.Pierwsze dziecko: 2 cs ❤️23.09.2017 - dwie kreski
-
nick nieaktualnypaulen wrote:Kupiłam dwa sery camembert marki Turek. Pisze, że są z mleka pasteryzowanego czyli maja nie wiele wspólnego z prawdziwymi serami pleśniowymi. Na jednej stronie czytałam, że te marki Turek można jeść. A wy jecie? Jak uważacie? Bo głównie o te sery pleśniowe chodzi o to, że są z mleka niepasteryzowanego i jest zagrożenie zakażenie się bakteriami, a pisze, że mleko pasteryzowane.
Uwielbiam tego typu sery,ale zrezygnowałam z nich i w 1 ciąży i teraz też -
pilik wrote:Hej dziewczyny, strasznie się boje cały czas odezwać, ale kto zrozumie lepiej jak nie Wy?
Czytam Was drugi tydzień. U mnie dzisiaj 6t1d, pierwsza ciąża poroniona w maju, druga w lipcu - biochemiczna. Teraz trzecia. Mam mutacje leiden przez co jestem na heparynie, acardzie i dhupastonie (niski prog u mnie..), ale wczoraj dostałam mocnych plamien. Na IP nic nie pomogli, ale usg zrobili - zarodek 3,5mm i serduszko biło. Mam nadzieję że to się nie zmieni! Leżę dzisiaj cały dzień, resztki brunatnych plamien, ale bez bólowych dolegliwości... och dziewczyny, mam nadzieję że do czerwca z Wami wszystkimi dotrwam!Na pewno teraz już będzie wszystko dobrze. Wszystkie dotrwamy do wyznaczonych terminów
Trzymaj się i odzywaj się częściej.
-
paulen wrote:Kupiłam dwa sery camembert marki Turek. Pisze, że są z mleka pasteryzowanego czyli maja nie wiele wspólnego z prawdziwymi serami pleśniowymi. Na jednej stronie czytałam, że te marki Turek można jeść. A wy jecie? Jak uważacie? Bo głównie o te sery pleśniowe chodzi o to, że są z mleka niepasteryzowanego i jest zagrożenie zakażenie się bakteriami, a pisze, że mleko pasteryzowane.
-
paulen ja jem, tylko tak jak napisałaś sprawdzam czy są z sera pasteryzowanego.
Za to wiem, że muszę wystrzegać się szynek typu szwarcwaldzka i parmeńska, które uwielbiałam przed ciążą. Chyba nawet prawdziwe salami nie jest wskazane, bo to produkty z surowego mięsa. -
summer86 wrote:paulen ja jem, tylko tak jak napisałaś sprawdzam czy są z sera pasteryzowanego.
Za to wiem, że muszę wystrzegać się szynek typu szwarcwaldzka i parmeńska, które uwielbiałam przed ciążą. Chyba nawet prawdziwe salami nie jest wskazane, bo to produkty z surowego mięsa.
Co do szynek tego typu to tez lubię, ale w ciąży w ogóle nie spożywam
Nawet mnie nie ciągnie. Czyli jutro spokojnie smażonego camemberta mogę zjeśćPierwsze dziecko: 2 cs ❤️23.09.2017 - dwie kreski
-
Moja historia z waga wyglądała tak. W 2010 ślub i tu miałam chyba epogeum wagi - jakieś 85 kg przy 178 cm wzrostu. Chłopakowi- mężowi się podobałam wiec nie widziałam żadnego problemu. W 2012 wylądowałam w szpitalu z ostrym wirusem i wtedy nagle sie ocknelam. Od tego momentu zaczęłam zbijać wagę. Pierwsze 10 kg zbiłam w 2-3 miesiące. Kolejne 10 zajęło mi pół roku. Zaczęłam bardzo dużo ćwiczyć, biegać itp. W międzyczasie przytyłam kilka kg. Ale to raczej 2-3 w sezonu jesienno zimowym, na wiosnę zawsze wracałam do ulubionej wagi
. W 2015 roku ciaza i tu przytyłam jakieś 12 kg ale po ciazy miałam 20 na minusie. Mój brzuch tydzień po porodzie był zapadnięty. Bardzo bym chciała tak szybko dojść do siebie po 2 ciazy
wiadomo po odstawieniu młodego od piersi cześć kg wróciła. Moja idealna waga do sporego wzrostu to jakieś 64 kg i taka mam obecnie. Przy 59-60 kg wyglądałam jak patyk
-
summer86 wrote:paulen
Za to wiem, że muszę wystrzegać się szynek typu szwarcwaldzka i parmeńska, które uwielbiałam przed ciążą. Chyba nawet prawdziwe salami nie jest wskazane, bo to produkty z surowego mięsa.
Dokładnie tak jak napisałaś
Ja zastanawiam się jak klasyfikować łososia wędzonego na zimno?? Bo plesniaki i ryby bardzo mi teraz smakują.
-
Anitka, ryby wędzone na zimno też raczej odpadają. Dobrze, że jest łosoś wędzony na ciepło
-
summer86 wrote:Anitka, ryby wędzone na zimno też raczej odpadają. Dobrze, że jest łosoś wędzony na ciepło
Mnie dzisiaj naszło na rosół. Chyba jutro ugotujewidzę ze nie ja jedyna
pamietam, jak urodziam młodego rosolem zaczynałam śniadanie obiad i kolacje przez jakieś 2 miesiące
tak bardzo mi smakował
summer86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Emisia35 wrote:Jasne,że się pochwalę,każdemu kto będzie chciał
Ale to już może poza forum bo to trochę pisania,choć zasady bardzo proste
Anitka201 To ja w porównaniu z Tobą jednak jestem grubasekmam 169 cm i obecnie ważę obecnie tyle co Ty, a przed ciążą 59-60 i czułam się w tej wadze bardo dobrze = chciałabym do niej kiedyś wrócić ;p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2017, 20:51
-
pilik wrote:Hej dziewczyny, strasznie się boje cały czas odezwać, ale kto zrozumie lepiej jak nie Wy?
Czytam Was drugi tydzień. U mnie dzisiaj 6t1d, pierwsza ciąża poroniona w maju, druga w lipcu - biochemiczna. Teraz trzecia. Mam mutacje leiden przez co jestem na heparynie, acardzie i dhupastonie (niski prog u mnie..), ale wczoraj dostałam mocnych plamien. Na IP nic nie pomogli, ale usg zrobili - zarodek 3,5mm i serduszko biło. Mam nadzieję że to się nie zmieni! Leżę dzisiaj cały dzień, resztki brunatnych plamien, ale bez bólowych dolegliwości... och dziewczyny, mam nadzieję że do czerwca z Wami wszystkimi dotrwam!
Pilik, jest serduszko, a to najważniejsze! Witaj na pokładzie! I nie waż się nigdzie od nas iść przed czerwcem!pilik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
pilik wrote:Hej dziewczyny, strasznie się boje cały czas odezwać, ale kto zrozumie lepiej jak nie Wy?
Czytam Was drugi tydzień. U mnie dzisiaj 6t1d, pierwsza ciąża poroniona w maju, druga w lipcu - biochemiczna. Teraz trzecia. Mam mutacje leiden przez co jestem na heparynie, acardzie i dhupastonie (niski prog u mnie..), ale wczoraj dostałam mocnych plamien. Na IP nic nie pomogli, ale usg zrobili - zarodek 3,5mm i serduszko biło. Mam nadzieję że to się nie zmieni! Leżę dzisiaj cały dzień, resztki brunatnych plamien, ale bez bólowych dolegliwości... och dziewczyny, mam nadzieję że do czerwca z Wami wszystkimi dotrwam!