CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ewulek wrote:Anka a wedzone ryby nie sa ok? Ja to nawet sie nie dowiadywalam bo u mnie zjedzenie ryby grozi smiercia wiec unikam tak czy inaczej. Moja kumpela w ciazy sushi wcinala mimo ze teoretycznie nie wolno...
Co do sushi to mozna jeść byle nie z surowego łososia.
Jezu u mnie powrót mdlosci.. to się pochwalałam. Na szczęście nie ma tragedii ale nie czuje się tak dobrze jak jeszcze kilka dni temu. -
Teqz my się poznaliśmy w wieku - ja 14, mąż 15
jesteśmy para odkąd skończyłam 16 lat
prawie pół życia razem
mieszkamy ze sobą od czasu studiów. W 2010 ślub i dopiero jak się porządnie wybawilismy pomyśleliśmy o dziecku. Dlatego młody pojawił się po 5 latach małżeństwa. Co się nasłuchaliśmy to nasze ale i tak niczego nie żałujemy
ewulek, Wonderland lubią tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:Ja jem wędzone na ciepło. Czytałam ze powinno się ograniczyć morskie ze względu na rtęć ale pytałam o to gina i stwierdził ze Polacy nie jedzą np tyle tuńczyka co Amerykanie a dopiero duże ilości i np codzienne jedzenie tych ryb moze spowodować kumulowanie się rtęci. Nie wiem ile w tym prawdy, dla bezpieczeństwa ryby wędzone jem max 2 razy w tyg.
Co do sushi to mozna jeść byle nie z surowego łososia.
Jezu u mnie powrót mdlosci.. to się pochwalałam. Na szczęście nie ma tragedii ale nie czuje się tak dobrze jak jeszcze kilka dni temu.
no ale przecież sushi ma też surowe inne ryby. Czy z innych ryb można już jesc? -
nick nieaktualny
-
A ja wyjechalam do Szwecji zeby miec drugi jezyk bo niemieckiego nie cierpialam i trafilo ze maz jest Niemcem
Wyjechalam w 2010 probujac sie pozbyc mojego bylego ktory mnie za soba ciagnal na dno ale on wyjechal za mnaByl uzalezniony od alkoholu i jak sie na koniec okazalo tez od dragow... dlugo mi zajelo zeby sie ogarnac po nim bo dlugo nie moglam sobie wybaczyc ze pozwalilam mu prawie zmarnowac sobie zycie. W miedzyczasie sie przenioslam do innego miasta w Se za praca, w polskiej firmie zreszta i mnie oszukali.... 4 miesiace szukalam nowej pracy, bez znajomych, w wynajentym pokoju u jakiego psychola, w nowym miescie i z mega dolem. W koncu znalazlam prace, dostalam mieszkanie, poznalam mega cudownych ludzi i mojego meza. Pol roku pozniej juz razem mieszkalismy. Co jest najsmieszniejsze ze poznalismy sie na zajeciach salsy. Byl duzy event ale kolezanki sie pochorowaly i poszlam sama. Wyszlo ze dostalam go jako partnera do tanca
nigdy wiecej nie zatanczylam salsy
W 2015 przeprowadzilismy sie do Niemiec
Anitka201, teqz, Wonderland lubią tę wiadomość
-
My się poznaliśmY po moich 18stych urodzinach..miłość od pierwszego wejrzenia
tzn powiedziałam mu, że będzie moim mężem hihi.. miałam się wyprowadzać z rodzicami na pomorze, więc żeby zostać zaplanowaliśmy "wpadkę"
już 13 lat razem i 11 po ślubie..też prawie połowę życia
ewulek, Anitka201, Wonderland lubią tę wiadomość
-
O rany orzeszki to jest jakaś masakra. Bardzo ci współczuję tej niepewności...
My poznaliśmy się na studiach, razem jesteśmy prawie 7 lat a małżeństwem trochę ponad 4. Heh u nas też można powiedzieć miłość od pierwszego wejrzenia. Mąż walnął tekstem, że zostanę jego żoną. No i tak się stałoWonderland lubi tę wiadomość
-
Mój kuzyn grał w ping ponga w jakimś klubie i kiedyś z nim poszłam z nudów,tam poznałam jego kolegę któremu wpadłam w oko,on mi nie za bardzo ale spodobał mi się jego charakter i poczucie humoru
poznaliśmy się w październiku 2008 a w styczniu 2009 byłam już w pierwszej ciąży tego samego roku w lipcu wzięliśmy ślub
wiem,że to szybko ale się dogadujemy i jest nam dobrze
przed nim byłam z chlopakiem 4 lata i teraz myślę czy byłam aż tak głupia przecież to był kretyn i nikt z mojej rodziny i znajomych go nie trawił..
Ruth, Anitka201, Wonderland lubią tę wiadomość
-
Ja mojego męża poznałam dzięki mojemu głupiemu bratu, który miał delikatny wypadek (spadł twarzą na drobny żwir i dwie godziny go czyścili na izbie przyjęć i oczywiście nie ma żadnej blizny). Mój jechał do szpitala żeby go odwiedzić i przyjechał do nas czy ma mu coś wziąć z domu (mieszkamy 1,8 km od siebie i się nie znaliśmy wcześniej). Więc pojechałam z nim i tak się poznaliśmy, ale rok to było takie że ja za nim goniłam bo on nie chciał być z siostrą kumpla. Co weekend traktował mnie jak dziewczynę, a jak wytrzeźwiał to sobie przypominał o swoich zasadach :p Ja zaczęłam spotykać się z kim innym, ale na jednej imprezie znów spotkałam się z moim i tak już został
Po 4 latach wzięliśmy ślub, a teraz po 1 rocznicy okazało się, że jestem w ciąży
Jest 9 lat starszy ode mnie, ale nie widać po nas tej różnicy. Nawet czasem mówią, że to ja jestem ta starsza..
Oczywiście po drodze kilka razy ściągnęłam pierścionek zaręczynowy i się chwilowo rozstawaliśmy, bo moi teściowie próbowali nas zniszczyć, ale na szczęście się im nie udało -
Dziewczyny ale piękne historie !
My się znaliśmy z widzenia, chodziłam z jego bratem do klasy a miłość zaczęła się na gronie (taki portal społecznościowy )Jesteśmy ze sobą już 8 lat a w czerwcu będzie druga rocznica ślubu
Są wzloty i upadki ale nie zamieniłabym Go nigdy
-
Ale historie piękne!
Ja poznałam mojego... przez internet! Na forum psychologicznym. On się męczył z nerwicą ja wychodziłam z depresji i problemów po poprzednim, toksycznym, związku. Problemy nas połączyły można powiedzieć. Jesteśmy razem od 2011r., ja miałam 21 lat in 26, więc wtedy to dla mnie stary był :p. Ślub wzięliśmy i zamieszkaliśmy razem jak kończyłam studia w 2015 r.
A co do sushi jeszcze, uwielbiam i często jem więc wezmę głos - można jeść sushi z grillowaną/smażoną rybą czy np. Krewetkami w tempurze. Jest dużo opcjijak jecie w knajpie to zaznaczenie że jesteście w ciąży dlatego prosicie żeby pokroili innym nożem niż surową rybę.
Ja w domu robię sama z warzywami tylko, czasami z krewetkami.
-
Ja poznałam mojego męża jak miałam 16 lat, na imprezie andrzejkowej u mojego sąsiada. Już wtedy na ciągnęło do siebie, ale nie wyszło, bo każdy kogoś miał. Dwa lata później znowu poszłam na tę imprezę i tym razem wyszło. To był 2006 rok, ja byłam w klasie maturalnej, w 2013 wzięliśmy ślub. Nigdy nie mieliśmy żadnych większych przejść, od zawsze się układa i tak w sumie do dziś.
-
Super historie
to i ja opowiem swoją w sumie zwyczajna historie
Swojego męża poznałam w klubie był tam z kolegą którego znałam wcześniej zamieniliśmy kilka zdań ale szybko uciekli do innego klubu. Wtedy nawet nie podejrzewałam, że go spotkam ponownie a spotkałam szybciej niż bym się spodziewała... Na drugi dzień koleżanka wyciągnęła mnie na siłę na mecz koszykówki gdzie jej kolega grał w drużynie, wyszłam bez makijażu w pierwszych ubraniach z szafy , bo zaraz był autobus. Na miejscu okazało się że on też gra w tej drużynie, po meczu zatrzymał mnie, żeby porozmawiać a ja próbowałam szybko uciec, bo wyglądałam strasznieod tego meczu zaczęliśmy się spotykać i tak jesteśmy ponad 3 lata razem i 10 dni po ślubie
ewulek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA jeszcze dodam że w Andrzejki 2011 miałam przebić serce i tam były imiona męskie ja wtedy jeszcze byłam w toksyczny związku tzn teraz to wiem i myślę sobie pewnie imię tego mojego wybiorę a tu co Tomek...przecież ja nie znam żadnego Tomka a w Pasterke poznałam
-
My poznaliśmy się przez znajomych, na początku liceum, gdy mieliśmy po 16 lat. Od razu staliśmy się nierozłączni:) po 10 latach znajomości wzięliśmy ślub. Na pierwszą rocznicę urodziła nam się córeczka, a na drugą wyszły dwie kreski na teście i czekamy na drugą dzidzię
Wiadomo, że czasem się kłócimy, bo mamy podobne charaktery, ale nie chciałabym nikogo innego!ewulek lubi tę wiadomość
-
pilik wrote:Ale historie piękne!
Ja poznałam mojego... przez internet! Na forum psychologicznym. On się męczył z nerwicą ja wychodziłam z depresji i problemów po poprzednim, toksycznym, związku. Problemy nas połączyły można powiedzieć. Jesteśmy razem od 2011r., ja miałam 21 lat in 26, więc wtedy to dla mnie stary był :p. Ślub wzięliśmy i zamieszkaliśmy razem jak kończyłam studia w 2015 r.
A co do sushi jeszcze, uwielbiam i często jem więc wezmę głos - można jeść sushi z grillowaną/smażoną rybą czy np. Krewetkami w tempurze. Jest dużo opcjijak jecie w knajpie to zaznaczenie że jesteście w ciąży dlatego prosicie żeby pokroili innym nożem niż surową rybę.
Ja w domu robię sama z warzywami tylko, czasami z krewetkami.
właśnie na piątek zamówiłam shuszi dla kobet w ciazy . mniam mniampo 16 kawałków na łebka
:P:P:P
pilik, Anitka201 lubią tę wiadomość