CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też już gorzej ze sprzątaniem, mam spora powierzchnię do sprzątania, zawsze codziennie odkurzałam, na wieczór myłam podłogi...ledwo żyję. A przy małym dziecku chciałam mieć czyste podłogi, nic, odpuszczę. Coś za coś. Drugie maleństwo też ważne.
Nawet na święta odpuszczę mycie okien czy pranie firan...
Lepiej sprzątajmy na raty i część rzeczy odpuśćmy. Jeszcze się nasprzątamy
Ja jestem z ciąży bliźniaczej, mama naturalnie zaszła. Różnie z tymi dwojaczkami jest, tez znam 2 pary po In Vitro albo po leczeniu, ale tez jedną parę naturalnie. A zawsze myślałam, że bliźniaki najczęściej rodzą się mamom po 20-tce, starsze dziewczyny mają problem z zajściem, a tu proszę.
Sporo na ulicy widzę podwójnych wózeczkówMam sentyment do takich maluszków.
To prawda, sporo znam osób,które mają problem z zajściem, albo wcale nie mogą.
U mnie córa tak jakby w I cyklu, było w jednym miesiącu bez zabezpieczenia, ale nie miałam wtedy owulacjiw I ciąży w ciągu pół roku, ale z córcią już dłużej 11 miesięcy. A teraz szybciutko
Nigdy nie byłam w żądnej klinice na szczęscie, ale ciąża z córcią po clo. Nie chciałam czekać na swoją owu 2 miesiąće.
-
A ja się rozleniwilam ze sprzątaniem... na szczęście mąż nadrabia... odkurza praktycznie tylko on, ostatnio łazienkę posprzątał... Ja zostaje tylko w granicach kuchni bo nie lubię jak układa mi inaczej naczynia niż były
Na święta też szaleć nie będę ani z gotowaniem ani sprzątaniem... zwłaszcza, że wigilię spędzamy sami...
A wiek i ilosc cykli poświęconych na starania chyba nie ma znaczenia.... Ja mam 28 lat i zarówno teraz jak i w ciąży która poronilam pół roku temu staraliśmy się tylko jeden cykl... osobiście naczytalam się mądrości internertowych i myślałam, że za pierwszym razem to nam się na pewno nie uda... Ale teraz już wiem, ze samo zajście w ciążę to jest jeden mały krok spośród wielu przez te 9 miesięcy...Aniołki ♡♡
01.06.17 12tc [*]
30.12.17 16tc [*]
Inwersja chromosomu 7 u męża
Zdrowa dziewczynka
22.09.19
-
Hehe dokladnie zgodzę sie ,mimo swoich problemów zajściem widzę ze dopiero teraz zaczyna się stres bo wiemy ze ktos juz na nas liczy . Ja jak trafiłam do szpitala z krwotokiem podczas usg nie docierały do mnie słowa lekarza nawet bicie serca dopiero po chwili doszlo do mnie ze z maleństwem wszystko dobrze.
Mnie tez w tym roku calkowicie ominie sprzatanie i gotowanie -
Welonka Ty to po takim czasie w szpitalu na pewno będziesz się oszczędzać, nie ma co ryzykować dla sprzątania. Ja wychodzę tez z takiego założenia...
a co do camemberta - prawie wszystkie są z mleka pasteryzowanego więc możesz i na surowo i smażonego zajadaćjak i sporą większość serów! Tylko zerknij czy pasteryzowany. A i jaki by nie było jak go usmazysz czy rozpuścisz też już jest ok. Więc smacznego
-
Pierwsza ciąża urodzona w wieku 32 lat staraliśmy się ponad rok, dopiero euthyrox i bronergeron pomógł. Druga ciąża będę mieć 34 lata jak urodzenia, staraliśmy się rok ale karmiłam więc sądzę, że dopiero po tych 18 miesiącach od urodzenia organizm jakoś do siebie doszedł. Pierwsza ciąża była biochemiczna, później w następny cykli puste jajo i jak już byłam pewna, że nic z tego nie będzie po poronieniu udało się za pierwszym razem.
-
Ja mam 26 lat i udało się za pierwszym razem
podziwiam bardzo dziewczyny które tak długo się starają. Ostatnio obejrzalam filmik na youtubie gdzie para 14 lat sie starala o dziecko. Lekarze mowili ze nici z tego a jednak dwie kreseczki sie pojawily. Tak sie poryczalam :'( Ja się bardzo martwilam ze wgl nie będę mogła zajść w ciążę. Jako dziecko chorowalam na raka i bylo ryzyko ze po chemii będę bezplodna. Dlatego zaczęliśmy się już starać we wrześniu..stwierdziłam że to i tak się tak szybko nie uda a tu proszę
))
-
nick nieaktualny
-
U nas sześć ciąż z pierwszego cyklu, pierwsza Z najstarszą córką z trzeciego. Ale święta racja zajść w ciążę swoją drogą a bezpiecznie i zdrowo donosić to już inna kwestia. Ja się wyluzuję dopiero kiedy w czerwcu przytulę zł serca Maluszka. Przy każdej zdrowej ciąży rodzę coraz wcześniej przez niewydolność szyjki i już teraz przygotowuje się leżenie plackiem i szew. Przy trzeciej córce od 19 tygodnia leżakowanie w domu albo w szpitalu do czasu porodu. Więc jeszcze "atrakcje" przede mną. Tak bardzo chciałam tego dziecka, że jestem gotowa na wszystko, żeby tylko
Było dobrze:) -
A co z oscypkami??? Ja się ostatnio rzuciłam dosłownie na nie, na wędzonego i nie wędzonego. Bardzo mi smakują w ciąży, pytanie czy są bezpieczne.
-
Klarunia, musiałabyś sprawdzić czy są z sera pasteryzowanego, ale wydaje mi się że takie tradycyjne są z niepasteryzowanego.
Ja się ostatnio zdziwiłam, że nawet mój ukochany parmezan odpada, no chyba że na ciepło.
A co do staran, u mnie wszystko w stopce - 31 lat skonczone niedawno, a zeszło nam 1,5 roku. Po roku i 3 miesiacach udało się za pomocą IUI, ale była to ciąża pozamaciczna.
Z wiekiem ciężko tu wyrokować, bo znam oaoby koło 40stki, ktorym udaje się za 1 razem, a znam takie po 20 pare lat, które starają się już długo. -
O kurczę to z tym parmezanem, mocno mnie zaskoczyłaś, nie przypuszczał abym, że nie można. No cóż dobrze wiedzieć. No i wychodzi na to, że te serki, które jadłam, były tradycyjne górskie.
Zrobię przeciwciała dla spokoju. -
Nadii, współczuję nowotworu, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, że to za Tobą.
Moja dobra koleżanka miała białaczkę, walczyła z nią 5 lat, była wtedy w podstawówce. Lekarze mówili, że wypalili jej zdrowe komórki i nie będzie mogła mieć dzieci. A na studiach Kinder-Suprise - wpadka. Urodziła maluszka, ślub...kolejne maleństwa Ma już 3 dzieci
Dziewczyny, macie rację, dajmy spokój z tymi gruntownymi porządkami, mamy ważniejszą misję - w końcu nosimy nasze ukochane maleństwa.
Też słyszałam o Parmezanie - że tylko na gorąco. Tak samo szynka parmeńska, nie można, chyba, że podpieczona.
Również współczuję i podziwiam pary, które walczą parę, kilkanaście lat. Pewnie też bym tak robiła, ale psycha by padła.
Z zajściem w ciąże zależy przede wszystkim od psychiki, wiem jak podeszłam z I ciążą, totalny luz, a byłoby prędzej, ale miesiączki mam co 1,2, nieraz 2 miesiące, a więc rzadsze owulacje. Z córcią napięcie, presja, nacisk innych i strach zarazem po stracie. Czasami robiłam uniki, aby darować sobie jeden miesiąc, chciałam przedłużyć ten proces, ale jak już chciałam to psycha mocno siadała. Teściowie naciskali, miłe to nie było. Dopiero jak wyluzowałam to się udało.
A teraz, totalny luz, bo jedno dziecko w domu i takie przyjemne starania były, a nie robienie dziecka, do tego czerwone winko, smaczne kolacje i się udało. Szczerze -
nie spodziewałam się, dawałam sobie pół roku, rokMimo że owulacje mam co 2 miesiące. Ale to nieważne, ważne, że się zachodzi
Moja mama też miała nieregularne, a 3 razy w ciąży była, w tym jednej bliźniaczej, miałaby 4 dzieci, ale jest 3
Nigdy z mamą się nie przejmowałyśmy takimi pokręconymi cyklami, gdybym zaczęła szukać po ginekologach to zaraz byłyby jakieś silne leki, regulacje cyklu itp. A tego chciałam uniknąć, i jakoś do kliniki nigdy bym się nie zgłosiła. Wolałabym nawet i rok czy 1,5 poczekać. Takie same zdanie mam mój gin prowadzący, jestem jego pacjentką od I ciąży, mówi, że lepiej nie mieszać się w regulacje i blokować jajeczkowania.
To prawda, zajście to zajście, nieważne czy w miesiąc czy rok, sztuką zdrowo donosić, żeby dziecko było zdrowe.
A potem już inaczej, przynajmniej jak tak mam, jest radość, pewnie, że troski. Ale w ciąży bardziej się boję. Jedynie co porodów się nie obawiam, podchodzę na luzie.
Klarunia, teraz będzie dobrze, już od początku tak jest, więc się nie przejmujSama wiesz jak to jest, jak coś się wali to od początku, a nosisz w sobie zdrowe dzieciątko.
A jak z płcią, mówił coś lekarz, bo może nie doczytałam?
Myślę, że od zjedzenia paru oscypków nic nie będzie, ale dla spokojności możesz zrobić te przeciwciała.
U mnie nie wiem czy szpitalem się nie skończy, mała ma chyba ZUM, gorączkę już od środy, złe wyniki moczu, mało pije...Tak to jest, strasznie się martwię. -
Agnella, dzięki kochana, muszę nastawić się pozytywnie i pozwolić sobie zacząć cieszyć się ta ciążą. Masz rację z tym limitem, ile razy można w życiu mieć pecha?
Lekarz na 90 % na poniedziałkowym usg stwierdził, że tym razem chłopiec, a w pt. na prenatalnych tak Maleństwo się wierciło, że trudno było potwierdzić. A ja uparcie mam przeczucie, że to dxiewczynka, ciągle snia mi się dziewczynki. Może to psychika, że trudno mi uwierzyć, żeby po 3 córkach był syn. Jakoś wyluzowana jestem w tym temacie, chociaż pewnie dla odmiany, miło byłoby gdyby tym razem był synek. Zobaczymy za 5 dni wyniki Panoramy i będę mieć 100% pewność.
Dzieki za wsparcie:)Marya lubi tę wiadomość
-
Ja mam 28 lat, w pierwsza, jak i druga ciąże zaszłam za pierwszym razem, w tym druga karmiąc piersia pierwsze dziecko. Dokładnie, nie sztuka jest zajść, ale utrzymać te ciąże... u mnie pierwsza ciaza była z cukrzyca, szwem okrężnym na szyjce i leżeniem... teraz mam nadzieje, ze bedzie inaczej bo przy 15 miesiecznym dziecku trudno o odpoczynek.Marcelek ❤️❤️
Mikuś