CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ruth wrote:Ja miałam już dwa razy morfologie, mocz, glukoze na czczo,pta, hiv, antygen hbd, vdrl
co za kosmiczne nazwy
dobrze, że internet istnieje i człowiek wie jakie badania są obowiązkowe, bo niektórzy lekarze to chyba się z choinki urwali
Ruth super, że wszystko ok! -
Dzisiaj u rodziców wpadło mi w rece pudło ciuszków (siostra prowadziła dwa lata temu sklep z odzieżą dziecięcą ) odważyłam się zajrzeć ale tylko do torebki ze śpioszkami i wybrałam dla naszej małej śpioszki,pajace i kaftaniki ale wszystko na 80-86 wiec musze schować i muszą poczekać jeszcze , ale to już dobrze że potrafie przeglądać ubranka z myślą ze to bedzie dla naszego dziecka
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4781da476e8a.jpgAgnella, Tròjka, Wonderland lubią tę wiadomość
-
Ruth, super wieści. Śliczny maluszek.
Eunice, powodzenia na wizycie
Współczuję mieszkania z teściami, ja jestem chora, bo moi się przeprowadzają do mojego miasta, 6 min drogi spacerkiem od naszego domu
U Ciebie jest rozdzielenie pomieszczeń? To pół biedy, wiem, że chciałoby się samemu, ale może kiedyś się uda. Nic straconego.
Moi są to ludzie starej daty, lubiący rządzić...Eh, jakoś trzeba będzie sobie radzić, ale nie powiem, abym szczęśliwa była, bo będą codziennie w ogródku latem się grzebać i mnie uczyć tego. Przecież ja w domu siedzę i się nudzę.
U mnie też dwie Wigilie, najpierw moi rodzice i ta wspaniałą atmosfera, dobre, choć skromne potrawy...A tu teściów drętwo, półsurowe, niedogotowane, bo oni taki styl smakowy lubią.Po za tym teściowa lubi na Wigilię i kolejne dni świąt wykładać na talerz surowe kiełbasy od jakiegoś domowego sąsiada "masarza", takie tez wędliny, więc siedzę i nie jem...Mają mnie za dziwka. Ona w ciąży wszystko jadła, a ja taka chuda i blada, pewnie mam anemię przez to. Tylko, że morfo mam dobrą i nigdy anemii w ciąży nie miałam.
Już we czwartek zjadą do nowego mieszkanka, więc teścia będę miała cały dzień, bo teściowa będzie pichciła potrawy na święta, a teść nie usiedzi z nią
Niestety, to rodzice męża...Nie mogę zakazać kontaktów ani mu ani maluszków.
O wtrącaniu już nie wspomnę.
Klarunia, nic nie będzie, zobaczysz. A jakie badanie konkretnie robiłaś? Jak się ono nazywa? Czasami mnie też korciło, aby się zbadać i uspokoić po zakazanych rzeczach w ciąży.
Dziołchy, jak z tym majonezem, ten ze sklepu bezpieczniejszy? Jecie taki domowej roboty? -
Agnella wrote:Ruth, super wieści. Śliczny maluszek.
Eunice, powodzenia na wizycie
Współczuję mieszkania z teściami, ja jestem chora, bo moi się przeprowadzają do mojego miasta, 6 min drogi spacerkiem od naszego domu
U Ciebie jest rozdzielenie pomieszczeń? To pół biedy, wiem, że chciałoby się samemu, ale może kiedyś się uda. Nic straconego.
Moi są to ludzie starej daty, lubiący rządzić...Eh, jakoś trzeba będzie sobie radzić, ale nie powiem, abym szczęśliwa była, bo będą codziennie w ogródku latem się grzebać i mnie uczyć tego. Przecież ja w domu siedzę i się nudzę.
U mnie też dwie Wigilie, najpierw moi rodzice i ta wspaniałą atmosfera, dobre, choć skromne potrawy...A tu teściów drętwo, półsurowe, niedogotowane, bo oni taki styl smakowy lubią.Po za tym teściowa lubi na Wigilię i kolejne dni świąt wykładać na talerz surowe kiełbasy od jakiegoś domowego sąsiada "masarza", takie tez wędliny, więc siedzę i nie jem...Mają mnie za dziwka. Ona w ciąży wszystko jadła, a ja taka chuda i blada, pewnie mam anemię przez to. Tylko, że morfo mam dobrą i nigdy anemii w ciąży nie miałam.
Już we czwartek zjadą do nowego mieszkanka, więc teścia będę miała cały dzień, bo teściowa będzie pichciła potrawy na święta, a teść nie usiedzi z nią
Niestety, to rodzice męża...Nie mogę zakazać kontaktów ani mu ani maluszków.
O wtrącaniu już nie wspomnę.
Klarunia, nic nie będzie, zobaczysz. A jakie badanie konkretnie robiłaś? Jak się ono nazywa? Czasami mnie też korciło, aby się zbadać i uspokoić po zakazanych rzeczach w ciąży.
Dziołchy, jak z tym majonezem, ten ze sklepu bezpieczniejszy? Jecie taki domowej roboty?
Współczuje co do teściów, ja bym nie wytrzymała psychiczne chyba tym bardziej, ze nienawidzę jak ktoś mi się do czegokolwiek wtrąca. My mieszkamy na piętrze, teście na dole, ale mało kiedy do nas przychodzą, nie ingerują w nasze życie. Są przesympatyczni i zawsze skorzy do pomocy.
Co do majonezu to nie jadłabym domowego bo jednak do użycia używa się surowych jaj, a jak wiadomo składniki w majonezie tylko mieszasz, nie gotujesz, nie smażysz. Więc majonez swojskiej roboty na NIEten kupny jest ok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2017, 09:58
-
nick nieaktualnyAgnella wrote:Ruth, super wieści. Śliczny maluszek.
Eunice, powodzenia na wizycie
Współczuję mieszkania z teściami, ja jestem chora, bo moi się przeprowadzają do mojego miasta, 6 min drogi spacerkiem od naszego domu
U Ciebie jest rozdzielenie pomieszczeń? To pół biedy, wiem, że chciałoby się samemu, ale może kiedyś się uda. Nic straconego.
Moi są to ludzie starej daty, lubiący rządzić...Eh, jakoś trzeba będzie sobie radzić, ale nie powiem, abym szczęśliwa była, bo będą codziennie w ogródku latem się grzebać i mnie uczyć tego. Przecież ja w domu siedzę i się nudzę.
U mnie też dwie Wigilie, najpierw moi rodzice i ta wspaniałą atmosfera, dobre, choć skromne potrawy...A tu teściów drętwo, półsurowe, niedogotowane, bo oni taki styl smakowy lubią.Po za tym teściowa lubi na Wigilię i kolejne dni świąt wykładać na talerz surowe kiełbasy od jakiegoś domowego sąsiada "masarza", takie tez wędliny, więc siedzę i nie jem...Mają mnie za dziwka. Ona w ciąży wszystko jadła, a ja taka chuda i blada, pewnie mam anemię przez to. Tylko, że morfo mam dobrą i nigdy anemii w ciąży nie miałam.
Już we czwartek zjadą do nowego mieszkanka, więc teścia będę miała cały dzień, bo teściowa będzie pichciła potrawy na święta, a teść nie usiedzi z nią
Niestety, to rodzice męża...Nie mogę zakazać kontaktów ani mu ani maluszków.
O wtrącaniu już nie wspomnę.
Klarunia, nic nie będzie, zobaczysz. A jakie badanie konkretnie robiłaś? Jak się ono nazywa? Czasami mnie też korciło, aby się zbadać i uspokoić po zakazanych rzeczach w ciąży.
Dziołchy, jak z tym majonezem, ten ze sklepu bezpieczniejszy? Jecie taki domowej roboty?
Jeżeli o domowy chodzi to jeżeli masz jajka z niewiadomego źródła to chyba lepiej nie ryzykować bo może salmonella -
eunice. wrote:Ja czasami to mam momenty że żałuję tego jak mi się życie potoczyło. Najbardziej tego że wkopałam się w mieszkanie s teściami. Czyni mnie to tak nieszczęśliwą że nie potrafię się w pełni cieszyć macierzyństwem. Czuje się psychicznie bezdomna. Nie uważam że miałam szczęście że mamy to mieszkanie na piętrze, wręcz przeciwnie. Młodzi znajomi którzy nie mają takiej opcji po prostu muszą cos wymyślić jak chcą założyć rodzinę i wymyślają. Koleżanki są w domu z 2-3 dzieci, pracuje tylko facet i mają własne mieszkania lub domy. Gdy nie trzymają rodzice można choćby na kilka lat wyjechać gdzieś i odłożyć. Szwagierka mieszkając w Niemczech z trójką dzieci i nie pracując postawiła z mężem dom praktycznie za kindergeld:). Bo on kokosów nie zarabiał ale zawsze w bogatszym kraju lepsze wypłaty. Nawet mój brat z byłą bratową sytuację mieli tragiczną ale że wpadli wszyscy zebrali siły i załatwili im mieszkanie za symboliczne dostępne, po znajomości. A mój mąż będąc mniej więcej w moim wieku rzucił bardzo dobrze płatną pracę z szansą na wysokie stanowisko i poszedł uczyć do szkoły no bo mieszkał z rodzicami to mógł sobie pozwolić. Gdyby tam został wtedy to dziś moglibyśmy mieć własną chatę i to niezłą a ja bym się o pracę nie musiała nigdy martwić, bo pewnie z 7 tys.by miał na miesiąc. Za granicę nie możemy bo rodzice starsi.
Dlatego czasem żałuję że nie zdążyłam dostać umowy o pracę na czas nieokreślony. Gdybym taką miała wyskoczyłabym po macierzyńskim zaraz na L4 i potem kolejny macierzyński a po roku bym mogła wrócić bo jedno do przedszkola a drugie już by mogło do żłobka za te 500+. I minimalna krajowa wystarczyłaby na ratę kredytu za dom w mojej okolicy. Eh, mogłam iść np.na fryzjerke zamiast się w studia bawić. Jakbym zaraz po technikum poszła do pracy to już dawno bym miała stałą umowę. A tak jako wykształcona pani pedagog sprzątałam w przedszkolu 1.5 roku bez umowy na stałe no i mam wkrecanie się w miejsce pracy w swoim zawodzie. Fakt mam teraz pierwszeństwo jak będą kogoś szukali ale najwyżej na zastępstwo bo do emerytury tam paniom daleko i i tak na razie nie mogę.
Chciałam się spełniać jako żona i matka a okazuje się że kasa też jest potrzebna żeby mieć ten swój kąt w którym będę się spełniała nie bojąc się że ktoś mi moja rolę odbierze.
Jutro prenatalne masakra... Te wierzące prosze o modlitwę a te niewierzące o kibicowanie:).
A kciuki trzymam z całych sił. -
hej,ja robiłam z badań toxo,hiv,mocz,morfologia,cytologia,hcv,przeciwciała różyczki,HBs,wr i glukozę,dzisiaj byłam znowu z moczem i pobrali mi krew na morfologię i grupę krwi.Grupę mam na stare nazwisko to lekarz mi dał tak od siebie.Co to jest cytomegalia nic mi gin o tym nie mówił a widzę,że wy robicie?
Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za kolejne -
nick nieaktualnyCześć Kochane
ja muszę dziś pobiegać za prezentami bo już mało czasu zostało.
W tym roku odbije sobie wszystko na wigilii dwa razy czyli pierogi z kapustą i z grzybami, uszka, grzybowa, karpia po żydowsku rok temu na wigilii byłam u teściowej i wyszłam głodna jak wilk poniwaz ta kobieta nawet wodę przypala. Jakby całą swoją nienawiść do mnie przelała na gotowanie to Gordon Ramsay by się mógł od niej uczyć
Miłego i spokojnego dnia udanych wizyt -
U mnie niedziela była pracowita, bo robiliśmy prawie cały dzień z moim kochanym mężem uszka i pierogi, szczególnie że uszka małych rozmiarów, więc trochę koronkowa robota, szczególnie dla męża przy większych rękach
ewulek Fajnie wiedzieć, też jestem z okolic Frankfurtu
eunice W takim razie Twoja wizyta jest w moich modlitwach!Rozumiem też i współczuję mieszkania z teściami. Sama przez chwilę po ślubie mieszkałam u teściów, ale "nie było dla nas miejsca" w ich dwupiętrowym domu. Po części też dlatego nie zamierzamy przyjeżdżać do nich do Polski w te święta, bo musielibyśmy się ścieśnić na jednoosobowej wersalce w malutkiej nieużywanej kuchni. Trochę mi przykro z tego powodu, bo w całym domu są przynajmniej dwa pokoje możliwe do przerobienia na pokój gościnny, ale najwidoczniej im nie zależy tak. Jak jeszcze nie byłam w ciąży to na krótki pobyt byłam w stanie to znieść, ale teraz kiedy często bolą mnie lędźwie itd. to odpada.
Co do potraw wigilijnych to ja najbardziej lubię barszcz z uszkami grzybowymi i pierogi z kapustą i grzybami, więc grzyby jak najbardziej w tej formie zamierzam spożywać
Ja w sumie nie odczuwam tak wyraźnie apetytu na coś konkretnego. Mdłości trochę mi przeszły, ale mam czasem tak że nagle mi niedobrze i mnie szarpie żołądek albo po zjedzeniu czegoś boli żołądek. Chipsy jak mój mąż pałaszował to nawet skusiłam się na kilka, ale normalnie to nie jem. Spaghetti z mięsem wołowym i pomidorami i parmezanem to też mój posiłek, który jestem w stanie spokojnie zjeśćA tak to ciągle się zastanawiam jak ogarnąć moje posiłki w ciągu dnia, bo na razie po schudnięciu waga stoi w miejscu i często bywam głodna, ale nie mam szczególnego apetytu na coś.
ewulek lubi tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
nick nieaktualny
-
Nie dane mi kupowac sukienki i robic warkoczyki. Bedzie drugi chlopak i co do tego nie ma najmniejszej watpliwosci. Wszystko z dzidzia dobrze. Fikala jak szalona.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0c8416b8fa3a.jpgAlphelia, Marya, teqz, Agnella, Pysiaczek89, welonka, lotka1990, witaminkab, Anitka201, Wonderland, Ruth, Arga, Vero, anna23, pilik, A_n_k_a_80, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
ewulek wrote:Gdzie dokladnie mieszkasz?
Mieszkam w Bad Nauheim, ale właśnie chcemy przeprowadzić się do Frankfurtu w najbliższych miesiącach, bo dojazdy są okropne
Też się pochwalę zdjęciem naszej dzidzi, ponoć dziewczynki
Marya, tomania2806, teqz, Pysiaczek89, ewulek, Anitka201, Wonderland, Arga, Vero, anna23, pilik lubią tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
nick nieaktualny
-
Sarrrra wrote:a co z oscypkami nie tak? mi też zdarzyło się zjeść? to aż taki zakaz?
-
ewulek wrote:Nie dane mi kupowac sukienki i robic warkoczyki. Bedzie drugi chlopak i co do tego nie ma najmniejszej watpliwosci. Wszystko z dzidzia dobrze. Fikala jak szalona.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0c8416b8fa3a.jpgTwój Kuba będzie zachwycony, że będzie miał brata do zabawy
u mnie też chłopak wg dwóch lekarzy, ale chciałabym to na własne oczy zobaczyć, mam nadzieję, że 8go stycznia na wizycie też mi ginekolog takie zdjęcie zrobi
PS ile maluch miał cm/ lub waga? Jesteśmy na tym samym etapie ciąży, ciekawość mnie zżeraWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2017, 11:19
Marya lubi tę wiadomość