CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, ale dzięki Wam czuć już klimat świąt:-)
Axana, piernik wygląda apetycznie, Ruth, fajna fotka
Klaudia, dobrze, że dowiedziałaś się teraz niż przy porodzie. Albo pod koniec ciązy, nastawiłabyś się na cipuszkę, a tu nagle chłopczyk. A teraz, super, gratuluję
No i kolejny chłopczyk na pokładzie
Dobrze, że po wizytach wszystko ok 
Temat szczepień...Żałowałam, że zaszczepiłam w I dobie córę, i to jakimś koreańskim świństwem, teraz to przełożę. Ale szczepić szczepię...Miałyśmy co prawda poślizg, z powodu przeciągającej się żółtaczki, pierwsze kłucie takie od porodu było w 3 miesiącu córci, wzięłam te na NFZ plus pneumokoki. Potem kolejne były normalnie, ale przeciągam MMR, zrobię to dopiero za 5 miesięcy.
W 2 dobie dziecka pobiera się krew ze stoki, krew jest odsyłana do Warszawy i tam badana pod katem chorób, w tym mukowiscydozę. Dobra wiadomość to...brak wiadomości.
Ja po fryzjerze, ładny kolor wyszedł, jaka nowa twarz bez tego odrostu...Ale schizowałam...Jak fryzjerka nakładała farbę to strasznie mnie piekło, potem ustało, po zmyciu też już nic. Ale pomyślałam, że farba za silna i te pieczenie i zaszkodziłam dziecku...
Od razu się zawiesiłam.
Was też piecze przy nałożeniu farby? Chyba to nie jest normalne.
KlaudiaS lubi tę wiadomość
-
Jak miałam farbowane całe włosy to zawsze mnie piekło. Teraz zmieniłam fryzjerkę i ma jakieś mega zarąbiste farby. Poza tym robi mi bardzo naturalnie tak jakby refleksy nie od nasady tylko zostawia naturalny odrost. Dzięki temu mogę chodzić na forbawanie co 4-5 miesięcy i nie wyglądam jak czubAgnella wrote:Dziewczyny, ale dzięki Wam czuć już klimat świąt:-)
Axana, piernik wygląda apetycznie, Ruth, fajna fotka
Klaudia, dobrze, że dowiedziałaś się teraz niż przy porodzie. Albo pod koniec ciązy, nastawiłabyś się na cipuszkę, a tu nagle chłopczyk. A teraz, super, gratuluję
No i kolejny chłopczyk na pokładzie
Dobrze, że po wizytach wszystko ok 
Temat szczepień...Żałowałam, że zaszczepiłam w I dobie córę, i to jakimś koreańskim świństwem, teraz to przełożę. Ale szczepić szczepię...Miałyśmy co prawda poślizg, z powodu przeciągającej się żółtaczki, pierwsze kłucie takie od porodu było w 3 miesiącu córci, wzięłam te na NFZ plus pneumokoki. Potem kolejne były normalnie, ale przeciągam MMR, zrobię to dopiero za 5 miesięcy.
W 2 dobie dziecka pobiera się krew ze stoki, krew jest odsyłana do Warszawy i tam badana pod katem chorób, w tym mukowiscydozę. Dobra wiadomość to...brak wiadomości.
Ja po fryzjerze, ładny kolor wyszedł, jaka nowa twarz bez tego odrostu...Ale schizowałam...Jak fryzjerka nakładała farbę to strasznie mnie piekło, potem ustało, po zmyciu też już nic. Ale pomyślałam, że farba za silna i te pieczenie i zaszkodziłam dziecku...
Od razu się zawiesiłam.
Was też piecze przy nałożeniu farby? Chyba to nie jest normalne.
ale pewnie to się zmieni jak będą wychodzić siwe włosy. Póki co korzystam, ze ich nie na

-
KochamSłońce wrote:Otoz to. nasze dzieci i nasze decyzje
Tylko tyle i az tyle 
A czy jest taka możliwość, żeby dogadać się z personelem, w sensie, że wpiszą, że dziecko szczepione, mimo że nie było szczepionki? Czy rodząc prywatnie i płacąc za to kilka tysięcy złotych można liczyć na ludzkie podejście do sprawy?
lilek lubi tę wiadomość

-
A co do spania z dzieckiem...Moja Mała często z nami śpi, po środku...Wtedy mamy spokój, nocka też taka. A sama w łóżeczku płacze, uderza główką w szczebelki...Jak karmiłam piersią też ze mną spała i karmiłam na leżąco. O dziwo, nie bałam się, że przygniotę maleństwo. Maż miał obawy, ale spał czujnie. Lubiłam wtedy tę bliskość z noworodkiem, teraz też. Te chwile to szybko ulecą, więc korzystam.
Nie przejmujcie się, że jeszcze nic nie kupiłyście, zdążycie. Po połówkowym czy w lutym już można coś więcej, teraz na spokojnie.
Jak przygotowania do świąt, chyba nie muszę pytać, bo same pyszności rozbrzemieją z postów, aż ślinka cieknie.... u mnie wstyd się przyznać, ale...mało robię. Nic nie piekę, nie gotuję, jedynie sałatkę warzywną z majonezem...idę na gotowe.
Dziś ubieranie choinki, czekam na teściów z drzewkiem. Teśc jest nadlesniczym na emeryturze i wybrał nam już drzewko.
Trójka, dzięki, trochę się uspokoiłam, mam nadzieję, że nie wpłynełam tylko na dziecko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2017, 17:54
-
Ja najbardziej rota zalowalam. Mlody strasznie przeszedl obie dawki ale teraz jak jakies swinstwo z przedszkola przywlecze to sie ciesze bo zawsze lagodnie to znosi. Wczoraj notabene nam sie porzygal w lozeczku i juz myslelismy ze z wyjazdu do pl nici ale dzis wszystko ok wiec pewnie cos mu zaszkodzilo bo bylismy na imprezie choinkowej i oczywiscie tylko slodkie wcinal.
Ja tez sobie wczoraj pofarbowalam wlosy. Pierwszy raz w tej ciazy. W zeszlym tyg bylam obciac wiec od razu lepsze samopoczucie. Za to hybrydy mi sie nie trzymaja -
Leira wrote:A czy jest taka możliwość, żeby dogadać się z personelem, w sensie, że wpiszą, że dziecko szczepione, mimo że nie było szczepionki? Czy rodząc prywatnie i płacąc za to kilka tysięcy złotych można liczyć na ludzkie podejście do sprawy?
Taaak na pewno specjalnie dla Ciebie sfałszują dokumentację medyczną
-
lilek wrote:Taaak na pewno specjalnie dla Ciebie sfałszują dokumentację medyczną

Nie chodzi o fałszowanie, tylko o niedonoszenie, że nie zaszczepiłam dziecka w pierwszej dobie. Sorry, całą ciąże walczę z bakteriami, żeby dziecka nie zarazić, a w pierwszej dobie po porodzie mają maluchowi wszczepić baterie+konserwanty?! Maluchowi co nie ma żadnej odporności? Nóż się w kieszeni otwiera.
-
Mi też się zdarzało zasnać z małą, jak karmiłam w nocy na leżąco i jak się budziłam, to tak jak usnełam i potem przenosiłam do łóżeczka. Początki są ciężkie i nawet się człowiek nie zorientuje a śpi. Parę razy córa też spała z nami po środku, wyżej niż my i było ok. Zresztą na początku człowiek się nie może napatrzeć na maleństwo
Mój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
Byla kiedys glosna sprawa jednej pielegniarki, szczepila dzieci tylko na papierze. Zakaz wykonywania zawodu, pewnie sprawy sadowe i Bog wie co jeszcze. Zawsze mozna probowac, ale jest to jakby przestepstwo, wiec rozmawiajac z kimkolwiek trzeba byc bardzo ostroznymLeira wrote:A czy jest taka możliwość, żeby dogadać się z personelem, w sensie, że wpiszą, że dziecko szczepione, mimo że nie było szczepionki? Czy rodząc prywatnie i płacąc za to kilka tysięcy złotych można liczyć na ludzkie podejście do sprawy?
Tez mi to po glowie chodzilo, ale nie wiem zupelnie gdzie uderzyc.
-
A czytalyscie o tym, ze dziecko godzine po porodzie powinno byc nieodciete od rowniez urodzonego lozyska? Przez ten czas zdazyloby pobrac wszystko co cenne, a zazwyczaj pepowina jest cieta od razu po wyjeciu dziecka a lozysko sprzedawane (robione sa z niego np. bardzo drogie kremy i inne kosmetyki). Dziecko po urodzeniu oddycha jakby podwojnie, troszke juz plucami ale jeszcze pobiera tlen przez pepowine. Kiedy sie ja odetnie, nieprzygotowane pluca tak mocno sie rozszerzaja, ze dziecko zwyczajnie odczuwa bol...
-
Musiałabyś doszukać informacji, ale podobno jakbyś miała w ciąży robione badania w kierunku wzwB, byłabyś zdrowa i nie miała świeżego zakażenia, to w porozumieniu z lekarzem (na własną odpowiedzialność) mogłabyś przesunąć w czasie szczepienie. Co do gruźlicy też mogłabyś przesunąć... tylko tutaj jak wspomniała eunice szczepienie uzupełnia się w specjalistycznych punktach konsultacyjnych ds. szczepień, w ośrodku ci tego nie zrobią.Axana wrote:A to szczepienie w 1 dobie życia można przesunąć w czasie? Jaki jet powód że jest wykonywane właśnie w 1 dobie życia?
-
W tym roku uzupełniałam moją "kolekcję" roślinek doniczkowych i kupiłam sobie m.in. cyprysika... kilka dni temu powiesiłam na nim malutkie bombki i tym sposobem mam żywe drzewkoeunice. wrote:U nas też żywa choinka, ale taka mała byle jaka, aż wstyd:D Mamy malutko miejsca, musiała stać wysoko ze względu na małą i jeszcze krzywą górę miała, więc musiałam obciąć. Tym sposobem wyszedł nam taki krzaczek:D
-
Axana wrote:Eunice, super wiadomości

Ja dzisiaj miałam pracowity dzień, kończyłam po ponad miesiącu przygotowanie piernika
Chwalę się efektem końcowym i tuż po pokrojeniu. Pachnie nieziemsko! Te 3 kawałki są z jednej blachy ciasta 30x25cm
Ja też go robię w tym roku po raz pierwszy
U mnie siedzi w lodówce jeszcze i czeka na dokończenie go polewą czekoladową 
Choinka żywa, ale mała, też u nas zagościła, choć już chwilę temu
Chciałam poczuć klimat świąt i nacieszyć się choinką przez adwent, bo na święta nas nie będzie na mieszkaniu. A ja dziś cały dzień produkuję z mężem trufle i pralinki na prezenty
Tutaj na razie próbka dwóch smaków z marcepanem i czekoladowe z mascarpone:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/356d4eb94995.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ca762ef718fa.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2017, 19:56
Marya, Ruth, Anitka201, Leira lubią tę wiadomość


11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
nick nieaktualnydaj trochęAxana wrote:Eunice, super wiadomości

Ja dzisiaj miałam pracowity dzień, kończyłam po ponad miesiącu przygotowanie piernika
Chwalę się efektem końcowym i tuż po pokrojeniu. Pachnie nieziemsko! Te 3 kawałki są z jednej blachy ciasta 30x25cm


Axana lubi tę wiadomość










