CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czara wrote:Dziewczyny, która z Was zdecyduje się na pobranie krwi pępowinowej? Ja cały czas się zastanawiam, biję z myślami. Z przechowywaniem do 18 roku życia to duży koszt, ale z drugiej strony gdyby coś się stało, to bym sobie nie wybaczyła. No, ale tu znowu pytanie, czy wystarczy jej na osobę dorosłą? Może wiecie coś więcej na ten temat?
Mam nadzieje, ze nigdy nam się to nie przyda. Muszę trochę poczytać czy warto pobierać od kolejnego dziecka. -
Witam się w nowym 17(18tyg)
Mój tata ma urodziny 31 grudnia,nacieszy się swoim wiekem parę godzin i znowu będzie starszy o rok :p
Ja biorę vita-nim mama ale chcę przejść na mama dha.Na prenatalne się umowilam na 22 stycznia i pójdę z synem bo mąż ma drugą zmianę i nie mam z kim go zostawić a z drugiej strony mały bardzo chce podglądać dzidziusia i ma nadzieję że usłyszy że ma brata,chociaż siostra też będzie okale jednak woli brata hehe
-
Kropka89 wrote:Anitka a jaki tort pieklas? Mój mąż ma urodziny 30 grudnia i szukam właśnie inspiracji
w sezonie dekoruje fura malin i borówek. My ogólnie nie lubimy słodkich tortów wiec tu cukru jest na prawdę bardzo mało
Ten dekorowałam prażonymi płatkami migdałówKropka89 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
jak po świętach ??
widze ze nasza grupe zdominowały chłopaki
zastanawiacie sie juz nad imionami ? Ja dzis w pracy usłyszałam imię Bastek od Bastian co myślicie ??
zawsze myślam ze Bastek to od Sebastiana a dzis takie zaskoczenie
a wy macie ju swoje typy ?
-
Blanka991 wrote:Hej dziewczyny
jak po świętach ??
widze ze nasza grupe zdominowały chłopaki
zastanawiacie sie juz nad imionami ? Ja dzis w pracy usłyszałam imię Bastek od Bastian co myślicie ??
zawsze myślam ze Bastek to od Sebastiana a dzis takie zaskoczenie
a wy macie ju swoje typy ?
U nas na 100% jeszcze nie wiadomo, a ja wciąż po cichu liczę na dziewczynkę, mimo że na genetycznych lekarka stwierdziła, że na jej oko to chłopak, ale siusiora nie pokazała
Bastian mi się podoba, chociaż może niektórym kojarzyć się z łobuzem, albo bestią
Moim zdaniem jest w porządku
Ja synka nazwę Patryk, ale to ze względu na fakt, że mój M. jest z innego kraju i potrzebowaliśmy imienia funkcjonującego w obu państwach -
Kalinkaabc wrote:Gdzie w takiej dobrej cenie kupujesz? Bo ja place prawie 40 zł.
Kalinkaabc lubi tę wiadomość
-
Chciałam Was się poradzić w kwestii chrzcin. Pierwszy raz idę na chrzciny -siostrzenca mojego męża. Nie wiem jaki prezent lub ile pieniędzy się daje. Mąż mi mówił,że jak był kiedyś na chrzcinach to dziecku do łóżeczka koperty wrzucali. Dalej się to praktykuje? Bo dla mnie to trochę dziwne.
-
Leira wrote:Prenantal DUO - tabletka + 2 kapsułki
Zalecenie mojego lekarza.
Aczkolwiek nie wiem czy oni polecają witaminy bo mają z tego kasę od przedstawicieli handlowych, czy dlatego, że uważają je za dobre.
Leira, biorę to samo
Ale sama wybrałam, mi lekarz podał kilka nazw, a ten wzięłam ze względu na DHA.
-
Kalinkaabc wrote:Chciałam Was się poradzić w kwestii chrzcin. Pierwszy raz idę na chrzciny -siostrzenca mojego męża. Nie wiem jaki prezent lub ile pieniędzy się daje. Mąż mi mówił,że jak był kiedyś na chrzcinach to dziecku do łóżeczka koperty wrzucali. Dalej się to praktykuje? Bo dla mnie to trochę dziwne.
U nas w rodzinie to raczej stawia się na pamiątki - złote kolczyki, łańcuszki, bransoletki, pierścionki (z tym raczej byłabym ostrożna ze względu na różnorodność rozmiarów, choć niby zawsze można zmniejszyć, ale komu się chce), coś co po czasie dzieciak będzie używał, co będzie mógł wspomnieć, że "o to dostałem na chrzciny", bo jak dasz kopertę to rodzice wydadzą kasę nie wiadomo na co i dzieciak nic nie będzie z tego miał
Kalinkaabc lubi tę wiadomość
-
anna23 wrote:A mnie właśnie przeraziło jak dziewczyna na Facebooku na grupie 'rodzę w 2018' napisała, że pochowała swoje poronione dzieciątko w ogródku. Jak można o tym odważnie pisać w Internecie?
Z drugiej strony co jest złego w chowaniu dzieciątka w ogródku? Kiedyś to była norma, że chowało się bliskich na swoich ziemiach.
Szczerze mówiąc to miałam rozważania na ten temat. Polecam i Wam się zastanowić. Bo spójrzcie na tą sytuację w ten sposób: nie wiem czy poroniłyście kiedyś czy nie. Mi przytrafiło się póki co tylko puste jajo płodowe, czyli w mojej ciąży dziecka nie było. Aczkolwiek w szpitalu na przerywaniu ciąży, mimo wszystko, zapytali mnie czy chciałabym pochować dziecko, czyli odebrać to co zostanie ze mnie wyjęte. Odpowiedziałam, że nie bo to puste jajo, więc nie ma tam dziecka. Niemniej jednak zastanówcie się jaki byłby dylemat gdyby dziecko jednak było i po prostu w 7, 8, 9, 10 tygodniu przestałoby mu bić serduszko.
Co wtedy?
Zostawić je w szpitalu do utylizacji?
Czy zabrać ze sobą i pochować?
Mi oczywiście nasuwa się od razu ta druga myśl, więc przyjmijmy, że chcemy pochować - I CO DALEJ?
GDZIE TO DZIECKO POCHOWAĆ?
Kupować miejsce na cmentarzu za X tysięcy złotych, wyprawiać pogrzeb z księdzem i rodziną? Potem stypa? No pomyślcie co byście zrobiły?
Dziękuję Bogu, że mnie jeszcze coś takiego nie spotkało i mam nadzieję, że tak się nie stanie, aczkolwiek nie oburza mnie pochowanie dzieciątka w ogródku, bo to naprawdę jest wielki problem dla rodziców. -
Witam się w 5tym miesiącu
po świętach nic na wadze nie przybyło, od końca pierwszego trymestru schudłam i mam +2,5kg od początku ciąży na wadze wiec jestem zadowolona.
Co do pochowania na ogródku, ciężki temat, ale myśle, ze nie wszystkich stać na pogrzeb. Gdybym miała kupę kasy to bym wyprawiła pogrzeb, gdybym nie była pieniędzy to zrobiłabym grób dziecku, pochowała i w miejscu, gdzie leży, posadzilabym np drzewo, żeby mieć żywe wspomnienie..
Co robicie na sylwestra? -
Mojq bratowa poronila w 12. tygodniu. To bylo 5 lat temu. Zuzia jest pochowana w grobie dziadka bratowej, byl pogrzeb z ksiedzem itd. Zawsze mozna pojechac, zaswiecic znicz, nie widzielismy Jej ale czujemy ze byla/jest. Brat rozmawial z ksiedzem i ten powiedzial mu ze "zbiorowe mogily dzieci nienarodzonych" to bajka. Dzieci sa, jak pisze Leira, utylizowane... To straszne, przeciez ta duszyczka juz istniala, nie wyobrazam sobie jak mozna swojego dzieciatka nie zabrac ze szpitala. A ta malenka biala trumienka... Dlugo nie moglam sie od tego wspomnienia uwolnic...
-
Dlatego ja bym pochowała za wszelką cenę normalnie, ale nie w ogródku... Nieważne czy byłby to 5 tydzień czy 30. Nie kipie pieniędzmi, ale choćbym miała się zapożyczyć zrobiłabym to. U nas na wsi na cmentarzu jest dużo małych grobków i to nie z bogatych rodzin.
Żadnej stypy, Po co. Tylko my z mężem i tyle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2017, 18:57
-
Leira wrote:Z drugiej strony co jest złego w chowaniu dzieciątka w ogródku? Kiedyś to była norma, że chowało się bliskich na swoich ziemiach.
Szczerze mówiąc to miałam rozważania na ten temat. Polecam i Wam się zastanowić. Bo spójrzcie na tą sytuację w ten sposób: nie wiem czy poroniłyście kiedyś czy nie. Mi przytrafiło się póki co tylko puste jajo płodowe, czyli w mojej ciąży dziecka nie było. Aczkolwiek w szpitalu na przerywaniu ciąży, mimo wszystko, zapytali mnie czy chciałabym pochować dziecko, czyli odebrać to co zostanie ze mnie wyjęte. Odpowiedziałam, że nie bo to puste jajo, więc nie ma tam dziecka. Niemniej jednak zastanówcie się jaki byłby dylemat gdyby dziecko jednak było i po prostu w 7, 8, 9, 10 tygodniu przestałoby mu bić serduszko.
Co wtedy?
Zostawić je w szpitalu do utylizacji?
Czy zabrać ze sobą i pochować?
Mi oczywiście nasuwa się od razu ta druga myśl, więc przyjmijmy, że chcemy pochować - I CO DALEJ?
GDZIE TO DZIECKO POCHOWAĆ?
Kupować miejsce na cmentarzu za X tysięcy złotych, wyprawiać pogrzeb z księdzem i rodziną? Potem stypa? No pomyślcie co byście zrobiły?
Dziękuję Bogu, że mnie jeszcze coś takiego nie spotkało i mam nadzieję, że tak się nie stanie, aczkolwiek nie oburza mnie pochowanie dzieciątka w ogródku, bo to naprawdę jest wielki problem dla rodziców. -
Ruth wrote:Co do wózka..to my już mamy, mąż kupił
quinny mood red
jest cudny, zwrotny, nieduży i lekko się prowadzi, a jak będzie w praktyce się okaże
ale posłuży tez dla drugiego bobasa. Mój Marc do tej pory jeździ w spacerowce mood’a.
Marcelek ❤️❤️
Mikuś