CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moj M jak poszedł do swojego księdza po zaświadczenie ze jest bierzmowany to ksiądz powiedzial ze mu nie da bo nie widuje go w kościele wtedy studiował weekendowo i caly tydzień pracowal od3rano do17-18 kazał mu zrezygnować z uczelni albo pracy zeby mial czas przyjść do kościoła dlatego nasze dziecko będziemy chrzcić w mojej parafii to są palotyni i calkiem maja inne podejście niż zwykli księża
-
nick nieaktualnywelonka wrote:o jak ja Cie dobrze rozumiem ,moj stwierdził ze wystarczy miesiąc przed zacząć robic wyprawkę ale przyznal się dzisiaj ze to wszystko przesz to ze boi się ze cos może stać sie . Czasem zastanawiam sie czy to ja tak świruje nakręcam się ciąża czy on tak do tego podchodzi .
-
nick nieaktualny
-
Pamietam jak dzis jak mialam szal na zakupy w poprzedniej ciazy. A moj maz tez mowil ze jeszcze jest czas kupowac. I tak duzo juz kupilam, wiadomo. A bedac juz po porodzie w szpitalu wreczylam mu liste, a on popatrzyl, zrobil wielkie oczy i do mnie "to Ty nic nie kupilas?" haha
tak ze ten
Stelaż do bldachimu znalazlam przypadkiem po paru tygodniach w bagazniku bo nie przyniosl do domu
Ja tez uwazam ze jeszcze jest czas na zakupyPrzynajmniej jak sie nie zna plci, tak jak ja.
-
teqz wrote:Mój chodzi od początku na każde usg i wyglada na szczęśliwego, ale ja oczekiwałam, ze będzie jakoś się interesować na codzień czymkolwiek, a on się zachowuje jakbym tego brzucha nie miala, tylko czasami powie, ze jest ogromny juz i tyle. Pewnie po narodzinach będzie inaczej, ale trochę czuje się jakbym nie miała z kim celebrować stanu w którym się znajduje i wszystkich małych rzeczy z tym związanych
Kiedyś miałam podobne spojrzenie na sprawę jak Ty, tyle, że wtedy chodziło o pierwszą ciążę (puste jajo), miałam żal do mojego M. że za mało "przeżywa" stratę. Tamta sytuacja była dla mnie koszmarem. Dlatego trafiłam do psychologa, kobita zadała mi jedno pytanie, które wszystko u mnie zmieniło.
"A czego dokładnie oczekiwałabyś od partnera w tej sytuacji, jakiego zachowania?"
- No, żeby bardziej to przeżywał.
"Bardziej, czyli jak? Co powinien dokładnie robić?"
I jak zaczęłam to głębiej analizować to doszłam do wniosku, że widzę, że jest mu smutno, ale czego chcę więcej? Żeby z okna skoczył, albo strzelił sobie w głowę? I jakoś tak zaczęłam racjonalnie patrzeć na sprawę, Tobie też polecam - zadaj sobie to pytanie i jeśli faktycznie są jakieś konkretne zachowania, których oczekujesz od niego to mu to powiedz: wprost i konkretnie bez ogólników, bo jak przyjdą Ci do głowy tylko ogólniki to znaczy, że sama nie wiesz czego chcesz i emocje ciążowe biorą górę nad Tobą -
Marya wrote:Do mojego chyba jeszcze nie dociera, że zostanie tatusiem. Nawet zbytnio nie pyta jak się czuję. A jak chce coś kupić małemu, to uważa, że jeszcze mamy na to czas...
To ze strachu, że coś może pójść nie tak: oni się boją, wolą kupować jak dziecko jest już na świecie. To samo mój M. - wypisz, wymaluj -
Alphelia wrote:To nie wiem jak dokładnie teraz z tym jest, ale raczej Kościół nie zrezygnował z zaświadczenia, że chrzestni są osobami wierzącymi i praktykującymi. Chociaż pewnie i z tym zaświadczeniem ludzie oszukują.
. Za tydzień będę miała pewność czy tak można ochrzcić dziecko wiec jakby co to dam znać
-
Anitka201 wrote:Tez byłam tego pewna ale będę chrzestna u syna koleżanki i pytałam o to kilka razy i ona powiedziała ze ksiądz stwierdził ze „wybrali najlepszych chrzestnych dla swojego dziecka wiec on tego nie sprawdza” dla mnie to kosmos bo mój ksiądz jest mega wymagający
. Za tydzień będę miała pewność czy tak można ochrzcić dziecko wiec jakby co to dam znać
-
Mon mąż byl ze mną na wszystkich wizytach, to raczej ja już kombinuje zeby chociaż raz odpuścił ale on twardo upiera się przy swoim. Przy synu było rak samo łącznie z porodem. Teraz tez chce być przy porodzie.
Co do kupowania to mój mąż odpala się koło 7miesiaca. W pierwszej ciazy miałam podobnie ale teraz od stycznia zaczęłam kupować.
-
U nas od chrzestnych synka były potrzebne tylko zaświadczenia, że są wierzący i praktykujący.
Mój mąż jest zawsze bardzo zaangażowany w ciąże. Teraz nie zawsze może być ze mną na wizycie, ale jak tylko może to jest. Nie wyobraża sobie nawet, że mogłoby go nie być przy porodzie, choć mniej więcej w terminie będzie musiał wyjechać służbowo na 4 dni. -
nick nieaktualnyKomcia wrote:Miałam pytać, może któraś wie. Jeśli na macierzyńskim zaszłam w ciążę. I pomiędzy macierzyńskim, a porodem będę dwa tygodnie na urlopie lub zwolnieniu to co będzie stanowiło podstawę mojego zasiłku w kolejnym macierzyńkim? Będzie on wynosił tyle ile teraz czy najniższy możliwy czy jak?
pilik lubi tę wiadomość
-
Komcia wrote:Tyle, że ja nie mam obecnie zarobków bo jestem na macierzyńskim, czyli z ostatnich 12 miesięcy przed macierzyńskim? i będzie równał się obecnej kwocie? - tak to rozumiemMarcelek ❤️❤️
Mikuś
-
nick nieaktualny
-
Komcia wrote:Tyle, że ja nie mam obecnie zarobków bo jestem na macierzyńskim, czyli z ostatnich 12 miesięcy przed macierzyńskim? i będzie równał się obecnej kwocie? - tak to rozumiem
-
Komcia wrote:Tyle, że ja nie mam obecnie zarobków bo jestem na macierzyńskim, czyli z ostatnich 12 miesięcy przed macierzyńskim? i będzie równał się obecnej kwocie? - tak to rozumiem
Tak, będzie się równał obecnej kwocie. Musiałabyś wrócić do pracy na min. 3 miesiące, żeby od nowa Ci przeliczali. To są informacje mniej więcej sprzed roku, więc teoretycznie mogło się coś od tamtego czasu zmienić.