CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie mała w weekend też bardzo aktywna
Może dletego, że i ja też (wczoraj 3-godzinne zakupy i 50 min na rowerku, a dziś też ćwiczenia)
A puszczacie swoim maluchom muzykę do brzuszka?
Jeśli tak, to jaka i w jaki sposób?
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
anna23 wrote:Ja wczoraj w ramach rekreacji byłam sobie wyrwać ósemkę, bo leżałam płakałam z bólu.. nie umiałam mówić nawet
najgorzej zniosłam na dole bolało po wyrwaniu strasznie i jeszcze zrobił mi się siniak na pół twarzy
Nie puszczam muzyki,słucham sobie sama kiedy mam ochotę i jest to różna muzyka.
-
Ja niestety nie mam już dziadków. A nawet jak miałam to mieliśmy raczej słaby kontakt...nie wiem czy z racji tego, że byli już bardzo wiekowi, czy przez odległość. Teraz staram się kontakt moich dzieci z ich dziadkami zrobić codziennością nie czymś od swieta.
Ja raczej też po prostu puszczam ulubioną muzykę gdy robię obiad lub krzatam się po domuchociaż pewnie i tak jedyna muzykę jaka słyszy maluch to darcie papy moich synów haha
Byliśmy dziś na basenie. Jeeny jak przyjemnie, bardzo mi tego brakowało. Kiedyś regularnie 3x w tyg po 60 długości. -
My wczoraj na chrzcinach, a dzisiaj pojechaliśmy na obiad do restauracji. Totalnie mnie zemdliło
kiedy to się skończy?? Do teraz nie jestem w stanie nic przełknąć.
Moje Bobo dzisiaj cały dzień aktywnetakie szaleństwa odchodzą u mnie w brzuchu ze jak wystawie do oglądania mąż widzi gdzie kopie
-
Anitka201 wrote:My wczoraj na chrzcinach, a dzisiaj pojechaliśmy na obiad do restauracji. Totalnie mnie zemdliło
kiedy to się skończy?? Do teraz nie jestem w stanie nic przełknąć.
Moje Bobo dzisiaj cały dzień aktywnetakie szaleństwa odchodzą u mnie w brzuchu ze jak wystawie do oglądania mąż widzi gdzie kopie
Ja czuję ruchy dość wyraźnie, ale u mnie nie widać kopnięć z zewnątrz brzucha, już drugi tydzień na to czatuję i nic -
Leira wrote:Ja czuję ruchy dość wyraźnie, ale u mnie nie widać kopnięć z zewnątrz brzucha, już drugi tydzień na to czatuję i nic
na razie to fajne uczucie, zobaczymy jak będzie dalej. Z synem nigdy nie narzekałam na bolesne kopniaki, on raczej się przeciągał i wypychał. Nigdy nie dostałam tak zeby zabolało. Ale słyszałam ze każda ciaza jest inna wiec tym razem może buc inaczej
Edit : właśnie próbuje się ułożyć na lewym boku i widzę ze temu dziecku to zupełnie nie pasuje. Dostaje but za butem przy każdej próbieWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2018, 20:43
-
U mnie to zależy jak się mała ułoży, ale nie raz już było widać jak kopnęła i brzuch się "wypiętrzył"
śmieję się, że mały karateka rośnie, taka aktywna i silna tak wcześnie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2018, 20:41
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Anitka201 wrote:Moje młode rozszalało się tak od soboty. Ale dzisiaj przechodzi samo siebie
na razie to fajne uczucie, zobaczymy jak będzie dalej. Z synem nigdy nie narzekałam na bolesne kopniaki, on raczej się przeciągał i wypychał. Nigdy nie dostałam tak zeby zabolało. Ale słyszałam ze każda ciaza jest inna wiec tym razem może buc inaczej
Edit : właśnie próbuje się ułożyć na lewym boku i widzę ze temu dziecku to zupełnie nie pasuje. Dostaje but za butem przy każdej próbie
No właśnie! Od kilku dni mam tak, że ciężko mi zasnąć, a jak już zasnę to budzą mnie ruchy w brzuchu. Wczoraj było tak intensywnie, że o 2 w nocy poszłam oglądać swój serial i dopiero o 5 rano mogłam się położyć, jak harce w brzuchu ustały, kurcze, jeśli tak będzie codziennie to może być ciężko -
nick nieaktualny
-
Ja mam dylemat. Moi dziadkowie mieszkają niedaleko mnie ale po pierwsze babcia działa na mnie depresyjnie, zawsze mi jechała i zawsze do czegoś się przyczepiła. Ona ma problem z psychika, leczy się i nie wiem na jaki moment trafie. Czasami jest miła, najczęściej jednak po prostu złośliwa. Z babcia mieszkandziadek, który jest cudowny ale od stycznia zaczął chemię, a raczej wlewy do pęcherza (wprowadzają prątki gruźlicy) i trochę boje się jego odwiedzać. Nie wiem może już jestem przewrażliwiona ale raz miałam sytuacje z babcia ze chorowała na półpasiec (jak byłam w ciazy z synem) i mi o tym nie powiedziała.
Z jednej strony to jedyni dziadkowie ale z drugiej strony dziecko jest dla mnie ważniejsze. Mam w planach jutro ich odwiedzić ale raczej bez uścisków i tym podobnych.
Brakuje mi babci, która już nie żyjeto była babcia z prawdziwego zdarzenia, ciepła i kochana.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2018, 21:24
-
Ja nadal nie czuję ruchów.
A co do dnia dziadków to w większości (moich dziadków i rodziców) odwiedzaliśmy wczoraj, a do rodziców i babci męza jedziemy za tydzien. Druga babcia meża mieszka na tyle daleko, że wysłaliśmy jej paczuszkę z kartką i słodkościami plus mąż dzisiaj dzwonił
Wczoraj był wspaniały dzień, moi rodzice cieszyli się z pierwszego dnia babci i najważniejsze mamcia moja wraca do sił!
-
nick nieaktualnyDziewczyny, od trzech dni czuje takie dziwne skurcze, kilka razy dziennie. Nie mam pojęcia jak się objawia to stawianie się macicy. Trwa to chwile czy długo trzyma? Łykam nospe sporadycznie i 2 razy po jednej tabletce asparagin. Jutro jednak zacznę magne b6. Wizyta u lekarza w piątek.
Czy takie skurcze są normalne? Czy mam już panikować? -
Czara wrote:Dziewczyny, od trzech dni czuje takie dziwne skurcze, kilka razy dziennie. Nie mam pojęcia jak się objawia to stawianie się macicy. Trwa to chwile czy długo trzyma? Łykam nospe sporadycznie i 2 razy po jednej tabletce asparagin. Jutro jednak zacznę magne b6. Wizyta u lekarza w piątek.
Czy takie skurcze są normalne? Czy mam już panikować?
Edit: niecały miesiąc temu brzuch się robił twardy i tak trzymał długo, dopóki nie wzięłam np nospy. Teraz od jakiegoś tygodnia mam skurcze, ze trwają chwile, ale wcześniej nawet kilkanaście minut miałam bardzo twardy brzuch. Jeśli Cię przy tym nic nie boli w podbrzuszu to nie jest to powód do zmartwień wg mojej lekarki i lekarzy ze szpitala w którym byłam bo spanikowałam z tego właśnie powodu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2018, 22:31
-
_nina_ wrote:Ja rodziłam
Poród wspominam bardzo dobrze, lekarz był przy porodzie, ale nie wtrącał się do pracy położnej
Tak w ogóle szłam tam w ciemno, bo mój lekarz prowadzący pracuje w innym województwie, więc byłam niczyją pacjentką.
a dawno temu tam rodziłas:)?
I pamiętasz może nazwisko lekarza?
a jak ogólnie warunki w szpitalu;)?
Gdzieś czytałam w Internecie ze minusem jest łazienka na korytarzu
Szczęśliwa2017 -
Szczęśliwa rodziłam w 2014r, ale koleżanka rodziła we wrześniu (już drugi raz w tym szpitalu) i nie narzekała. Przy moim porodzie był dr. Mazik. Jak pisałam do niczego się nie wtrącał, a kiedy pojawił się problem z urodzeniem ramion, to instruował położną jak małego złapać, obrócić itp i dość szybko to poszło, ani ja ani syn nie ucierpiał. Nazwiska położnej nie pamiętam - czego baaardzo żałuję, bo to była cudowna osoba.
Warunki... to zależy czego oczekujesz. Łazienka rzeczywiście na korytarzu, po porodzie leżałam na sali z trzema innymi kobietami. Nie wiem jak wyglądają inne sale, ale pewnie podobnie.
Bardzo mi się podobało, że przed wykonaniem czegoś (kroplówka, lewatywa, kąpiel) pytają czy chcesz. Wanna z bąbelkami jest dostępna nawet jak leżysz na sali ogólnej, a nie tylko do porodu rodzinnego.
-
Może dziwnie to brzmi, że cieszę się z oczywistych rzeczy
ale pierwsze dziecko rodziłam w innym szpitalu, na sali do porodu rodzinnego z wanną z której nie mogłam korzystać, o nic nie pytali - lewatywa, nacięcie, kroplówka, zastrzyki na wywołanie (byłam przed terminem) - wszystko rutynowo. Do tego przez kilka godzin nie było postępu porodu - leżałam pod kroplówką, ze skurczami jeden po drugim, rozwarcie na 1,5palca - i nawet kiedy dziecku zaczęło spadać tętno nie zrobili cc, dostałam jakiś zastrzyk i urodziłam sn. Córka miała siną skórę, nie płakała, ale na moje pytanie czemu tak wygląda, położna powiedziała, że wymyślam i wszystko jest OK... a jak wróciłam do domu, to w książeczce zdrowia przeczytałam, że za skóre dostała tylko 1pkt i musieli podawać tlen.
Tak więc mam porównanie i Strzelce mi bardziej odpowiadająWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2018, 23:57
-
Czara wrote:Dziewczyny, od trzech dni czuje takie dziwne skurcze, kilka razy dziennie. Nie mam pojęcia jak się objawia to stawianie się macicy. Trwa to chwile czy długo trzyma? Łykam nospe sporadycznie i 2 razy po jednej tabletce asparagin. Jutro jednak zacznę magne b6. Wizyta u lekarza w piątek.
Czy takie skurcze są normalne? Czy mam już panikować?
A moze to ruchy dziecka?
Mi to uczucie kojarzy sie wlasnie z takimi chwilowymi, miejscowymi skurczami, tyle ze nie twardnieje przy tym brzuch
Jak u Ciebie to wygladalo?
Czy to sa skurcze calego brzucha?