CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Haha Eunice lepiej bym tego nie napisała normalnie genialnie. Nie wiem co jest w ludziach, że mają taką potrzebę wiecznego komentowania i wszystko wiedzą lepiej od ciebie.
Mnie też wkurzały teksty typu "co ci ta mama robi? I co? Cały czas tak płaczę? Na pewno ma kolkę. Napewno głodny, no daj mu już butelkę a nie tymi cyckami męczysz." kurwa dzieci płaczą! Czy to jest takie dziwne?! Ale krótko to trwało, w sensie takie gadanie bo zaraz sprowadzalam do parteru -
Eunice tacy ludzie to wampiry energetyczne. Albo sie odciac, albo miec twarda dupe i robic swoje
A propos placzu dziecka, kiedys znajoma powiedziala mi najmadrzejsze zdanie, ktore bardzo pomoglo mi w pierwszych miesiacach z małym.
"Dziecko, to płacze."
Nic dodac, nic ujacWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2018, 13:46
-
eunice. wrote:O to to! Dokładnie takie samo mam wrażenie! Jak ludzie, często także młode matki, patrzą na mnie z ironicznym uśmieszkiem kiedy nakładam fartuszek do karmienia, niektórzy tłumaczą, że żaden facet nie popatrzy na cycki karmiącej pod kątem seksualnym, inne matki przekonują, że niedługo na pewno to oleje i nie będę się zasłaniać (nie olałam do ostatniego karmienia i po wyjściu ze szpitala nikt poza mężem i położną moich cycków nie oglądał).
A już w ogóle najlepsze są te cudowne próby zgaszenia zapału:
- cieszę się, że kupiłam przewijak - "Wiesz że i tak nie będziesz używać i będziesz przewijać gdzie ci wygodnie?" (guzik prawda, do dziś przewijam tylko na nim)
- chwalę się pokoikiem w którym stoi łóżeczko - "Wiesz, że i tak je przeniesiesz do sypialni?" lub "dziecko i tak do 3 lat śpi z rodzicami" - jakoś nigdzie nie przeniosłam (fakt, do 7-8 msc miałam w sypialni kołyskę, a potem turystyczne, ale to zakładałam od początku), a mała korzystała z niego na popołudniowych drzemkach i po pierwszych urodzinach zaczęła tam spać w nocy sama.
Ogólnie to najlepiej by było żebym od razu zaakceptowała, że zabawki będą się walały po całym domu, że nie będę nigdy miała czysto, że dziecko będzie z nami w łóżku kilka lat i że te kilka lat będzie w nocy pić mleko, przewijać zerane pampersy będę na łóżku czy kanapie i będę koniecznie musiała skorzystać z pomocy teściowej, a obiadu po wyjściu ze szpitala to już na pewno nie zrobię kilka dni. Nie wiem czy to wszystkim humor poprawi czy co?
Są rzeczy, których nie zrealizowałam tak jak chciałam, ale jednak dziecko śpi w swoim łóżeczku, nie je w nocy, bawi się głównie w swoim pokoju (wiadomo, wynosi czasem zabawki, ale odnoszę je na bieżąco), nie mam takiego syfu jakim mnie straszyli, przewijam na przewijaku, karmię w krzesełku, obiady sobie przed porodem na wszelki wypadek wcześniej zrobiłam i zamroziłam, ale dałabym radę bez problemu je zrobić na świeżo, pomocy nie potrzebowałam ani razu.
Ale co się nastresowałam tymi komentarzami to moje. Wszyscy lepiej wiedzieli, co będę robić.
No i jeszcze te super teksty po porodzie, typu "co Ci ta mama robi, że tak płaczesz" albo pytania czy my ją bijemy że tak ryczy i w ogóle wszyscy na około nagle chcą Cię instruować, że nóżki ma odkryte, że buty ma mieć grubsze, że główkę źle trzymasz, że bujasz za dużo...
Chciałabym przed porodem wyjechać za granicę i wrócić z kilkumiesięcznym dzieckiem...
A tak na serio No to niestety trzeba się ponownie na to przygotować
A tekst „ojej on jest głodny No mamo wystaw jemu CYCA” No kurde ale doprowadzał mnie do furii. Ja karmiłam piersią nie cycem to po pierwsze, a po drugie ja wiem czy on jest głodny czy nie. . Nawet teraz jak mój syn pyta „mamo Ty masz cycki?” to go opierniczam ze kobiety maja piersi i koniec kropka
Edit co ludzie maja z tymi przewijakami?? My tez byliśmy podobnie uświadamiani, a korzystaliśmy z niego do ubiegłego miesiąca (2 lata 3 miesiące) i nie wyobrażam sobie żebym miała zrezygnować z niego przy kolejnym dziecku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2018, 13:52
-
Dobrze napisane Eunice,
ja jeszcze nie mam dzieci, ale jakbym usłyszała taki komentarz to pewnie zareagowałabym na to, że jest to moja sprawa i nie życzę sobie uwag. Co kogo obchodzi kto jak wychowuje dziecko? Czy przewija na przewijaku, czy na łóżku, czy na stole?!
Ja rozumiem interwencję kiedy dziecko narusza Twoją strefę osobistą, bije Cię, rzuca czymś w Ciebie czy wykonuje inne, podobne czynności, które wpływają bezpośrednio na osobę postronną, OK - można wtedy reagować, ale co kogo obchodzi cała reszta?
Powiem Wam, że ciężko mi jest sobie wyobrazić, żeby ktoś z mojej rodziny czy otoczenia komentował w taki sposób moje zakupy, czy pomysł na wychowanie dziecka, ciężko mi uwierzyć w taką bezczelność.
U nas w rodzinie mamy kuzynkę, której dzieci są wychowane po "jejszemu", nikt się nie wtrącał, fakt, że dzieciaki nie umieją nawet dzień dobry powiedzieć, a ich najlepszą zabawą jest właśnie boksowanie gości, szczypanie czy inne irytujące czynności, ale spoko - tak wychowała tak ma, co tu komentować, ogranicza się wizyty do minimum i niech sobie żyją, no
A co do "piersi jako dobra publicznego" to ja póki co odczuwam "brzuch jako dobro publiczne". Strasznie mnie to irytuje jak ludzie z rodziny, czy nawet znajomi dotykają mojego brzucha bez pozwolenia, głaszczą, niby gadają do mojego syna, noż kuźwa, to jest nadal moje ciało, a ludzie na bezczela sobie macają, jakby nie wiem, dotykali jabłka w sklepie. Jakby już ta część mojego ciała nie była częścią osobistą, moją strefą (dys)komfotu. Jakie Wy macie do tego podejście?anna23 lubi tę wiadomość
-
Leira mnie też irytuje macanie brzucha
szczególnie przez osoby nie z bliskiej rodziny. Nie wiem no jakby to szczęście przynosiło czy coś
O rany tekst "daj mu CYCA" haha no przyprawiał mnie o tik nerwowy drgania powiekiserio albo tekst "karmisz?" Nie, dziecko pobiera energię sloneczna, co za ludzie?! :p
Już nie mogę się doczekać tego wszystkiego.kokkosanka lubi tę wiadomość
-
Ja nie pozwalam dotykać brzucha. Jak ktoś wyciąga rękę to się odsuwam i tyle. W sumie teraz to już nikomu do głowy nie wpadło, w pierwszej ciąży się zdarzało.
A co do przewijaka to ja nadal używam mimo że mam odpieluchowane dziecko, codziennie po kąpieli smaruje i ubieram na nim małą. Mąż zrobił podstawkę pod przewijak i jest to najwygodniejsze rozwiązanie.
-
malinka201666 wrote:Też tak czytałam że to wydobyciny a nie narodziny.. tak twierdzą nie które matki po sn,ale ja to mam w du...
Inne gadają że karmienie mm to wygoda i matka jest bee,więc ja jestem wyrodna bo miałam cc i karmiłam mm,hahaNo kto to widział?! Nie dość, że nie urodziłaś, to jeszcze nie karmiłaś
Kobiety, które przy porodzie sn wzięły znieczulenie, też powinny być naznaczone, bo nie zwijały się z bólu, a te które nie wzięły znieczulenia i nie krzyczały, też powinno się naznaczać, bo miały za lekki poród, a jak kobieta po dziecku ma figurę nastolatki, to już szczyt wszystkiego
Leira wrote:Aczkolwiek z ciekawostek to słyszałam, że zaczął się nowy trend wśród celebrytów, odnośnie terminacji ciąży w 6 miesiącu, czyli przed okresem największego rozrostu brzucha, co ma wpłynąć na "uratowanie" figury matki, a dziecko jest w inkubatorze przez X czasu.
Słyszałyście coś o tym?
-
Oj ja nie lubie jak jestem u kogos a ich dziecko rzuca we mnie wszystkim czym popadnie a rodzice nic z tego nie robią ,albo jak pracowałam w knajpie przychodziły z dziecmi dziecko latało po calej sali lizało łyżeczki w cukiernicach oczywiście rodzice nie widzieli nic złego ,takie cos mnie wkurza i często reaguje.
Moja sąsiadka od małego czy zimno czy śnieg deszcz wiatr wychodziła z córka na spacer to nie obeszła bez komentarzy ze u mrozi te dziecko itp teraz mowi ze słyszy od ludzi jak ja widzę ze zimno wiatr a ona w ciazy włóczy sie i dzieckiem a to bo na sankach ciąga mała a jest7miesiscu itp. Dla niektórych najlepiej całą zimę trzeba siedziec w domu bo zimno. -
welonka wrote:Oj ja nie lubie jak jestem u kogos a ich dziecko rzuca we mnie wszystkim czym popadnie a rodzice nic z tego nie robią ,albo jak pracowałam w knajpie przychodziły z dziecmi dziecko latało po calej sali lizało łyżeczki w cukiernicach oczywiście rodzice nie widzieli nic złego ,takie cos mnie wkurza i często reaguje.
Moja kuzynka to przy tym pikuś. Podchodzi do Ciebie dzieciak, kopnie cię w łydkę, ewentualnie uderzy z pięści w twarz (jak siedzisz przy stole), uszczypie, opluje (kiedy zwrócisz mu uwagę), więc idziesz do kuzynki, która szykuje coś w kuchni i mówisz jaka jest sytuacja z prośbą o opanowanie dziecka, po czym ta woła dzieciaka, wraca za 5 min i mówi "ale mój Krzysio mówi, że wcale Cię nie kopnął/uderzył/opluł/usczypnął". I generalnie tak to wygląda, a dzieciak Ci się śmieje w twarz. Jak się domyślacie, kuzynka nie jest zbyt często odwiedzana/zapraszana do rodziny -
My właśnie po połówkowych, wazy 510g wiec już spory
wszystko wyszło ok, mamy płytkę z nagraniem wiec fajna pamiątka
Jedynie co to wyszło ze w lewej komorze jest ognisko hiperechogeniczne - spotkała się z tym któraś z Was? Lekarz nie mówił nic na ten temat, tylko, ze jest ok, ale internet straszy troszkętomania2806, Arga, Pysiaczek89, summer86, klarunia1978, zielonooka7, Marya, Magda33, Anitka201, Kropka89, cichyszept lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoja teściowa to ma trójkę dzieci ani jednego nie kp ale najmadrzejsze ma rady.
- oj Ty to chyba masz tłuste mleko bo Franio przybiera,
- szybko przestaniesz kp bo to męczące
mmmm my dalej kp a ma 13 m-cy
- ooo nie jak ma kolki to zrób mu usg bo to żaden lekarz nie zaleca a potem przychodzą do nas dzieci z białaczka (moja teściowa jest pielegniarka).
Dużo tego było teraz czas na powtórkę
I najlepsze jakim cudem zaszlas w ciążę jak kp???
Mmmm wie mama niepokalane poczęcieLeira, Magda33 lubią tę wiadomość
-
Leira wrote:Czytam o tym jak Wasze otoczenie komentuje CC czy poród SN, KP, albo karmienie MM i powiem Wam, że gdyby ktoś mi powiedział, że jestem "złą matką" bo: rodziłam SN, albo nie, bo karmię MM albo piersią, to bym go wyśmiała i na pewno by takie coś po mnie spłynęło
Aczkolwiek z ciekawostek to słyszałam, że zaczął się nowy trend wśród celebrytów, odnośnie terminacji ciąży w 6 miesiącu, czyli przed okresem największego rozrostu brzucha, co ma wpłynąć na "uratowanie" figury matki, a dziecko jest w inkubatorze przez X czasu.
Słyszałyście coś o tym?
To chyba na pudelku pisaliwierzyć mi się nie chce..
-
teqz wrote:My właśnie po połówkowych, wazy 510g wiec już spory
wszystko wyszło ok, mamy płytkę z nagraniem wiec fajna pamiątka
Jedynie co to wyszło ze w lewej komorze jest ognisko hiperechogeniczne - spotkała się z tym któraś z Was? Lekarz nie mówił nic na ten temat, tylko, ze jest ok, ale internet straszy troszkę
Na mamaginekolog.pl jest artykul o najczęstszych nieprawidłowościach w USG połówkowym. Tam jest opisane to ognisko. Polecam doczytaćnie mogę podać Ci bezposredniego kinku bo pisze z tel ale czytałam o tym a to fość rzetelna wiedza
EDIT: linki do artykułów:
https://mamaginekolog.pl/najczestsze-nieprawidlowosci-usg-polowkowym/
https://mamaginekolog.pl/najczestsze-odchylenia-usg-polowkowym-cz-ii/Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2018, 20:49
Ruth, teqz lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Leria do mnie do knajpy jak przychodziły rodzice którzy nie widzieli problemu jak ich dziecko rozwala pól restauracji to podchodziłam do dziecka grzecznie zagadywałam jak nir działało a rodzice nie widzieli to poprostu mówiłam ze jak będą tak robic to przyjdzie zaraz taki pan i bedzie krzyczał albo ich zabierze no wiem nie bylo to podejscie pedagogiczne :d
-
Dziewczyny, jak czytam, co Was spotyka, to stwierdzam, że chyba jednak całkowicie aspołeczna jestem. Obcy komentowali głównie brak czapeczek i skarpetek u synka, czasem to że wisi w chuście, ale zawsze odpowiedziałam coś sensownego uśmiechając się z politowaniem. Bliscy nie komentowali nic. Teksty o cyckach które czytam u Was mnie zabiły.
Nigdy by mi do głowy nie przyszło, żeby dotykać komuś (nawet bliskiemu) brzuch, bo jest w ciąży. W ciąży z synkiem poza mną, mężem i ginem raz dotknęła brzucha siostra męża, ale najpierw zapytała czy może. Jeśli mam być szczera, to nawet nie byłąm za bardzo świadoma tego, że ot tak sobie ludzie po prostu macają
Jesli chodzi o resztę, to rodziłam sn i akurat jestem przekonana, że cc w moim przypadku byłaby masakrą (a może bardziej "godnym" porodem?), bo urodziłam szybko, bez nacięcia, bez znieczulenia i po godzinie od porodu nie czułam, że rodziłam (po cc tak kolorowo by nie było). Także ja akurat bardziej boję się cesarki i sądzę, że to bez porównania większy ból (w porówaniu oczywiście z pierwszym porodem).