WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
Odpowiedz

CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018

Oceń ten wątek:
  • ptaszek Autorytet
    Postów: 268 300

    Wysłany: 19 marca 2018, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Żadnego antybiotyku, nic nie robią na zapas, jak się zarazi to wtedy leczą, tu miałam tylko jedną morfologię w 12 tygodniu i tyle, moczu wogóle nie badają. Mogę sobie mieć coś ale to nikogo nie interesuje. Po porodzie, po 3 dniach przychodzi ktoś żeby pobrać krew z stópki.

    Z resztą nie ma tu pierwszeństwa bo jesteś w ciąży, pracuje się do 8 miesiąca, chyba że naprawdę jakaś skrajna sytuacja, wtedy lekarz może dać zwolnienie, ale to tylko parę procent. No i po porodzie masz płatne 2-3 miesiące i potem, albo siedzisz w domu, ale nie masz kasy albo wracasz do pracy. Nie ma lekko

    Mój skarb 20-10-2015
    Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018
  • Komcia Autorytet
    Postów: 327 156

    Wysłany: 19 marca 2018, 15:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lotka1990 wrote:
    co do porodu to ja właśnie boję się tylko odsyłania ze szpitala. Sam poród to mam podejście - co będzie to będzie, dam radę. Ale w trójmieście jest totalna masakra z porodówkami, ostatnio nawet czytałam artykuł, że odsyłali do innego województwa...
    Najlepiej jakby wody odeszły, poczekać chwilę i wtedy pojechać to już choćby co nie będą mogli odesłać bo po odejściu wód chyba w ciągu 2 godzin trzeba urodzić. Ale w innym przypadku to na pewno odeślą i tego się boję. Zwłaszcza, że wydaje mi się, że na czerwiec ma być duże boom z porodami :p
    Nie jest tak źle. Jak miałam urodzić tez z tym panikowałam, ale dwa razy przyjęli mnie bez problemu do Redłowa. W czerwcu zeszłego roku żadna z moich koleżanek nie miała problemu z przyjęciem (wszystkie czerwcowe bo albo ze szpitala albo ze szkoły rodzenia) 3 rodziły w czerwcu na zaspie, a 3 (włacznie ze mną) rodziły w Redłowie. Nikogo nie odesłali. A leżałam na patologii w maju (wówczas obłożenie było duże i pielęgniarki mówiły że to juz granice jakie są w stanie pomieścić), a w czerwcu na patologii miałam swój pokój (3 osobowy), a na 20-pare łóżek na patologii było zajętych 3 przez 4 dni ;p na trkacie spędziłam łącznie 10 godzin. W tym czasie były 4 porody (w tym mój) - też na spokojnie. I na poporodowym byłam w sali 3 osobowej i fakt że w drugim dniu były zajęte wszystkie łózka, ale wiem że w innych salach było luźniej - w mojej były dwa łóżka dla babeczek po cc. Ale też byłam już przygotowana co powiedzieć jak będą chcieli mnie odesłać ;)

    lotka1990 lubi tę wiadomość

    gyxwroeqzjnzrj19.png
    piu3dqk3ljlr8vpa.png
  • Komcia Autorytet
    Postów: 327 156

    Wysłany: 19 marca 2018, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teraz już nie panikuje o przyjęcie do szpitala -wiem że mnie przyjmą, ale zaczęłam zbierać info gdzie w razie czego zrobią cc jeśli będę miała do niej wskazania. Tym bardziej po ostatniej sytuacji w Lęborku włącza się czerwona lampka.

    gyxwroeqzjnzrj19.png
    piu3dqk3ljlr8vpa.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 19 marca 2018, 15:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ptaszek, trochę ciężko w Holandii kobietom w ciąży. Najgorzej, że tak długo trzeba pracować, zwolnienie kiepsko płatne.
    Ale jak ciąża przebiega ok to wtedy jest ok.

    Ja również wolę rodzić w szpitalu, tylko ostatnio miałam dwa sny - urodziłam w domu i jak w każdym śnie...rodzice odbierali poród ;-)
    Eunice, rozbawiłaś mnie tym czekaniem na parkingu, ja miałam w głowie podobny plan, aby na ostatnie 2 godziny wpaść na porodówkę :-) Przed porodem córci, dużo w domu przesiedziałam, ja już mocno się zaczęło, pojechałam, aby chociażby dostać zzo.

    ziewczyny, nie zgadniecie...własnie karmię swoją córcię obiadkiem...Telewizor włączony, zabawki na stoliku od krzesełka leżą, zaraz muszę dodawać nowe, aby spokojnie zjadła...Klaudia, także jak czytałam Twój post to śmiać mi się chciało i pocieszyłaś, że sama nie jestem.
    Moja córcia urodziła się drobna, karmiłam piersią 2,5 m-ca, ale w sumie słabo przybierała, tak w dolnej granicy, wyszło niskie żelazo, zawsze chciałam, aby jadła, tak dobrze, normalnie. Potem z tego wszystkiego przeszłam na mm...Córeczka mleko modyfikowane zawsze piła w ml poniżej normy dla niemowlaka. Jak zaczęłam rozszerzać dietę też słabo...No to matka zaczęła zabawiać, a przecież dziecko powinno się skupić na jedzeniu...Inaczej córeczka nie zjadła, a ja chciałam, po pierwsze mieć spokój psychiczny pod tym względem i sie nie martwić i aby córka przybierała tyle ile trzeba.
    Może przy drugim już podejdziemy na luzie i będziemy mądrzejsze ;-)
    I córka śpi ze mną.
    Także każda ma tak jak chciała ;-) Ale każda robi dobrze, obojętnie czy dziecko spi z nią czy w swoim łóżeczku.
    Nie wierzę, że to od szczepionek, kwestia charakteru dziecka, wychowania...
    I wracając do przegłodzenia, niedawno odpuściłam i jak córeczka nie zje, czekam kolejne 3 godziny i podaję kolejny posiłek, nie zapycham czymś innym i nie prędzej.
    A jakiś czas temu się tym denerwowałam. I wtedy córeczka je ze smakiem i się sprawdza ta metoda.
    U mnie w domu był przymus jedzenia, z bratem bliźniakiem byliśmy niejadkami, mama z nami siedziała po 2 godziny, abyśmy w końcu połknęli jedzenie, bo trzymaliśmy w policzkach jak chomiki. Teraz widzę, że nie jest to dobra metoda. Tylko rozumiem też mamę, byliśmy chudzi, nawet nie szczupli.


    Ja już po krzywej, wypiłam normalnie, nawet czekanie szybko minęło. Spotkałam znajomego, miałam książkę Fitzka - ostatnie dziecko, zrobiłam porządki w komórce, przewijali się ludzie, bo wybrałam najtańsze laboratorium w Regionalnym Centrum Krwiodactwa, a więc było na kogo popatrzeć ;)...Najgorszy był ssący głód, ostatni posiłek zjadłam przed 20,a w labie byłam przed 8. Potem w samochodzie jadłam śniadanie kupione w Samie, nie miałam jak do domu skoczyć, bo musiałam dziecku butki wymienić na mniejsze, odesłać pocztą 2 koszulki i koniecznie do biblioteki :-) Przynajmniej nie musiałam karmić córeczki :)
    O dziwo, brzuch już się nie stawia, miałam się oszczędzać, póki co nos-pa daje radę..

    I wyniki:
    Na czco 64
    po 1 h 97
    po 2h 94

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 19 marca 2018, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ptaszek, a tak z ciekawości...słyszałam, ze w Holandii kobiety w ciąży jeżdżą normalnie na rowerze?
    Ja to długo nie pojeżdżę jeszcze, co jedynie może raz na rok na stacjonarnym.

    Welonka, ogromnie gratuluję :-) Niedawno psiałaś, ze do ślubu tyle czasu, szukałaś sukienki, a to już pani młoda.
    A jaką sukienkę wybrałaś z tych co dałaś na forum?

    I jeszcze, wracając do porodu, lepiej za duzo nie czytać, mamy trochę czasu i cieszmy się chwilą.
    Jakbym czytała co się dzieje w moich państwowych, ze nie dają zzo itp...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 15:44

  • lotka1990 Autorytet
    Postów: 694 340

    Wysłany: 19 marca 2018, 16:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Komcia wrote:
    Teraz już nie panikuje o przyjęcie do szpitala -wiem że mnie przyjmą, ale zaczęłam zbierać info gdzie w razie czego zrobią cc jeśli będę miała do niej wskazania. Tym bardziej po ostatniej sytuacji w Lęborku włącza się czerwona lampka.
    a co się działo w Lęborku?

    3i49jw4zy14xtog4.png
    ex2bjw4zxo12w0aa.png
  • ptaszek Autorytet
    Postów: 268 300

    Wysłany: 19 marca 2018, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżdżą, zresztą jak od małego na rowerze, randki za rękę na rowerach, czy telowizor albo jakąś szafkę przewożą, to dla nich normalne. Mają do tego dobre warunki, pełno ścieżek to mogą jeździć cały rok :-)

    Mój skarb 20-10-2015
    Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018
  • eunice. Autorytet
    Postów: 1170 775

    Wysłany: 19 marca 2018, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 07:54

    klauuudia lubi tę wiadomość

    bl9c6iye5ipn0gv6.png
    w5wqjw4zjdm5vewv.png
    iv09df9h9ufd8f4g.png
    [*] grudzień 2015. Puste jajo płodowe.
  • Komcia Autorytet
    Postów: 327 156

    Wysłany: 19 marca 2018, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lotka1990 wrote:
    a co się działo w Lęborku?
    No nie zrobili na czas cesarki - z tego miesiąca ;( Ale to Lębork, a my jesteśmy w 3City ;)

    gyxwroeqzjnzrj19.png
    piu3dqk3ljlr8vpa.png
  • _nina_ Autorytet
    Postów: 337 218

    Wysłany: 19 marca 2018, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blanka991 wrote:
    Hej dziewczyny ja jak zwykle przychodzę do was z nurtującym pytaniem bo za tydzień teoretycznie powinnam wykonać zastrzyk immunologiczny na konflikt serologiczny tylko cały czas sie waham czy to napewno nie zaszkodzi małemu to jest moja pierwsza ciaza ja mam rh- mąż rh+, i napewno chcemy więcej niż jedno dziecko podobno przy pierwszej ciazy nie ma dużego zagrożenia ale zawsze jakieś istnieje a czy któraś z was stoi przed takim wyborem ? Mam mętlik w głowie co robic co prawda lekarz poleca i popiera ale sam twierdzi ze różnie moze byc .... a z drugiej strony podobno jak po porodzie w szpitalu zapomną go podać to ze moze byc straszny problem o drugie a wiadomo ze pewnie w dzień porodu to bd myślała o czymś innym a nie o tym czy dali zastrzyk na czas czy nie ..... co myślicie ?
    W szpitalu raczej nie zapomną podać, bo nie podaje się bezpośrednio po porodzie. Najpierw badają grupę krwi dziecka i jeśli wyjdzie RH+, to wtedy dostajesz zastrzyk, jeśli Rh-, to nie dostajesz zastrzyku.
    Nie napiszę czy masz brać czy nie, bo to Twoja decyzja. Ja się nie zdecydowałam, bo po porodzie i tak dostanę jak będzie trzeba, przeżyłam dwie ciąże bez takiej możliwości, to tą też przeżyję ;)

  • kokkosanka Autorytet
    Postów: 330 199

    Wysłany: 19 marca 2018, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Welonka, nie było żadnych komplikacji po szczepieniu synka mojej koleżanki. Oni ogólnie na wszystko go szczepią, a nawet jeszcze jakieś tam dodatkowe mieli za darmo z uwagi na chorobę, chyba na pneumokoki (wtedy jeszcze nie były finansowane przez państwo).
    Mały jest w wieku mojej córki i na szczęście na razie nie ma u niego żadnych objawów tej mukowiscydozy oprócz problemów z trawieniem. Jest jeszcze mały i nie wiadomo jak to dalej będzie, ale oby tak pozostało.


    Welonko, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! :)

    Co do jedzenia to ja mojej córce dużo ograniczałam z uwagi na podejrzenie skazy białkowej i jej ciągle brzydka skórę. Długo była na słoikach, bo nie wiedziałam co mogę jej dawać. Miałam wrażenie, że uczula ją wszystko. Teraz też skóra nie jest ok, ale próbuję dawać jej coraz więcej rzeczy. Oczywiście jest problem, bo weźmie coś do buzi i zaraz krzywi się, wypluwa. Mięsem gardzi.. Jeśli chodzi o sposób jedzenia to ostatnio robi cyrk przy śniadaniu. Musimy iść do pokoju i wtedy przy piosenkach na yt zje wszystko. Obiad zazwyczaj zjada, ale czasami tez wymyśla. Ogólnie to chciałabym żeby jadła w kuchni w krzesełku, bo później łatwo tam posprzątać, niż wybierać jedzenie z dywanu, ale nie zawsze się udaje;)

    dqprj48abcqcj6gc.png
    km5sdf9h2wz9wpdb.png
  • kokkosanka Autorytet
    Postów: 330 199

    Wysłany: 19 marca 2018, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaa jeszcze jeśli chodzi o GBS to u mnie jak już zadecydowali o cesarce, to jeszcze w skurczach im przypominalam, że mam paciorkowca. Nie wiem jakim cudem o tym pamiętałam:o Dali przed samym cięciem, ale nie wiem co, czy zastrzyk czy kroplowke. Chyba kroplówka nie dałabym rady ochronić córki w tak krótkim czasie? Na szczęście nic jej nie było :)

    dqprj48abcqcj6gc.png
    km5sdf9h2wz9wpdb.png
  • _nina_ Autorytet
    Postów: 337 218

    Wysłany: 19 marca 2018, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nasz z jedzeniem też było/jest ciężko. Córka była strasznym niejadkiem, mały słoiczek 125ml potrafiła jeść 3dni (gimnastykowałam się, żeby nie przekroczyć 48h od otworzenia ;) ), nie gotowałam jej, bo wszystkim pluła, nawet kaszką potrafiła rzucić tak, że miska pękła... a teraz zjada prawie wszystko, wiadomo każdy ma coś czego nie lubi, ale problemów z nią nie ma.
    Synek odkąd rozszerzyłam mu dietę jadł wszystko, gotowałam mu obiadki (słoiczków nie znał), robiłam kanapeczki itp... jakiś rok temu nastąpił obrót o 180st i nagle mam niejadka. Możecie się gorszyć ;) ale przestałam się już przejmować, nie skaczę przy nim i czekam aż sam przyjdzie i powie, że jest głodny... i o dziwo się to sprawdza. Przychodzi z bułką i masłem, przychodzi z budyniem/kiślem/torebką ryżu i mówi, że chce "am", albo przychodzi z rondelkiem i mówi "jaja"... może nie ma super urozmaiconej diety, ale je, rośnie i tyje, więc nikt się nie czepia ;)

  • _nina_ Autorytet
    Postów: 337 218

    Wysłany: 19 marca 2018, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira mój synek nie był szczepiony zaraz po urodzeniu. Urodził się kilka minut po 16tej, a szczepienie miał następnego dnia, choć pewnie i tak zmieścili się w pierwszej dobie.

  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 19 marca 2018, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _nina_ wrote:
    Leira mój synek nie był szczepiony zaraz po urodzeniu. Urodził się kilka minut po 16tej, a szczepienie miał następnego dnia, choć pewnie i tak zmieścili się w pierwszej dobie.

    Ale do czego to się odnosi?

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • _nina_ Autorytet
    Postów: 337 218

    Wysłany: 19 marca 2018, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    Ale do czego to się odnosi?
    Do tego co pisałaś Welonce, że zaszczepią przy ważeniu. Nie mogłam cytować, bo miałaś długi wpis i cytowało tylko tą część, której nie potrzebowałam ;)

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 19 marca 2018, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kokosanka, a ja jest cc to ten zastrzyk z antybiotykiem też potrzebny???
    Ja miałam z córeczką dodatni wynik i też dostałam antybiotyk dożylnie podczas porodu.
    Teraz pewnie też dziad wyjdzie w posiewie.
    Nina, dokładnie, ja teraz też odpuściłam, a jeszcze niedawno jak głupia doły łapałam, że córka posiłku nie zjadła. Waży normalnie, rośnie, wyniki krwi ok.

    Dziewczyny, macie zamiar prać koszulki do karmienia ?
    W ciąży z córeczką miałam wszystkie wyprane i wyprasowane w Lovelli, teraz chyba odpuszczę z tym praniem.

    U mnie szczepienie było na drugi dzień, urodziłam o 6.40.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 19:13

  • malinka201666 Autorytet
    Postów: 471 347

    Wysłany: 19 marca 2018, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przyznam się że ja swoje ciuchy do szpitala wybrałam w normalnym proszku a nie dziecięcym bo się pomyliłam i nic młodemu nie było :p

    23.10.2009 Alan
    29.05.2018 Karolek
    26.04.2021 Misiu
    preg.png
  • Rewe Debiutantka
    Postów: 12 13

    Wysłany: 19 marca 2018, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blanka991 wrote:
    Hej dziewczyny ja jak zwykle przychodzę do was z nurtującym pytaniem bo za tydzień teoretycznie powinnam wykonać zastrzyk immunologiczny na konflikt serologiczny tylko cały czas sie waham czy to napewno nie zaszkodzi małemu to jest moja pierwsza ciaza ja mam rh- mąż rh+, i napewno chcemy więcej niż jedno dziecko podobno przy pierwszej ciazy nie ma dużego zagrożenia ale zawsze jakieś istnieje a czy któraś z was stoi przed takim wyborem ? Mam mętlik w głowie co robic co prawda lekarz poleca i popiera ale sam twierdzi ze różnie moze byc .... a z drugiej strony podobno jak po porodzie w szpitalu zapomną go podać to ze moze byc straszny problem o drugie a wiadomo ze pewnie w dzień porodu to bd myślała o czymś innym a nie o tym czy dali zastrzyk na czas czy nie ..... co myślicie ?

    Ja zastrzyk wzięłam, mimo tego, że trzy lata temu dostałam go w szpitalu po łyżeczkowaniu po poronieniu, więc teoretycznie powinien on mnie chronić aktualnie. Lekarz decyzję zostawił mi, ale też powiedział, że zaleca. Ja wyszłam z założenia, że jeśli nie zaszkodzi, a może pomóc, to warto.

    hchyxzkrmz3tyqp8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2018, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Wiadomość została wyedytowana przez moderatora forum z powodu łamania zasad regulaminu- reklama.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 20:46 Wiadomość wyedytowana przez moderatora forum: 20 marca 2018, 08:36

‹‹ 721 722 723 724 725 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 porad, jak ubrać dziecko na zimowy spacer

Niekiedy zimowa aura za oknem może zniechęcać do spacerów... Tymczasem jest to świetny sposób na budowanie odporności, dotlenienie organizmu i zapewnienie aktywności fizycznej dla dziecka. Jak zatem przygotować się na zimowy spacer? Sprawdź 7 porad, jak ubrać dziecko!

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ