Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
.aś. wrote:nieukowa i Ty to wszystko chcesz? zgadzasz się? Wymarzona pacjentka...
Aś no coś ty! To jest pełna lista która mi na myśł przyszła, ja nie chcę nic z interwencji medycznychNIc a nic. I chcę sama wyciągnąć z siebie malca jak mi się uda >D Na co oczywiście położne mogą niechętnie się zgodzić ;(
Nie mogę spać. Mały mi dupę wystawił nad pękiem i mnie boli cały bebech. Plus zbój mnie kopie non stop. Auć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 23:47
-
nick nieaktualny
-
. aś - mnie odwiedziny na porodówce akurat pomogą, każdy ma swój sposób
Ja bede miała CC, wiec bede spokojniejsza jak bede wiedziała gdzie bedzie moja córka po porodzie, co bedzie mógł robić M., czy moja mama tez bedzie mogła ja zobaczyć. Mam sporo pytań i chyba tylko położne bedą w stanie na nie odpowiedzieć. Ja Małej nie zobaczę po porodzie przez dobę, wiec nie wiem czy ja bede musiała wyrazić zgodę na odwiedziny u córki mojego M. czy mojej mamy. Oczywiście, gdyby nie było możliwości odwiedzin na porodówce, to tez bym urodziła. Ale mam wybór i z niego korzystam.
Kasika - bedzie dobrze, nasze mamy rodziły nas na leżąco, bez znieczulenia i jesteśmy całe i zdrowe. A mamy pamietają nasze urodziny jako najpiękniejszy dzien w życiu. Złe myśli - a kysz !!!
Olga stuka i puka, ale delikatnie - grzeczna dziewczynka, pora wiec chyba na sen. No i mnie ostatnio lewy bok pasuje do spania. Teraz juz rozumiem dlaczego - Olga ma plecki po lewej i jak śpię na prawym boku zsówa sie w dol i nóżki sie nie mieszcząGin sprawdzi tez wczoraj pępowinę, nie jest owinięta na Oldze, tylko spokojnie sobie pływa
Dobrej Nocy !!! -
Kurcze mialam pierwsza kiepska noc z Radkiem od poczatku ciazy
dotychczas spalam jak zabita, no a dzis mi nie dal. Ale to w sumie fajnie bo ma chlopak powera przynajmniej
Sista sek w tym, ze jak nasze mamy rodzily, to nie indukowali ich na chama i porody az tak nie bolaly jak dzis. Mojej mamy na pewno nie, bo urodzilam sie w czepku, czyli nie przebili pecherza plodowego przedwczesnie.
No nic, zobaczymy jak to bedzie. Ja tez jade w ciemno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2015, 07:34
-
Moja noc tez kiepska..jak ostatnio zreszta
non stop latam na siku..a potem mimo iz chce mi sie spac to nie moge zasnac..krece sie z boku na bok..
No to juz po wiosnie..leje caly czas..wicher za oknem szaleje..ale moze przyjemniej bedzie sie lezalo w ciagu dnia
skoro tak brzydko zw oknem..
Milego dnia dziewczyny..i trzymam kciuki za najblizsze wizyty -
Dziendoberek...pogoda taka sobie ale dzieki deszczu jest pieknie zielono...musi troche popadac.
Ja mam noce spokojne moj maly woli buszowac w dzien i na reke mi to.
Co do sciagania szwow po cc to sa to trzy ruchy-obciecie supelkow na koncach drutu i wyciagniecie go, mysle ze wystarczy do tego pielegniarka trwa to dwie sekundy.
Piszecie ze cie lubicie rozu...dziewczyny ktore beda mialy corki, mniej wiecej od trzeciego roku zycia juz zabardzo nie bedziecie mialy wplywu na to jak chca byc ubrane wasze pociechy. Ja dostaje pelno ubran z czego polowe oddaje bo Zuzi sie nie podobaja, a to co kupuje musi byc zaakceptowane.
Viola, Sista, Scintilla, Alorrene13, karolinka85, nenette, Z., karolina0522, dorcia8919 lubią tę wiadomość
[/url]
-
Dzien Dobry
Ja nadal śpię doskonale, cos mi sie tylko zdaje, ze do toalety to dwa razy chodziłam. Spałabym nadal, gdyby nie to, ze za 1,5h muszę samochod tacie odstawić
Nieukowa - moja mama mojego porodu juz nie pamięta. Miała 23 lata, była elastyczna jak guma i całkiem możliwe, ze ja wyskoczyłam z moimi 4 kg bez problemuNiestety, to co wspomina, to moj tato, który mnie widział przez okno na pierwszym pietrze. W latach 70-tych ojcowie nie mieli wstępu do szpitala, wiec cos było lepiej, cos gorzej. No i niestety, moja mamę źle wyczyścili po porodzie
Po jakimś czasie wdała sie żółtaczka i kiedy miałam trzy miesiące, mama wylądowała w szpitalu na trzy tygodnie. Ponoć mało sie nie przekręciła i przy przyjęciu ważyła 40kg (w ciazy ponoć ważyła 70kg, przy wzroście 152cm). Jak wyszła, ja wyglądałam juz jak piłka i wogole nie chciałam iść do niej na ręce (tato z dziadkami utuczyli mnie jak mała świnkę).
Ja myśle, ze jak to wszystko sobie zapiszesz w planie porodu i powiesz to przed samym porodem, to powinni sie do tego stosować. Przecież nie bedą Ci robili na złość. Weźmiesz swojego M. i bedzie ich pilnował
U nas piękne słońce i zapowiada sie cudowny dzien. Muszę posprzątać balkon (w Tychach mam taki, ze mogę na nim robić imprezy, jakies 15-20m), bo po południu mam urodzinowa wizyte przyjaciółek. Obie w ubiegłym roku urodziły w moim szpitalu - zatem temat przewodni poród
Udanego dnia !!!
Scintilla, Alorrene13, Rozalia, karolinka85, nenette, Z. lubią tę wiadomość
-
aghata wrote:Dziendoberek...pogoda taka sobie ale dzieki deszczu jest pieknie zielono...musi troche popadac.
Ja mam noce spokojne moj maly woli buszowac w dzien i na reke mi to.
Co do sciagania szwow po cc to sa to trzy ruchy-obciecie supelkow na koncach drutu i wyciagniecie go, mysle ze wystarczy do tego pielegniarka trwa to dwie sekundy.
Agata - moj gin twierdzi, ze pielęgniarki maja zakaz wyciągania szwów. Nie wiem czy tylko tych jego, czy tych z mojego szpitala, nie wnikałem. Zapytałam tylko, czy mi położna je ściągnie po porodzie. Powiedział, ze nie moze i mam wpaść do niego. Bez wizyty, wejść pomiędzy pacjentkami i on to zrobi w dwie minuty. Cos mi sie zdaje, ze kilka szwów musiało sie rozejść i ktoś miał pretensje do niego lub szpitala. Ale to juz tylko moje domysły. Dla mnie nie ma problemu, przy okazji zobaczy jak sie goi
Co do ubranek, to jak bedzie jak piszesz, to Olga bedzie chodziła do sklepu z tata. Moj M. lubi zakupy odzieżowe, wiec bedzie miał okazje ubierać swoją Księżniczkę, w końcu dziewczynki to oczka w głowach swoich ojców -
karolinka85 wrote:Moja noc tez kiepska..jak ostatnio zreszta
non stop latam na siku..a potem mimo iz chce mi sie spac to nie moge zasnac..krece sie z boku na bok..
No to juz po wiosnie..leje caly czas..wicher za oknem szaleje..ale moze przyjemniej bedzie sie lezalo w ciagu dnia
skoro tak brzydko zw oknem..
Milego dnia dziewczyny..i trzymam kciuki za najblizsze wizyty
Miłego dnia!karolinka85 lubi tę wiadomość
-
A nad morzem dziś wiosna
dziś mam gina na nfz, poproszę o kciuki, potem zawiozę paciorkowca do szpitala, a na 17 szkoła rodzenia, na którą się nie wyrobię
na ten nfz muszę już o 13 iść aby się dostać, a lekarz jest od 15 do 17. Został 1 w przychodni i raz w tyg. Ostatnio poszłam o 14 to ostatnią mnie przyjął, 20 innych ciężarnych nie. A żeby było śmiesznie, idzie na 3 tyg na urlopto dziś tam szał będzie
obym się dostała.......
Alorrene13, Rozalia, karolinka85, sss, nenette, Z., Scintilla, Sista, karolina0522 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHejka
Moja nocka minęła na spacerach do wc, przekręcaniu z boku na bok, ataku skurczu łydek i ciągłemu pragnieniu picia. Po 6" poddałam się i wstałam. Teraz zabieram sie za prasowanie bo nazbierała sie sterta.
Julka nadal w trakcie treningu. Jutro wizyta na 10:30 to podpatrzymy, co nasza córcia wyprawia.
Pogoda sie popsułachłodno, pochmurno i wietrznie. Na poprawę nastroju mam ciacho z galaretką i truskawkami. Ale to nagroda dopiero po prasowaniu
Jeżeli któraś dzisiaj wizytuje to oczywiście kciuki zaciśnięte.
No powiem Wam, że termin porodu cc zbliża sie dużymi krokami. Niby wiem co i jak to obawy i mnie dopadają. Już bym chciała mieć to za sobą. Jeszcze 33 dni
Mój mąż wyjeżdża jutro na 4 dniNa pocieszenie przyjeżdża moja mama, wiec pomoże mi przy chłopakach. Szczególnie ciężko jest mi z Kubą. Przy jego chorobie trzeba zrobić przy nim praktycznie wszystko. Ubrać, umyć, przesadzić na wc i takie tam. Pomoc mamy podczas nieobecności Krzyśka bezcenna. Tym bardziej ze jak pisałam wcześniej to z umiłowania i wykształcenia kucharka
oj narobi i namriozi jedzonka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2015, 09:23
Alorrene13, Rozalia, karolinka85, nenette, Scintilla, Sista, Z., dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry Mamuśki! :*
Ja śpię jak zabita, jeden spacer do wc zaliczam na półśpiocha, nawet nie czuję jak synek mnie podkopuje, taki mam twardy sen. Mam nadzieję, że tak zostanie do porodu
U mnie dzisiaj słoneczko, ale lodowaty wiatr wieje więc biorę się za sprzątaniea potem leżenie i byczenie się
Joasiu - tyle samo dni dzieli mnie od mojego 'teoretycznego' dnia poroduzleci jak z bicza. Chociaż w głębi duszy chciałabym urodzić odrobinkę wcześniej
Gratuluje udanych wizyt, a za dzisiejsze trzymam mocno kciuki. Ja póki co poczekam jeszcze 2 tygodnie.Alorrene13, Joasia:), Rozalia, karolinka85, Scintilla, nenette, Z. lubią tę wiadomość