Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mojego tylko badano szpitalu, raz przy mnie.
Kladla go na brzuchu i patrzyla czy unosi pupe i pelza.
Podniosla go pionowo i sprawdzala czy robi takie jakby kroki jedna i druga noga, cos osluchiwala w pachwinach?!?!
O glowe nie zapytalam, a tez woli w jedna strone patrzec, staram sie prostowac lub ukladac ja na drugi bok.
Czy kladziecie dzieci na brzuszkach ? Slyszalam ze powinno się.
Dzieki za rady o burakach i gerberkuWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 13:56
-
nick nieaktualnyNam polozna kazala klasc go na brzuchu jak tylko odpadl pepek a odpadl po tygodniu.On to lubi
pelza wtedy ale teraz juz sie na bok sam z tej pozycji przekreca. I ja jak siedze na kanapie biore go na swoj brzuch/klate ;d i wtedy podnosi glowe i sie na siebie gapimy ;d marszczy czolo i robi dziubek ;d czasami piszczy
Sista lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMonia - z tego co ja wiem to sama waga nie jest powodem do cc, aczkolwiek to różnie bywa... Wszystko zależy od lekarza, który za Ciebie będzie odpowiadał. Oby ten pobyt w szpitalu spokojnie Tobie minął!
Ja wróciłam do domu. Mój synuś czuje się super, przepływy ok, łożysko 2 stopnia, zero akcji skurczowej, rozwarcie na opuszek palca... Więc lipa. Mój lekarz chce czekać jeszcze tydzień skoro wszystko jest ok. Widać mały potrzebuje jeszcze troszkę czasu w brzuszku. W poniedziałek mam się stawić na patologii, no chyba że urodzę wcześniej. Zmierzyć/zważyć za bardzo się nie dał, bo się odwrócił pleckami -
Aghata mój mały właśnie zawsze na którymś boku trzyma głowę,na prosto raczej rzadko. Do tego jak płacze to pręży się w taki łuk,lakarz powiedział że mamy go częściej trzymać u siebie na nogach tak żeby głowę miał u nas mniej więcej na kolanach a nóżki na naszym burzuchu. Że niby jak dobrze nas widzi to oducza się tego prezenia,no zobaczymy.
Alorene ja podaje tą herbatkę z hipp bez większego powodu,a małemu raczej smakuje. Odnośnie kupek lekarka powiedziała że dziecko może robić kupkę kilka razy dziennie,albo nawet raz w tygodniu i jest to zupełnie normalne. Jedynie mamy zwracać uwagę na kolor. Jeżeli są białe to można się martwić,zielone,żółte jest ok. Herbatę na laktacje piłam i do tego różne inne cuda ale nic to nie pomogło niestety.
Monia powodzenia,będzie dobrze nic się nie martwAlorrene13, Z., Finezja lubią tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Melia, na kiedy Ty masz termin?
Ja leżałam 70 (!!!) minut pod ktg. Skurczy brak. Szyjka z 1,5 cm, ale zamknięta. Mam dosyć. USG nie robili.
L4 oczywiście nie dostałam, więc teraz czas na marnowanie macierzyńskiego.
Monia, mnie też badali tylko w dniu przyjęcia.
O, właśnie przeczytałam kartę informacyjną xD mam plamienia z dróg rodnych... a ciśnienie 140/70 nie wzbudziło zainteresowania. Luzik.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 14:29
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93🎉(29.05)
92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
nick nieaktualny
-
Melia wrote:Termin z OM na 20.06., ale USG w 7 tyg wskazywało na 27.06. a potem to już różnie, ale zawsze przed 20.06. ...
Jak to L4 nie dostałaś? Tak można?!!!!
właśnie ogarnęłam, bo wcześniej się pasek zaciął.
Hmmm, tekst: macierzyński można zacząć dwa tygodnie przed terminem porodu albo iść do internisty.
Pogadam jutro z kierowniczką co z tym fantem zrobić. Nie chce brać od jutra macierzyńskiego. Matką nie jestem.Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93🎉(29.05)
92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
nick nieaktualnyJa też w dwupaku. W środę lecę do szpitala na KTG. Mam nadzieję że tym razem mały szybciej się obudzi
Zwolnienie miałam do wczoraj, ale w środę lecę do ginekolog żeby wypisała mi wstecz L4, ale do kiedy mi wypisze to nie mam pojęcia. Może wypiszę do niedzieli bo w niedzielę mam wstawić się na wywołanie. -
Monia kciuki zacisniete aby był po Twojej mysli, rozumiem Cie bo tez sie balam.
No to chyba czas abym opisala moj porod bo nie byl on planowym cesarskim cięciem.
W srode 18.06 mialam zaplanowane ostatnie usg w medicover, w czwartek rano mialam zglosic sie do szpitala na przyjecie 5 dni po terminie dzieki znajomej bo normalnie przyjmuja dopiero 7 dni po. W srode wczesńie rano obudzil mnie bol podbrzusza i troche krzyża. Zaobserwowalam ze jes co 15 minut, czasami co 10, co 12. Stwierdzilam ze nie chce rezygnowac z USG wiec pojechalismy na 13:40 skurcze byly, ale ciagle do wytrzymania. Lekarz stwierdzil ze podczas badania nie twardniala macica wiec raczej nie mam skurczy. Nie mialam akurat podczas badania. Powiedzialam mezowi, ze jutro mamy jechac do szpitala ale lepiej pojedzmy na ktg sprawdzic te skurcze. Na ktg zapis skurczy co 7-10 minut dosc silne ale nie wszystkie, o roznej dlugosci.
W miedzyczasie odchodził mi krwisty czop sluzowy, w badaniu recznym szyjka 1 cm i moze uległa na 2 palce. Zaproponowano mi zostac na oddziale, a ja mowie zenastawilam sie na jutro rano no i chce zjesc jeszcze dobry obiad, deser. Powiedzialy ze nie ma problemu, moge wrocic jutro z samego rana lub w nocy jesli bedzie postep porodu itp. Poszlismy do restauracji, dogodzilismy sobie. Kupilam czopki glicerynowe na wszelki wypadek. Poprosilam was o apke do skurczy. Mąż poszedl drzemac a ja ogladalam telewizje, cos sobie jadlam, pilam i cierpialam co jakis czas na skurczu raz bardziej, raz mniej. Jak M. wstał powiedzialam abysmy jechali niedlugo bo i tak nie zasne w nocy a skurcze sa caly czas. Zrobil mi kapiel, ale mamy mala wanne w ktorej sie nigdy nie kapie, wiec nie bylo wygodnie, popolewalam sie troche ciepla woda i wyszlam. Spakowani pojechalismy, na IP bylismy ok.23:40. Po badaniu, szyjka zgladzona, babka powiedziala ze coś 5, nie domyslalam sie ze chodzi o rozwarcie ???!? Na pewno cos zle zrozumialam. Mlody, wesoly doktor zrobil USG , pomierzył z dwa razy wychodzilo mu z 4200 i okazalo sie potem ze to byl pomiar idealny. Powiedzieli ze rodzimy i ze w razie potrzeby bedzie cc, bo o to zapytalam, ale na tym etapie nie bylo wskazan jeszcze. Bylo duzo personelu. Pojechalismy na sale porodowa, popodlaczali mnie, ktg sie pisalo, maz trzymal mnie za reke przy bolesnych juz skurczach. Polozna zrobila badanie reczne i mowi do mnie Pani Małgosiu rozwarcie na 8cm, nie wiem czy zdazymy ze znieczuleniem bo musimy jeszcze czekaz na wyniki krzepliwosci krwi !!! Po pewnym czasie, oni cos tam podobno szeptali, ja o tym nie wiedzialam bo cierpialam... Przyszla kobieta lekarz i powiedziala ze proponuje mi zakonczenie ciazy poprzez Cc ze wzgledu na spadajace tetno plodu (to sie jakos specjalistycznie nazywa nie pamietam), wtedy to byl dla mnie i dla meza kamien z serca, widzialam to po nim, nie wierzylismy we wlasne szczescie. Zgodzilam sie natychmiast. Pelna narkoza szybko aby nie czekac na zzo, wiec ryzyko bylo naprawde, zaraz pani zasnie... Jeszcze na stole operacyjnym bolal mnie bardzo skurcz potem odplynelam. Pamietam jak przez mgle ze wioza mnie na lozku i maz mowi do mnie mamy wspanialego synka kochanie i snilo mi sie ze wazy 4400 tu sie troche pomylilampozniej obudzilam sie nad ranem w sali pooperacyjnej, nie moglam spac, myslałam. Pozniej dowiedzialam sie ze mialam duze szanse urodzic naturalnie ale to bylo zbyt ryzykowne, podobno synek byl mocno okrecony pepowina i dlatego tetno spadalo, nie czekali i dobrze. Tego dnia 18.06 bylam szczesliwa i przekonana ze to najlepsze rozwiazanie, troche na moje zyczenie (moze dmuchali na zimne i wiedzieli ze ja chce cc, nie znalam jeszcze tych szczegolow z tetnem) ale bylo inaczej. Musialo byc cc. Ok.6-7 rano zobaczylam synka, wczesniej na fotkach na komorce ktore wyslal maz. Byl sliczny, grzeczny i wtedy chyba jakos naturalnie bo bylam naga pod koldra, przyssal sie, przytulil, patrzyl mi w oczy, poznal po glosie, ciagle do niego mowilam, i tak sobie lezelismy niecwiem jak dlugo. Lepiej pozno niz wcale. Pozniej zaczely sie dopiero nieprzyjemne rzeczy jak sikanie przez cewnik, koniec kroplowek przeciwbolowych itp. Wstalam bez problemu, ale jak mnie przeniesli do sali i bylam sama z synkiem, w cewniku i z bolaca rana bylo strasznie, na szczescie wzieli go jeszcze na jedna noc potem juz musielismy radzic sobie sami, proszac sie zlosliwych kobiet o mleczko i dostajac od normalnych bez łachy. Niestety zapamietuje sie bardziej te zle. Ich fart i satysfakcja. W domu jest juz o niebi lepiej. Kocham Cie Edziulku moj
Dongina, BrumBrumek, Muniek, Z., Sista, Melia, Scintilla, Nieukowa, Inesicia, Ekkaja, karolina0522, Finezja lubią tę wiadomość
-
Hania też śpi tylko z głową na boku, ale chyba nie ma preferencji co do strony, układa się na obie. Na brzuszku też ładnie leży i kochana główkę już trzyma
Położna mówiła żeby jak najczęściej kłaść na brzuchu żeby ćwiczyć mięśnie karku
Monia trzymam kciuki za cc!!! Będzie dobrze, niedługo będziesz mamą!!
A u mnie od wczoraj pod jednym sutkiem cycka czerwona, wczoraj miałam 37,5 czułam się jakbym miała grypęnie mogłam się dodzwonić ani do położnej ani do doradcy laktacyjnego bo to niedziela więc poszłam na ip. A tam... SZOK, podejście zupełnie nieprofesjonalne- wredne babsko ściągało mi ręcznie pokarm i upierało się że ręcznie jest najlepiej - no może i tak ale przy tym wyłam z bólu i w końcu odmówiłam tej procedury tym bardzej że w domu ściągam laktatorem i zastojów nie mam. Kazali mi brać paracetamol i karmić dziecko dwiema piersami. Więc karmiłam. A potem Hania od 14 do 23 nie spała i wyła - pewnie od tego mleka. Dziś już jest lepiej, ściągam laktatorem z tej cycki i wylewam, robie okłady z sody i kapuchy, zaczerwienienie się zmiejsza, Hania spokojna, mam nadzieję że obejdzie się bez antybiotyku i szybko wrócę do karmienia.
Dziewczyny czy Wy chodzicie codziennie na spacery?? Ja jakoś nie mogę się ogarnąć z tym i Hania była tylko 3 razy -
Jak tak Was czytam to stwierdzał że mam ogromne szczęście że moja Majka tak ladnie łapie pierś, wsuwa mleczko aż przyjemnie słuchać jak przełyku
piersi nie gola więc chyba wszystko ladnije opróżnia po kolei i co najważniejsze się mająca bo jak już się nasyci to łącznie zasypia i wtedy ten test z rączką o którym pisala chyba Gosia się sprawdza. Brodawki trochę bola na początku jak mocno się przyssie ale zaraz przestają i jest tak dobrze że potrafimy obie zasnąć podczas karmienia jak karmie na lezaco
Wczoraj wyprobowalismy patent z suszarka po kąpieli. Ogólnie kąpiel super, ciepła wodą to i pełen relaks, ale jak potem odwijam z reczniczka żeby podarować to płacz bo już chłodno. No więc tatuś wziął suszarka w dłoń i pomogło. Smarowanie balsamem bez płaczu
W sobotę udało mi się wyskoczyć miedzy kamieniami na spotkanie mojej klasy z liceum z okazji 10 lecia matury. Wszyscy się dziwili że 2 tyg temu urodziłam
Gosia, gratuluje Ci Jaśka , Agata, Tobie Boryska, Allorene Edzia i udanych porodów.
Monia, trzymaj się dzielnie w szpitalu.
Aś, to już ostatnia prostą, ale bez sensu że musisz marnowac macierzyński... Nie może Ci Twój lekarz przedłużyć zwolnienia??
A to mój dzielny ssak
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 14:56
patrycja_24, angel-84, Z., Sista, Alorrene13, Scintilla, karolina0522 lubią tę wiadomość
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Allorene, bo tyle miałam leżeć. a najpierw 40 min na jednym boku, potem 20 na drugim, zaczęłam przysypiać. Moja gin prywatna stwierdziła: teraz to macie tyle zwolnienia, że dwa tyg w te czy wewte wam nie robi. Nosz kur... ale na NFZ zwolnienia nie dostałam w ogóle.
Ja tam mogę do roboty wrócić, tylko do tego potrzebuje papier, że jestem do tego zdolna, a nikt mi go nie da.
Czy w tym kraju nie może być jasnych przepisów? Czemu jeden gin wypisuje dwa tyg po tp, a drugi gada, że to niezgodne z prawem?!
Jeszcze w dodatku patrzę na te Wasze dzidzie i tak cholernie zazdroszczę.
Powiedziałam mężowi, że ma wyjść, bo inaczej się pokłócimy na amen. Kompletnie nie panuje nad emocjami.Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93🎉(29.05)
92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
Alorrene13 jak dobrze Cię rozumiem. Dla mnie cc to była masakra - może nie sama operacja ale późniejsza pionizacja i ogólne czynności.
U mnie wskazaniem do cc była duża waga Olusi przy moim niskim wzroście (154 cm), ułożenie główkowo-miednicowe no i Mała nie była jeszcze w kanale rodnym. Ordynator kazał mi podjąć decyzję czy chcę cc - powiedziałam, że jeśli nie ma wyboru to się zgadzam. A ten wredny typ do mnie, że mam wybór - uduszenie się Małej w kanale rodnym. Podejście masakra. Na moje nieszczęście trafiłam jeszcze na wredne położne...
Mi od porodu wreszcie dzisiaj udało się zrobić 2 a też już się zaczęłam martwić.
Wybudzasz Edzia na karmienie czy karmisz dopiero jak się obudzi?