Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
i ja chyba bede miala ten sam problem. Jutro termin porodu i jutro konczy mi sie zwolnienie. dostalam przedluzone tydzien temu od 16 do 23 i teraz nie wiem,czy isc na wizyte do gina chociaz mowil,ze juz wizyta nie jest potrzebna,ale przeciez zwolnienie powinnam miec bo jak inaczej...Wierze,ze niedlugo będziesz z nami Maleństwo
-
Agata - my chyba nie mieliśmy badania przez neurologa w szpitalu. Olga jakos nie ma preferencji co do boku, na którym lezy. Ze względu na ułożenie lozeczka, w dzien lezy na lewym, a w nocy na prawym boku.
BrumBrumek - my na spacery wychodzimy codziennie odkąd wróciliśmy do domu. Czy wieje, czy chmury, przynajmniej pol godziny.
Co do karmienia, ja na Olgę tez nie mogę narzekać, ssie idealnie, a moje cycki stworzone do jej karmienia. No i muszę ja na tym brzuszku kłaść, bo kikut odpadł w piatek, a my jeszcze na brzuszku nie leżeliśmy. -
aghata, tylko co ja mogę zrobić? przywiązać się do kaloryfera i powiedzieć, że nie wyjdę póki nie dostanę L4? bez sensu
a koperty, po moim trupie.
No ponoć internista może dać, tylko ja się do niego zapisywałam tydzień temu (nie na wizytę tylko żeby w ogóle mieć lekarza rodzinnego), bo wcześniej miałam internistę w gdańsku. Szczerze? mam już dosyć nerwów. teraz płaszczyć się przed kolejnym lekarzem... już przeboleje te kilka dni.
Dada, nie chcę Cię zniechęcać, ale osobiście mam wrażenie, że od bólów brzucha do porodu to lata świetlne. Też cały 39,40 tydzień miałam bóle okresowe, spiny, twardnienia, a tu gucio.
Nawet dzisiaj na tym ktg pobolewało, czasem nawet konkretnie, a wykres prosty jak nie powiem co...
soprecious, a prywatnie czy na nfz ginekolog?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 16:41
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93🎉(29.05)
92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
nick nieaktualnyAŚ - pisałaś wcześniej o ciśnieniu. Ja dzisiaj rano miałam 140/100 na IP, a potem mi spadło 120/90. Widać taki efekt białego fartucha... Nie stresuj się i nie denerwuj, bo to niestety nic nie zmieni. Cieszmy się ostatnimi chwilami z brzuszkiem i starajmy relaksować jak najwięcej. Ja przynajmniej będę starała się tak robić, bo jak będę cały czas się zamartwiała kiedy nadejdzie TA chwila to zwariuje i przy okazji uduszę mojego M. A myślę, że potem może się czasem przydać
Mnie dzisiaj rano na IP pytali do kiedy mam zwolnienie... Więc nie wiem czemu tak dziwnie jest u Ciebie.
Co do bóli itp - ja nie mam absolutnie nic. Ani bóli, ani napięć brzucha, ani bóli w kręgosłupie. Kompletnie nic. I szczerze mam nadzieje, że jak się zaczną to już będą oznaczały tylko i wyłącznie poród bo jak nie to wywoływanie... A to mi się nie uśmiechaNo ale cóż.. Nic nie poradzę.
A którego stopnia macie łożysko na tym etapie ciąży?
I doświadczone mamusie - podpytam jeszcze raz. Któraś używała smoka Calma? -
Hejj Mamuśki :*
U nas pępek odpadł wczoraj - byłam dumna jak paw i od razu załadowałam Go do samary na pamiątkęKarmimy się mm - już nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia - najważniejsze, że moje dziecko nie chodzi głodne
Humor o niebo lepszy
Ja w niedziele przed porodem czułam się super nie ciążowo i nie porodowoodwiedziliśmy siostrę mojego Dżona, potem wyszłam z psem na spacer, wróciłam i robiłam sobie moją kanapkę cukrzycową o 18 gdy nagle poczułam, że coś ze mnie wycieka - co ruch nogą to to wylatywało i niestety było zielone. Pojechaliśmy na IP, a tam mój gin
nie powiem ulżyło mi jak Go zobaczyłam, zaczął sprawdzać czy to wody tym papierkiem, ale nie był w 100% pewny. Szyjka była wysoko - nie mógł się do niej dostać. Potem usg - Gabryś wyszedł mu 3500 - następnego dnia urodził się 3520 więc idealnie go wymierzył
niestety widziałam po jego minie, że coś nie gra - przepływy były już złe no i ta pępowina jak Wam pisałam - dwa razy okręcona. Wyszłam z tego gabinetu zdołowana strasznie i mówie do mojego, że jeszcze sobie poczekamy na co mój gin, że nie czekamy tylko idziemy na porodówkę
zdziwiłam się
podpięli mnie pod KTG i tak leżałam od 20 do 00. W między czasie zaczął wylatywać ze mnie krwisty śluz - pamiętam, że w głowie miałam tylko to, że jutro zobaczę synka i musze to przeżyć
O północy przyszedł lekarz - rozwarcie na 1cm
wyprosili mojego, a mnie położyli spać na przedporodową, żebym nabrała siły przed właściwą akcją... przespałam do rana - nic mnie nie bolało, żadnych skurczy. Rano wstałam i czułam się fatalnie - cukier 70, doczłapałam się do położnych i wytłumaczyłam co i jak - dostałam kroplówe z glukozy po której kazały mi zmierzyć cukier - 370. Przyszedł mój lekarz rano po dyżurze i powiadomił, że zlecił oksytocynę i że dzisiaj zobacze Gabrycha - byłam szczęśliwa, że może coś się zacznie. Nagle zabrali mnie na badanie ręczne - szyjka długa, zamknięta
i na usg - przepływy złe.Podłamałam się. Podpięli mnie pod KTG i czekali z podaniem oxy aż skończy się zaplanowane cesarskie cięcie. Zadowolona, że coś ruszy czekałam aż mi podłączą tą strzykawe a tu nic - na KTG tętno szalało - nagle jakaś Pani doktor przyszła i stwierdziła, że tniemy - bałam się o Gabrysia strasznie, podpisałam zgodę i mnie zabrali. Potem to był koszmar - ale już pisałam o moich wrażeniach po cc
na szczęście szybko o tym zapomniałam i warto przeżyć to wszystko dla nagrody która czeka na samym końcu
Na stole operacyjnym cały czas pytałam lekarzy czy żyje
potem pokazali mi tyłek i jajka - byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi
W sumie trochę mam żal do mojego lekarza prowadzącego, że nie zareagował w nocy - już wtedy zapisy KTG były nie za ciekawe, a on czekał i czekał. Na szczęście wszystko skończyło się dobrzeJednak drugi raz się na to nie pisze
Ale się rozpisałam hohohoomocno trzymam kciuki za mamuśki oczekujące, za laktację, bolące cycochy i inne problemy
Joasia:), Alorrene13, Scintilla, Z., Sista, gosi_a, karolinka85 lubią tę wiadomość
-
Scintilla wypozyczylismy ten laktator, co za maszyneria.
Czuje sie jak krowa dojna, tylko nic nie leci. Powalczymy laktatorem tydzien, czy tam 10 dni bo na tyle wzięlismy i jak ruszy to bedzie mm + natural z butli, a jak nie to samo mm. Piersi nie chce w ogole lapac !
Dzieki wam wiem ze nie musze miec wyrzutow sumienia. Zeby tylko jeszcze moja kupa ruszyla to bedzie super
No po prostu sukces 5 kropel siary na krzyż odciągniętychkurde sytki bola. Jakie masci polecacie do sutkow?
Scintilla ty go tak mocno przyciskasz czy lekko aby sie nie zapowietrzał ten laktator?
Moj M.go pozyczyl, przejmuje sie bo ja sie przejmuje. Urzadzil kacik sterylizator, podgrzewacz, mleko full profeskaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 18:35
Scintilla, Sista lubią tę wiadomość
-
Alorrene - mam nadzieję, że jutro obudzisz się z nawałem w piersiach
... niestety nie jest to maszyna którą można dyskretnie ukryć
Ja mam ustawionego go prawie na MAX - przedostatnia opcja i może nie dociskam na siłę ale staram się aby suty były ciągnięte z powerem!
Ja sutki smarowałam Bepanthenem
Maglic - cieszę się, że masz już lepszy humor - szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko!
Przypomnij na jakim MM jesteś ... i daj znać czy podajesz Gabrysiowi jakieś herbatki lub specyfiki na brzuszek przy samym mm :]Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 18:45
maglic, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
Scintilla - przepajam Go wodą, albo wodą z glukozą. A mleczko dostaje Bebiko - takie było w szpitalu u mnie więc mu nie zmieniałam
Kupy są 2/3 na dzień ładne żółciutkie - ale czasem Go brzuszek boli - wtedy tak jak radziła Muniek woda i mija
Scintilla lubi tę wiadomość
-
maglic wrote:Scintilla - przepajam Go wodą, albo wodą z glukozą. A mleczko dostaje Bebiko - takie było w szpitalu u mnie więc mu nie zmieniałam
Kupy są 2/3 na dzień ładne żółciutkie - ale czasem Go brzuszek boli - wtedy tak jak radziła Muniek woda i mija
Jak dobrze być tutaj i znaleźć podobne mamusie :] ... jestem coraz bliżej podjęcia decyzji o MM ... nawet mój Maciek powoli mnie zaczyna namawiać - widzi jak się męczę, przepłakuje całe popołudnia - a to nie pomaga cieszyć się macierzyństwem.maglic, Joasia:), Alorrene13, karolinka85 lubią tę wiadomość
-
soprecious, to możesz się przejść do lekarza. może da, może nie, ale zawsze można spróbować, nic nie stracisz. Mnie mąż przekonał, żeby jutro jeszcze spróbować u internisty, bo jego mama rodziła dwa tygodnie po terminie. Pójdę, ale się nie nastawiam. Przynajmniej poznam nową przychodnię i stwierdzę czy zapisywać tam dziecko.
Melia, ja wiem, że się nie powinnam denerwować, ale ja od 28 tyg słyszę, że urodzę wcześniej...6 tyg musiałam leżeć zagrożona przedwczesnym porodem, a teraz to chyba już psychika robi swoje. Nie denerwuje się aż tak ciśnieniem, ale już sam fakt, że nawet nie zwróciły na to uwagi... zwłaszcza, że robią mi się mega obrzęki.
Nie mam pojęcia jakie łożysko, bo nie robili USG.
Dziewczyny, pamiętajcie, że najważniejsza jest radość z posiadania dziecka, macierzyństwa, a nie tam, żeby wycisnąć z cyca jak najwięcej kropelek. Przynajmniej ja mam takie podejście i absolutnie nie potępiam za mm. Uważam, że dziecko będzie szczęśliwsze mając zadowoloną, wypoczętą mamusię, niż wściekła, zmęczoną i z krwawiącymi sutkami. Może faktycznie mleko naturalne jest zdrowsze, ale tak samo jak znajdziemy chorowite dziecko karmione cycem, tak samo znajdziemy okaz zdrowia na mm. Nie miejcie wyrzutów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 19:20
karolina0522, Alorrene13, Z., Scintilla lubią tę wiadomość
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93🎉(29.05)
92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
Scintilla - ja też tak miałam, poczucie winy że zawodzę swoje dziecko było tak duże, że nie potrafiłam cieszyć się tym, że go mam. Cały czas przed oczami miałam cyce - jak nie z nawałem to potem z taką Saharą, że aż żal. Jak nie z bólem to z czym innym. Ja wychowana na mm to i Gabryś da radę
teraz ja Cię tulę wirtualnie
pamiętaj, że każda Twoja decyzja będzie najlepszą jaką podejmiesz :* w końcu chcemy wszystkiego najlepszego dla Naszych dzieci
/ u mnie raz Gabryś się przykrztusił tą wodą - miałyście tak? Całe szczęście odkasłał i przeszło - ale jakaś trauma mi została i teraz mlekiem karmie, ale wodę dają mu pozostalinie mogę się przemóc, boję się, że znowu się to powtórzy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2015, 19:16
Scintilla, Alorrene13, Z. lubią tę wiadomość
-
Scintilla wrote:Jak dobrze być tutaj i znaleźć podobne mamusie :] ... jestem coraz bliżej podjęcia decyzji o MM ... nawet mój Maciek powoli mnie zaczyna namawiać - widzi jak się męczę, przepłakuje całe popołudnia - a to nie pomaga cieszyć się macierzyństwem.
Maglic małemu czasem zdarza się zakrztusić,ale od razu daje go na ramię i zaraz jest w porządku. On po prostu strasznie szybko pije. Przez to też czkawke ma notorycznie.Scintilla, maglic lubią tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek