Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Heeeej!
Na wstępie - Gosi_a Ogromne Gratulacje!
Dada - mam nadzieję, że podwójna moc szczęśliwej 7dmki przyspieszy poród
A1984,nenette - Kibicuję laktacji!
Alorrene13 - cieszę się, że wybór MM pozwala Ci się b. cieszyć z macierzyństwa - bo mam takie same wrażenia co do naszej sytuacji!
Mamuśki odciągające pokarm - podziwiam Wasze zaangażowanie !!! - czapki z głów Kochane!
A tym którym udaje się karmić samym cycem życzę braku kryzysów laktacyjnych i zazdroszczę bliskości jaką macie z maluchami.
Oczywiście wszystkie zdjęcia przeurocze ... rosną te nasze bąble
U nas niewielkie zmiany - Moje dziecko jest dosyć aktywne w dzień i niewiele śpi - w nocy lubi zasnąć około 23 i czasem udaje się, że prześpi do 4/5tejZwykle po 7dmej biorę ją do naszego łóżka i tak śpiochamy sobie do 9tej
Jej sutki już nie są nabrzmiałe - juhuuuu .... jedynie krostki na twarzy nie znikneły- położna stwierdziła, że ciężko prognozować czy to potówki, trądzik czy Atopowa Skóra - przemywamy wodą - mam nadzieję, że po tych upałach stan skóry się poprawi - bo o odparzenia pupci też łatwo
Zauważyłam, że podczas karmienia drżą jej troszkę stopy - podobno w tym okresie to jeszcze niewykształcony w pełni układ nerwowy - w pt. mamy USG bioderek podpytam o to ortopedę.
Co do szczepionek - jeśli nie zmienię przychodni w ciągu 2 tyg. i jakiś inny pediatra nie doradzi mi czegoś nowego decydujemy się na Infanrix hexa + coś na Rota.
O Pneumokoach jakoś nie myślę - może dlatego, że nasza córcia będzie miała raczej sporadyczny kontakt z dziećmi w 1wszym roku życia a to podobno wtedy Pneumo są najgroźniejsze.
Odwlekałam zakup Leżaczka Bujaczka ... ale coraz poważniej o tym myślę, bo córcia lubi być na rączkach - organizacja domu jest mocno utrudniona
W weekend czeka nas pierwsza wycieczka do teściów czyli 120km. mam nadzieję, że upały się skończą.
A to my wracające ostatnio z grilla z naburmuszoną miną bo nie dostałyśmy kiełbaski:
http://wrzucaj.net/images/2015/07/07/DSC0638.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2015, 13:35
karolinka85, A1984, Sista, Z., Joasia:), karolina0522, Nieukowa, Dongina, Finezja, dorcia8919, nenette lubią tę wiadomość
-
Allorene u nas pleśniawek dopatrzyła się położna. Mała miała na bokach języka 2 paski grubszego białego nalotu. Pediatra stwierdził jednak, że to tylko nalot z mleka, ale na wszelki wypadek kazał obserwować. Położna jednak powiedziała żebyśmy w aptece kupili Apthin i 2-3 dni smarowali język 2 razy dziennie. W aptece farmaceutka stwierdziła, że to jednak mleko więc nie kupowaliśmy. Myjemy tylko język i dziąsła mokrym gazikiem i nalot faktycznie znikł więc jednak nie były to pleśniawki.
Scintilla mamy taką samą owcę. Dziś właśnie zauważyłam, że nie ma możliwości wymiany baterii, więc jak się wyczerpią to nici z grania ;/Scintilla, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNieukowa - a też ryzyko zakażenia meningokokami nie jest zbyt duże...
Ja nie wiem czym szczepić i myślę, że moja wiedza ze studiów bardziej mi utrudnia aniżeli ułatwia tą decyzję. Na pewno chce szczepić szczepionką z acelularnym krztuścem bo to ta komórkowa wersja daje najwięcej nop'ów. Teraz bardziej skłaniam się do 6w1 (a raczej mój M, który się upiera że tyle wkłuć na pewno pozostawi u małego traume do końca życia), ale na 100% jeszcze nie zdecydowałam. Jeśli chodzi o dodatkowe to ja będę szczepić na pneumokoki.
Scintilla - jeśli chodzi o pneumokoki to ta szczepionka też może być przydatna w sytuacji gdy dziecko trafi do szpitala. Tam jest zazwyczaj masa dzieci z zapaleniem górnych dróg oddechowych i wtedy już szczepionka taka może dużo dać.
Gosiu - spora dziewczynka! Gratulacje!!!! Obyś szybko doszła do siebie
Dada - powodzenia!! 3mam bardzo mocno kciuki za Ciebie
Scintilla lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny!
Dada - kibicujemy!
Gosia - gratulacje!!!!
Co do szczepień - nie wiem jeszcze na co się zdecydujemy ale obstawiam 5w1 plus pneumokoki i rotawirus. Muszę sprawdzić jak to wygląda cenowo - czy ceny są różne w zależności od przychodni?
U nas noc ciężka - spałam może ze 2h bo miałam ambitny plan karmienia tylko piersią, niestety nie wyszłoZnowu histeria była ale od rana je ładnie tylko pierś - nasz mały sukces! W nocy jak go karmiłam bardzo źle się poczułam, znowu zimne poty, dreszcze, do tego doszła biegunka i było mi bardzo słabo, ze zmęczenia zaczęłam widzieć podwójnie momentami. Wczoraj mi położna powiedziała że te napady zimna to hormony, bardzo bym chciała by już przeszło bo w nocy nie potrafię być dla niego kochana, niecierpliwię się i on to wyczuwa na bank
Czuje się niekompetentna jako Mama, moja samoocena tu jest bardzo niska, wymyśliłam że będę codziennie myśleć o małych sukcesach macierzyńskich, może to śmieszne się wyda ale liczę że pomoże. Będę się z Wami dzielić jeśli pozwolicie
Wczorajsze sukcesy: udało mi się go nakarmić na siedząco i ładnie zasypia u mnie na brzuchu, chyba mnie lubiSista, Scintilla, Inesicia, karolinka85, Z., karolina0522, zyrcia, lilly78, Nieukowa, Joasia:), Dongina, Finezja, nenette lubią tę wiadomość
-
Witajcie
Człowiek rano wybierze sie na spacer, pózniej zajmie organizacja obiadu i jak zwykle do nadrobienia jest kilka stron
Gosiu - ogromne gratulacje !!! Nareszcie masz swoją ZuzinkeDuzo duzo zdrówka, szybkiego powrotu do pełnej sprawności i oczywiscie do domu !!!
Kristen, Dada - ogromne kciuki !!! Juz niebawem przytulicie Wasze Dzieciaczki
Agata - gratuluje małych sukcesów laktacyjnych, oby tak dalej !!!
Karolinko - musisz miec mega tluste mleko, szacun za takie przybieranie na wadzeOlga kilo to bedzie miała raczej w miesiac
Co do szczepień, to juz sie zadeklarowałam w przychodni na 6w1 Infarix Hexa i do tego chyba Rotawirusy (Olga pójdzie do żłobka dopiero jak skończy 15 miesiecy).
Króliczek spi, to wracam do organizowania mieszkaniaScintilla, karolinka85, karolina0522, Finezja lubią tę wiadomość
-
Alorrene, ja zniosę generalnie wszystko, ale wiele rzeczy mi się nie podobało... na porodówce jedna położna mnie mega wnerwiała, ale generalnie cały poród przeszłam z 20 letnią studentką która była pierwszy dzień na praktykach i było super. Żartowałyśmy sobie z lekarzy, ze sprzętu, generalnie miło wspominam, ale po porodzie to był koszmar. Po pierwsze, nie byłam przygotowana na taki ból. Cesarka jest przereklamowana. Pojechałam na pooperacyjną, byłyśmy we trzy, jedna rodziła o 9, druga o 12 i ja o 18. "Przechodziłam" na salę razem z tą co rodziła o 9... myślałam, że umrę. Potem bardziej niż rana doskwierał mi głód (dziewczyny dostały kleik dobę wcześniej niż ja... do teraz nie wiem czemu) i pragnienie (ale trzeciego dnia zaczęłam pić "nielegalnie"). Dziewczynę która rodziła o 12 wypuścili w drugiej dobie, miałam nadzieję, że mnie wypuszczą w trzeciej, ale przyszła na obchód poranny jakaś popaprana baba która stwierdziła, że nie dopuszcza Wery do wypisu, bo mam za płaskie brodawki i jak mam ochotę to się mogę na własne żądanie wypisać... Strasznie się wkurzyłam i podłapałam mega doła, bo ciężko się zajmować dzieckiem skoro nie mogę wstać z nim z łóżka... wieczorem poszłam po mleko i się spytali która doba, mówię, że trzecia, a położna do mnie, że przecież ja jestem do wypisu... wyszłam ze szpitala o 20.
Poza tym było kilka krzywych akcji. Nie mogłam się podnieść z łóżka po którejś tam nocy i zadzwoniłam dzwonkiem po przeciwbólowe to ta do mnie, że jak chce przeciwbólowe to mam sobie przyjść...
W ogóle ja chyba popełniłam błąd, bo dzień po cc wyganiałam męża jak mogłam i generalnie gardziłam przeciwbólowymi, żeby szybciej "dojść do siebie". Teraz bym leżała przez cały dzień po cc jak dziewczyny z sali, bo medalu nikt mi za to nie dał.
Dziecko mi dzisiaj spało 21-4... póki co jej na to pozwalam jak pójdę do przychodni i się okaże, że źle przybiera to będę ją wybudzać. Czuję się przy Was wyrodną matką. xD
Ps po porodzie mi zleciało 12 kg, ale podczas wkuwania anestezjolog stwierdził, że z 8 kg wody powinno ubyć. Jeszcze 5 do zrzucenia xDWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2015, 14:38
Ekkaja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykarolinka85 wrote:Zyrciu Ty szczepilas tymi zwyklymi z tego co pamietam? A mialas oczyszczonego krztusca?
Sista, karolinka85 lubią tę wiadomość
-
.aś - przestań
Po wyjściu ze szpitala i tak jest do dzisiaj, Olga spi od 20/21 do 3/4 i jakos sie tym nie przejmowałam
Wyrodna nie jestem ani ciut ciut
Agata - z Ciebie rownież żadna wyrodna matka. To naturalne, ze jeśli tobie jest źle, to nie możesz udawać super szczęśliwej przy Borysie, toz to hipokryzja, a Dzieciaczek to wyczuje raz dwa. Oswoisz sie troszke z sytuacja, Twoje ciało dojdzie do formy i bedzie superIde o zakład
Moj Króliczek nadal spi, ale juz słyszę dźwięki z sypialni, chyba sie wybudza powoliA1984, karolina0522 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Sista myślę, że moja Alutka jest poprostu glodomor i ciągle by jadła.....
Agatko małymi krokami a będzie super, ją też.mam.wiele nie.fajnych myśliwi mojej głowie, które mi nie pozwalają w pełni cieszyć się macierzynstwem
Z 1córką dopadły mnie po 2 latach z Ala niestety od razu, nie daję się i walczę by choć trochę cieszyć się z bycia mamą
Jestem tylko człowiekiem i to nie idealnym!
Tak więc dla wszystkich mam ,.dużo wytrwałości i uśmiechu, choćby przez łzy...A1984, nenette lubią tę wiadomość
AlicjaMagdalena http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1da8f186c57b.jpg
-
Padam na pyszczek
Radek zaczal sie zachowywac jak Leon zyrci - zarabiscie, mega aktywny, oglada swiat przez caly dzien i co 10 min drze sie o cycka...
Plus taki, ze dzis po raz pierwszy podniosl lebek na przedramionach na kilkanascie sekund, a przed chwila pomachalam mu grzechotka i wodzi wzrokiem o 180 stopnino i piastki juz rzadko zacisniete, a raczki nie przy buzi tylko wzdluz tulowia
Agata ja sie rozsmakowalam w macierzynstwie tez zauwazajac male sukcesy- w kp, zachowaniu maluszka, w jego ruchach. Kazdy dzien przynosi cos nowego! To jest wspaniale/i az zal przegapic!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2015, 15:20
zyrcia, Z., Joasia:), A1984, Sista, Scintilla lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
U nas też się dzieje i dziejeszkoda tylko że musimy siedzieć w domu przez te upały
jeśli mam towarzystwo które zniesie mi wózek, spacerujemy sobie o 19-20 po świeżym powietrzu
Hania też w dzień mało chce spać, chyba jest zbyt ciekawa światajedynie jakoś udało mi się ją uspać po 13, ale zaraz budzimy się na "obiadek". Też nie miałam w planach kupować żadnego leżaczka do bujania, ale niestety uległam i zamówiłam huśtawkę, bo już nie wyrabiam z bujaniem, a inaczej czasem nie da się jej uspokoić (poza tym dzięki bujaniu czasem zasypia w ciągu dnia na trochę
)
Ostatnio była u nas położna i na chwilę obecną ważymy 3345 gram (przy wyjściu ze szpitala było 2960), więc u nas w porównaniu do waszych pociech przyrost malutki, ale ważne że jest
Co do pieluch wielorazowych ja mam zestaw kieszonek, ale póki co pupcia ciągle za mała. Mimo to od urodzenia używam pampersów dwójek, miałam jedną paczkę jedynek i zastanawiam się jak Wy w nie mieścicie większe dzieciaczki, bo moja to taka chudzinka, a jedynki były za małe
Dziewczyny, czy Wy w ten upał wychodzicie z maluchami w jakieś zacienione miejsca? Ja już umieram zamknięta w tych czterech ścianach ;/
A to Hania podczas kąpieli w wiaderku, zadowolona na maksa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2015, 15:56
lilly78, Scintilla, Z., Joasia:), Ekkaja, Nieukowa, karolinka85, nenette lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny bardziej doswiadczone. Wczodaj wozilam ba dworze mala i przechodzila obok kolezanka z synem i pigadala ze mna nie dotykajac dziecka ok 5 min. Potem zauwazylam ze jej syn ma koncowke ospy
juz nie mial tych krostek tylko pojedyncze slady. Jestem zrozpaczona czy mala tego cholerstwa nie dostanie ;(
-
Ufff bo ja juz caly czas mysle i stresuje sie ta ospa ;( moja tesciowa jest bezczelna. Co chwile mi poprawia mala w wozku i jak mam kocyk mega cienki pna go bierze i przykrywa pielucha. Nosz kur... Ilez mozna. To moje dziecko i sory ale ja bede decydowac. Maz nosi mala to ona ze ma ja nie nosic tyljo dac do wozka. Mieszkam z nia i chce zyc w zgodzie ale zaczynam nerwowo wysiadac.
-
Witam się i ja
Nie zaglądałam długo, bo miałam mega tubulencje od wyjścia ze szpitala ;(
po pierwsze szok !!!!!!!!!!!
Nie mogłam fizycznie się przestawić, spałam na siedząco, stojąco i leżąco
Mała miała/ma żółtaczkę więc wylazłyśmy ze szpitala w 9 dobie, pobyłam 4 dni w domu z teściową mega zołzą ( a wydawałam się taka fajna !!) i siup do szpitala na 4 dni, bo żółte szaleństwo się nie skończyło.
Trzeci raz byłam w szpitalu od niedzieli do dziś - detektor oddechu dwa razy zadryndał w niedzielę więc pojechałam sprawdzić i zostawili nas na obserwację ;( Na szczęście nic aparatury nie wykazały -
A tak ogólnie czuję się chuj..wą mamą
zamiast cieszyć się małą cały czas nie martwię czy wszystko oki.
Z laktacją też problem, bo mała traktuje mnie chyba jak smoczek i zasypia jak złapie kilka łyków - wybudzanie mało daje ;(
Z cyców to czasem leci jak z źródeka, a mała gardzi......
Więc odciągam laktatorem, ale maszynka to nie dzidzia i nie zciąca wszystkiego i dokarmiam MM - kolejny punkt do depresji ;(
Jeśli chodzi o szczepienia nam zaproponowano pneuno i 5w1 za darmo + jak dokupię rotki, bo koleżanki bardzo zachwalają jak "coś" lata w powietrzu to ich dzieci wychodzą bez szwanku