Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
agawera wrote:dla totalnego nieuka , laika jak to może sie skończyć? czeka Cię pobyt w szpitalu ?
Przegapienie może się skończyć przedwczesnym porodem, a na tym etapie dziecka nie da się uratować bo jest jeszcze za mało rozwinięte.
Ale u nenette będzie wszystko dobrze bo założą jej pessar bo już wiedzą, że się skraca. To taki krążek trzymający szyjke. Później się go wyciąga i czeka na poród jak już dziecko jest duże i gotowe na powitanie tego świata.
nenette lubi tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
nick nieaktualny
-
to super ze wiedza lekarzy jest teraz na tyle dobra ze moga pomóc ciężarnym w tej kwestii
Dziewczyny tak innej beczki , czy jest jakiś sposób żeby przy badaniu ginekologicznym nie bolała tak bardzo szyjka aż wyje z bólu jak lekarz wklada plastik do środka -
nenette wrote:Dziewczyny wyladowalam w nocy na IP znów z powodu skurczów - okazało się,że w ciągu 2tyg szyjka skróciła się o 1cm ;( zrobili badania i jesli będą ok to założą mi pessar za tydzień, kurcze troche za wczesnie na takie akcje
-
nick nieaktualnyRozalia wrote:Znów miałam średnią noc, kłuje mnie coś ostro w lewym boku przy biodrze...Jak nie urok to sra....
Nawet przy biurku mi ciężko siedzieć, bo nie mogę sobie dobrej pozycji znaleźć. Pojechałabym do mojego gina, ale to chyba bezzasadne co??
Nenette będzie dobrze, ciąża jest już spora, ładnie się rozwija więc lekarze ją podtrzymają.Nosek do góry!
Zyrcia współczuję sytuacji, ale niestety alimenty po zawarciu związku małżeńskiego już nie przysługują i twój ojciec ma prawo się od nich uchylić jeśli już się nie uczysz. Chyba że udowodnicie z mężem że macie bardzo niskie dochody na dwie osoby, a reszta to już wola sądu.Rozalia lubi tę wiadomość
-
agawera wrote:Marcia86 , Dada wybieracie się na usg połówkowe ? wczoraj czytałam na forum ze nie polecają starmedicy ja akurat tam się zapisałam wiec teraz sama nie wiem co i jak koleżanka polecała lekarkę która przyjmuje na chwaszczynie ale nie chce mi sie tak daleko jechać
Ja robię połówkowe u mojej gin prowadzącej tak samo jak pierwsze USG prenatalne. Ma te wszystkie uprawnienia, wg mnie bardzo dobry sprzet , jest bardzo dokładna i mila. Polecammoje koleżanki w większości do niej chodzą i mi poleciły. Tylko sama mówi ze nie specjalizuje się w USG 3d choć możliwości sprzętowe ma, ale na tym nam nie zależy
tylko ze ona ma gabinet na Kartuskiej w Gdańsku wiec tez może być dla Ciebie za daleko dojeżdżać. Dr. Barbara Frankowska-Konopa
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Nenette - najważniejsze że jesteś w dobrych rękach! lekarze zrobią co należy i Maluchowi nic nie będzie
Zyrcia - niefajnie ze strony taty, no ale cóż, rodziców się nie wybieraJa bym na Twoim miejscu olała temat - szkoda się stresować, na pewno sobie bez tej kasy i tak poradzicie.
A tymczasem mój Brzucho, 3kg na plusie, coś duży on jest
[/URL]
Z., Alorrene13, Aka81, Joasia:), agawera, Rozalia, Truskaweczka250, Czarnaa94, nenette, Muniek, Ania1704, Suzanna22 lubią tę wiadomość
-
Ja pierduuuu, ale jestem wkurzona.
Szefowa nie chciała mi urlopu podpisać! Że kuźwa ferie i że dużo osob nie będzie, a tak w ogóle to mam szkolić praktykantkę.
Wyśmiałam ją, powiedziałam że jak tego nie podpisze to jutro dostanie L4 na biurko i do końca roku tyle mnie zobaczy. Spieniła się na gębie ale podpisała.
Ja nie wiem co ta baba ma zamiast mózgu, ale tekst że "nie zdążę przeszkolić praktykantki", w momencie gdy praktykantkę dostałam tydzień temu, a ona wie o mojej ciąży od ponad 2 miesięcy s mega słaby. Mogła mi kogoś przydzielić przed dwoma miesiącami, mam ją w dupie.
Gdyby nie to że lubię swoją prace i mam jeszcze jednego, fajnego szefa nad nią, to bym to olała i faktycznie jutro wręczyła L4.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 11:28
A1984, Z., Alorrene13, Ania1704 lubią tę wiadomość
-
Nieukowa wrote:Ja pierduuuu, ale jestem wkurzona.
Szefowa nie chciała mi urlopu podpisać! Że kuźwa ferie i że dużo osob nie będzie, a tak w ogóle to mam szkolić praktykantkę.
Wyśmiałam ją, powiedziałam że jak tego nie podpisze to jutro dostanie L4 na biurko i do końca roku tyle mnie zobaczy. Spieniła się na gębie ale podpisała.
Ja nie wiem co ta baba ma zamiast mózgu, ale tekst że "nie zdążę przeszkolić praktykantki", w momencie gdy praktykantkę dostałam tydzień temu, a ona wie o mojej ciąży od ponad 2 miesięcy s mega słaby. Mogła mi kogoś przydzielić przed dwoma miesiącami, mam ją w dupie.
Gdyby nie to że lubię swoją prace i mam jeszcze jednego, fajnego szefa nad nią, to bym to olała i faktycznie jutro wręczyła L4.
Tak to zwykle jest jak osobą przełożoną jest kobieta. Kobiety są wredne. Z facetem zawsze idzie się dogadać. Dobrze jej powiedziałaś!Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Nieukowa, znam to, tylko trochę bardziej to odczułam. Ja dostałam pierwsze L4 kiedy jeszcze nikt nie wiedział w pracy że w ciąży jestem (to była pierwsza wizyta kiedy zakładano mi kartę ciąży, musiałam leżeć przez odklejoną kosmówkę) i wszystko musiałam załatwić przez telefon. Moja kierowniczka dała mi do zrozumienia, że wolałaby w takim razie żebym już z tego L4 nie wracała bo i tak będzie musiała znaleźć kogoś na moje miejsce. Miesiąc później to już dzwoniąc do kogokolwiek, nie czułam się już jak ich pracownik. Fakt jest faktem, że moja firma dość szybko się rozwija i jakbym wróciła tam po macierzyńskim to osoby które ja szkoliłam już dawno byłyby nademną. Ale mimo wszystko w przykry sposób mnie potraktowali i nie chce mi się już tam wracać, ani za miesiąc, ani za rok.
Tak to już jest czasem, że kiedy pracownik jest, daje z siebie wszystko, wali mnóstwo nadgodzin to jest wszystko pięknie, ładnie, a jak wynika taka sytuacja to najchętniej odwróciliby się dupą -
U mnie też dali do zrozumienia żebym nie wracała, chociaż mi pierwsze L4 się nie uśmiechało. Zostałam zmuszona przez plamienia. Później okazało się, że jednak bym nie wysiedziała w pracy bo nie czułam się aż tak rewelacyjnie i zwolnienie było dobrym rozwiązaniem.
Czy wracać tam? Nie wiem, zobaczymy co będą mogli mi zaproponować po urlopie macierzyńskim, jak sytuacja finansowa będzie wyglądać u męża i czy spodoba mi się na tyle, że będę chciała drugie (zawsze marzyła mi się dwójka w niedługim odstępie). Ale na to samo stanowisko wracać bym chyba nie chciała.Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
No przykre, u mnie tym bardziej przykre, że koleżanka w 12tc poszła na L4 tydzień temu, a szefowa ją wyściskała, pogratulowała i zero problemów. O co tu chodzi bo nie ogarniam...
No ale nieważne, nenette trzymam kciuki, żeby szyjka przestała świrować...
Zyrcia i za twoją rozprawę też...
Co do facetów i porodu: ja trochę rozumiem że to nie jest dla mężczyzny komfortowe, ja jakbym miała oglądać jak oj mąż wije się godzinami z bólu, krwawi i nic nie mogła poradzić, to też bym czuła się podle. Ale chyba nie aż tak podle, żeby nie wspierać go swoją obecnością jeśli byłoby to możliwe? Tym bardziej że owocem tego wysiłku będzie własny potomekMój w każdym razie będzie przy mnie, mimo że frajda to dla niego nie będzie...
A1984, nenette lubią tę wiadomość