Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny !
Na początek Magdalena bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie i synka ! Zmartwiła mnie Twoja sytuacja, ale całe szczęście, że zapisana byłaś na to usg, wierze, że nic nie dzieje się bez przyczyny więc dobrze, że zostało to zdiagnozowane i teraz w szpitalu pod opieką lekarzy na pewno będzie wszystko ok. Trzymaj się !
Agata, ale masz ładny brzuszek i w ogóle sexi mama z Ciebie!
Monia super wyglądasz nie powiedziałabym, że 9 zobaczysz, brzusio ładniutki, okrąglutki tak jak i u Agawery. Mój brzuszek taki "ścięty" jakby był:
chociaż nie wiem czy tutaj to dobrze widać.
Jeśli dobrze pamiętam to Marcia uszyłaś śliczne spodenki, no mega! Ja za ochraniasz do łóżeczka zabiorę się po świętach, a może i coś koło majówki bo czasu ostatnio brak ;/
Co do materaca kupiliśmy tydzień temu piankowy 8,5 cm, czytałam o tych materacach i stwierdziłam, że właśnie taki będzie najbardziej odpowiedni, jak niunia podrośnie i przejdzie na inne łóżko to zainwestujemy w jakiś lateksowy albo z pianki wysokoelastycznej. Tak jak Rozalia pisała, my pewnie miałyśmy najzwyklejsze materacyki i proste dziewczyny jesteśmy, poza tym taki maluszek nie wygniecie zaraz materaca na tyle, żeby mu się kręgosłup krzywił (jak dla mnie to takie rzeczy piszą mówią sprzedawcy bo chcą sprzedać swoje produkty i to zrozumiałe, tzreba z tej całej gamy dokonywać to co wg każdego jest najbardziej odpowiednie), poza tym jak zostanie zasikany, zalany itp. to po prostu się wymieni bo koszt nie jest straszny takiego materaca. A co do gryki to w tv mówili, że robaki w materacach chyba firmy Danpol się zalęgły i tu mowa o nowych materacach, takie sprzedawali. Również na marcowym wątku dziewczyna pisała, że znalazła robaki, a materac dopiero czekał na maluszka. Więc to chyba nie do końca tak jest, że jak ktoś nie wietrzy bądź zasikane materace są to wtedy mogą być robaki. Więc my nabyliśmy piankowy z fiki miki i myślę, że to dobry wybór - takie moje zdanie.
Jak tak ostatnio czytałam co już macie to byłam troszkę przerażona, że u mnie to tylko garderoba malutkiej skompletowana, ale w przeciągu 2 tyg nabyliśmy fotelik maxi cosi pebble w bardzo dobrej cenie bo 399 zł nowy, trafiła się okazja, wyprzedawali kolekcje 2014 i różowy był w takiej kwocie, myślę że córci się spodoba, choć normalnie pewnie bym kupiła czarny albo szary, ale tutaj zaoszczędziliśmy 200 zl więc nie było się nad czym zastanawiać
Kupiliśmy też wózek i baze 2wayfix bo była u nas w sklepach dziecięcych akcja weekendowa, że wszystko po cenach hurtowych i znowu troszkę zaoszczędziliśmy i stwierdziłam, że nie ma nad czym myśleć tylko kupujemy bo ceny niższe niż w necie.
Wózek chciałam Quinny Buzz Xtra, ale okazało się, że w żadnym sklepie w moim mieście nie ma wózka na stanie i nie mogę go obejrzeć, po dotykać, przetestować itp. Stwierdziłam, iż mimo wielu opinii jakich się naczytałam o nim, blogów i filmików nie kupię wózka w ciemno i tu zaczął się problem, jaki inny kupić?
Miałam kilka na liście, a że od początku szukałam przede wszystkim lekkiego zgrabnego i wygodnego dla dziecka wózka, który będzie łatwo się prowadził i składał i parę innych rzeczy to w końcu stanęło na Jane Muum - z gondolą micro i mimo, że nazwa by wskazywała na małą gondolę to tak nie jest, jedyny minus to krótki daszek w spacerówce, ale można dokupić takie uniwersalne "przedłużki" do daszków:) Mojemu Robaczkowi też się spodobał i padła decyzja o zakupie, dokupiliśmy też śpiworek do spacerówki. Może, którejś też wpadnie w oko, tym bardziej że opinie wielu mam w necie są bardzo dobre, a sprzedawca powiedział, że często mamy kupują samą spacerówkę jak już wyjdą z gondoli i przesiadają się na duże ciężki spacerówki. A tak może nam się uda uniknąć zakupu kolejnego wózka
Ponadto kupiliśmy przewijak na łóżeczko, materac właśnie i jeszcze jeden ręczniczek z canpola, supr mięciutki i milutki:) A dziś po przeczytaniu Waszych wiadomości zakupiłam na smyku 3 pak pieluch pampersa 1 - 78 szt i 2 x 2 72 szt bo faktycznie najtaniej wychodzą, po przeliczeniu tyle co za szt. w rossmannie, do tego wzięłam 10 pieluch tetrowych tych grubszych bo też w promocji są, a chyba nawet Joasia kiedyś pisała, że je ma i są dobrej jakości oraz wzięłam 3 pieluszki flanelowe z mothercare za 25 zł bo mi się spodobały i cena też znośna, mam jeszcze dwie flanelowe w domu wcześniej zakupione kolorowe więc taka ilość chyba starczy. Za przesyłkę kurierską przy płatności przelewem wyszło 0 zł.
Dawno mnie tutaj nie było bo ciągle coś do załatwienia poza tym mama moja zmaga się ze sklerozą i wszystko muszę jej załatwiać (czasami się zastanawiam czy jej nie jest tak wygodniej i ta skleroza to ściema?), czasami wyprowadza mnie tym z równowagi i muszę ochłonąć i przypomnieć sobie, że ona też się z tym męczy, ale uwierzcie mi muszę o wszystkich jej sprawach pamiętać bo ona pyta po 10 razy i tak zapomni albo źle zapisze;/ Dziś już sprawdziłam poradnie neurologiczne i jutro ją zapisze do lekarza bo już załatwiłam skierowanie oby coś poradził bo kiedyś jak u jakiejś babki była to jej powiedziała, że to przez nerwice i jej życiowe doświadczenia i na tym się skończyło.
Wczoraj jechałam ją zawieść do onkologa na zabieg wycięcia (taki zabieg co na miejscu robią) i w niedziele do niej zadzwoniłam aby przygotowała skierowanie i co owszem zabrała skierowanie, ale na wizytę kontrolną do dermatologa i co latałam do poradni przyszpitalnej pytać o duplikat, lekarzy nie było to dawaj z powrotem do domu a to dość daleko po skierowanie i do szpitala znowu. W między czasie dowiedziałyśmy się, że babcia która od 3 tyg przebywała w hospicjum zmarła nad ranem, miałam do niej iść w trakcie jak mama miała mieć zabieg bo to hospicjum niedaleko tego szpitala, ale już nie zdążyłam, miałam tylko po wszystkim jak z mamą załatwimy iść odebrać babci rzeczy. Więc już byłam totalnie rozbita, zdenerwowana całą sytuacją z mamą a jak wróciłyśmy do szpitala ze skierowaniem to przeszedł nr który przed 8 wzięłyśmy o 2 numerki i czekałyśmy 4 h, ludzi pełno usiąść nie było gdzie więc siedziałam na niskim parapecie z barierką nad głową bo nikt nawet nie spytał czy bym chciała usiąść (na pewno bym odmówiła, bo tam większość starszych osób), później sam zabieg trochę trwał i jeszcze do hospicjum, oczywiście ja te sprawy załatwiam bo mama by nawet nie wiedziała gdzie iść i w ogóle (i właśnie w takich sytuacjach się zastanawiam czy ona po prostu nie woli jak ja za nią to zrobię i tylko mówi, że ona nie wie co i jak). W każdym razie do domu wróciłam mega późno padnięta i dziś pospałam do 11, a potem leżakowałam, chyba tego potrzebowałam. I tak przez to wszystko i przez ten smutek i myśli to nie mogę spać, ale muszę już chyba bo jutro znowu mam z mamą sprawy do załatwienia, a potem pierwsze zajęcia na SR i jeszcze wieczorem msza za babcie.
Wracając do babci to cudowna kobieta była - z wrodzoną inteligencją, urodziła się i wychowała na wsi, urodziła 7 dzieci, a wieku 50 lat razem z dziadkiem sprzedali gospodarstwo i wyprowadzili się do Warszawy a kilka lat później przeprowadzili na zachód bo tutaj była moja mam i jej 2 siostry. Miałam nadzieję, że babcia dożyje swojej pierwszej prawnuczki, ale mimo wszystko wiem że bardzo się cieszyła z jej przyjścia na świat i teraz będzie się nami opiekować już gdzieś tam z góry.
Wygadałam się, mam nadzieję że nie jesteście złe - po prostu musiałam to z siebie wydusić
Dobranoc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 03:21
karolinka85, Joasia:), CaneCorso, nenette, Scintilla, gosi_a, Alorrene13, sss, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Witam się i ja
Współczuję śmierci babci, coś podobnego przeżyłam jak rodziłam Weronikę. W tygodniu poprzedzającym poród babcia trafiła do szpitala oczywiście nikt mi tego nie powiedział i ukryli to przedemna bo nie chcieli abym się denerwowała i w 2 dobie życia mama zadzwoniła ze babcia umarła w szpitalu, stwierdziłam jak to?! oni ze nie chcieli mnie martwić trochę byłam zła za to przedemna to ukryli, w dniu pogrzebu byłam jeszcze w szpitalu z Wera i zadzwoniłam do mamy czy dziadek nie będzie na mnie zły ze nie przyjdę na pogrzeb, jaką była odpowiedź chyba się domyślacie, żałuję że moi dziadkowie nie mogli zostać prawnuczki -
Finezja wrote:Hej dziewczyny !
Na początek Magdalena bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie i synka ! Zmartwiła mnie Twoja sytuacja, ale całe szczęście, że zapisana byłaś na to usg, wierze, że nic nie dzieje się bez przyczyny więc dobrze, że zostało to zdiagnozowane i teraz w szpitalu pod opieką lekarzy na pewno będzie wszystko ok. Trzymaj się !
Agata, ale masz ładny brzuszek i w ogóle sexi mama z Ciebie!
Monia super wyglądasz nie powiedziałabym, że 9 zobaczysz, brzusio ładniutki, okrąglutki tak jak i u Agawery. Mój brzuszek taki "ścięty" jakby był:
chociaż nie wiem czy tutaj to dobrze widać.
Jeśli dobrze pamiętam to Marcia uszyłaś śliczne spodenki, no mega! Ja za ochraniasz do łóżeczka zabiorę się po świętach, a może i coś koło majówki bo czasu ostatnio brak ;/
Co do materaca kupiliśmy tydzień temu piankowy 8,5 cm, czytałam o tych materacach i stwierdziłam, że właśnie taki będzie najbardziej odpowiedni, jak niunia podrośnie i przejdzie na inne łóżko to zainwestujemy w jakiś lateksowy albo z pianki wysokoelastycznej. Tak jak Rozalia pisała, my pewnie miałyśmy najzwyklejsze materacyki i proste dziewczyny jesteśmy, poza tym taki maluszek nie wygniecie zaraz materaca na tyle, żeby mu się kręgosłup krzywił (jak dla mnie to takie rzeczy piszą mówią sprzedawcy bo chcą sprzedać swoje produkty i to zrozumiałe, tzreba z tej całej gamy dokonywać to co wg każdego jest najbardziej odpowiednie), poza tym jak zostanie zasikany, zalany itp. to po prostu się wymieni bo koszt nie jest straszny takiego materaca. A co do gryki to w tv mówili, że robaki w materacach chyba firmy Danpol się zalęgły i tu mowa o nowych materacach, takie sprzedawali. Również na marcowym wątku dziewczyna pisała, że znalazła robaki, a materac dopiero czekał na maluszka. Więc to chyba nie do końca tak jest, że jak ktoś nie wietrzy bądź zasikane materace są to wtedy mogą być robaki. Więc my nabyliśmy piankowy z fiki miki i myślę, że to dobry wybór - takie moje zdanie.
Jak tak ostatnio czytałam co już macie to byłam troszkę przerażona, że u mnie to tylko garderoba malutkiej skompletowana, ale w przeciągu 2 tyg nabyliśmy fotelik maxi cosi pebble w bardzo dobrej cenie bo 399 zł nowy, trafiła się okazja, wyprzedawali kolekcje 2014 i różowy był w takiej kwocie, myślę że córci się spodoba, choć normalnie pewnie bym kupiła czarny albo szary, ale tutaj zaoszczędziliśmy 200 zl więc nie było się nad czym zastanawiać
Kupiliśmy też wózek i baze 2wayfix bo była u nas w sklepach dziecięcych akcja weekendowa, że wszystko po cenach hurtowych i znowu troszkę zaoszczędziliśmy i stwierdziłam, że nie ma nad czym myśleć tylko kupujemy bo ceny niższe niż w necie.
Wózek chciałam Quinny Buzz Xtra, ale okazało się, że w żadnym sklepie w moim mieście nie ma wózka na stanie i nie mogę go obejrzeć, po dotykać, przetestować itp. Stwierdziłam, iż mimo wielu opinii jakich się naczytałam o nim, blogów i filmików nie kupię wózka w ciemno i tu zaczął się problem, jaki inny kupić?
Miałam kilka na liście, a że od początku szukałam przede wszystkim lekkiego zgrabnego i wygodnego dla dziecka wózka, który będzie łatwo się prowadził i składał i parę innych rzeczy to w końcu stanęło na Jane Muum - z gondolą micro i mimo, że nazwa by wskazywała na małą gondolę to tak nie jest, jedyny minus to krótki daszek w spacerówce, ale można dokupić takie uniwersalne "przedłużki" do daszków:) Mojemu Robaczkowi też się spodobał i padła decyzja o zakupie, dokupiliśmy też śpiworek do spacerówki. Może, którejś też wpadnie w oko, tym bardziej że opinie wielu mam w necie są bardzo dobre, a sprzedawca powiedział, że często mamy kupują samą spacerówkę jak już wyjdą z gondoli i przesiadają się na duże ciężki spacerówki. A tak może nam się uda uniknąć zakupu kolejnego wózka
Ponadto kupiliśmy przewijak na łóżeczko, materac właśnie i jeszcze jeden ręczniczek z canpola, supr mięciutki i milutki:) A dziś po przeczytaniu Waszych wiadomości zakupiłam na smyku 3 pak pieluch pampersa 1 - 78 szt i 2 x 2 72 szt bo faktycznie najtaniej wychodzą, po przeliczeniu tyle co za szt. w rossmannie, do tego wzięłam 10 pieluch tetrowych tych grubszych bo też w promocji są, a chyba nawet Joasia kiedyś pisała, że je ma i są dobrej jakości oraz wzięłam 3 pieluszki flanelowe z mothercare za 25 zł bo mi się spodobały i cena też znośna, mam jeszcze dwie flanelowe w domu wcześniej zakupione kolorowe więc taka ilość chyba starczy. Za przesyłkę kurierską przy płatności przelewem wyszło 0 zł.
Dawno mnie tutaj nie było bo ciągle coś do załatwienia poza tym mama moja zmaga się ze sklerozą i wszystko muszę jej załatwiać (czasami się zastanawiam czy jej nie jest tak wygodniej i ta skleroza to ściema?), czasami wyprowadza mnie tym z równowagi i muszę ochłonąć i przypomnieć sobie, że ona też się z tym męczy, ale uwierzcie mi muszę o wszystkich jej sprawach pamiętać bo ona pyta po 10 razy i tak zapomni albo źle zapisze;/ Dziś już sprawdziłam poradnie neurologiczne i jutro ją zapisze do lekarza bo już załatwiłam skierowanie oby coś poradził bo kiedyś jak u jakiejś babki była to jej powiedziała, że to przez nerwice i jej życiowe doświadczenia i na tym się skończyło.
Wczoraj jechałam ją zawieść do onkologa na zabieg wycięcia (taki zabieg co na miejscu robią) i w niedziele do niej zadzwoniłam aby przygotowała skierowanie i co owszem zabrała skierowanie, ale na wizytę kontrolną do dermatologa i co latałam do poradni przyszpitalnej pytać o duplikat, lekarzy nie było to dawaj z powrotem do domu a to dość daleko po skierowanie i do szpitala znowu. W między czasie dowiedziałyśmy się, że babcia która od 3 tyg przebywała w hospicjum zmarła nad ranem, miałam do niej iść w trakcie jak mama miała mieć zabieg bo to hospicjum niedaleko tego szpitala, ale już nie zdążyłam, miałam tylko po wszystkim jak z mamą załatwimy iść odebrać babci rzeczy. Więc już byłam totalnie rozbita, zdenerwowana całą sytuacją z mamą a jak wróciłyśmy do szpitala ze skierowaniem to przeszedł nr który przed 8 wzięłyśmy o 2 numerki i czekałyśmy 4 h, ludzi pełno usiąść nie było gdzie więc siedziałam na niskim parapecie z barierką nad głową bo nikt nawet nie spytał czy bym chciała usiąść (na pewno bym odmówiła, bo tam większość starszych osób), później sam zabieg trochę trwał i jeszcze do hospicjum, oczywiście ja te sprawy załatwiam bo mama by nawet nie wiedziała gdzie iść i w ogóle (i właśnie w takich sytuacjach się zastanawiam czy ona po prostu nie woli jak ja za nią to zrobię i tylko mówi, że ona nie wie co i jak). W każdym razie do domu wróciłam mega późno padnięta i dziś pospałam do 11, a potem leżakowałam, chyba tego potrzebowałam. I tak przez to wszystko i przez ten smutek i myśli to nie mogę spać, ale muszę już chyba bo jutro znowu mam z mamą sprawy do załatwienia, a potem pierwsze zajęcia na SR i jeszcze wieczorem msza za babcie.
Wracając do babci to cudowna kobieta była - z wrodzoną inteligencją, urodziła się i wychowała na wsi, urodziła 7 dzieci, a wieku 50 lat razem z dziadkiem sprzedali gospodarstwo i wyprowadzili się do Warszawy a kilka lat później przeprowadzili na zachód bo tutaj była moja mam i jej 2 siostry. Miałam nadzieję, że babcia dożyje swojej pierwszej prawnuczki, ale mimo wszystko wiem że bardzo się cieszyła z jej przyjścia na świat i teraz będzie się nami opiekować już gdzieś tam z góry.
Wygadałam się, mam nadzieję że nie jesteście złe - po prostu musiałam to z siebie wydusić
Dobranoc.
Życzę Ci wszystkiego dobrego, masz mały brzuszek, mój jest mam wrażenie dużo większy. -
nick nieaktualnyHej kobietki
u nas nie pada ale mocno wieje.
Kubuś odprawiony na egzamin, mąż pełni straż w szkole pod drzwiami sali. Kuba stwierdził, że będzie czuł sie lepiej jak tata zostanie z nim w szkole. Potrzymajcie proszę kciuki zaciśnięte jeszcze do 13"
Finezja nie przepraszaj, po to tu jesteśmy by sie czasem wygadać a reszta z przyjemnością wysłucha
Tak sytuacji współczuje, chociaż ja nie zaznałam babcinej miłości i obecności w moim życiu, i to poczucie straty po śmierci dziadków, jest mi obce . Niestety poumierali młodo kiedy moi rodzice sami byli dziećmi. Zawsze zazdrościłam dzieciom które opowiadały o swojej babci, dziadku ...
Brzusio zgrabny
No i zjadłam śniadanie i wróciłam do sypialni ... dziewczyny kolejny dzień dopada mnie leń.. Jak go przegonić ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 08:43
Scintilla, Alorrene13, karolinka85, nenette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej w wawie pogoda wietrzno-deszczowa, a tu zaraz muszę wyjść na kontrolę pessara.
Joasia kciuki trzymamy mocno, przed chwilą o Was myślałam, bo w tvn24 mówili o tym egzaminie
Finezja współczuje śmierci babci, ale tak jak piszesz teraz będzie się Wami opiekować z góry. A wyprawkę masz już całkiem pokaźną, ja np mam dużo mniejI brzuszek fajny!
Alorrene13, Joasia:) lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry Paniom
Finezja, jesteś hardkorem i podziwiam Cię za zorganizowanie!
Joasiu- a po co go przeganiać? Leniuchuj bo to już ostatnia taka możliwośćZresztą jak przyjdzie wiosna, taka prawdziwa, a nie oszukana, to same będziemy wyskakiwać z łóżka
Kubuś egzamin zda na 6, nie stresuj się Mamusia
U mnie pogoda też do bani, chociaż ja zamierzam wyskoczyć do sklepu tylko po produkty niezbędne, a tak to posiedzę w domku.
Co do wagi i kształtu brzucha- ja już powoli jestem załamana. Waga pokazuje coraz więcej, czuję, że tyłek mam ogromny i całe ciało jakieś zwiotczałe. Oby do czerwca! Potem spacery, trochę aerobiku i znowu będę sobąScintilla, Alorrene13, Joasia:), Sista lubią tę wiadomość
-
Finezja - przytulam z całej siły - babcia na pewno teraz nad Wami czuwa i nie pozwoli zrobić krzywdy.
MIKOLAY - jak najbardziej Internista może wypisać takie skierowanie ... warto już podzwonić i dopytać gdzie są najkrótsze terminy u diabetologa abyś szybciutko była pod dobrą opieką - cukrzyca to nie wyrok jak widzisz po nas
Agnieszyczka - mam nadzieję, że podejrzenie jakie padło nie potwierdzi się przy badaniu echa i Twoja wewnętrzna matczyna intuicja o tym, że będzie dobrze Cie nie zawiedzie!
Lilly - gratuluję dobrych wieści - piękna waga kawalera
Magdalena - kciuki nadal mocno zaciśnięte za Ciebie i synka!
Joasia - pisz koniecznie jak Kubuś odezwie się po egzaminie - oby trema go nie zjadła - mam nadzieję, że zjadł spore śniadanie
nenette - kciukas za kontrolę !
W taką pogodę jak dziś mam ochotę jednie na zabawę w chowanego z samą sobą w kołderce ... jak na razie wygrywamgosi_a, Alorrene13, Joasia:), nenette, lilly78, agnieszyczka lubią tę wiadomość
-
MIKOLAY wrote:Dziś robiłam glukozę i niestety jestem słodką mamą
orientujecie się czy internista może dać skierowanie do diabetologa ??
Mikolay - a jak wyniki się prezentują? Mi lekarz rodzinny właśnie wypisał skierowanie do poradni diabetologicznej. Z dopiskiem PILNe i następnego dnia już miałam wizytę, dostałam glukometr i zaczęła się zabawa.
:* nie smuć się, nie jest tak źle. Odpowiednia dnia, wyeliminowanie potraw które nie służą i będzie dobrzeMi na forum dziewczyny bardzo pomogły się z nią uporać - szczerze to myślałam, że świat mi się wali - żryć nie będzie wolno i w ogóle co z dzieckiem? Takie powikłania wszędzie opisują? Ale dla wymarzonych dzieci wszystko się zniesie... nawet jedzenie kurczaka przez 6 tygodni
Mocno trzymam kciuki za Ciebie :*
Joasiu - wszystkie tu mocno ściskamy kciuki za Kubę
A u mnie - synek ciągle się wypycha, czasami to aż błagam go żeby się zdrzemnął, cukier rano ciut podwyższony, pogoda beznadziejna. Nie wychodzę dzisiaj z łóżka.
Scintilla, Joasia:) lubią tę wiadomość
-
Pogoda okropna w nocy budzilqm sie bo tak dulo, poszlam siku a tam malo co drzew nie wyrwalo taki wiatr...jak sie ogarne zrobie zdjece wozka powiem Wam ze kupilam go na allegro u sprzedawcy ktory mial same pozyttwne opinie, chcialam nowy ale niemstac mnie na taki za 2 tys i wiecej. Ten kosztowal 800zl i bylo warto zaryzykowac, wszystko elegancko wpina sie w stelaz jednym kliknieciem ( to wersja 3w1 z fotelikiem) atwkze jestes mega zadowolona. A to wozek robiony na wzor zagranicznych tylko przez polskiego producenta.
Czytam wszystkie posty i nigdy nie pamietam kto co napisal.[/url]
-
Dzień dobry choć deszczowy
Pogoda straszna ... Czekam dziś na paczkę od kuriera niewielką ale oczywiście znajdują się w niej łupy dla Synka, więc może później pokażę
Finezja wyrazy współczucia z powodu śmierci babci. W trudnej sytuacji z mamą też wspieramy Cię wirtualnie. Faktem jest, że masz mnóstwo siły i energii aby być taka zorganizowania. Nie przemęczaj się tylko i powinno być dobrzeDużo masz już rzeczy, nieliczne zostały z wyprawki i dobrze bo czas mija nieubłaganie.
Miałam się dziś ruszyć na miasto metrem, właściewie sprawdzić coś tylko w Aparcie. Rok temu dostałam na urodziny bon do Apartu i teraz mam problem bo nic nie mogę znaleźć co mi się podoba, a jeszcze miałam pomysł aby to było coś, na czym mogę zrobić grawer .... w każdym razie muszę sprawdzić trzeci już salon. Gdyby któraś z Was kupowała coś przypadkiem w Aparcie, mogę odstąpić bon ważny do Grudnia 2015
Miłej środy ... dziś trzeba poleniuchować, to faktScintilla lubi tę wiadomość
-
A ja coś bez weny na pisanie... Podczytuję ale pogoda nie nastraja mnie coś do forum. Poza tym mam MEGA zgagę non stop ;( Mam wrażenie że mi brzuch do góry powędrował, bo nie mam ucisku na pęcherz aż takiego i nie wstaję w ogóle w nocy za potrzebą, za to od tygodnia piecze mnie cały przełyk od tej zgagi... A wcześniej nigdy w życiu nie miałam...
U mnie dziś kurier już zawitał z pieluchami tetrowymi, stanikiem do karmienia i kilkoma innymi pierdółkami. Wczoraj za to w Pepco kupiłam 3 pieluchy z flaneli i fajny kocyk w autka
Olśniło mnie, że na czerwiec poważnym zakupem będzie osłona przeciw promieniom słonecznym na szybę samochodową... muszę znaleźć jakiś fajny wzór
To tyle u mnie, leje, wieje, wielkanocy wcale nie czuć. Mam kupę roboty na uczelni, mimo że jestem na urlopie i cierpię psychicznie, że niby wolne a dalej jak w pracy ;(