Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pianistka wrote:Caro ja myśle ze 1 tabletka ok, niewskazana, ale nic nie powinno sie stać. Po prostu wiecej nie bierz i nie dokładaj fasolowa stresu
Ja po prostu pije duzo wody i tyle. Żadne banany itd nie działają...
a na dodatek po porodzie nie mogę zbyt długo zwlekać i dzisiaj zostawiłam na podłodze gołą córkę bo złapało mnie podczas ubierania i musiałam biec
Nie jest to fajne i przyjemne ale trzeba przetrwać
Chyba masz rację. Gorszy jest mój stres jaki przechodzę. Już nic normalnie nie wezmę i nie słucham rad. Ewentualnie Waszych
I dokładnie, jak mnie teraz weźmie to trzeba to przetrwać. Człowiek uczy się na błędach, no nic. Fasol musi być silny i też przetrwać głupotki Matki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 07:41
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Ja ogólnie jestem antylekowa wiec prędzej bede płakać i biadolić niz wezmę cos. Od początku głowa mnie boli ale nie biorę Paracetu. Niby wolno, ale musiałabym brać codziennie
W ciazy z córką wzielam moze 2 razy i ze 3-4 razy no spe. I udało sie wytrwać wiec i teraz muszę
Ale mała dzisiaj cudownie spała, tylko 2 pobudki, wiec jestem mega wyspana fajnie tak
Jutro mamy 5-tą rocznice ślubu... moze wypadałoby jakąś kolacje zapewnić? -
nick nieaktualnyOlcc. - przepiękna fasolinka ))
grzeszna24 - ooo kochana to my po sąsiedzku
dziewczyny, u Was biegunki a u mnie wprost przeciwnie - zaparcia:/ już próbuję czego się da: ograniczyłam czekoladę, kakao, rano piję baaardzo słabą kawę - to mi zawsze pomagało a teraz wcale, kapusta kiszona + dużo warzyw, kiwi, suszone śliwki... no nic nie rusza! mam w domu Colon C, ale nie wiem czy w ciąży bezpiecznie można zażyć. do wizyty u gina jeszcze tydzień.Olcc. lubi tę wiadomość
-
Tina ja słyszałam ze kompot z jabłek bardzo pomaga.
I wiesz co, u nas w Norwegii jest takie cos jak malt extract. To jest ekstrakt slodowy. Oni ten syrop piją i podają dzieciom przy zaparciach. Mojej córce tylko to pomagało na brak kupki. Moze jest cos takiego w Polsce? Na 100% mozna w ciazy skoro noworodkom dają.doraznie możesz sie ratować czopkiem glicerynowym -
nick nieaktualny
-
Tinaa2015 wrote:Pianista - dzięki! poszukam tego syropu w PL, jak nic nie wynajdę to spytam gina co robić, bo wypróżnienia raz na tydzień i to dość skąpe to jakaś przesada jest :p!
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
małaMyszka wrote:Powiedz teściowej wprost, że nie życzysz sobie, żeby za ciebie informowała obcych ludzi... jak na początku"dasz w pysk" to później nie będzie problemu... uwierz znam to i już nie pozwolę na jakieś informowanie, kupowanie wyprawki, pieprzenie o dupie... koniec... po porodzie baaaardzo się zmieniłam i owszem czasami jestem wręcz bezczelna, ale obiecalam sobie, że już nie będę dawać sobą rządzić. Jestem dorosła, mam swój rozum, jak będę chciała pomocy, to sama poproszę, a nie kilka razy dziennie sms czy coś potrzebuję, czy przyjść mi pomóc, czy popilnować małego, najlepiej jak śpi... bo przecież siedzieć na tyłku i gapić się na dziecko każdy potrafi... ja od początku mówiłam, że poradzę sobie sama i nie żałuję...
-
nick nieaktualny
-
Hejka z rana
Tinaa2015 na pewno jest u nas taki syrop, moja córka jak miała 5 lat miała przepisywany na przewlekłe zaparcia i wtedy pamiętam że lekarka mówiła że jest bardzo bezpieczny bo też dla noworodków. Oprócz tego zapisała jej czopki glicerynowe.
Postaram się pogrzebać później i znaleźć nazwę tego syropu.
Ja dzisiaj idę odebrać skierowanie na badania-morfo + mocz a w poniedziałek dalej do dzieła.
Co do teściowej ekhm...uwierzycie że moja mieszka 80km od nas a przez ostatnie 3 lata (tyle ile jesteśmy razem) widziałam ją może ze 3 razy? Raczej kobieta mnie nie akceptuje ale nie mam z tym problemu, naprawdę. NAwet powiem iż mi to na rękę. Nie wie jeszcze o ciąży ale mam nadzieję że jej stosunek do mnie pozostanie jaki jest nawet jak się maluch urodzi. No jest dziwna, ale jak to się mówi....nie można nikogo zmuszać do miłości..
Miłęgo dnia -
nick nieaktualnyja z teściową mam lepiej niż z moją rodzoną matką... kobieta by mi nieba przychyliła, dzwonimy do siebie, jak mam problem to wiem, że zawsze mogę się wygadać. nie wtrąca się do nas, odwiedzamy się kilka razy w roku bo mieszkają od nas 200km. moja mama ma do nas 15km a jest raptem może raz w roku a o telefonach to zapomnijcie. no, może jak jej coś potrzeba (pożyczyć pieniądze czy w czymś pomóc) to umie zadzwonić. przykre to, ale co poradzę. niedługo będziemy z moimi rodzicami mieszkać "przez płot" to moja mama mówi że przecież furtka niepotrzebna bo nie będą u nas siedzieć, każdy ma swoje życie. haha jak chcesz mamusiu
motylek - na mdłości słyszałam, że migdały pomagają -
Cześc:)
Może spróbujcie kleik ryżowy na te biegunki:) Też wstrzymuje.
Pianistka Udanej rocznicy:) My mieliśmy 9 października i wtedy wyszły 2 kreseczki więc niezły sobie sprawiliśmy prezent:D
Tinaa2015 U mnie podobnie. Mimo, że z moją mamą mieszkamy w jednym domu, to nie widujemy się codziennie. Z teściową mozna pogadać o wszystkim. Bardzo otwarta i wesoła kobieta.
Postanowiłam nie czekać do wizyty i zrobiłam sobie badania na tarczyce + podstawowa morfologia. jeśli wyniki się sporo zmienią to nie będe czekać i zaczne brać euthyrox. Jak nie bedzie dramatu to przynajmniej pokaże wyniki ginekolog i ustali sie dawkowanieWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 09:17
-
nick nieaktualnyJa swojemu dziecku kupowałam syrop z laktuloza. Na noc brala łyżeczke.
A co do tesciowych.ja ze swoja mieszkalam i bylo niemalże idealni, do mometu aż urodzilam córkę i okazało sie jak jest idealnie, jak pracowalam to mało bylam w domu , a jak urodzilam to caly czas siedzialam z tesciami ( oni na emeryturze) . przeznich mialam depresie poporodowa. Po 8 miesiacach wyprowadzilam sie i teraz wynajmujemy z mężem mieszkanie zdala od nich. Oni we wszystko nos wsadzali, niemoglam zakalac bo wszyscy wiedzieli ze chora jestem.tesciowa pierwsza przy malej jak zaplakala , e zeby pomóc to zero pomocy. Tylko wtracanie we wszystko
-
Pianistka wrote:Ja ogólnie jestem antylekowa wiec prędzej bede płakać i biadolić niz wezmę cos. Od początku głowa mnie boli ale nie biorę Paracetu. Niby wolno, ale musiałabym brać codziennie
W ciazy z córką wzielam moze 2 razy i ze 3-4 razy no spe. I udało sie wytrwać wiec i teraz muszę
Ale mała dzisiaj cudownie spała, tylko 2 pobudki, wiec jestem mega wyspana fajnie tak
Jutro mamy 5-tą rocznice ślubu... moze wypadałoby jakąś kolacje zapewnić?
Heh Chwal się jakiego suprasja szykujesz -
Caroina Wow! Piękny prezent! Gdyby nasza rocznica nie wypadała w sobotę to pewnie poszlibyśmy na poerwsze usg
Moja teściowa to wstrętne babsko... ogólnie widzę ją prawie nigdy. A jak juz, to najkrócej jak sie da. Była u nas w maju na tydzień... dziwie sie sobie ze jej nie udusilam kablem od zelazka. Absolutnie sie nie wtrąca ani w nasze zycie ani w wychowanie Emmy, a nawet jesli by próbowała to nie jest dla mnie żadnym autorytetem wiec jej rady puszczam wolno. Ogólnie to kobieta która słowa "kurwa" używa jako przecinka, 99% jej opowieści to historie sporów, waśni i kłótni ze wszystkimi dookoła. O tym jak ją "wlurwiają" ekspedientki w sklepie pytające czy mozna pomoc, o tym jak otruła psa sąsiada lub nasłała policję na swoją matkę... nie lubię takich ludzi i juz. Jej metody wychowawcze to m. In "zostaw niech sie wypłacze" a wiec na samym starcie podziękowałam jej za wszelkie rady... jest głośna, ordynarna, chamska... uważa 2 miesieczne dziecko za "niegrzeczne". Stwierdziła ze moja 2 miesięczna córka płacząc wymusza na mnie cokolwiek. Także to juz mowi samo za siebie
Oczywiście zdarzyła skrytykować mnie za imię Emmy, ze nie polskie, jakby sama zapomniała ze moj maz ma żydowskie imię, a jego siostra rosyjskie... dla mnie babka jest. I tyle. Nie lubię jej, nie chce sie z nią kontaktować a ona uważa mnie za księżniczkę (bo nie chce mieszkać w jakiejś byle norze i zależy mi na dobrej pracy i goniłam męża by sie wziął za siebie i cos osiągnął). Bo nie chciałam żyć jak ona... i tu bol a jak mnie poznacie to zrozumiecie ze do księżniczki mi dalekohops, Caroina lubią tę wiadomość
-
Pianistka Haha z kablem dobre:D
Niezła ta Twoja teściowa. Musi być strasznie nieszczesliwa osobą. Od takich toksycznych osób trzymam sie jak najdalej bo tylko atruwają życie sobie i wszystkim wokół.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 09:33
-
nick nieaktualnyPianistka - ja uważam że Emma to piękne imię dla małej księżniczki z tego co kojarzę to nie mieszkacie w PL a za granicą więc ok, tam się to nie "rzuca w oczy". Ludzie potrafią nadawać co najmniej dziwne imiona typu Coco czy Roch. u nas będzie Bartosz dla chłopca a dla dziewczynki Oliwia I niech sobie każdy gada co chce, że imię takie czy siakie. Nam się podobają i dla dzieci nie są krzywdzące więc nikomu nic do naszych wyborów.
-
nick nieaktualny