Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny kochane! Tak jak pisalam mialam podejrzenie pustego jaja. Kiolejne uag mialam miec 12 listopada. Nie wytrzymalam. Dzis poszlam na wizyte do innego lekarza nie przyznalam sie ze ciaze juz mam porwierdzona. Zbadal zrobil usg i co?? Pokazal mi "pulsujacy groszek". Ciaze okreslil na tydzien mlodsza niz poprzedni lekarz i powiedzial CIAZA ZYWA.
RANYYYAdry, EM89, Pianistka, Groszka, renc, małaMyszka, Kiki1916, Asikkk, grzeszna24, tutusia, Justyna911, LaRa, syringe, 19Biedroneczka91, Aga_502, StyczniowaNadzieja, VillemoVilo, Sowaa, Caro, dzastina89, Ezia90, Paula_29, MagM, annamaria83, madziątko lubią tę wiadomość
-
oltiqa wrote:dziewczyny kochane! Tak jak pisalam mialam podejrzenie pustego jaja. Kiolejne uag mialam miec 12 listopada. Nie wytrzymalam. Dzis poszlam na wizyte do innego lekarza nie przyznalam sie ze ciaze juz mam porwierdzona. Zbadal zrobil usg i co?? Pokazal mi "pulsujacy groszek". Ciaze okreslil na tydzien mlodsza niz poprzedni lekarz i powiedzial CIAZA ZYWA.
RANYYY
Cudowne wieści!!!!! Gratuluje :*
Dajesz nadzieje dla dziewczyn -
oltiqa wrote:dziewczyny kochane! Tak jak pisalam mialam podejrzenie pustego jaja. Kiolejne uag mialam miec 12 listopada. Nie wytrzymalam. Dzis poszlam na wizyte do innego lekarza nie przyznalam sie ze ciaze juz mam porwierdzona. Zbadal zrobil usg i co?? Pokazal mi "pulsujacy groszek". Ciaze okreslil na tydzien mlodsza niz poprzedni lekarz i powiedzial CIAZA ZYWA.
RANYYYSynek 17.06.2017r
Maleństwo w drodze ❤ -
oltiqa wrote:dziewczyny kochane! Tak jak pisalam mialam podejrzenie pustego jaja. Kiolejne uag mialam miec 12 listopada. Nie wytrzymalam. Dzis poszlam na wizyte do innego lekarza nie przyznalam sie ze ciaze juz mam porwierdzona. Zbadal zrobil usg i co?? Pokazal mi "pulsujacy groszek". Ciaze okreslil na tydzien mlodsza niz poprzedni lekarz i powiedzial CIAZA ZYWA.
RANYYY
Super wiadomość. Gratulacje -
Biedroneczko super że jest happy end
Nie mogło być inaczej
Caro widzę że idziemy terminowo niemal dzień-w-dzieńCzuję się względnie w porządku, tzn w pracy, jak jestem zajęta, jakoś mniej zwracam uwagę na mdłości i słabości. Także paradoksalnie lepiej mi pójść do pracy i kilka razy się pomęczyć w ciągu dnia, niż leżeć w domu i myśleć, gdzie mnie kłuje lub naciąga na wymioty
Robiłam dziś wieeelką listę koniecznych badań, wygląda na to że wszystko wyszło podręcznikowo dobrze. Za tydzień USG i mam nadzieję na pięknie bijące serduszko
Jakoś - odpukać - nie mdli mnie tak bardzo jak ok. tydzień temu. Albo się przyzwyczaiłam -
Witam się po dni pełnym wrażeń
Byłam dzisiaj na wizycie, kropek ma 13mm, więc już nie taki kropekciąża zgadza sie z terminem OM, termin porodu równieź wyznaczyłam jak belly. Powiedzila, że kropuś nawet troche większy niż jak na ten tydzień. Serduszko bije, ale nie powiedziała częstotliwości. Kazała zapisać się już na prenatalne około 15 grudnia, następna wizyta za 4 tygodnie
Powiem Wam, ze powoli zaczyna to do mnie dochodzić
Trzymam za Was wszystkie kciuki Kochane i czytam Was caaaalutki czas ;*
Nie doczytałam, tętno jest wpisane w karcie ciąży 144/74Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2016, 18:00
renc, grzeszna24, małaMyszka, tutusia, Justyna911, VillemoVilo, Caro lubią tę wiadomość
Ślubowaliśmy 11.06.2016
1 cs udany
8.11 serduszko
16.12 USG prenatalne
-
Adry wrote:no ale nadal jesteś szczuplutka. Ja schudłam 3 kg, ale wynika to z tego, że jakiś czas tolerowałam tylko chleb z masłem i banany, teraz powoli nadrabiam.
Mąż mówi, że brzuszek się lekko zaokrąglił, ale ja tam jeszcze nic nie widze, może to od dużej ilości batonów, które aktualnie pochłaniam.
jak się czujesz?
Ja miałam tak z batonami w zeszłym tygodniu, potrafiłam 2 snickersy na raz zjeść, a od kilku dni odrzuca mnie całkiem od jedzenia. U mnie bułki z masłem prawie od początku są hitem, jedno z niewielu rzeczy które toleruje. Od kilku dni nudności mi się nasiliły i doszły wymioty. Jestem tym strasznie zmęczona. -
Adry wrote:pracujesz?czy jesteś caly czas w domu? nie wiem co ci doradzić
u mnie są "tylko" mdłości oraz wszystko mi śmierdzi. to już Twoja druga ciąża? może jakoś ustąpi niebawem czego Ci życzę z całego serca
Na szczęście jestem w domu z synkiem więc jak naprawdę kiepsko się czuje to on zabawi się sobą, ewentualnie puszcze mu bajkę i moge poleżeć.
Tak druga ciąża ale przy młodym nie miałam aż tak bardzo nudności, miałam trochę ale wymiotowałam raz jeden jedyny a teraz już kilkaTeż mam nadzieje że ustąpi, w zeszłym tygodniu miałam jeden czy dwa dni spokoju i już cieszyłam się że koniec ale wróciło niestety.
Mi też dużo rzeczy śmierdzi, mąż musi sam robić sobie kanapki jak chce jakąś wędlinę bo ja nie daje rady. Dziś miałam ochote na spaghetti, zrobiłam na obiad ale sos tak zaczął mi śmierdzieć, że nic nie zjadłam tylko poleciałam wymiotować
Dobrze że u Ciebie "tylko" mdłości bo wymioty to chyba najgorsze co może być. -
Lila26 wrote:Ooo jaki tu tłok ;p
Kiki dobrze robisz lepiej poczekac chwile dluzej...
Biedroneczko no cos ty nie wysiedzialabym ale wiem co to szpitalne jedzenie bo jak lezalam to maz mi kanapki z domu przynosił hahahah
Kurcze to chyba tylko mi smakowało jedzenie w szpitaluLeżałam troche ponad tydzień w pierwszej ciąży i obiady to była pierwsza klasa, jedynie kolacje i śniadania, tych mielonek z psa czy nie wiadomo czego nie dało się na to patrzeć a co dopiero jeść. A na obiadek jak panie miały buraczki zasmażane to ja pierwsza do podwójnej porcji, na śniadanko kawe zbożową to na dwa kubki dostawałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2016, 18:10
-
Oj ja tez lezalam tydzien i dajcie spokoj obiad to ryz taki suchy twardy i troche zeschnietego jablka...
Kawa haha u nas to sama woda z mlekiem nie szlo pic... nie wspomne wlasnie o kolacjo i śniadaniu na ktore zawsze byla twarda gumowa bułka kawalek maselka i wlasnie jakas mielona czy cos ogolnie porcje malutkie ja to ciągle glodna bylam na prawde hahahWiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2016, 18:17
-
Lila26 wrote:Oj ja tez lezalam tydzien i dajcie spokoj obiad to ryz taki suchy twardy i troche zeschnietego jablka...
Kawa haha u nas to sama woda z mlekiem nie szlo pic... nie wspomne wlasnie o kolacjo i śniadaniu na ktore zawsze byla twarda gumowa bułka kawalek maselka i wlasnie jakas mielona czy cos ogolnie porcje malutkie ja to ciągle glodna bylam na prawde hahah
Współczuje, niestety w wielu szpitalach tak właśnie jest jak piszesz. Szczególnie jeżeli nie mają kuchni a catering to wszystko jest po najniższej linii.
Ja tam też byłam dokarmiana, tym bardziej że było to od połowy 35 tyg więc apetyt miałam