X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • Lila26 Autorytet
    Postów: 358 222

    Wysłany: 29 listopada 2016, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od wczoraj boli mnie głowa tragedia...
    Kto dzis jeszcze wizytuje ?

    Lila


    4c3t3e3kw88kz09h.png

    10.11.16 SERDUSZKO <3

    iv09vcqggbuo5eac.png
  • małaMyszka Autorytet
    Postów: 8937 17375

    Wysłany: 29 listopada 2016, 16:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/117bffbc06ed.jpg

    Na chwilę wrzucam mój brzuszek:-)

    Karolina :*, Merida86, 100noga, Asikkk, Zoja lubią tę wiadomość

    Alexander
    6 czerwca 2017, 3320, 55 cm, 10 pkt
    47d8cd3eb4.png
    Sebastian
    11 sierpnia 2015, 3370, 55 cm, 10 pkt
    967b64d0e6.png
  • Lila26 Autorytet
    Postów: 358 222

    Wysłany: 29 listopada 2016, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    małaMyszka wrote:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/117bffbc06ed.jpg

    Na chwilę wrzucam mój brzuszek:-)

    Super , rosnie ;)

    Lila


    4c3t3e3kw88kz09h.png

    10.11.16 SERDUSZKO <3

    iv09vcqggbuo5eac.png
  • rudajola Ekspertka
    Postów: 164 74

    Wysłany: 29 listopada 2016, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ezia90- nie pozwól sobie na takie coś teraz, bo jak urodzisz nic się może nie zmienić i zostaniesz sama z dzieckiem a maz będzie hulac. Nie podpowiem jak postawić chłopa do pionu, ale każda z nas zna sposób na swojego partnera.

    Asikk-trzymam kciuki za wizytę

    Asikkk lubi tę wiadomość

    Wuj6p1.png[img][/img]
  • MagM Koleżanka
    Postów: 44 28

    Wysłany: 29 listopada 2016, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaRa wrote:
    MagM, jak to sie stało, ze zostałaś słodka mama? Podwyższona glukoza? Pytam, bo mi glukoza na czczo wyszła 95. Niby w normie, ale jednak wysoko.
    Tak, podwyższona tylko o 0,6. Ale powiedziała mi ginekolog, że nawet niewielkie wartości ponad normę trzeba kontrolować, bo to może na dłuższą metę zaszkodzić Maleństwu.
    Na czczo jest norma od 70-90, więc masz już ponad normę, moim zdaniem oczywiście.
    Totoja wrote:
    Powodzenia :-) ja juz sie oswoilam z kluciem i glukometrem. A on czasem az mnie zaskakuje. Teraz czeka Cie pare dni prob i bledow bo kazdy organizm inaczej reaguje na dana rzecz. A jesli okaze sie, ze kimo to potrzeba insuliny to nie boj sie jej. Za dzieki niej nie mam nerwow, ze znow bedzie za wysoko itp. No ale czesto tez sama dieta wystarczy.
    Mnie jak na razie, to irytuje kawa. Nie potrafię wypić bez mleka, ale piję tylko z mlekiem 1,5% to i tak mi wyjechało ponad normę. Dzisiaj testowałam mleko bez laktozy, ale też zaliczyłam wykroczenie.
    No i na czczo miałam dzisiaj cukier 92, czyli też ponad normę. No i u mnie są jeszcze ciała ketonowe w moczu, więc mam posiłek nocny wprowadzony. Zobaczymy, co dr powie mi na wizycie 12.12.

  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 29 listopada 2016, 18:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    rudajola wrote:
    Ezia90- nie pozwól sobie na takie coś teraz, bo jak urodzisz nic się może nie zmienić i zostaniesz sama z dzieckiem a maz będzie hulac. Nie podpowiem jak postawić chłopa do pionu, ale każda z nas zna sposób na swojego partnera.ę
    Nie pozwalam sobie ale co to daje jak on swoje. Za dłuższy czas się "wyposci" i przypuszczam bd to samo

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • aaagaaa89 Ekspertka
    Postów: 216 102

    Wysłany: 29 listopada 2016, 19:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Merida86 wrote:
    Hej.
    U mnie nic specjalnie nie boli, są dni że trochę pociągnie czuję nad pachwinami-to ponoć całkiem normalne, gdy naciągają się więzadła trzymające macicę. Gdyby bolał mnie wyżej brzuch to pewnie popędziłabym do lekarza, żeby mnie uspokoił...
    Lepiej dmuchać na zimne.

    Ja staram się nie panikować, poza tym ani razu nie zdarzyło mi się plamić, a bóle są lekkie i krótkotrwałe, więc wolałam Was zapytać :) Dziękuję za podzielnie się doświadczeniami.

    c55frjjgoufy31i7.png
  • Freska Przyjaciółka
    Postów: 70 33

    Wysłany: 29 listopada 2016, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aaagaaa89 wrote:
    Ja staram się nie panikować, poza tym ani razu nie zdarzyło mi się plamić, a bóle są lekkie i krótkotrwałe, więc wolałam Was zapytać :) Dziękuję za podzielnie się doświadczeniami.
    Ja miałam bóle na początku takie klucia po obu stronach właśnie naciągające się więzadła. Teraz nic na szczęście się nie dzieje. Zawsze lepiej podpytać gina na następnej wizycie.

    p19u9jcg3k1skenj.png
  • tutusia Autorytet
    Postów: 496 178

    Wysłany: 29 listopada 2016, 19:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ezia nie znam szczegółów u was i mogę się nie wstrzelić z "radą", ale napiszę Ci jak to funkcjonuje u nas (a raczej funkcjonowało jak jeszcze mieszkaliśmy w naszym studenckim mieście i dużo znajomych było, bo teraz to raczej od okazji do okazji są spotkania).

    Na co dzień po prostu pozwalałam mu na te wyjścia, bez telefonów, kontroli i ponaglania. Bo co Ci w sumie za różnica czy on wróci o 1 czy o 3, jak Ty i tak śpisz?
    Ale dzięki temu, jeśli naprawdę nie chciałam, żeby gdzieś szedł (nawet jeśli był to po prostu dół) to to rozumiał i zostawał - potrafił nawet bez mojej sugestii zrezygnować z wyjścia jeśli widział, że mi to nie pasuje. Przy czym było to raz na 5-10 razy - rzadko. Jeśli bym zadzwoniła i poprosiła o wcześniejszy powrót z jakiegoś powodu to też by wrócił, ale to się chyba akurat nigdy nie zdarzyło. Dzwoniłam co najwyżej jak się przebudziłam ok. 5-6 i go nie było, żeby się upewnić, że wszystko w porządki i czy wie, o której wróci. U nas taki schemat zdaje egzamin, ale wymaga wyrozumiałości z 2 stron.

    A zacząć i tak standardowo trzeba od rozmowy, ale też spojrzenia na siebie czy można w tej sytuacji dać coś od siebie, żeby osiągnąć kompromis, a nie swój cel.

    Ale tak jak mówię, nie znam Waszej sytuacji, może problem leży gdzieś indziej, a może nasz schemat zupełnie Wam nie będzie odpowiadał.

    Szaron, Marisa lubią tę wiadomość

    f2w3flw1wyt7w9l7.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 29 listopada 2016, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tutusia wrote:
    Ezia nie znam szczegółów u was i mogę się nie wstrzelić z "radą", ale napiszę Ci jak to funkcjonuje u nas (a raczej funkcjonowało jak jeszcze mieszkaliśmy w naszym studenckim mieście i dużo znajomych było, bo teraz to raczej od okazji do okazji są spotkania).

    Na co dzień po prostu pozwalałam mu na te wyjścia, bez telefonów, kontroli i ponaglania. Bo co Ci w sumie za różnica czy on wróci o 1 czy o 3, jak Ty i tak śpisz?
    Ale dzięki temu, jeśli naprawdę nie chciałam, żeby gdzieś szedł (nawet jeśli był to po prostu dół) to to rozumiał i zostawał - potrafił nawet bez mojej sugestii zrezygnować z wyjścia jeśli widział, że mi to nie pasuje. Przy czym było to raz na 5-10 razy - rzadko. Jeśli bym zadzwoniła i poprosiła o wcześniejszy powrót z jakiegoś powodu to też by wrócił, ale to się chyba akurat nigdy nie zdarzyło. Dzwoniłam co najwyżej jak się przebudziłam ok. 5-6 i go nie było, żeby się upewnić, że wszystko w porządki i czy wie, o której wróci. U nas taki schemat zdaje egzamin, ale wymaga wyrozumiałości z 2 stron.

    A zacząć i tak standardowo trzeba od rozmowy, ale też spojrzenia na siebie czy można w tej sytuacji dać coś od siebie, żeby osiągnąć kompromis, a nie swój cel.

    Ale tak jak mówię, nie znam Waszej sytuacji, może problem leży gdzieś indziej, a może nasz schemat zupełnie Wam nie będzie odpowiadał.

    Zgadzam się z tutusią. Każdy związek jest inny, ocenianie z boku cudzej sytuacji jest proste, ale nie wiem czy pomocne. Szczególnie rada "nie pozwól sobie bo będzie hulał i zostaniesz sama z dzieckiem" jest troszkę mało delikatna... :( W związku są partnerzy, a nie chłopiec do kontrolowania przez mamusię, któremu trzeba kazać, zakazywać, kontrolować telefonicznie itd. Z niewolnika nie ma partnera. Czy poważna rozmowa, wytłumaczenie swojego zdania, niepokoju nie pomoże? Bez pretensji i żalów? Może mu się głupio zrobi, może ma obawy, może ma problem w pracy, może przerasta go rodzicielstwo i ucieka do kumpli. Zakazywanie czegoś i robienie "zakazanego owocu" z wyjścia na piwo spowoduje że jeszcze bardziej się tego pragnie.

    Mam podobnie z moim mężem jak tutusia, jeśli chce pójść na piwo z kumplami, a mi to w niczym nie przeszkadza to dlaczego miałabym protestować? Jeśli mi to przeszkadza (co się zdarzyło w ciąży dotąd raz) to o tym mówię i nie wychodzi. Jeśli wychodzi i wróci nawet o tej 4 rano (co się zdarza okazjonalnie, ale jednak) to cieszę się, że ma fajnych kumpli, dobrze się bawi, podobnie jak ja wychodzę z koleżankami (a raczej wychodziłam, ale zmiana mojego położenia nie zmienia mnie od razu w psa ogrodnika, który komuś zakaże bo sam nie może).
    Nie wiem, ale ja mam podejście do związku bardzo partnerskie i raczej autonomiczne. Tzn nie zlepiamy się w jedną całość, robimy wszystko razem, kontrolujemy się wzajemnie i nie puszczamy na chwilę. Jeśli mamy z jakimś zachowaniem problem to gadamy o tym w miarę bez emocji, z perspektywy "jest mi przykro, że", a nie oskarżania drugiej osoby i zakładania złych intencji.

    Freska, Marisa lubią tę wiadomość

    tb7382c324e9cpbx.png
  • Karolina :* Autorytet
    Postów: 497 204

    Wysłany: 29 listopada 2016, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Ja mialam dzis delikatne pobolewanie ale minimalnie w podbrzuszu oczywiscie. Czuje się dobrze. Caly dzień na sofie :) Minęły 24h od zabiegu. Czas wlecze sie jak niewiem :). Moj partnet też wychodzi z kolegami z pilki nożnej halowej w którą gra w drużynie i wraca miedzy 1 a 3. Ufam mu. Teraz z powodu biopsji siedzi ze mna. Ale zawsze wiedzialam, ze jakby coś sie dzialo i zadzwonię to przyjedzie!

    f2wlo7esqzuxwfsr.png
    zem3e6ydilxbgffb.png
  • Milk@ Ekspertka
    Postów: 272 74

    Wysłany: 29 listopada 2016, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tutusia i Szaron mądrze piszą :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 21:03

    3jgx3e3kwiaavgi0.png
    zrz6j44jecrp7bwo.png
  • Milk@ Ekspertka
    Postów: 272 74

    Wysłany: 29 listopada 2016, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina, dobrze zrozumiałam, że jeśli do końca tygodnia nie zadzwonią, to raczej wszystko w porządku?

    3jgx3e3kwiaavgi0.png
    zrz6j44jecrp7bwo.png
  • Karolina :* Autorytet
    Postów: 497 204

    Wysłany: 29 listopada 2016, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milk@ wrote:
    Karolina, dobrze zrozumiałam, że jeśli do końca tygodnia nie zadzwonią, to raczej wszystko w porządku?

    Jesli nie zadzwonia w piatek lub poniedzialek to podobno dobrze! Takze oby nie zadzwonili. Tel do mojego partnera podany wiec jak tylko dzwoni ten stajena baczność. Ja wizyte mam 12, 14 i 15.12. I mam nadzieje ze dowiem sie samych pozytywnych rzeczy. Zdjelam plasterek i prawie sladu nie ma. Wyglada jak od pobrania krwi. Jakbym dziabnela sie igiełka :)

    f2wlo7esqzuxwfsr.png
    zem3e6ydilxbgffb.png
  • Milk@ Ekspertka
    Postów: 272 74

    Wysłany: 29 listopada 2016, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    współczuję czekania, czas płynie zdecydowanie wolniej niż powinien.
    też mam nadzieję, że będzie dobrze. a Ty się oszczędzaj jak najbardziej się da, żeby tam w środku się wszystko zakleiło ładnie.

    Karolina :* lubi tę wiadomość

    3jgx3e3kwiaavgi0.png
    zrz6j44jecrp7bwo.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 listopada 2016, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 17:10

  • Merida86 Ekspertka
    Postów: 204 182

    Wysłany: 29 listopada 2016, 23:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ulkaa,
    u nas 16 lat związku, w tym od 7.5 jesteśmy małżeństwem. Zaczynaliśmy kiedy byłam w gimnazjum, więc duuuużo razem przeżyliśmy- wszystkie kolejne szkoły, wojsko etc. Pierwsza i wiem,że jedyna moja Miłość.
    Partnerstwo jest cały czas, ale trzeba o nie dbać, nic samo się nie zrobi... Ja zauważyłam, że jak zachowane są proporcje branie-dawanie to jest najzdrowiej.
    Kobiety często za dużo dają od siebie i ich faceci po prostu szybko robią się wygodni- później ciężko to zmienić jak się przyzwyczaja do dobrego... zrobiła tak zarówno moja siostra jak i koleżanka-cały dom na ich głowach,a mężowie żyją życiem prawie kawalerskim...
    Niestety trzeba przyznać,że bycie w zdrowym wymiarze egoistką jest czasem potrzebne.

    Dawaj, ale i oczekuj, a gdy czujesz się w jakiejś kwestii zaniedbywana - mów od razu. U nas to się sprawdza :)

    P.S.
    Przeczytałam kiedyś fajną ksiazke: "Tajemnice szczęśliwie zamężnych kobiet" - coś można z niej zaczerpnąć do swojego związku ;)
    Też niezła propozycja to : "Jak kochać trudnego mężczyznę" (bo chyba każdy jest trochę trudny :p)

    Dobrej nocki :*

    sandri_1 lubi tę wiadomość

    km5sdf9h28k60y12.png
  • mala latynoska Autorytet
    Postów: 275 132

    Wysłany: 30 listopada 2016, 04:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Merida86 bardzo dobrze powiedziane. Tego trzeba sie nauczyc i zapamietac. Trzeba byc czasem egoistka. Mamy prawo tez oczekiwac czegos od naszych partnerow, tak samo jak oni oczekauja od nas. To nie jedno z naszych dzieci, ktore nie potrafi aprzatnac po sobie czy zajac sie czyms o co prosimy... trzeba pamietac ze nie jestesmy tylko zona i matka, ale jestesmy kobietami ktore maja swoje potrzeby. Ja nie jestem w bardzo dlugim zwiazku ale mam doswiadczenia gdzie najpierw za bardzo skupilam sie na partnerze i jego oczekwianiach, pozniej za bardzo na sobie. Oba zwiazki skonczyly sie bardzo zle. Tym razem oboje z mezem znalezlismy równowagę pomiedzy tym czego on oczekuje i tego co ja bym chciala. Sa chwile czasem bardzo trudne ale razem przez nie przechodzimy. Jestesmy rodzina, mamy dla kogo sie starac i to jest najwazniejsze.
    Zycze cierpliwosci i rownowagi

    ve97xiu.png

    hxdwe08.png
  • caroline29 Autorytet
    Postów: 2617 1153

    Wysłany: 30 listopada 2016, 07:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asikkk wrote:
    Jestem jestem :) podczytuje Was.wizyta jutro 18.30.juz mam stresa.choc nie plamie juz dawno caly czas sie zastanawiam czy serduszko bije .leze od miesiaca w domu :(
    Serduszko bije napewno. Udanej wizyty i czekamy na wieści?

    Asikkk lubi tę wiadomość

    Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
    Nasz synek - nasza mala wielka miłość
  • caroline29 Autorytet
    Postów: 2617 1153

    Wysłany: 30 listopada 2016, 07:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    małaMyszka wrote:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/117bffbc06ed.jpg

    Na chwilę wrzucam mój brzuszek:-)
    Superasny brzuszek, naprawde juz widac :)

    Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
    Nasz synek - nasza mala wielka miłość
‹‹ 417 418 419 420 421 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak rozszerzać dietę dziecka? Poradnik krok po kroku

Kiedy zacząć rozszerzanie diety dziecka? Eksperci zalecają start około 6. miesiąca życia, kiedy niemowlę jest gotowe na odkrywanie nowych smaków, a mleko matki pozostaje kluczowym elementem jadłospisu. Jak rozpoznać gotowość malucha i które metody wprowadzania pokarmów wybrać? Dowiedz się, jak stopniowo uzupełniać dietę dziecka, unikając potencjalnych zagrożeń i wspierając zdrowy rozwój poprzez bezpieczne i zróżnicowane posiłki!

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ