Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Biedroneczka ja mam za 2 tyg. wizytę u gina to jakoś muszę wytrwać. Mam nadzieję, że do tego czasu Antoś postanowi dać znać o sobie, żebym była spokojniejsza. A później za kolejne 2 tyg. prenatalne, więc teraz to już od wizyty do wizyty.
Postanowiłam sobie, że jak będę po najbliższym badaniu i będzie wszystko ok to wezmę się za pranie i sortowanie ciuszków, które dostałam od koleżanki, żeby wiedzieć co ewentualnie powoli sobie dokupić. A poza tym rozglądam się za fotelem do karmienia, ale albo nic mi się nie podoba, albo ceny są z kosmosu. -
Właśnie miałam pytać, czy wykonujecie jakieś ćwiczenia i jeżeli tak, to jakie? Ja dziś się załamałam, że aktywność mam ograniczającą się jedynie do spaceru dziennie plus domowe czynności. A nie chcę po porodzie wszystkiego nadrabiać, wolałabym już teraz troszkę poćwiczyć. Doradźcie coś, podzielcie się własnymi pomysłami
-
aaagaaa89 wrote:Właśnie miałam pytać, czy wykonujecie jakieś ćwiczenia i jeżeli tak, to jakie? Ja dziś się załamałam, że aktywność mam ograniczającą się jedynie do spaceru dziennie plus domowe czynności. A nie chcę po porodzie wszystkiego nadrabiać, wolałabym już teraz troszkę poćwiczyć. Doradźcie coś, podzielcie się własnymi pomysłami
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Tez zamierzam po prenatalnym przejrzeć ciuszki jakie mam, ktore moge uzyc ktore nie. Juz tez mi porzadnie sie chce za to zabrac ale jeszcze poczekam...
U mnie oprocz spacerow dochodza bieganie za mala na placu zabaw, bo ma takie nieziemskie pomysly ze ciezko upilnowac, takze i zjazdzam na slizgawkach zeby szybciej bylo i biegam pod domkami zabaw... pelna gimnastyka hehe -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A ja mialam odwrotnie. Mialam calkiem niezla prace i niezla pozycje. W koncu jednak uleglam. Jak tu juz bylam, nienawidzilam tego miejsca, poczatki sa bardzo trud e, do temp tez ciezko sie przyzwyczaic bo latem jest ponad 40 st i wilgotnosc dochodzaca do 98% wychdzisz z domu i jestes cala mokra w minute... ale w koncu poznalam mojego meza i jakos tak juz zostalo. Teraz narzne przy tem 20st i niewyobrazam powrotu do Polski. Boli mnoe tylko to ze jak narazie nie moge meza tam zabrac nawet pokazac gdzie sie wychowalam bo on mocno sniady jest i niewiadomo co ludziom do glowy strzeli
-
nick nieaktualnyJa zawsze chciałam do Irlandii, byłam tam 2 miesiące na okres zorientowana się co gdzie i jak. Miałam wrócić do Polski na jakieś max 2 tygodnie, żeby się przygotować do przeprowadzki, ale rozstałam się z chłopakiem (takim z tamtejszego czasu) i jakoś odechciało mi się jechać z nim a po drugie głupio by było mieszkać u jego siostry, bo wtedy właśnie mieszkaliśmy u niej te 2 miesiące. Z jednej strony dobrze, bo poznałam normalnego faceta a z drugiej cały czas żałuję że mimo to nie wyniosłam się tam sama. Przecież mogłam sobie wyjąć własny pokój i nie wchodzić byłemu w drogę. On wkoncu też nie pojechał wtedy ;p
-
Na poczatke zawsze jednak lepiej miec wsparcie kogos kto tam byl jakis czas. Zajmuje jedank troche zanim sie zoorientujesz co i jak. Wydaje mi sie ze jednak zycie w swoim kraju jest latwiejsze. Tu zawsze bede obcokrajowcem. Mimo ze angielski niezle opanowalam to niektorzy nadal traktuja mnie z dystansem ze wzgledu na akcent... ale co cie nie zabije to wzmocni heheh... a tak naprawde to wszedzie dobrze gdzie nas nie ma hehe. Tesknie bardzo za rodzina bo tu nikogo nie mam a do polski jednak nie tak latwo sie wybrac tym bardziej z malym dzieckiem, a z dwojka to juz w ogole nie chce myslec.
-
ahisma wrote:Biedroneczka masz detektor tętna? Ja rozważałam zakup, ale w moim przypadku (panika na każdym kroku + czarnowidztwo) to chyba niekoniecznie dobry pomysł. Dopiero dostałabym w łeb, jakby za ktorymś razem odwrócił się tyłkiem i nic nie byłoby słychać. Próbowałam szukać stetoskopem, ale chyba mam za dużą warstwę tłuszczu, albo jest jeszcze za wcześnie, bo nic z tego
ja mam ten sam co Biedroneczka - Angel Sound, i nie ma dnia żebym malucha nie znalazła. nawet jak odwróci się pupą to i tak słychać tylko tak jakby z oddali. Maluch jest bardzo ruchliwy i buszuje to słychać jego każdego kopniaka
może na wcześniejszym etapie tak do 12-13 tygodnia zdarzało się, że nie mogłam go namierzyć, teraz za każdym razem mi się udaje.19Biedroneczka91 lubi tę wiadomość
Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
aaagaaa89 wrote:Właśnie miałam pytać, czy wykonujecie jakieś ćwiczenia i jeżeli tak, to jakie? Ja dziś się załamałam, że aktywność mam ograniczającą się jedynie do spaceru dziennie plus domowe czynności. A nie chcę po porodzie wszystkiego nadrabiać, wolałabym już teraz troszkę poćwiczyć. Doradźcie coś, podzielcie się własnymi pomysłami
plany miałam, niestety nie ma szans, ze względu na upierdliwy ból w pachwinie. odpuszczam całkowicie, dziudziuś wazniejszy. po porodzie wracam do ćwiczeń i biegania.
poszukaj, jest duzo pragramów chocby na yt dla kobiet w ciąży, np sprawdź Angelikę Pióro.Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Czesc kochane witam sie w 17tygodniu dopirto haha
Moja mala znow chora także mam dosc 3 raz w ciagu ostatnich dwóch miesięcy...
A oto my
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/437d1f22d672.jpgDeedee87, małaMyszka, Madllene, somebodytolove94, AgaSY, Merida86, ahisma, annamaria83, Gracjanna, Marutka, Marisa, LaRa, 100noga, Gracja82 lubią tę wiadomość
-
ja Cię, duszka trzymaj się
!
Mi się kiedyś Islandia marzyła, ale nie wiem, czy dałabym radę z 4godzinnym dniem i co chwilowymi sztormamico nie zmienia faktu, że piękna jest!
Miałam dziś taki piękny sen! Śniło mi się, że zrobili mi cesarkę i urodziłam ślicznego chłopca! Mąż był taki szczęśliwy i uśmiechnięty, non stop go przytulał, przebierał i nosiłi ni z tego ni z owego obudził mnie taki skurcz łydki, że do tej pory kuśtykam
duszka lubi tę wiadomość
-
duszka wrote:Jednak jadę do lekarza , czekam na taksówkę , bo mój mąż dziś w pracy i nie ma mnie kto zawieźć...
Duszka co się dzieje? bo chyba coś mi umknęło...Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
duszka wrote:Dzień dobry ! Dziś jest mi odrobinę lepiej . Wczoraj było strasznie . Myślałam , ze będę już jechać na pogotowie. Dziś też nie wychodzę z łóżka. Zobaczę jak będę się potem czuła . Jak coś to idę do przychodni . Miłego dnia
Właśnie doczytalam ze zmykasz jednak do lekarzadaj znac jak po wizycie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 09:32
duszka lubi tę wiadomość
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość