Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
AgaSY wrote:Mój mąż obiecał mi, że nie będzie patrzył gdzie nie trzeba tak też polecili mu koledzy z pracy haha . Wolę żeby był że mną, na pewno będzie się stresowal, ale co 2 głowy to nie jedna, zawsze będzie w jakiś sposób nas "pilnowal" .
A czy dziewczyny które rodziły SN mogłyby się wypowiedzieć nt znieczulenia? Jakie są metody, czy czymś grożą itd? Pierworodki na pewno chętnie by się dowiedziały
Gorzej z cesarką, bo chyba wszędzie wypraszają wtedy z sali. -
ahisma wrote:Z tym patrzeniem, gdzie nie trzeba raczej miałby problem, bo nikt go nie wpuści między Twoje nogi Partnerzy jeżeli są obecni w czasie porodu to przy głowie rodzącej
Gorzej z cesarką, bo chyba wszędzie wypraszają wtedy z sali.
to zalezy akurat jak położna czy lekarz ustawi, znam przypadki, że małżonek niestety miał wgląd we wszystko
mój się zaparł, że nie chce iśc więc nie pójdzie, może to lepiej tzn bedzie ze mną ale jak sie zacznie cała akcja to ma sobie wyjść.Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Z tego co wyczytałam na stronie mojego szpitala, to jest tam napisane, że partner może być nawet podczas CC, ale musi być zdrowy i mieć przebranie. W ogóle tam jest napisane, że podczas porodu można jeść i pić, a partner po porodzie może być ile chce, ale jak wyjdzie w praniu to zobaczymy. Same wspaniałości tam wypisują, ale jak czytam komentarze to połowa pozytywnych, połowa negatywnych.
W każdym razie, okazuje się, że dostępna jest tylko płatna szkoła rodzenia. Ciekawe ile zaśpiewają... No nic, nie zapytam- nie dowiem się. -
Ja mialam to znieczulenie w kregoslup. Balam sie go okropnie i w planie porodu dalam ze nie chce... Ale ze dostalam oksytocyne, rozwarcie stanelo na 7 cm, a dziecku juz nic nie moglo zaszkodzic, to zaczelam myslec o sobie. Mąż namowil mnie zeby mnie znieczulili. I tak zrobili. Nie poczulam kiedy mi sie wbili, gorzej bylo utrzymac sie nieruchomo:) pozniej przestalam czuc te normalne skurcze. W sensie czulam trwardnienie brzucha ale nie ból. Dzięki znieczuleniu pelne rozwarcie zrobilo sie po 15 minutach i zaczęły sie parte. Na nie nic nie pomoże:) nawet znieczulenie nie sprawi ze nie bedziemy czuc;) wazne zeby sluchac poloznej, ja urodzilm dziecko, ktore mi nie pomagalo, 4680g i 64 cm, w ciagu 3 partych. A pozniej z godzinę po porodzie wyciagneli mi to z kregoslupa, i najbardziej bolal mnie odklejany z plecow plasterek, jesli chodzi o znieczulenie:)
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Co do męża, nie wyobrazam sobie zeby go teraz ze mną nie bylo, niektorzy mowia ze jak facet zobaczy porod to go juz kobieta nie pociaga ( ostatnio pisalam Wam o moim libido, męża jest jeszcze wieksze:)). Widzial mnie juz w takich sytuacjach, ze nie ma dla nas tabu. Zblizylo nas to do siebie. Po porodzie mialam 7 hemoglobiny, mdlalam jak wstawalam, wiec chodzil ze mna do toalety, pomagal sie kąpać.
A podczas samego porodu byl duzym wsparciem. W przerwach miedzy skurczami przytulal, pocieszal, rozsmieszal, pilnowal zebym sie nie poddala, bo moj porod dla mnie sensu nie mial.... Wiedzialam, ze moje dziecko juz patrzy na nas z gory....
Wiec jezeli macie mezow, partnerow, ktorzy nie mdleja na widok strzykawki przy pobieraniu krwi, to wziecie ich na porod maprawde pomaga.... Dzięki temu ze maz byl ze mna, nie boje sie i rodzic bede okolo rok po poprzednim porodzie:*AgaSY, Madllene, ahisma, Merida86, Szaron lubią tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
AgaSY wrote:O rany. A co to ta oksytocyna?
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Ostatnio z glebokich myśli mojego męża:
- kochanie czy teraz też bedziesz chcial byc ze mna przy porodzie.
- no tak. Przeciez bede Wam potrzebny.
- a bedziesz chcial przeciac pepowine?
- yyyy.... Jak przeciąć pepowine.... A jak niechcacy obetne siusiaka, to syn mnie nie bedzie lubil....
Tak wiec takie problemy ma w glowie moj malzonek:).kropka., AgaSY, małaMyszka lubią tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Cześć dziewczyny,
Nadrobiłam Was, ufffff
Ja miałam cc z powodu zagrożenia zamartwicą płodu, od początku nastawiałam się na sn, teraz już się nie nastwiam. Najważniejsze zdrowie dziecka.
Nawet w głowie nie miałam CC.
Co do samopoczucia:
Koleżanka z pracy (z jednego biurka tak naprawdę heeheh) też urodziła synka, tego samego dnia ok. 5 rano - poród sn - dochodziła do siebie przez ponad miesiąc
Ja przed 10 cc - pionizaca po 22, po 1 w nocy łaziłam jak smród po gaciach, pytając jak nakarmić dziecko, bo odciągnęłam 30 ml mleka !!!
Na żądanie cc bym się nie zdecydowała.
-
Ja juz wiem czego sie spodziewac przy SN, wiec boje sie CC. Ale jak bedzie konieczne to przezyje:*
Umowilam sie wlasnie na usg 4d do doktora Michalika z Wrocławia. Ktos zna:*?
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Co do CC to ja mam jedna za sobą i teraz też wiem że prawdopodobnie mnie czeka to samo. Najgorsza jest chyba doba po operacji, powrót czucia w nogach i pionizowanie. A jak się przetrwa pierwszy tydzień i wyciągną szwy to wraca się do życia (przynajmniej u mnie tak było). Przy samym porodzie nie pamiętam bólu, bardziej dyskomfort. Chyba dostawałam silne leki przeciwbólowe, bo kroplówka leciała non stop. A potem jak miałam już szwy to pamiętam problem ze wstawaniem Ale to wszystko było do wytrzymania.
A jak u Was z kopniakami brzuszkowymi ??. Mój synuś w tamtym tygodniu był jeszcze taki niemrawy, ze aż mnie zaczął martwić, dlaczego się wciąż nie aktywuje (pierwsze ruchy poczułam ok 16 tyg a tu 19 i tak słabiutko) Ale jak się rozkręcił od tego tygodnia tak hasa cały czas albo kopie, albo boksuje, albo się wypina
Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt . .
Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r -
Ja też już nieraz poczuję naprawdę mocne kopniaki- tak, że nawet widać jak skóra na brzuchu podskoczy, ale to nie zawsze. Raczej dalej takie stukania słabsze lub mocniejsze czuję, choć czasem jakoś inaczej (tak bardziej wewnątrz) i interpretuję to jako przekręcanie się dziecka w środku. Oprócz tego to nie potrafię rozróżnić, czy akurat dziecko kopnęło, czy boksuje, czy się wypina. Wy potraficie?
Deedee87, AgMB lubią tę wiadomość
-
Ja mam czasami takie wrażenie jak by mi się coś rozpychało w brzuchu, uciskało To może wtedy się przekręca A czasami są takie boksy delikatne, takie kuksańce Ale jak ostatnio mąż położył głowę na brzuchu i próbował małego pozaczepiać to nie czuł uderzeń a ja czułam że właśnie syn zdzielił ojca po uchu widocznie jeszcze na to za wcześnie
Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt . .
Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r -
Biedroneczko ja też mam lekarza prowadzącego we Wrocławiu Ale nie kojarzę nazwiska Michalik.
Mam to szczęście, ze moja ginekolog dr. Olesiak-Andryszczak wykonuje badania wszystkich trymestrów, wiec nie muszę szukać dodatkowych lekarzy.
W poprzedniej ciąży mój lekarz prowadzący nie miał takich uprawnień i badania np. 1 trymestru robiłam u dr. Fuchsa, a już 2 trymestru u dr. Nowak-Florek
Dr. T. Michalik z Wrocławia widzę, że ma doświadczenie na Akademii Medycznej i ma wiele pozytywnych opinii więc powinnaś być zadowolona z tej wizyty
Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt . .
Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r -
annamaria83 wrote:Co do CC to ja mam jedna za sobą i teraz też wiem że prawdopodobnie mnie czeka to samo. Najgorsza jest chyba doba po operacji, powrót czucia w nogach i pionizowanie. A jak się przetrwa pierwszy tydzień i wyciągną szwy to wraca się do życia (przynajmniej u mnie tak było). Przy samym porodzie nie pamiętam bólu, bardziej dyskomfort. Chyba dostawałam silne leki przeciwbólowe, bo kroplówka leciała non stop. A potem jak miałam już szwy to pamiętam problem ze wstawaniem Ale to wszystko było do wytrzymania.
A jak u Was z kopniakami brzuszkowymi ??. Mój synuś w tamtym tygodniu był jeszcze taki niemrawy, ze aż mnie zaczął martwić, dlaczego się wciąż nie aktywuje (pierwsze ruchy poczułam ok 16 tyg a tu 19 i tak słabiutko) Ale jak się rozkręcił od tego tygodnia tak hasa cały czas albo kopie, albo boksuje, albo się wypina
Mocnych kopniaków nie czuję, ale wierci się dość często, zwłaszcza po posiłku. Takie dziwne uczucie świdrowania odczuwam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 13:54
-
Ja wśrod znajomych mam ciężkie przypadki - porody po 36h skończone cesarskim cięciem i dochodzeniem do siebie, jak i SN i pęknięciem 3 stopnia. Wiele siedzi w głowie, w psychice. Znajoma po pęknięciu 3 stopnia jest w 2 ciąży i już wie, że drugi syn będzie miał za dużą głowę i rozważają cc. Nie boi się sn, jeśli nie dojdzie znow do pęknięcia, ale jak to będzie... I wsumie bardzo dużo zależy od personelu. Dobra położna potrafi zdziałać cuda. Wiadomo, że za nas nie urodzi, ale uspokoi i dobrze poprowadzi przez całą akcję.
Poza tym, tak się ludzę, że jak trafię na porodówkę, to już będzie zupełnie inna bajka. Stres, ból, myślenie, żeby z dzieckiem było dobrze, a reszta gdzies tam obok. I co najważniejsze... 2 tygodnie opieki na żonę, 2 tygodnie urlopu tatusiowego i nagle robi sie miesiąc z pomocą Męża. Do kibelka zaprowadzi jakby co
Mój brat po porodzie pierwszego dziecka, patrząc na wysiłek żony, powiedział, że nie wie, czy chce drugie -
19Biedroneczka91 wrote:Ja juz wiem czego sie spodziewac przy SN, wiec boje sie CC. Ale jak bedzie konieczne to przezyje:*
Umowilam sie wlasnie na usg 4d do doktora Michalika z Wrocławia. Ktos zna:*?
Ja znam
Tzn nie osobiście ale ten dr prowadził 1 ciążę mojej przyjaciółki. Jeśli to ten na Jedności Narodowej A coś byś chciała wiedzieć? To zapytam jej -
Hej dziewczyny. U mnie ruchy dalej bardzo delikatne i nieregularne.
Naprawde po oksykocynie jest tak bardzo gorzej z bolami? Nie mam porownania. Mi od razu polecieli z oksy. Tym razem ta sama historia pewnie bedzie. Pytam bo nie bylo tak zle i sie zastanawiam teraz jakby tak rodzic bez wspomagaczy to w ogole luzik hehe.
A co do meza, przed porodem troche sie jeszcze cykalam zeby nie zobaczyl mnie tak czy inaczej a po bylo mi wszystko jedno, trzrba bylo wstac z tymi wkladkopieluchami, widzial i przezyl hehe choc pozniej jak zobaczylam siebie w lustrze to pekalam ze smiechu. Tez wszystko zalezy od faceta. Jak powie wprost ze nie chce to nie ma co przymuszac. Czasem niektorzy naprawde nie nadaja sie do takich widokow -
I tez tutaj sytuacja wyglada inaczej z porodem jak w pl. Lekarz jest od poczatku jak tylko parte sie zaczynaja. A i przed pojawia sie regularnie zeby sprawdzic czy wszystko ok. Nie wiem po co w polsce lekarz w ogole sie pojawia, jak dla mnie to tylko tak dla picu. Polozna wszystko robi a lekarz pojawia sie tylko zebu dziecko do reki wziac...
-
O kurcze, już weszłyśmy na temat porodu i planów... Bo przyznam że się boję o tym nawet myśleć, tzn o tym realnym dniu, a przecież to już półmetek, więc trzeba.
Mąż na samą wzmiankę o porodzie robi się zielony. Z przerażenia Nie chcę go ciągnąć na siłę na salę porodową, bo przypuszczam że nie będzie dla mnie wsparciem, bardziej ja się przejmę, że on tam świruje w kącie - że nic nie może zrobić, nie ma żadnej kontroli nad sytuacją, wiem jaki jest. On się boi o nas, a ja się stresuję że on się boi, taki zaklęty krąg.
Myślę że wspólny poród może zbliżyć parę (mimo odarcia z resztek intymności i prywatności), ale obie strony muszą być na to psychicznie gotowe. Jeśli mój mąż dojrzeje i zechce, to oczywiście, ale znając go - nie będę napierać.
Co do SN czy CC to nie mam pojęcia - w życiu nie byłam w szpitalu, nie miałam nigdy żadnego zabiegu zrobionego, nawet typu szycie czy wyrywanie zęba. Serio. Wydaje mi się że mam względnie wysoki próg bólu, ale realnie nie odczuwałam nigdy większego niż przy bolesnych miesiączkach czy cystach na jajnikach, które nie chcą pęknąć.
Znam służbę zdrowia tylko z mrocznych opowieści znajomych.
Także jestem w szczerej rozterce. I z wieloma obawamiWiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 14:07