X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • ahisma Autorytet
    Postów: 399 240

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSY wrote:
    Mój mąż obiecał mi, że nie będzie patrzył gdzie nie trzeba :-) tak też polecili mu koledzy z pracy haha :-P. Wolę żeby był że mną, na pewno będzie się stresowal, ale co 2 głowy to nie jedna, zawsze będzie w jakiś sposób nas "pilnowal" :-).

    A czy dziewczyny które rodziły SN mogłyby się wypowiedzieć nt znieczulenia? Jakie są metody, czy czymś grożą itd? Pierworodki na pewno chętnie by się dowiedziały :-)
    Z tym patrzeniem, gdzie nie trzeba raczej miałby problem, bo nikt go nie wpuści między Twoje nogi :) Partnerzy jeżeli są obecni w czasie porodu to przy głowie rodzącej :)
    Gorzej z cesarką, bo chyba wszędzie wypraszają wtedy z sali.

    atdco7est7svlfak.png
    9ltfxzdv75wjz8un.png
  • ines. Autorytet
    Postów: 2747 1380

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ahisma wrote:
    Z tym patrzeniem, gdzie nie trzeba raczej miałby problem, bo nikt go nie wpuści między Twoje nogi :) Partnerzy jeżeli są obecni w czasie porodu to przy głowie rodzącej :)
    Gorzej z cesarką, bo chyba wszędzie wypraszają wtedy z sali.



    to zalezy akurat jak położna czy lekarz ustawi, znam przypadki, że małżonek niestety miał wgląd we wszystko ;)

    mój się zaparł, że nie chce iśc więc nie pójdzie, może to lepiej :D tzn bedzie ze mną ale jak sie zacznie cała akcja to ma sobie wyjść.

    Córcia <3 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
    3i49o7esn08ndlz3.png
    Synek <3 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
    82do3e5e29ddmi8b.png
  • Madllene Autorytet
    Postów: 312 156

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tego co wyczytałam na stronie mojego szpitala, to jest tam napisane, że partner może być nawet podczas CC, ale musi być zdrowy i mieć przebranie. W ogóle tam jest napisane, że podczas porodu można jeść i pić, a partner po porodzie może być ile chce, ale jak wyjdzie w praniu to zobaczymy. Same wspaniałości tam wypisują, ale jak czytam komentarze to połowa pozytywnych, połowa negatywnych.
    W każdym razie, okazuje się, że dostępna jest tylko płatna szkoła rodzenia. Ciekawe ile zaśpiewają... No nic, nie zapytam- nie dowiem się.

    7u2290bvd63lv0ph.png
  • 19Biedroneczka91 Autorytet
    Postów: 1981 1889

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mialam to znieczulenie w kregoslup. Balam sie go okropnie i w planie porodu dalam ze nie chce... Ale ze dostalam oksytocyne, rozwarcie stanelo na 7 cm, a dziecku juz nic nie moglo zaszkodzic, to zaczelam myslec o sobie. Mąż namowil mnie zeby mnie znieczulili. I tak zrobili. Nie poczulam kiedy mi sie wbili, gorzej bylo utrzymac sie nieruchomo:) pozniej przestalam czuc te normalne skurcze. W sensie czulam trwardnienie brzucha ale nie ból. Dzięki znieczuleniu pelne rozwarcie zrobilo sie po 15 minutach i zaczęły sie parte. Na nie nic nie pomoże:):) nawet znieczulenie nie sprawi ze nie bedziemy czuc;) wazne zeby sluchac poloznej, ja urodzilm dziecko, ktore mi nie pomagalo, 4680g i 64 cm, w ciagu 3 partych. A pozniej z godzinę po porodzie wyciagneli mi to z kregoslupa, i najbardziej bolal mnie odklejany z plecow plasterek, jesli chodzi o znieczulenie:)


    w4sq9jcgmw79sv3t.png
    yf3b3vt.png
    __________________
    Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
    Kocham Cię Aniołku
    https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany. A co to ta oksytocyna?

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • 19Biedroneczka91 Autorytet
    Postów: 1981 1889

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do męża, nie wyobrazam sobie zeby go teraz ze mną nie bylo, niektorzy mowia ze jak facet zobaczy porod to go juz kobieta nie pociaga ( ostatnio pisalam Wam o moim libido, męża jest jeszcze wieksze:)). Widzial mnie juz w takich sytuacjach, ze nie ma dla nas tabu. Zblizylo nas to do siebie. Po porodzie mialam 7 hemoglobiny, mdlalam jak wstawalam, wiec chodzil ze mna do toalety, pomagal sie kąpać.
    A podczas samego porodu byl duzym wsparciem. W przerwach miedzy skurczami przytulal, pocieszal, rozsmieszal, pilnowal zebym sie nie poddala, bo moj porod dla mnie sensu nie mial.... Wiedzialam, ze moje dziecko juz patrzy na nas z gory....
    Wiec jezeli macie mezow, partnerow, ktorzy nie mdleja na widok strzykawki przy pobieraniu krwi, to wziecie ich na porod maprawde pomaga.... Dzięki temu ze maz byl ze mna, nie boje sie i rodzic bede okolo rok po poprzednim porodzie:*

    AgaSY, Madllene, ahisma, Merida86, Szaron lubią tę wiadomość


    w4sq9jcgmw79sv3t.png
    yf3b3vt.png
    __________________
    Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
    Kocham Cię Aniołku
    https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com
  • 19Biedroneczka91 Autorytet
    Postów: 1981 1889

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSY wrote:
    O rany. A co to ta oksytocyna?
    W kroplowce podaja cos na wywolanie porodu. U nas w szpitalu jak akcja stanie, skurcze sie zatrzymaja, no i po niej skurcze sa bardziej bolesne. Ja tych maturalnych prawie nie czulam. Dopiero po oksy sie zaczelo:):*


    w4sq9jcgmw79sv3t.png
    yf3b3vt.png
    __________________
    Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
    Kocham Cię Aniołku
    https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com
  • 19Biedroneczka91 Autorytet
    Postów: 1981 1889

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ostatnio z glebokich myśli mojego męża:
    - kochanie czy teraz też bedziesz chcial byc ze mna przy porodzie.
    - no tak. Przeciez bede Wam potrzebny.
    - a bedziesz chcial przeciac pepowine?
    - yyyy.... Jak przeciąć pepowine.... A jak niechcacy obetne siusiaka, to syn mnie nie bedzie lubil....
    Tak wiec takie problemy ma w glowie moj malzonek:):)

    .kropka., AgaSY, małaMyszka lubią tę wiadomość


    w4sq9jcgmw79sv3t.png
    yf3b3vt.png
    __________________
    Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
    Kocham Cię Aniołku
    https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com
  • małaMyszka Autorytet
    Postów: 8937 17375

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,
    Nadrobiłam Was, ufffff
    Ja miałam cc z powodu zagrożenia zamartwicą płodu, od początku nastawiałam się na sn, teraz już się nie nastwiam. Najważniejsze zdrowie dziecka.

    Nawet w głowie nie miałam CC.

    Co do samopoczucia:
    Koleżanka z pracy (z jednego biurka tak naprawdę heeheh) też urodziła synka, tego samego dnia ok. 5 rano - poród sn - dochodziła do siebie przez ponad miesiąc
    Ja przed 10 cc - pionizaca po 22, po 1 w nocy łaziłam jak smród po gaciach, pytając jak nakarmić dziecko, bo odciągnęłam 30 ml mleka !!!

    Na żądanie cc bym się nie zdecydowała.

    Alexander
    6 czerwca 2017, 3320, 55 cm, 10 pkt
    47d8cd3eb4.png
    Sebastian
    11 sierpnia 2015, 3370, 55 cm, 10 pkt
    967b64d0e6.png
  • 19Biedroneczka91 Autorytet
    Postów: 1981 1889

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja juz wiem czego sie spodziewac przy SN, wiec boje sie CC. Ale jak bedzie konieczne to przezyje:*
    Umowilam sie wlasnie na usg 4d do doktora Michalika z Wrocławia. Ktos zna:*?


    w4sq9jcgmw79sv3t.png
    yf3b3vt.png
    __________________
    Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
    Kocham Cię Aniołku
    https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com
  • annamaria83 Ekspertka
    Postów: 148 139

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do CC to ja mam jedna za sobą i teraz też wiem że prawdopodobnie mnie czeka to samo. Najgorsza jest chyba doba po operacji, powrót czucia w nogach i pionizowanie. A jak się przetrwa pierwszy tydzień i wyciągną szwy to wraca się do życia (przynajmniej u mnie tak było). Przy samym porodzie nie pamiętam bólu, bardziej dyskomfort. Chyba dostawałam silne leki przeciwbólowe, bo kroplówka leciała non stop. A potem jak miałam już szwy to pamiętam problem ze wstawaniem Ale to wszystko było do wytrzymania.
    A jak u Was z kopniakami brzuszkowymi ??. Mój synuś w tamtym tygodniu był jeszcze taki niemrawy, ze aż mnie zaczął martwić, dlaczego się wciąż nie aktywuje (pierwsze ruchy poczułam ok 16 tyg a tu 19 i tak słabiutko) Ale jak się rozkręcił od tego tygodnia :) tak hasa cały czas :) :) albo kopie, albo boksuje, albo się wypina

    h84fanliowb3f7xd.png

    Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt :-) <3. <3. <3

    Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r
  • Madllene Autorytet
    Postów: 312 156

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też już nieraz poczuję naprawdę mocne kopniaki- tak, że nawet widać jak skóra na brzuchu podskoczy, ale to nie zawsze. Raczej dalej takie stukania słabsze lub mocniejsze czuję, choć czasem jakoś inaczej (tak bardziej wewnątrz) i interpretuję to jako przekręcanie się dziecka w środku. Oprócz tego to nie potrafię rozróżnić, czy akurat dziecko kopnęło, czy boksuje, czy się wypina. Wy potraficie?

    Deedee87, AgMB lubią tę wiadomość

    7u2290bvd63lv0ph.png
  • annamaria83 Ekspertka
    Postów: 148 139

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam czasami takie wrażenie jak by mi się coś rozpychało w brzuchu, uciskało To może wtedy się przekręca A czasami są takie boksy delikatne, takie kuksańce Ale jak ostatnio mąż położył głowę na brzuchu i próbował małego pozaczepiać to nie czuł uderzeń a ja czułam że właśnie syn zdzielił ojca po uchu ;) widocznie jeszcze na to za wcześnie :)

    h84fanliowb3f7xd.png

    Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt :-) <3. <3. <3

    Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r
  • annamaria83 Ekspertka
    Postów: 148 139

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Biedroneczko ja też mam lekarza prowadzącego we Wrocławiu Ale nie kojarzę nazwiska Michalik.
    Mam to szczęście, ze moja ginekolog dr. Olesiak-Andryszczak wykonuje badania wszystkich trymestrów, wiec nie muszę szukać dodatkowych lekarzy.
    W poprzedniej ciąży mój lekarz prowadzący nie miał takich uprawnień i badania np. 1 trymestru robiłam u dr. Fuchsa, a już 2 trymestru u dr. Nowak-Florek

    Dr. T. Michalik z Wrocławia widzę, że ma doświadczenie na Akademii Medycznej i ma wiele pozytywnych opinii więc powinnaś być zadowolona z tej wizyty :)

    h84fanliowb3f7xd.png

    Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt :-) <3. <3. <3

    Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r
  • ahisma Autorytet
    Postów: 399 240

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annamaria83 wrote:
    Co do CC to ja mam jedna za sobą i teraz też wiem że prawdopodobnie mnie czeka to samo. Najgorsza jest chyba doba po operacji, powrót czucia w nogach i pionizowanie. A jak się przetrwa pierwszy tydzień i wyciągną szwy to wraca się do życia (przynajmniej u mnie tak było). Przy samym porodzie nie pamiętam bólu, bardziej dyskomfort. Chyba dostawałam silne leki przeciwbólowe, bo kroplówka leciała non stop. A potem jak miałam już szwy to pamiętam problem ze wstawaniem Ale to wszystko było do wytrzymania.
    A jak u Was z kopniakami brzuszkowymi ??. Mój synuś w tamtym tygodniu był jeszcze taki niemrawy, ze aż mnie zaczął martwić, dlaczego się wciąż nie aktywuje (pierwsze ruchy poczułam ok 16 tyg a tu 19 i tak słabiutko) Ale jak się rozkręcił od tego tygodnia :) tak hasa cały czas :) :) albo kopie, albo boksuje, albo się wypina
    Mój się uparł i na pęcherzu siedzi cały czas :/
    Mocnych kopniaków nie czuję, ale wierci się dość często, zwłaszcza po posiłku. Takie dziwne uczucie świdrowania odczuwam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 13:54

    atdco7est7svlfak.png
    9ltfxzdv75wjz8un.png
  • LILITH.P Autorytet
    Postów: 3800 2413

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wśrod znajomych mam ciężkie przypadki - porody po 36h skończone cesarskim cięciem i dochodzeniem do siebie, jak i SN i pęknięciem 3 stopnia. Wiele siedzi w głowie, w psychice. Znajoma po pęknięciu 3 stopnia jest w 2 ciąży i już wie, że drugi syn będzie miał za dużą głowę i rozważają cc. Nie boi się sn, jeśli nie dojdzie znow do pęknięcia, ale jak to będzie... I wsumie bardzo dużo zależy od personelu. Dobra położna potrafi zdziałać cuda. Wiadomo, że za nas nie urodzi, ale uspokoi i dobrze poprowadzi przez całą akcję.

    Poza tym, tak się ludzę, że jak trafię na porodówkę, to już będzie zupełnie inna bajka. Stres, ból, myślenie, żeby z dzieckiem było dobrze, a reszta gdzies tam obok. I co najważniejsze... 2 tygodnie opieki na żonę, 2 tygodnie urlopu tatusiowego i nagle robi sie miesiąc z pomocą Męża. Do kibelka zaprowadzi jakby co :D :D :D

    Mój brat po porodzie pierwszego dziecka, patrząc na wysiłek żony, powiedział, że nie wie, czy chce drugie ;)

    24 V - Michał Franciszek <3 3105 g 53 cm Miłości

    0b52cec6da.png
  • Merida86 Ekspertka
    Postów: 204 182

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    19Biedroneczka91 wrote:
    Ja juz wiem czego sie spodziewac przy SN, wiec boje sie CC. Ale jak bedzie konieczne to przezyje:*
    Umowilam sie wlasnie na usg 4d do doktora Michalika z Wrocławia. Ktos zna:*?
    Hejo.
    Ja znam :)
    Tzn nie osobiście ale ten dr prowadził 1 ciążę mojej przyjaciółki. Jeśli to ten na Jedności Narodowej ;) A coś byś chciała wiedzieć? To zapytam jej :)

    km5sdf9h28k60y12.png
  • mala latynoska Autorytet
    Postów: 275 132

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. U mnie ruchy dalej bardzo delikatne i nieregularne.

    Naprawde po oksykocynie jest tak bardzo gorzej z bolami? Nie mam porownania. Mi od razu polecieli z oksy. Tym razem ta sama historia pewnie bedzie. Pytam bo nie bylo tak zle i sie zastanawiam teraz jakby tak rodzic bez wspomagaczy to w ogole luzik hehe.
    A co do meza, przed porodem troche sie jeszcze cykalam zeby nie zobaczyl mnie tak czy inaczej a po bylo mi wszystko jedno, trzrba bylo wstac z tymi wkladkopieluchami, widzial i przezyl hehe choc pozniej jak zobaczylam siebie w lustrze to pekalam ze smiechu. Tez wszystko zalezy od faceta. Jak powie wprost ze nie chce to nie ma co przymuszac. Czasem niektorzy naprawde nie nadaja sie do takich widokow

    ve97xiu.png

    hxdwe08.png
  • mala latynoska Autorytet
    Postów: 275 132

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I tez tutaj sytuacja wyglada inaczej z porodem jak w pl. Lekarz jest od poczatku jak tylko parte sie zaczynaja. A i przed pojawia sie regularnie zeby sprawdzic czy wszystko ok. Nie wiem po co w polsce lekarz w ogole sie pojawia, jak dla mnie to tylko tak dla picu. Polozna wszystko robi a lekarz pojawia sie tylko zebu dziecko do reki wziac...

    ve97xiu.png

    hxdwe08.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 19 stycznia 2017, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O kurcze, już weszłyśmy na temat porodu i planów... Bo przyznam że się boję o tym nawet myśleć, tzn o tym realnym dniu, a przecież to już półmetek, więc trzeba.
    Mąż na samą wzmiankę o porodzie robi się zielony. Z przerażenia ;) Nie chcę go ciągnąć na siłę na salę porodową, bo przypuszczam że nie będzie dla mnie wsparciem, bardziej ja się przejmę, że on tam świruje w kącie - że nic nie może zrobić, nie ma żadnej kontroli nad sytuacją, wiem jaki jest. On się boi o nas, a ja się stresuję że on się boi, taki zaklęty krąg.
    Myślę że wspólny poród może zbliżyć parę (mimo odarcia z resztek intymności i prywatności), ale obie strony muszą być na to psychicznie gotowe. Jeśli mój mąż dojrzeje i zechce, to oczywiście, ale znając go - nie będę napierać.

    Co do SN czy CC to nie mam pojęcia - w życiu nie byłam w szpitalu, nie miałam nigdy żadnego zabiegu zrobionego, nawet typu szycie czy wyrywanie zęba. Serio. Wydaje mi się że mam względnie wysoki próg bólu, ale realnie nie odczuwałam nigdy większego niż przy bolesnych miesiączkach czy cystach na jajnikach, które nie chcą pęknąć.
    Znam służbę zdrowia tylko z mrocznych opowieści znajomych.
    Także jestem w szczerej rozterce. I z wieloma obawami

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 14:07

    tb7382c324e9cpbx.png
‹‹ 560 561 562 563 564 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz owulacji OvuFriend

Wydaje Ci się, że działanie kalendarza owulacji sprowadza się tylko do wyznaczania dni płodnych i terminu owulacji? Nic bardziej mylnego! Podczas prowadzenia obserwacji w kalendarzu OvuFriend możesz dowiedzieć się o rzeczach, które wspomogą Twoje starania o dziecko. Poznaj 7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz dni płodnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ