Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas już stoją rozłożone meble z Klupsia (Dalia Grey). Hm... Jeśli planujecie meble na dłużej niż rok to nie polecam. Jakość wykończenia pozostawia wiele do życzenia. A najbardziej jestem rozczarowana, że nie dołączyli zaslepek na śruby. We wszystkich meblach łazienkowych miałam! U nas łóżeczko i komoda maja wytrwać około roku, potem wyniesiemy się z sypialni i zrobimy małemu cały pokój . A przykrywac planuje pieluszka/kocykiem bambusowym lub flanelowym .Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Mała Myszo nie dziwię się mężowi On tak śliczny loczek :*
Ja w nocy obudziłam się i stwierdziłam, ze jestem grubym sloniem. Postanowiłam już nie tyc. Szkoda tylko że to nie możliwe. Spróbuję chociaż słodyczy nie żreć.....
Dzisiaj pomylam okna bo u małej nawet na święta przegapilam i już byla tragedia.
Zaraz nastawiamy barszczyk na obiad bo znowu mi się marzy.
Kochane chude i cudowne koleżanki co jeść na wieczór aby nie tyc??? -
haha ja nie chuda, ale na wieczór zazwyczaj zdrowe kanapeczki lub - częsciej- owoce + jogurt w ten deseń. zazwyczaj tak bo mam zgagę i koszmarne zaparcia więc to troche pomaga.
no i słodycze, wpadłam w szał i nie moge przestać podjadać słodkiego... ale to raczej nie powoduje nie tycia
zresztą Kochana - przytyjesz niestety bo dzidzia rosnie więc nie ma wyjściaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 11:45
Gracjanna lubi tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Gracjanna to raczej ogólnie trzeba by się pilnować z jedzeniem. Owoce na noc absolutnie nie! Sam cukier. Ale nie rób sobie tego. Ja marzę o różnych pysznosciach i muszę sobie odmawiać. A nie jest to łatwe. Więc na razie żyj normalne a od czerwca bobo w wózek i długie spacery i będzie git
-
nick nieaktualny
-
Megi_Ka wrote:Gracjanna to raczej ogólnie trzeba by się pilnować z jedzeniem. Owoce na noc absolutnie nie! Sam cukier. Ale nie rób sobie tego. Ja marzę o różnych pysznosciach i muszę sobie odmawiać. A nie jest to łatwe. Więc na razie żyj normalne a od czerwca bobo w wózek i długie spacery i będzie git
A ja się z Tobą nie zgodzę. W 1 trymestrze mdliło mnie po wszystkim, nawet po wodzie i często piłam gazowaną z cytryną. Od słodkiego chciało mi się wymiotować, nawet suchary były za słodkie.
W 2 mdłości przeszły, jem normalnie, tak jak wcześniej, dopiero od końca stycznia, od pobytu w szpitalu mam mniej ruchu i z tego powodu, że leżę w domu więcej jem, a zazwyczaj są to pomarańcze i kiwi, do których mnie strasznie ciągnie i jestem 12kg na plusie.
Męczyły mnie długo zaparcia, więc musze diety pilnować, ciemny chleb, kefirki itp. Czasem zdarza się, ze wsunę coś słodkiego, ale nie jest to codziennie.
Są dziewczyny, które sobie słodkiego nie odmawiają i tyle nie tyją, czasem ciążę kończę z 8kg na plusie.
-
Megi_Ka wrote:Gracjanna to raczej ogólnie trzeba by się pilnować z jedzeniem. Owoce na noc absolutnie nie! Sam cukier. Ale nie rób sobie tego. Ja marzę o różnych pysznosciach i muszę sobie odmawiać. A nie jest to łatwe. Więc na razie żyj normalne a od czerwca bobo w wózek i długie spacery i będzie git
to też chyba zalezy co rozumiemy przez 'na noc'
w sumie mnie sie nigdy nie zdaża jeść później niż 3-4 h przed snem.Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
No niestety kazdy organizm jest inny... Tak jak przed ciążą kazda miala swoje predyspozycje do tycia tak w ciąży tez inaczej. Ale jak grancjanna chcesz bardzo to wprowadz sobie elementy diety cukrzycowej. Np jak juz grzeszysz to popołudniu bo jest lepsze spalanie cukru noz rano. Poczytaj sobie i np wprowadz ciemne pieczywo ale takie bez karmelu musi byc... JEST PRZEPYSZNE!!!! Sama sie nie spodziewałam. I odkąd takie elementy wprowadzilam to tyje wolniej a slodycze wdupiam caly czas... No i niestety lub stety... Duzo ruchu. Ja jeżdżę teraz przynajmniej 2 x w tygodniu na basen... Dla pleców głównie ale lepiej się czuję
-
bo to chyba zależy też od nawyków żywieniowych.
nie mówie żebym była na diecie, ale mam hashimoto, leczę sie od lat, a wiadomo jak cięzko utrzymać wagę przy niedoczynności tarczycy więc pewne rzeczy jak ciemne pieczywo, serki zamiast masła/margaryny, nieużywanie cukru dla mnie są oczywiste i nie zwracam na nie nawet uwagi. chyba przywykłam do zdrowego odżywania i tyle.
nie wprowadziłam żadnych zmian w jadłospisie od początku ciąży. poza tym, że właśnie wpiepszam słodycze na potęge, co przed ciązą mi się rzadko zdarzało. nie ćwicze nic. przed ciążą regularne treningi.
generalnie Gracjana daruj sobie teraz ograniczanie będziesz karmić to wiele rzeczy nie będzie wolno zdrowo się odżywiaj z dozwolonymi grzeszkami i wystarczysomebodytolove94 lubi tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Hej Dziewczyny, można powiedzieć, że jest o tyle lepiej , że w nocy nie wymiotowałam. Poza tym tylko na środkach przeciwbólowych o rozkurczowych byłam w stanie zasnąć, więc co 2 g pobudka i podawanie leku. Teraz też jestem po podaniu paracetamolu więc boli dużo mniej, ale boję się, że ten większy ból wróci znowu. Lekarze wciąż czekają na mój posiew i z nim będę miała konsultację u urologa, który ma wymyślić co dalej. Boję się, że konieczne będzie cewnikowanie albo jakieś odsączanie z nerki... lekarze każą po prostu teraz czekać. No i do tego zgaga mnie strasznie męczy, teraz praktycznie po wszystkim chociaż jem niesamowicie mało i lekkostrawnie. Jak nie urok to sraczka...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 14:16
-
Madllene wrote:Hej Dziewczyny, można powiedzieć, że jest o tyle lepiej , że w nocy nie wymiotowałam. Poza tym tylko na środkach przeciwbólowych o rozkurczowych byłam w stanie zasnąć, więc co 2 g pobudka i podawanie leku. Teraz też jestem po podaniu paracetamolu więc boli dużo mniej, ale boję się, że ten większy ból wróci znowu. Lekarze wciąż czekają na mój posiew i z nim będę miała konsultację u urologa, który ma wymyślić co dalej. Boję się, że konieczne będzie cewnikowanie albo jakieś odsączanie z nerki... lekarze każą po prostu teraz czekać. No i do tego zgaga mnie strasznie męczy, teraz praktycznie po wszystkim chociaż jem niesamowicie mało i lekkostrawnie. Jak nie urok to sraczka...
Kochana trzymaj sie ehhh. Oby udało sie jakos bez cewnikowania!!
-
Madllene zaraz będą wyniki i lekarze zrobią co do nich należy, także szybko wrócisz do akcji
Co do ciążowego przyrostu kilogramów to też myślę że nie ma się czym teraz przejmować (byle nie wyhodować sobie cukrzycy ciążowej czy nadciśnienia), bo po pierwsze - specjalnej kontroli się nad tym nie ma, hormony też robią robotę. Po drugie potem karmiąc, lulając pół doby i biegając za dzieckiem chudnie się szybko.
U mnie przyrost wagi jest niewielki i tylko na brzuchu (BARDZO wystaje, nie mówiąc o gigantycznym pępku!), ale też paradoksalnie ciąża jest dla mnie stanem wręcz hiper-zdrowia. Nie wiem jak inne Hashimotki czy PCOS, ale u mnie wyniki hormonalne są rewelacyjne, cofnęły się w znacznym stopniu autoagresje czy alergie, mam świetne włosy, cerę, metabolizm i odporność. Zero zaparć, zgagi, nic. Czuję się lepiej niż przed ciążą...? Właśnie przetrzymałam w pracy największy front grypowy bez jednego kichnięcia.
Może tak to działa, że jak normalnie ma się kijowe zdrowie to w ciąży wszystko jest dobrze?
Jak jeszcze uda się nie mieć rozstępów i urodzić bez traumy to chyba się zapisuję na kolejną trójkę dzieciahisma, AgaSY, Madllene, annamaria83 lubią tę wiadomość
-
Dobra mamy 6 wstydziochow, z tego tylko Lare kojarze. Jak mozecie zerknijcie czy kojarzycie pozostale 5 mamusiek. Biedroneczko moze one poszly z Pianistka na tamto forum to poprostu je skasujemy, tylko musze wiedziec by nikt sie nie obrazil.
No i wojna idzie ponad 40 chlopcow na niecale 20 dziewuszekcaroline29 lubi tę wiadomość
-
W pewnym momencie część dziewczyn przeniosła sie na drugie forum- prywatne, by czuc sie bardziej komfortowo, bo tam nie wejdzie nikt niezaakceptowany przez administratora. I teraz sa dziewczyny, ktore sa tylko tu albo tylko tam i kilka takich, ktore zagladaja na oba fora:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 22:33
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
19Biedroneczka91 wrote:W pewnym momencie część dziewczyn przeniosła sie na drugie forum- prywatne, by czuc sie bardziej komfortowo, bo tam nie wejdzie nikt niezaakceptowany przez administratora. I teraz sa dziewczyny, ktore sa tylko tu albo tylko tam i kilka takich, ktore zagladaja na oba fora:)
Aaaaaaaaaa.... Dziwne trochę... Przecież to nie Facebook... Tu każda i tak jest pod nickiem... No cóż...