Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Szaron wrote:A ja mam pytanie a propos laktatora - co osoba, to mówi co innego
Jedna koleżanka: nie kupuj, nie ma sensu, dziecko Ci wyreguluje produkcję mleka.
Druga: JEZU koniecznie kup!!! I tylko elektryczny, nie ma sensu się mordować z ręcznym godzinami.
Trzecia: jak będzie potrzeba to pożyczysz z wypożyczalni. Albo w razie czego mąż poleci szybko kupić, nie ma sensu kupować na zapas, droga rzecz.
I zgłupiałam
Wiem że na nawał działają metody typu zimna kapusta, masaż, ciepły prysznic, itd. ale czy laktator to jednak nie przydatna rzecz, także w tym wypadku? Tzn sama nie wiem, ale tak na chłopski rozum?
Kupujecie czy nie?
Dla mnie laktator to rzecz niezbędna czy do stymulacji, czy do odciągnięcia gdy trzeba gdzieś wyjść i na pewno kupię, ale raczej ręczny.Szaron lubi tę wiadomość
-
Szaron ja nie kupuję.
Nieprędko mam zamiar wracać do pracy, wiec nie będę musiała gromadzić zapasów.
W przypadku wyjazdu do lekarza dziecko będzie ze mną, bo nie mam z kim zostawić, a mąż różnie pracuje, więc i w tym wypadku nie widzę potrzeby.
Wyszłam z założenia, że gdyby okazało się, że jednak jest mi potrzebny, bo "coś tam nie działa w cyckach" to zawsze można kupić w aptece.
Szkoda mi kasy na coś, co może się nie przydać.Szaron lubi tę wiadomość
-
Ahisma, współczuję dolegliwości z hemoroidami. Życzę Ci, żeby ciąża nie przyczyniła się do ich rozwoju, ale myślę że nie będzie z tym problemu skoro dajesz sobie radę z wypróżnieniami. Najważniejsze to znaleźć na to sposób, Tobie się udało, ja postaram się wykorzystać Twoje rady, choć białe bułki nie powodują u mnie zgagi, nie wiem jak będzie z chlebem, którego nie jadłam od miesiąca... zakupiłam sobie też jogurt naturalny activii, suszone śliwki, wafle ryżowe bogate w błonnik i zobaczymy. Coś musi dać radę...
A z kurakami to właśnie tak jest, że jak najbardziej są potrzebni to mają nas w nosie, ale taki ich urok już
I masz bardzo dobry sposób na zły nastrój- sen, jeśli trzeba coś przeczekać to najlepiej tak mam nadzieję, że jutro obudzisz się w lepszym nastroju. A i z tego co widzę to będziemy wizytować w tym samym czasie - ja mam usg III trymestru 28.03. Muszę się dowiedzieć czy mam porobić jakieś badania.
Szaron, ja też dostałam tyle rozbieżnych rad co Ty i stwierdziłam, że laktator kupuję- elektryczny. Powinien się przydać, czy to na rozbujanie laktacji, czy przy nawałach, zastojach, jak będę chciała zostawić dziecko z kimś to też odciągnę. W najgorszym wypadku, gdy nie będę miała pokarmu to postaram się odsprzedać, no i trudno. A elektryczny właśnie dlatego, żeby nie zmęczyc dłoni;)
Dziewczyny, pytanie niesubtelne takie mam, czy też macie tyle śluzu? Ja mam tak trochę tego ostatnio- bialy/ kremowy, wodnisty, raczej bez zapachu. Trochę się przestraszylam jak przeczytałam o odchodzących wodach płodowych... wprawdzie nie mam tego jakoś bardzo dużo, raczej wygląda na zwykły śluz, ale trochę więcej niż ostatnio.Szaron lubi tę wiadomość
-
Co do laktatora ja kupilam w komplecie reczny aventa z buteleczka smoczkiem pojemniczkiem nakladkami i juz nie pamiętam czym więcej. Dalam jakies 130zl. Laktator reczny oczywiscie. Przydal się kilka razy i wcale to pompowanie nie bylo jakies uciazliwe Najlatwiej jak komus sie nie udaje jest odciagac podczas karmienia piersią czyli ciagniemy w tym samym czasie z drugiegi cycuszka . Ja jak musialam czasem odciagnac i byl nadmiar mleka to jak pompomowalam to sikalo tak ze w 5 min byla cala buteleczka....
Szaron lubi tę wiadomość
-
Madllene z tym śluzem to masakra.
Praktycznie od pierwszych tygodni ciąży pływam. Pytałam gina o co tu chodzi, czy to tak ma być, to mnie pocieszył, że niektóre kobiety mają go więcej w czasie ciąży. Co do jego wyglądu to jest właśnie taki jak piszesz. Brzydko mówiąc leje się litrami. Czasami jak usiądę to czuję, że poszła fala (sorry za określenia, ale nie da się inaczej). Także wagon wkładek w zapasie i jakoś muszę wytrzymać ten basen.Madllene lubi tę wiadomość
-
Szaron ja kupiłam ręczny laktator . Nie wiem czy się przyda czy nie, więc o elektrycznym nawet nie myślałam że względu na koszty. Ale chciałabym czasem odciagnac pokarm, żeby dać tatusiowi pokarmic, niech też nawiązuje więź z dzieckiem .
Madlenne u mnie ze śluzem jest tak, że ogólnie przez całą ciążę jest, a raz w miesiącu przez kilka dni jest go naprawdę dużo. Tak sobie myślę czy to nie wtedy, kiedy wypadałaby mieskaczka. Jutro mam wizytę to zapytam .Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 08:47
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Ok, to laktator też kupię, w sumie chciałabym móc raz na jakiś czas zostawić dziecko tylko z mężem i np wyjść z koleżankami... Więc myślę że trochę zapasu pokarmu nie byłoby głupie.
Zważyłam się dziś i troszkę zgłupiałam, bo przez prawie 2 tygodnie nie przybyło mi ani grama. Hmm. Jak to. Brzuch rośnie, dziecko na tym etapie rośnie jak szalone, więc trochę się zdziwiłam. Za to pojawiło mi się wcięcie w talii (?!). O co chodzi, jem standardowo? -
Szaron, to nic tylko się cieszyć z takiego obrotu sprawy musiałaś spaść z wagi, ja też tak miałam, wręcz spadlam na wadze a dziecko przybierało, ale byłam w szpitalu a tam wiadomo jak karmią... nie wiem ile teraz przybrałam, bo ważyć się będę dopiero za tydzień u gin, ale podejrzewam, że już nadrobiłam z małym naddatkiem choć mniej teraz jem w stosunku do tego co było wcześniej , więc sama ciekawa jestem.
Wczoraj skarżyłam sie na zaparcia a dzisiaj miałam lekkie rozwolnienie... może wczorajsze avtivia, kiwi i suszona żurawina dały radę... najważniejsze, że przedwczorajszy kebab w końcu zrzucony -
ahisma wrote:Podejrzewam, że jest nas wiecej (tych pływających).
witajcie w klubie. ostatnio nawet zaczął mnie ten śluz troche martwić. ma takie żółtawe zabarwienie i zostawia plamy na bieliźnie. nie wiem jak wyglądają wody ale nie wydaje mi się żeby to były wody więc czekam spokojnie na wizytę. mam takie coś od ponad miesiąca ale ostatnio jest go zdecydowanie więcej.
co do laktatora to kupuje. tzn dostaje, dokupuje czesci do elektrycznej medeli. od września będę musiała maluszka na pól dnia raz w tygodniu z tatusiem zostawiać więc nieuknione oddciąganie, bo mam nadzieje, że uda się karmić.Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Zdaję sobie sprawę, że artykuł sponsorowany, ale może pomoże jeszcze niezdecydowanym w temacie zakupu laktatora: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/937
Ines, u mnie też niestety bielizna poszkodowana nieraz była, pozostają wkładki higieniczne...
Ahisma, jak tam nastrój? Polepszył się?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 13:04
-
Jeśli się decydujecie na elektryczny to taki żeby można było wykorzystać tez jako ręczny, zwłaszcza jeśli myśli się o wyjściu z domu i pozostawieniu maluszka z tatą, czy kimś innym. Dlaczego?
Otóż odciągacz lepiej wziąć ze sobą na wyjście, bo w porze karmienia jeśli się nie odciągnie to pokarm sam zacznie wypływać, a w gorszym przypadku można sobie zastój zafundować.Szaron, makatka, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Madllene czuję się byle jak, na szczęście psychicznie trochę zluzowałam.
Na chwilę obecną mam w d.. te wszystkie zakupy.
Mam ochotę na ciasto, ale nie lubię piec, więc kolejny życiowy dramat
Gardło mnie boli, choć nieco mniej niż z samego rana.
Muszę ugotować sobie nowy makaron do zupy, bo ten przesolony wywaliłam.
Także widzisz... same problemy egzystencjonalne.
Mąż już 2 razy od rana dzwonił, biedny się przejął, że inkubator chory.
Nawet się nie zmartwił, jak mu opowiedziałam jakie mi się dzisiaj mądre sny plotły w nocy - że leżałam na łóżku z synkiem (czarnoskórym), takim około 5-letnim i się wygłupiałam i przyszedł jego dowódca z jednostki w kombinezonie lotniczym i bajerował do mnie + łapał za cycki... (skąd takie sny??), a potem się obraził (ten dowódca), bo usłyszał jak mówię po nazwisku.
Poza tym nie ma się co dziwić, że ja taka niewyspana chodzę, skoro w nocy gdzieś po kościołach wędruję i płaczę na weselach, a później jeszcze biegam po zamkach i szukam nie wiadomo czego po wszystkich salach/komnatach... -
Ja mam ręczny za 37zł z akuku na gemini kupiony. Spokojnie wystarczy na cały okres laktacji myślę, ze lepiej mieć, nawet taki najtańszy, najzwyklejszy, niż nie mieć wcale. Przecież laktator nie jest tylko do robienia zapasów, ale np przynosi ulgę w nawale czy zastoju. Nie wyobrażam sobie nie mieć laktatora, zwłaszcza, że w aptece sporo przepłacimy.
Ja też pływam od poczatku ciąży śluzu więcej, ale teraz to co chwilę wkładkę zmieniam. No i tak jak piszecie, taki lekko żółtawy, bardziej gęsty, ale też wodnisty. Złapałam jeszcze jakieś przeziębienie i przy kichaniu zdarzyło mi się lekko popuścić w pierwszej ciąży tak nie miałam.
Zrobiłam wczoraj małe podsumowanie i nie jest tak źle z wyprawką brakuje wózka i kilku drobiazgów.
Kiedy pakujecie się do szpitala? Jakbym miała torbę, to pewnie już bym to zrobiła, bo brakuje mi tylko kosmetyków, szlafroka i pantofli. Moja jest za mała, ale jak piszecie, ze Wy chcecie w 2 torby, to może i ja z taką ilością pokombinuję -
eee ja to się spakuje chyba dopiero po świętach... tak na spokojnie. przypuszczam, że nawet bliżej maja... teraz to nawet nie miałabym zbytnio co pakować... w sumie po świętach to jeszcze chcieliśmy z mężem do zakopca na 2-3 dni wyskoczyć
uspokoiłyście mnie z tym śluzem. czyli jak nas tyle jest i wygląda to podobnie to normalne. a bez 2-3 wkładek dziennie to u mnie też się już nie obejdzieCórcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Ahisma, dobrze że chociaż trochę lepiej z tym gardłem. Wnerw na pomniejsze rzeczy też w końcu przejdzie. Ja myślę, co by zjeść, żeby jakoś sobie humor poprawić. Może w końcu te racuchy zrobię, bo nie miałam za bardzo kiedy wcześniej.
Co do snów, to jedyne nad czym bym się zastanowiła to czemu dziecko czarnoskóre reszta wydaje się oczywista w kontekście naszego stanu, niespełnionych pragnień
Co do torby porodowej to ja najpierw muszę skompletować to, co trzeba, żeby móc cokolwiek spakować a nie wiem kiedy nabędę te wszystkie rzeczy. Wiem, że to naiwne myślenie, ale wydaje mi się, że to trochę za wcześnie. Mogę obudzić się oczywiście z ręką w nocniku, ale to na własne życzenie. Myślę, że sukcesywnie powoli będę gromadzić potrzebne rzeczy. Parę rzeczy pozamawiałam typu prześcieradło do gondoli ( to akurat nie ma związku z torbą porodową) , czapeczki, pampersy na promocji w empiku. Trochę to takie chaotyczne zakupy. A i na razie jedną koszulę nocną do karmienia zamówiłam. Dokupię jeszcze drugą. W domu wolę spać w pizamie i jedna już do karmienia też mam. Najgorsze, że powoli nie mam gdzie tego wszystkiego trzymać. Gdybym miała osobny pokoik dla Młodego to wszystko bym tam wrzucała, a tak gromadzę w pudłach przy swojej szafie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 16:38
-
Nam położna mówiła, żeby pakowac się w 35 tc . Przed chwilą zamówiłam 2 koszule do szpitala i szlafrok, jeszcze jedno zamówienie z Gemini i po świętach mogę się pakować . Co do pantofli to ja biorę tylko japonki piankowe. W czerwcu nogi nam nie zmarzna, a w nich można i pod prysznic i po oddziale latać . I nie zapomnijcie o dziecięcym kółko do pływania, przyda się do siedzenia po porodzie
A dzisiaj wieczorem będziemy kąpać Quentina i przewijac JessiceWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 16:50
małaMyszka lubi tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*)